Debata marzec2023 okl

logo flaga polukr

 

 

 

Prosimy Czytelników i Przyjaciół o wpłaty na wydawanie miesięcznika „Debata” i portalu debata.olsztyn.pl. Od Państwa ofiarności zależy dalsze istnienie wolnego słowa na Warmii. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 10-686 Olsztyn, ul. Boenigka 10/26.

wtorek, marzec 21, 2023
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Blogi
  • Bożena Ulewicz
  • Kwartet miejski

Kwartet miejski

Szczegóły
Opublikowano: piątek, 30 sierpień 2019 19:31
Bożena Ulewicz

Na stronie olsztyńskiego WUS znalazłam ostatnio nowiutki materiał „Gdańsk, Olsztyn, Kaliningrad i Sankt Petersburg w liczbach 2017”. Jak spod igły. Wprawdzie Winston Churchill wierzył tylko w te statystyki, które - jak mawiał ten wybitny mąż stanu, z pewnością żartobliwie - sam sfałszował, ale osobiście darzę pewnym zaufaniem profesjonalnie wyliczone zestawy liczb i odpowiednio skrojone wykresy, zwłaszcza gdy widzę, że zawierają dane bez wątpienia prawdziwe. Do tej kategorii należy przypisać fakt, iż metro jak element komunikacji miejskiej funkcjonuje jedynie w Sankt Petersburgu, przewożąc rocznie ponad 700 mln pasażerów. Inna sprawa, że już tylko z tego powodu połączenie wspólną statystką tych czterech miast, tak różnych pod względem wielkości i dynamiki rozwoju, wydało mi się przedsięwzięciem dość karkołomnym. Wystarczy tylko porównać liczbę mieszkańców Olsztyna, ok. 174 tys. , Kaliningradu - 450 tys., Gdańska - 582 tys. z gigantem, ponad 5 –milionowym Sankt Petersburgiem, aby zwątpić w zasadność takiego opracowania. Zaczęliśmy od metra, ale zajmijmy się ludźmi.

Dane demograficzne w dzisiejszych czasach ze względu na starzenie się społeczeństw i migracje wysysające z mniej atrakcyjnych ośrodków najbardziej wartościowy kapitał ludzki są wręcz strategiczne dla przyszłości państw i tworzących je regionów. Przyjrzyjmy się bilansowi urodzin oraz zgonów określającemu przyrost naturalny danego ośrodka. Po stronie polskiej, porównując rok 2017 do roku 2010, był to wynik dodatni. Dla Gdańska w roku 2010 wyniósł 488 in plus, a w roku 2017 - nawet 655. Dla Olsztyna było to odpowiednio plus 413 (2010) i 380 (2017) Odwrotnie przedstawiają się te wskaźniki w przypadku Kaliningradu, gdzie w 2010 r. odnotowano 1487 zgonów więcej niż urodzeń, choć w roku 2017 już tylko o 400 więcej, co może wydać się dość zaskakującą różnicą, oczywiście w miarę pozytywną dla miasta nad Pregołą. Dla Sankt Petersburga w roku 2010 różnica między zgonami, a urodzeniami wyniosła 5832 osób, na niekorzyść tych ostatnich, ale w roku 2017 nastąpił cud demograficzny i urodziło się 66 500 dzieci, a zmarło 60 690 osób, co oznacza, że bilans, tym razem in plus, wyniósł 5810. Przy ponad pięciomilionowej populacji takie odwrócenie tendencji demograficznych jest możliwe. Aliści w tym przypadku zaczęłam się nieco przychylać do zacytowanej na wstępie opinii Churchilla. Dodam jeszcze, że demograficznie łączy te wszystkie miasta jeden szczegół - wszędzie populacja kobiet przeważa nad męską.

Sprawdźmy jak wygląda sprawa małżeństw, nieodzownych dla rozwoju normalnej rodziny. W Gdańsku liczba związków zalegalizowanych wzrosła o 80, a w Olsztynie, niestety zmniejszyła się o 192. W tej kategorii Kaliningrad z kolei odnotował wzrost o 164, a Sankt Petersburg o 3153. Niewątpliwie wzrost zawartych małżeństw przełożył się na poprawę demografii w obu rosyjskich miastach.

Jak wygląda społeczność czterech miast według grup wieku. We wszystkich odnotowano wzrosty w grupie wiekowej przedprodukcyjnej, do 17 lat. Jednocześnie zmniejszyła się liczba osób w wieku produkcyjnym. Najbardziej w Olsztynie, o ponad 6 punktów, podczas gdy w trzech pozostałych o blisko 5 pkt. Patrząc na zestawienie „nieprodukcyjni na 100 osób w wieku produkcyjnym” widzimy, że w Gdańsku było ich 69, w Olsztynie - 64,3, w Kaliningradzie 74,3 , a w Sankt Petersburgu - 73,3 osób, co jak wiadomo nie jest dobrym prognostykiem, bo oznacza, że malejąca grupa pracujących musi utrzymywać rosnącą w liczbę grupę niepracujących. Zwłaszcza, że we wszystkich czterech miastach wydłużyło się przeciętne trwanie życia. Najbardziej znacząco wśród pań – 82 lata w Gdańsku i 81,5 w Olsztynie. Średnia wieku Rosjanek też się wydłużyła do 78 lat w Kaliningradzie i 79,4 w mieście nad Newą. Średnia wieku mężczyzn również uległa poprawie. W omawianych polskich miastach wynosiła 76,1 lat w Gdańsku i 73,3 w Olsztynie. W przypadku miast rosyjskich było to odpowiednio 68,6 ( Kaliningrad ) i 70,9 ( Sankt Petersburg ). Z pewnością większe miasta oferują lepszą sieć placówek służby zdrowia, a także łatwiej narzucają modę na zdrowy tryb życia.

Co się dzieje na rynku pracy? Bezrobocie w Gdańsku i Olsztynie na koniec grudnia 2017 r. wynosiła odpowiednio 10 i 8 proc. Statystyka rosyjska wygląda znacznie optymistyczniej. Ministerstwo Polityki Społecznej obwodu kaliningradzkiego i Komitet Zatrudnienia Sankt Petersburga pokazały, że w tym pierwszym mieście od 2010 do 2017 bezrobocie spadło z 6 do 4 procent, a w drugim z 2 do blisko 0 proc. Z załączonego wykresu widać, że nie jest to zero absolutne, ale krzywa wyraźnie zmierza ku tej wartości. Trochę dziwnie wygląda to na tle innego zestawienia, gdzie zarejestrowani bezrobotni, również z Sankt Petersburga, przedstawieni są w rozbiciu na grupy wiekowe. Na wykresie widzimy bowiem, że w tym mieście, na koniec grudnia 2017 r., największą grupę (33,4 proc) stanowiły osoby bezrobotne w grupie wiekowej 45-54 lata, a 28,2 proc. bezrobotni w wieku 35-44 lat. Nie wiem, jak dało się podzielić tak precyzyjnie ok. 0 proc. z poprzedniego wykresu. Nie jestem matematykiem, ale gdzieś wypatrzyłam, że dzielenie to nic innego jak mnożenie przez odwrotność danej liczby, zatem 0 : x = 0/x = 0 * 1/x = 0. Czyli wynikiem dzielenia 0 na dowolną liczbę jest zawsze 0. Czyżbym znowu musiała oddawać szacunek Churchillowi? Cytowane zero, bądź ok. zero, wynika z wypowiedzi premiera Dmitrija Miedwiediewa, który na forum w Soczi w roku 2017 miał obwieścić, że w Rosji nie ma bezrobocia. Aliści aktualna średnia bezrobocia w Rosji to 4,4 proc. (kwiecień 2019), co oznacza 3,6 mln osób bez pracy; w roku 2017 wskaźnik ten wynosił 5,6 proc. Ten rok ma być dla Rosji czasem spowolnienia w gospodarce i znacznych zwolnień - pracę może stracić nawet 1,1 mln osób.

No to przejdźmy do tego, co przeciętnego Kowalskiego i Kowaliowa interesuje najbardziej, do płac. Przeciętne wynagrodzenie, przeliczane w euro na podstawie średniorocznych kursów Europejskiego Banku Centralnego, pokazuje, że w roku 2017 średnia płaca w Gdańsku wynosiła 1248 euro, a w Olsztynie 1040 euro. W Kaliningradzie była to kwota 588 euro, w Sankt Petersburgu 817. Poza Kaliningradem najlepiej zarabia się w branży informatycznej oraz finansowej. Przeciętna emerytura na koniec 2017 r. wyceniana była w Gdańsku na 480 euro, w Olsztynie na 442, w Kaliningradzie 194, a w Sankt Petersburgu 217. Patrząc po cenach, jakie przedstawiono w materiale, można zaryzykować konkluzję, że na pewno emerytom rosyjskim żyje się trudniej. Wprawdzie cena zimnej wody w sieci jest mniejsza niż w Polsce o połowę, tańsze są też benzyna i papierosy, ale kawa, piwo, czekolada i jabłka o wiele droższe, kawa nawet trzykrotnie. Nieco droższe jest również mleko, a chleb porównywalny w cenie. Nie wiem, czym się kierowano dobierając taki skład koszyka. Przydałoby się jeszcze sprawdzić ceny mięsa, wędlin, a także leków.

Jak się zarabia to chce się podwyższyć standard życiowych udogodnień, w tym również mieszkań. Niemal wszędzie odnotowano wzrost liczby oddanych mieszkań. W roku 2017 tylko w Olsztynie stwierdzono niewielki spadek. Za to w Gdańsku wybudowano ok. 3 tys. mieszkań więcej niż w 2010, o ponad 2 tysiące w Kaliningradzie , a w Sankt Petersburgu oddano do użytku przeszło 25 tysięcy więcej niż przed 7 laty.

Jest rodzina, jest dom, są dzieci. Można je wysłać do przedszkola. Poza Kaliningradem liczba tych placówek wszędzie wzrosła; najwięcej w Gdańsku ze 181 do 279. O tyle może być dziwne, że w Kaliningradzie pomimo zmniejszenia liczby placówek o dwie, zdumiewająco wzrosła liczba miejsc przedszkolnych, z 14 tys. do 26 tysięcy. Jak to jest możliwe? Odwołuję się do Państwa wyobraźni. Może maluchy chodzą na dwie zmiany? Nie wiem.

Z przedszkoli przeskoczymy od razu na studia wyższe, bo zabrakło analizy statystycznej ze szkolnictwa podstawowego i ponadpodstawowego. Wszędzie zmniejsza się liczba studentów. Tu też kłania się demografia. Uniwersytetów III Wieku do tej statystyki raczej nie wpisano. W przeliczeniu na 1000 ludności liczba studentów w Gdańsku spadła z 180 do 147 osób, w Olsztynie z 221 na 130, w Kaliningradzie z 97 na 50, nawet w wielomilionowym w Sankt Petersburgu z 88 na 55, co może wydać się zdumiewające.

Z oświaty do kultury niedaleko. Co zatem dzieje się w kulturze? We wszystkich badanych miastach zmniejszyła się liczba woluminów w bibliotekach. Jasne, każdy woli siedzieć z nosem w smartfonie i stamtąd czerpać mądrość. Za to w Olsztynie, Gdańsku i Kaliningradzie wzrosła liczba eksponatów w muzeach, natomiast nad Newą odnotowano brak wiarygodnych danych. I nad Łyną i nad Pregołą wystąpił lekki spadek przedstawień i koncertów.

W Gdańsku z kolei wzrosła liczba czytelników w bibliotekach publicznych, których nie zraziły najwyraźniej mniejsze zakupy książkowe. Może siedzą w audibookach. W pozostałych miastach czytelnictwo spadło. W Gdańsku odnotowano ogromny wzrost odwiedzających muzea z 907 do 2 587 osób. O blisko tysiąc poprawiła się w tej kategorii statystyka w Sankt Petersburgu. W Olsztynie nastąpił niewielki spadek. Do teatru i filharmonii chodzono wszędzie chętniej niż w roku 2010, zwłaszcza w miastach nad Newą i Motławą. Tę frekwencję napędzają w jakiejś części turyści. Widać to po stopniu wykorzystania miejsc noclegowych w Gdańsku i Olsztynie. Natomiast po stronie rosyjskiej odnotowano znaczny spadek, największy w Kaliningradzie. Niemniej jednak niezrażeni Rosjanie wybudowali w ciągu dwóch lat (turystykę w opracowaniu porównano zestawiając rok 2017 w stosunku do roku 2015) aż 75 nowych obiektów noclegowej bazy turystycznej, w tym 50 hoteli. Dla porównania w tym samym czasie w Olsztynie powstał 1 nowy obiekt. Niesłychane, ale aż 603 obiekty bazy noclegowej, w tym 481 hoteli wybudowano w Sankt Petersburgu! W ciągu 2-3 lat! I tu znowu słyszę cichy chichot pana Churchilla.

A że zdrowy duch potrzebuje zdrowego ciała, spójrzmy na dane dotyczące ochrony zdrowia. Oglądając stosowną tabelkę ze zdumieniem zauważyłam kropki w części dotyczącej Olsztyna, w kategorii szpitale ogólne w przeliczeniu na 10 tys. ludności. W objaśnieniu znaków umownych w tym opracowaniu jedna kropka oznacza brak danych, a trzy kropki – brak informacji wiarygodnych. Dla wyjaśnienia tego dziwnego faktu zadzwoniłam do olsztyńskiego WUS wprawiając statystyków w lekką konsternację. Ostatecznie kropka okazała się błędem, a właściwa wartość to 2015 r. – 0,4, 2017 r. – 0,5. Niestety, nie dało się wyjaśnić wielokropków w Sankt Petersburgu w kategorii przychodnie i apteki. W Olsztynie poprawił się wskaźnik przychodni z 9 do 10 pkt. Dobrą informacją jest wzrost liczby pracowników (lekarze, dentyści, położone, pielęgniarki) aż o 10 pkt. Liczba lekarzy najbardziej wzrosła w mieście Piotra Wielkiego. Nie wychwycono znaczących różnic w wykazie łóżek szpitalnych.

Transport i komunikacja. Wierzcie, nie wierzcie, ale w nieco ponad 600-tysięcznym Kaliningradzie w 2017 r. na 1000 mieszkańców przypadało 388 zarejestrowanych samochodów, podczas gdy w przeszło pięciomilionowym Sankt Petersburgu 301. Ale cóż to jest w porównaniu z 577 autami w Gdańsku i 506 w Olsztynie. Poza tym w Kaliningradzie odnotowano 756 autobusów. Wzrost o ponad setkę. W tym czasie w Sankt Petersburgu przybyło tylko 12, ale skoro się ma parę nitek metra.... Z kolei w Olsztynie liczba autobusów spadła o 12, za to przybyło 19 tramwajów. Gdańsk poprawił swój tabor autobusowy zaledwie o osiem sztuk. Przy tylu samochodach osobowych nie ma co się dziwić. Poza tym Trójmiasto słynie z szybkiej kolejki.

Komunikacja to także wypadki, a tu wszystkich bije na głowę Kaliningrad. To znaczy może nie wszystkich, bo dane z Sankt Petersburga zostały wykropkowane potrójnie, a zatem zakwalifikowane jako mało wiarygodne. Nad Pregołą na 10 tys. pojazdów silnikowych liczba wypadków to 40,6 w 2010. W 2017 nastąpił spadek do niespełna 30. W Gdańsku z 23,9 wypadkowość zmniejszyła się do 16, a w Olsztynie wzrosła z 18,4 do 22,6. Ofiary śmiertelne i ranni na terenie Rosji wielokrotnie przewyższają nasze statystki.

Kończąc kwestie bezpieczeństwa omówmy jeszcze przestępczość (dane za 2015 i 2017). Wzrosty odnotowano w Gdańsku i Kaliningradzie, a spadki w Olsztynie i Sankt Petersburgu. Na wschodzie, w palecie przestępstw dominują kradzieże i handel narkotykami. Co u nas – nie podano. Zdumiewająco skuteczna jest za to wykrywalność przestępstw w Polsce za rok 2017 - 54,4 proc. w Gdańsku i 60,7 proc. w Olsztynie. W Kaliningradzie z 38,8 proc. w 2015 r. spadła do 29,7 proc. w 2017. Sankt Petersburg podał dane niewiarygodne, więc je po prostu wykropkowano.

Jakie wnioski wypływają z tej lektury? Nadal mam wątpliwości, czy dobrym pomysłem było zestawienie czterech miast i tak bardzo różnych wielkościach i potencjale. Chociaż i na takim materiale da się wypatrzyć pewne tendencje. Pod warunkiem, że w rubryczkach tabelek nie będzie ani pojedynczych, ani tym bardziej potrójnych kropek.

Bożena Ulewicz

Tweet
Pin It
  • Poprzedni artykuł
  • Następny artykuł

Skomentuj

Komentuj jako gość

    0

    Biorą udział w konwersacji

    Komentarze (12)

    • Sortuj - najpierw najstarsze
    • Sortuj - najpierw najnowsze
    • Subskrybuj poprzez e-mail
    Pokaż poprzednie komentarze
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      ta.... zaiste interesujące informacje.

      Wnioski - nie lepiej iść na grzyby lub usmażyć powidła?

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      A nawiązując do Winstona Churchilla, który wierzył tylko tym statystykom, które sam sfałszował, (stad podział kłamstw na: małe większe i statystykę), powiem, że zawsze najbardziej podobały mi się te komentarze, które wymyśliła Pani BU... I dlaczego Autorka odwołuje się do mojej wyobraźni, kiedy nauka radziecka od dawna zna takie przypadki (chodzi o miejsca w przedszkolach w Kaliningradzie). Zafascynowało mnie natomiast stwierdzenie bliskie prawdy, że „nad Łyną i nad Pregołą wystąpił lekki spadek przedstawień i koncertów”. Cóż, Szanowna Autorko, nad Łyną za poręczeniem telewizji narodowej wraca disco-polo a nad Pregołą, jak zwykle – czastuszki… Wszędzie jest moda na patriotyzm. Zawsze tak jest przed wielkimi kryzysami, kiedy statystyki przestają się liczyć dla zwykłych obywateli. Wtedy właśnie wchodzą do gry różnej maści Churchille.
      Mam więc wątpliwości, czy przeczytałem recenzję danych statystycznych, zestawionych chyba bez sensu (twórcze byłoby porównanie Olsztyna z Rzeszowem) czy przeczytałem moralitet w stylu Akcji Katolickiej.
      „Jakie wnioski wypływają z tej lektury?” Oczywiście, że bzdurne (np. te kropki). Będąc tak blisko lokalnej władzy i będąc zaufanym centralnej władzy, można mieć kilka koncepcji „podciągających” nas choćby w tych statystykach, bo przecież poczucie mieszkańców Olsztyna nie ma tu znaczenia. Rozumiem, że stanowisko Churchilla jest tu na prowincji bardziej pragmatyczne. Tym bardziej, że trwają starania o pozycję Sankt- Olsztyn i Subito-PiS.

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - xxxx

      Odnośnik bezpośredni

      Sporo mordęgi włożyła autorka w rozprawianie czy porównywanie rzeczy nieporównywalnych jest sensowne. To po pierwsze. Ale ja chciałbym kilka zdań napisać o statystyce rosyjskiej która zachowała wszystkie cechy statystyki radzieckiej. Wszyscy wiemy że St. Petersburg i Moskwa oraz Federacja Rosyjska to trzy oddzielne państwa które łączy jedynie władza (ludu miłującego pokój). Przypomnę ze podobnie jak mieszkańcy NYC (niezależnie gdzie pracują) płaca dodatkowy podatek NYCTax tak cała Federacja Rosyjska płaci podatek „moskiewski”. Oglądam w sporym rozmiarze rosyjsko- języczne programy telewizyjne skierowane wyłącznie do rosyjskiego widza. I co widzę? Otóż czasem „przesmyknie” się tam fragment obrazu czy wypowiedziane zdanie które jest prawdziwe. Przykład; dane statystyczne podają kwotę przeciętnego wynagrodzenia powyżej 40 tys. rubli. Wymksnął się kiedyś obrazek z St. Petersburga w rozmowie ze starszą kobietą, ale schludnie ubraną, która powiedziała że zarabia 8 tys. rubli. To mało odrzekł reporter. Kobieta machnęła ręką i powiedziała: połowa mieszkańców zarabia jeszcze mniej. W innym miejscy inna kobieta z milionowego miasta powiedziała że jej mąż jest dyrektorem wodociągów w tym mieście i „przynosi” 15 tys. rubli pensji. Niezła emerytura (poza służbami mundurowymi u nich zwanych „z pagonami” wynosi 7 tys. rubli. Statystyki mówią o 4 krotnie wyższej. Kilogram ryby to 500-600 rubli, mięsa średniej jakości to ponad 1000 rubli, pomidorów 400 rubli, butelka mleka 70 rubli. Na tradycyjnym spotkaniu z Putinem puszczono obrazek gdzie kołchoźnicy trzymając butelkę mleka w ręku zadali pytanie: dlaczego państwo odbiera od nich litr PEŁNEGO czyli ponad 4% mleka za 17 rubli,a oni w ich sklepie za litr 2% mleka płacą 70 rubli? To w jakichś sposób się prześlizgnęło. Trzeba też wiedzieć że w programie dla swoich obywateli nie można uprawiać informacji „księżycowych”
      Obejrzałem z ciekawością program poświęcony zamknięciu MRG pomiędzy Federacją Rosyjską i Polską. Pokazano absolutnie pustą Galerie Warmińską (od środka) oraz Galerie w Gdańsku (tam ekipy do środka nie wpuszczono) także bez jednego choćby klienta. Konkluzje jednoznaczne. Sprzedaż zaniknęła od poziomu zerowego. Pokazano parkingi puste przed Auchanem i dawnym Praktikerem. Pech chciał że był to dzień słoneczny i wysokość słońca wskazywała na mniej więcej godzinę 6-7 rano a Galeria zdaje się otwiera się o 9 rano, Auchan i obecne OBI o 8 rano. Podobnie w galerii Gdańskiej gdzie parkingi były puste a słoneczko ledwo co wzeszło. Taka jest rosyjska informacja.
      O budowie metra w Moskwie i Leningradzie pisał już Sołżenicyn w Archipelag Gułag. Nadal Moskwa metro rozbudowuje, ale należy pamiętać że 4 kategorie słynnych Gułagów zostały zastąpiono w chwili obecnej) 4 kategoriami Kolonii Karnych. Nic się zatem nie zmieniło. „Budowniczowie” za wykonaną normę otrzymują nadal miskę „pajki”.

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - xxxx

      Odnośnik bezpośredni

      W magazynach z odzieżą i wszelkimi „dodatkami” dla kobiet w rejonie Lower Manhattan NIGDY nie zobaczymy przypiętej ceny do wiszących na wieszakach czy modelach sukienek czy innych części kobiecych kreacji. Kupująca nie może być niewolnikiem ceny , ona kupuj eto co jej sie podoba. O cenie dowiaduje się przy kasie lub w domu zaglądając na konto karty kredytowej czy bankowej. Podobnie w Federacji Rosyjskiej. We wszystkich sklepach których półki pokazuje się w telewizji brak jest tabliczek z ceną. Myślę ze to tylko na użytek obrazu telewizyjnego. Czasem jakaś tabliczka na rybach, pomidorach czy mięsie się uchowa i mignie na chwilę. Żyrynowski kiedyś zadał pytanie Putinowi w Dumie: dlaczego ryba która u rybaków nad Bajkałem czy nad morzem kosztuje 5 rubli, w Moskwie kosztuje powyżej 500 rubli. Odpowiedzi już nie usłyszałem.

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - xxxx

      Odnośnik bezpośredni

      Może jeszcze jeden krótki (i ostatni0 wpis w temacie. Polak kupujący 1 kg schabu w Biedronce za 10 zł zjada rocznie (podaję z pamięci) 76 kg mięsa. Rosjanin z 7 tysięczną emerytura i ceną mięsa ponad 1000 rubli „zjada” tego mięsa statystycznie 86 kg/ mieszkańca. Taka jest statystyka. Wykładałem kilkadziesiąt lat ekonometrię, metody matematyczne w ekonomii i statystykę i lubię te dyscyplinę.
      Rosja została niemiłosiernie okradziona. Majatek wartości ponad 3,5 tryliona USA został tam „sprywatyzowany” za nieci ponad 2,5 mld USD. Przykład: zakłady metalurgiczne zatrudniające 54 tysiące robotników (mniej więcej 15 naszych Stomili) zostały „sprzedane” za 2,2 mln USD. Jak sobie Putin z tym radzi? Otóż nie ma dla niego znaczenia że ktoś za 20 tys. USD „kupił” na Sachalinie teren większy od województwa warmińsko-mazurskiego. Obecnie poza granicami FR „kupiec” wycenia 1 ha na 4-5 tys USD i jest miliarderem. Istotą zreczy jest fakt iż na Sachalinie stoją wojska Armii Czerwonej i „władielec” może sobie tylko na swój teren popatrzeć. Abramowicz, ktoś zapyta? Putin nie ściga za 1 mld USD. Wystarczy że Bierezowski „utonął” w szczerozłotej wannie w swojej rezydencji. 17 rosyjskich miliarderow jest gotowych zdeponowac w Rosji caly swój majątek i poddac się osadowi ale z wolnej stopy. Putin się waha. Dotychczas taki biznesmen odpowiadał karnie przesiadując w areszcie (najczęściej w kolonii karnej) czas śledztwa wynoszący 10-15 lat.
      Czy wszyscy lękają się Putina? Nie, nie wszyscy. Przykład: Dwóch generałów „siłowików” odpowiadało za budowę nowego więzienia dla 3 tys. skazanych o koszcie 3 mld rubli. Faktury spływały, pieniądze wypłacano, więzienia miało wszystkie odbiory łącznie z zakupem środków czystości. Przywieziono pierwszą grupę więźniów którzy zobaczyli jedynie zarośnięty teren ogrodzony drutem kolczastym. Nikt ni został ukarany. Oglądałem spotkanie z Putinem gdzie młoda (i bardzo ładna) Rosjanka zaprosiła Putina, aby obejrzał nowoczesny szpital wybudowany za 4 mln rubli. Jak zaznaczyła będzie to fatamorgana bowiem na terenie budowy szpitala nikt dotychczas łopaty nie wbił. Putin oskarżył za to miejscowy samorząd który „nie dopilnował” sprawy. Zapomniał powiedzieć, że ludzie którzy próbują takiej sprawy dopilnować z reguły szybko umierają.
      Zatem porównując trzeba wiedzieć co i do czego porównujemy. Nie jest sztuką słyszeć, że dzwonią, warto wiedzieć gdzie dzwonią i komu dzwonią.

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - kir

      W odpowiedzi na: Gość - xxxx
      Odnośnik bezpośredni

      "Oglądałem spotkanie z Putinem gdzie młoda (i bardzo ładna) Rosjanka zaprosiła Putina, aby obejrzał nowoczesny szpital wybudowany za 4 mln rubli. Jak zaznaczyła będzie to fatamorgana...". I co w tym dziwnego, panie xxxx? Za 4 mln rubli może być tylko fatamorgana, a nie szpital. Cztery miliony rubli, to raptem jakieś 240 tys. złotych...

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      Pewna zagraniczna, ale znana pani dyrygent, której „jaj” nie widać, ale bez wątpienia je ma, raczyła powiedzieć, że „muzyką jest to, co sprawia jej przyjemność”. Wprawdzie można refleksyjnie zagłębić się w tym powiedzeniu, ale nie ma co chwalić się męskim szowinizmem. Zachowam się więc konsekwentnie i w tej sprawie. Otóż brakuje mi tu „jaj”, bo przecież nie chodzi o spór o charakterze naukowym. Przecież my dobrze wiemy, że ze statystyk liczą się tylko słupki „parcia” i „poparcia”.
      Kochana Władzo! Statystyki nie są lustrem, które można przystawić społeczeństwu – to lustro musi sobie władza przystawić sama sobie… Piszcie więc takie „opracowania” w Biuletynach wewnętrznych, a nie denerwujcie ludzi, bo cóż może ten przysłowiowy Kowalski, choć na tych terenach to Kowalskich raczej na lekarstwo, cóż on może? W porywach obojętności może się wkur… ale ten stan już chyba został wyczerpany do granic „przewrotu”. Nie przyśpieszajcie, bo za pośpiech płaci się krwią...
      Jeśli więc nie jest to spór naukowy, to i ja pozwolę sobie na moralitet, tym razem polityczny...
      Problem polega na tym, że wyraźnie idą nowe czasy, a my mamy recepty stare jak świat. To nie są sytuacje kompatybilne. Kościół w konflikcie, partie polityczne w konflikcie, a to dlatego, że społeczeństwo nie akceptuje starych recept. Niestety, mimo że nowe czasy były zapowiadane już wcześniej, nikt z rządzących czymkolwiek nie przygotował nowych pomysłów. Nikt zaś nie chce układać recept pod żądania społeczne, nawet kiedy one nie są typowo roszczeniowe. Korzyści społeczne (takie jak bezsensowne 500+) liczą się tylko o tyle, o ile są korzyściami dla władzy.

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - xxxx

      Odnośnik bezpośredni

      Ktoś napisał: „Korzyści społeczne (takie jak bezsensowne 500+) liczą się tylko o tyle, o ile są korzyściami dla władzy.”
      Odniosę się do zagadnienia wyłącznie w kwestii ekonomicznej nie analizując powodów politycznych nad wprowadzeniem słynnego 500+ które bezrozumnie jest w tym kraju krytykowane. Dlazcego bezrozumnie? Otóż WSZYSTKIE znane mi kraje gdzie funkcjonuje „mature democracy” stosują bardzo istotne wsparcie dla rodzin wychowujących dzieci (w USA, dependents, czyli niezależnie od stopnia czy w ogóle braku pokrewieństwa). W latach 1974-1976 płaciłem podatki w Królestwie Netherlands, gdzie w tabeli podatkowej było 8 kolumn w tym ostatnia miała nagłówek „7 een meer” czyli 7 lub więcej dzieci na utrzymaniu. Stawka podatkowa pikowała w dół razem ze wzrostem ilości dzieci.
      Kilkanaście lat płaciłem podatki w USA gdzie tabela podatkowa była zbudowana na tych samych zasadach z tym że ostatnia kolumna poświęcona była „5 children or more”. W klasie średniej gdzie zarobki nie przekraczają 200K w ciągu roku/rodzinę podatki, Federalny i najczęściej Stanowy kończą się przy 4 dziecku. Nikogo to nie dziwi ponieważ wszyscy wiedzą ze w istocie rodzice wychowują dzieci „dla pożytku społecznego” co oznacza mniej więcej tyle że dzieci już nie muszą zapewniać środków finansowych rodzicom w fazie ich starości. Nie pojmuje tego prostego faktu grupa oszołomów w Polsce.
      Przeciwnicy mówią, odliczenie od podatku tak, ale wypłata wprost za wychowanie dzieci w tym niepracującym, nie. Błąd tego rozumowania polega na tym iż kilka milionów dzieci wychowywanych w rodzinach rolniczych pozbawionych byłoby jakiejkolwiek pomocy bowiem w gospodarstwie rolnym nikt nie wypłaca rolnikom pensji , a źródłem ich utrzymania jest kategoria ekonomiczna zwana dochodem rolniczym. A co z bezrobotnymi? W USA także są bezrobotni,ale w przypadku posiadania dzieci obejmuje ich Welfare System. W Polsce tego mechanizmu nie ma.
      Przypomnę że w 1992 roku (podaję z pamięci i mogę się o rok mylić, dokładna data w Yahoo), Prezydent USA wprowadził autentyczne becikowe w wysokości 500 USD dopłacone w rozliczeniu rocznym IIT (polski PIT) na każde urodzone w tym roku dziecko. Później tych wypłat zaniechano i wprowadzono je do Welfare. Zgoda, że wprowadzenie kryterium dochodowego byłoby sprawiedliwe czyli niektórzy dostaliby np. 800 zł inni 300 zł, ale trzeba uwzględnić kryteria kosztowe w procesie ustalanie ile, komu? W tym kryteria i wymogi kontroli, bowiem nic co nie jest z zasady kontrolowane powieść się nie może.

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      W odpowiedzi na: Gość - xxxx
      Odnośnik bezpośredni

      „Ktoś” odpowiada, mimo że już mówił, iż pomoc rodzinie powinna (zdaniem „ktosia”) być połączona z pracą i ulgami. Zarabia więcej – ma większe „zwroty”, również kiedy ma więcej dzieci. Zarabia dużo – może się obejść bez opieki państwa. Należy odróżnić wsparcie rodzin przynoszących państwu dochód i będących w trudnej sytuacji, od pomocy Banku MOPS-u (żywność, ubiór, opłaty, itp.). Cóż teraz daje automatyzm? Pociąga koszty, jak każde rozdawnictwo. Kieruje ślepo pieniędzmi – w pewnym procencie pieniądze nie trafiają do dzieci, ale do obrotu wysokoprocentowego… A już wielu ludzi przywykało do pracy i umożliwiono im utratę nawyku pracy. Rozdawanie naszych wspólnych pieniędzy nie zawsze jest sprawiedliwe. Niestety!
      Ja też nie mówię o politycznych powodach takiego obrotu sprawy, bo szlag mnie trafia, kiedy diabeł przebiera się w ornat i na nieszpory dzwoni...

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      "Jeśli PiS spadnie spadnie poniżej 40%, min.Ziobro może stracić stanowisko", no właśnie - stracić...
      Zastanawiający ten wpis jednego z Gości, a może nie Gości, lecz Gospodarzy... : "Z tą panią na literkę duże g. , to bardzo trudno sobie poradzić było".
      A to "wyjątkowo krzywdzące". Tego typu działania ocenił sędzia, który nie brał udziału w akcji hejterskiej na innych sędziów - Dr Maciej Nawack:i "Uważam za zachowanie niegodne wykorzystywanie spraw obyczajowych do medialnego ataku na osoby postronne".
      O! Pardon! Cóż za pomyłka! Przepraszam najmocniej, przecież tu rozprawa o kwartecie miejskim. ZZ występuje gdzie indziej.

      około 3 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz

    Wyróżnione

    Lubiane

    System komentarzy oparty o Komento

    Komentarze

    Tytuł nie jest przypadkowy. Ja zaczerpnąłem go z powieści Hanny Malewskiej a ona z listu Św. Pawła do Koryntian (Przemija bowiem postać tego świata (1...
    Przemija postać świata*
    5 godzin(y) temu
    Nie mogę. Nie czuję się upoważniony do reprezentowania Kościoła -ani naszego ani Cerkwi Prawosławnej - to jest kościół ortodoksyjny a nie protestancki...
    Przemija postać świata*
    6 godzin(y) temu
    Artykuł podpisałem, to chyba wystarczy. Pomyliłem się co do Rosji, nie tylko ja zresztą. Rosjanie, jak zresztą każdy, podejmują decyzje zgodnie ze swo...
    Przemija postać świata*
    6 godzin(y) temu
    miasto szubrawców, kapusiów i ich pomiotów
    Ile kosztowała filmowa propaga...
    8 godzin(y) temu
    "JPRDL
    Słyszeliście co on powiedział?".

    https://twitter.com/szef_dywizji/status/1637789312358948866?cxt=HHwWhICxwfiszLotAAAA
    T.Krzyżak: Dokumenty nie pozwa...
    8 godzin(y) temu
    Miasto nieliczonych inwestycji obsypane nagrodami? To żart?
    Od czasu przystąpienia Polski do UE ( 2004r. !!!) i powstania możliwości finansowania dot...
    Ile kosztowała filmowa propaga...
    9 godzin(y) temu

    Ostatnie blogi

    • Modlitwa kardynała de Richelieu Bogdan Bachmura Tyle znanych osób i organizacji zatroskanych o dobre imię Jana Pawła II wzywa i apeluje o natychmiastowe działanie, że z… Zobacz
    • Nienasycenie Adam Kowalczyk Na początku istnienia Rosji, a właściwie Moskwy, niewiele wskazywało na to, że stanie się ziemią ludzi nienasyconych. Ludzi, których mózgi… Zobacz
    • Suwerenność na miarę naszych możliwości Bogdan Bachmura Parafrazując Winstona Churchilla można powiedzieć, że jeszcze nigdy tak niewielu, nie zawdzięczało tak wiele, tak niewielkim pieniądzom. Wysokość kwoty o… Zobacz
    • Bezpieczeństwo na Wschodzie Adam Kowalczyk Pół roku temu pisałem o podniesionym przez Marka Budzisza temacie sojuszu, a nawet federacji z Ukrainą. To o czym pisał… Zobacz
    • 1

    Wiadomości Olsztyn

    • Olsztyn

      • Zapraszamy 21 marca na XIII Koncert Charytatywny „Wspieramy Stypendium im. Marcina Antonowicza”

        2023-03-20 18:39:40

        Koncert tradycyjnie odbędzie się w III LO w Olsztynie przy ul. Sybiraków 3. we wtorek 21 marca...

      • Ile kosztowała filmowa propaganda sukcesu Piotra Grzymowicza?

        2023-03-20 17:45:34

        Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz pochwalił się swoimi sukcesami za ostatnie 3 lata, w formie...

      • Kula w łeb od Xawerego Dunikowskiego

        Bogdan Bachmura 2023-03-15 21:23:41

        Gdy piszę te słowa Rosja gromadzi swoje wojska na wschodzie Ukrainy i w rocznicę rozpoczęcia wojny...

    Wiadomości region

    • Region

      • Debatka czyli polityczne prztyczki i potyczki (3)

        2023-03-04 23:03:41

         Rubryka nie całkiem poważna, poświęcona polityczkom i politykom z Warmii i Mazur lub goszczącym na...

      • Marszałek ogłosił konkurs na dyrektora Teatru Jaracza. Zb. Brzoza nie będzie startował

        2023-03-01 05:20:43

        Władze województwa zdecydowały o rozpisaniu konkursu na dyrektora dla teatru w Olsztynie i...

      • Odpowiedzi wójta Gietrzwałdu na pytania dotyczące Centrum Dystrybucyjnego LIDLA

        2023-02-28 18:09:45

        Na pytania wysłane 18 stycznia dotyczące planowanej inwestycji, budowy Centrum Dystrybucyjnego LIDLA...

    Wiadomości Polska

    • Polska

      • Wyborcza: Tylko wspólna, wielka lista opozycji wygra z PiS

        2023-03-20 10:48:38

        Opozycja ma tylko jedną opcję, by rządzić po jesiennych wyborach - tak wynika z sondażu Kantar...

      • Raport Krytyki Politycznej: Wyborcy PiS są bardziej zmobilizowani i radośni. Wyborcy KO są przygnębieni i fanatyczni

        2023-03-19 18:39:46

        Krytyka Polityczna opublikowała raport z badań preferencji wyborczych, przeprowadzonych przez...

      • Czy kard. Wojtyła krył ks. Sadusia?

        2023-03-19 18:00:26

        Na podstawie dokumentów IPN nie da się postawić tezy, że kardynał Karol Wojtyła ukrywał za granicą...

    O debacie

    • O Nas
    • Autorzy
    • Święta Warmia

    Archiwum

    • Archiwum miesięcznika
    • Archiwum IPN

    Polecamy

    • Klub Jagielloński
    • Teologia Polityczna

    Informacje o plikach cookie

    Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.