Po aneksji Krymu prezydent Putin oskarżył Zachód o agresję. Tymczasem bestialski odwet Zachodu AD 2014 r. polega jak dotąd na wykluczeniu ze wspólnoty narodów dwóch ruskich cieciów i jednej baszkirskiej kucharki. Chociaż ponoć i wozakom znad Amura też się dostało – czytaj felieton Mariusza Korejwo.
Kacapia
W ostatnim dniu lipca 1968 r. I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Olsztynie Stanisław Tomaszewski odwiedził Mrągowo. Na ogół posyłał tam podległych sobie sekretarzy branżowych, członków egzkutywy albo kogoś z aparatu etatowego. Tym razem jednak przybył osobiście. Chciał sam towarzyszom z powiatu przekazać aktualne nastawienie, a było o czym mówić. Dostało się rewizjonistom, szowinistom, kosmopolitom oraz syjonistom. Odrębnie I sekretarz omówił zagadnienie czechosłowackie. Jakiś czas wcześniej braciom znad Wełtawy zapachniała liberalizacja, wolność słowa, demokratyzacja. Okazało się, że to problem. Bardzo poważny problem. Czechosłowacji groziło bowiem oderwanie od pokojowo nastawionego obozu socjalistycznego. Zdaniem sekretarza Tomaszewskiego „Sytuacja jaka zaistniała w Czechosłowacji jest sytuacją, która musi skłaniać wszystkich ludzi miłujących pokój do poważnego zastanowienia się nad tym, w jaki sposób rozwój tej sytuacji powstrzymać."
Trzy tygodnie później ludzie miłujący pokój wysłali do Pragi ok. 6 500 czołgów i jakieś 450 000 żołnierzy. Jerzy Eisler pisze, że było to mniej więcej tyle, ile lądowało w Normandii w czerwcu 1944 r.
Bezpośrednio po dokonaniu aneksji półwyspu krymskiego (z przyległościami) Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Władimirowicz Putin w pełnej pasji mowie oskarżył Zachód o łamanie praw międzynarodowych i humanitarnych, niepohamowaną agresję, ingerowanie w wewnętrzne sprawy niepodległych państw, arogancję, samowolę oraz imperialistyczne zapędy, tudzież stosowanie zasady prymatu siły nad literę prawa.
Nie da się zaprzeczyć, że człowiek sowiecki umie nazwać rzecz po imieniu, chociaż czasami z adresatem celnych uwag ma niejakie problemy.
Dzięki Bogu, człowiek Zachodu zawsze potrafi odnaleźć w sobie siłę na adekwatną reakcję. W 1968 r. podstępni czescy faszyści użyli młodych kobiet. Te, paradując w przerażająco krótkich spódniczkach (było lato) doprowadzały do obłędu tankistów państw – stron Układu Warszawskiego.
Bestialski odwet Zachodu AD 2014 r. polega jak dotąd na wykluczeniu ze wspólnoty narodów dwóch ruskich cieciów i jednej baszkirskiej kucharki. Chociaż ponoć i wozakom znad Amura też się dostało.
Skomentuj
Komentuj jako gość