Staram się opisywać różne absurdy jakich pełno w naszym kraju i łapię się na durnej nadziei, że może gdzie indziej jest trochę lepiej. Okazuje się jednak, że są może mniej hałaśliwi natomiast stopień zidiocenia bywa nawet większy. Wczoraj rano zapuściłem sobie jak zwykle BBC World News i tak słucham jednym uchem co się na świecie dzieje.
A tam wystąpiła duńska pani mister Connie Hadegard. Kilka już bab w życiu widziałem ale ta mnie powaliła. Otóż ta pani jest Ministrem Klimatu! No trzeba przyznać, że Duńczycy w bezczelności i rabowaniu podatników nas przelicytowali. U nas ciągle jeszcze się tylko gada o zmianach klimatu, globalnym ociepleniu i podobnych bzdurach. A tam bez żadnej żenady powołano już ministerstwo od klimatu. Budżet jest, forsa płynie, kto trzeba staje się bogaty a frajerzy płacą. I nikt nawet nie umie wyobrazić sobie niby jak ta kobita ma im na ten klimat wpływać. No bo ja rozumiem, że to ona zdecyduje jaki klimat będziemy mieli w przyszłości. Zawsze uważałem Danię za kraj o wspaniałej przeszłości ale jednak mały, taki tyci, tyci. A tu się okazuje, że oni mogą nam ten klimat zmieniać. A ja nie potrafię nawet spowodować żeby kapuśniaczek przestał padać. Zastanawia mnie tylko czy oni już umieją przepowiedzieć pogodę na tydzień naprzód.
Ja tu sobie dworuję ale tak naprawdę to nie powinno mi być do śmiechu. Obłęd pod tytułem globalne ocieplenie tak opanował mózgi, że świat a osobliwie Unia zwariowały. Na konto tego ocieplenia wystawiono już Polsce rachunek. Chcą abyśmy wywalili w błoto ni mniej ni więcej tylko 1,5 mld €. A rząd polski zamiast wszcząć śledztwo w sprawie próby rabunku ze szczególnym zuchwalstwem, próbuje negocjować, opóźniać i ma nadzieję na obniżenie kwoty do 300-400 mln. Jakby to było mało. Zresztą, nawet jeden dolar to za dużo. Lepiej oddać go menelowi na piwo.
Adam Kowalczyk
Skomentuj
Komentuj jako gość