Skąd gigantyczna dziura w budżecie Olsztyna na 2024 rok?
- Szczegóły
- Opublikowano: wtorek, 19 grudzień 2023 16:28
Przyszłoroczne dochody budżetu Olsztyna zostały zaplanowane na poziomie 1,54 mld złotych, natomiast wydatki - 1,61 mld złotych. To oznacza, że deficyt wyniesie 67,8 mln złotych.
– Obecny rok był rekordowy pod względem wydatków inwestycyjnych (budowa Hali „Urania”, spalarni odpadów i kolejnych linii tramwajowych – przypis A.Socha). W 2024 roku wydatki na ten cel spadną z około 700 milionów złotych do ponad 100 milionów złotych – powiedział „Wyborczej” przewodniczący komisji budżetu i finansów Rady Miasta Olsztyna Mirosław Gornowicz.
Planowane inwestycje to m.in. budowa ul. Nowobałtyckiej, budowa pięciu bloków socjalnych przy ul. Towarowej, rozszerzenie "zajezdni" autobusowej na al. Sikorskiego, czy modernizację autobusowych krańcówek, gdzie znaleźć się mają ładowarki do pojazdów elektrycznych. Planowany jest też zakup co najmniej 20 autobusów elektrycznych.
Środki na zagospodarowanie terenów przemysłowych we wschodniej części miasta, przebudowę stadionu miejskiego oraz modernizację planetarium, przekazał miastu rząd Mateusza Morawieckiego w trakcie kampanii wyborczej. Miało to pomóc w uzyskaniu mandatu poselskiego Januszowi Cieszyńskiego, co się powiodło.
W budżecie na rok 2024 roku znalazły się także pieniądze dla Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego, na realizacje którego ma zostać przeznaczone 7,9 miliona zł.
Największą pozycją w przypadku wydatków są oświata i edukacyjna opieka wychowawcza (prawie 742 mln zł) oraz rodzina, ochrona zdrowia, pomoc i polityka społeczna (niemal 239 mln zł).
Miasto chce pokryć deficyt ze sprzedaży wyemitowanych przez gminę Olsztyn papierów wartościowych oraz środków wolnych jako „nadwyżki środków pieniężnych na rachunku bieżącym budżetu miasta, w tym wynikających z rozliczeń wyemitowanych papierów wartościowych, kredytów i pożyczek z lat ubiegłych”.
Prezydent Piotr Grzymowicz na sesji tradycyjnie już winą za deficyt budżetu obarczył rząd Mateusza Morawieckiego, „z winy którego samorządy otrzymywały o wiele mniej środków z podziału podatku PIT czy subwencji oświatowej”. Prezydent wyraził nadzieję, że przy rządzie Donalda Tuska sytuacja może być lepsza – w związku z zapowiedzią podniesienia subwencji oświatowej do 3% czy wizją odblokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy, których pierwsza transza ruszyć ma już w marcu 2024 roku.
Krystyna Flis z klubu Demokratyczny Olsztyn Cz.J.Małkowskiego ubolewała, że klub piłkarski Stomil Olsztyn, kolejny raz nie otrzyma z "pierwszego" budżetu miasta pieniędzy. Istnieje jednak szansa, że gdy zostaną środki po rozliczeniu obecnego budżetu w kwietniu 2024 roku, trafią one do piłkarzy.
Radny Mirosław Arczak wspomniał o dwóch niezbędnych jego zdaniem inwestycjach. Pierwszą jest remont czy przebudowa wiaduktu im. Powstańców Węgierskich 1956, znajdującym się w ciągu ul. Limanowskiego. Zaplanowane na przyszły rok "najpotrzebniejsze naprawy" mają nie być wystarczające. Drugą inwestycją ma być rewitalizacja hali Zatorzanka, okolicznego targowiska łącznie z ulicą Kolejową.
W odpowiedzi na zarzuty prezydent Grzymowicz wskazał, że przebudowa wiaduktu znajduje się w wieloletniej prognozie budżetowej miasta, a wykonanie najważniejszych napraw powinno go wzmocnić - do momentu, aż powstanie wiadukt na Track, którego budowa zaplanowana jest na najbliższy czas.
Przewodniczący klubu PiS, Radosław Nojman wypomniał sprawy, których "nie załatwi kolejna nitka tramwajowa". Jego uwagi dotyczyły głównie sporu zbiorowego, jaki toczył się w trakcie ostatnich lat między prezydentem a urzędnikami z ratusza. Drugą sprawą był brak środków nie tyle dla Stomilu Olsztyn, co na przebudowę stadionu, na który - jak wypomina radny - mimo wyglądu tłumnie przybywają olsztynianie by kibicować swojej drużynie. Ostatnim ważnym elementem miał być brak środków na usunięcie "szubienic", któe Nojman określił jako "bardzo słaby wizerunek miasta".
Za uchwaleniem budżetu na rok 2024 głosowali radni prezydenckiego klubu Ponad Podziałami Piotra Grzymowicza, Koalicji Obywatelskiej oraz Demokratycznego Olsztyna. Przeciwko głosowali radni z Prawa i Sprawiedliwości oraz Mirosław Arczak. Od głosu wstrzymała się niezależna radna Elżbieta Wirska.
Wśród największych realizowanych i planowanych zadań są m.in. budowa ul. Nowobałtyckiej, budowa pięciu obiektów mieszkalnych przy ul. Towarowej, zagospodarowanie terenów przemysłowych we wschodniej części miasta oraz przebudowa stadionu miejskiego.
- Realizacja będzie odbywać się w określonych warunkach - powiedział przewodniczący komisji budżetu Rady Miasta, Mirosław Gornowicz. - Trzeba pamiętać o najważniejszych z nich. Dofinansowanie oświaty to potężne obciążenie, natomiast na budżet rzutuje też kwestia utraty dochodów z PIT.
Pośród miast wojewódzkich Olsztyna ma najniższe zadłużenie. Planowany dług na koniec następnego roku to 423,5 mln złotych, a to oznacza, że relacja długu do dochodu, to 27,41 proc. Kolejnymi miasta o najniższym wskaźniku są Gdańsk i Warszawa - odpowiednio 34,66 proc. oraz 35,55 proc. Natomiast rekordziści - Kraków i Łódź - osiągnęli współczynnik odpowiednio 82,05 proc. oraz 89,05 proc.
(pw)
Czytaj więcej: Skąd gigantyczna dziura w budżecie Olsztyna na 2024 rok?
„Polska zawsze będzie krajem peryferyjnym. W naszym interesie...
https://twitter.com/JSmigowski/st...