Kwiecień to miesiąc szczególny. Kwiecień jest miesiącem pamięci o ważnych wydarzeniach. W kwietniu 1943 roku Niemcy zaczęli rozkopywanie grobów polskich oficerów pomordowanych w Katyniu, w kwietniu 2010 roku katastrofie uległ polski samolot rządowy z Prezydentem na pokładzie. W ciągu ostatnich siedmiu lat te dwa wydarzenia awansowały do rangi mitu założycielskiego III Rzeczpospolitej. Co roku obchody kolejnych rocznic, swoiste podgrzewanie pamięci o tych wydarzeniach, przybiera coraz bardziej niepokojące rozmiary. Jest tak z dwóch powodów.
Pierwszy to taki, że są to obchody nieszczęść, rozdrapywanie ran, co nie pozwala iść naprzód. Sposób w jaki obchodzimy te rocznice nie służy wyciąganiu wniosków ani nie służy refleksji połączonej z szacunkiem dla zmarłych.
Drugi to instrumentalne traktowanie tych, minionych już przecież, wydarzeń w celu osiągnięcia niejasnych celów politycznych. Nie potrafimy pozwolić przeszłości odejść w przeszłość. Zamiast przyjąć do wiadomości to, że wydarzenia te skończyły się i zostawić Katyń historykom a Smoleńsk prokuraturze, używamy ich do prowadzenia wojny wewnętrznej i zewnętrznej.
Domagamy się stale jakichś przeprosin od Rosjan, próbujemy wbijać ich w poczucie winy za Katyń co sprowadza się do prób upokorzenia tego narodu. Słowem za Katyń obwiniamy Rosjan. Jak jeszcze obwinialiśmy Sowietów to rozumiałem ale czemu Rosjan a nie np. Gruzinów, Ormian albo Żydów? Czemu im darowaliśmy? W grobach szeroko pojętego Katynia leży znacznie więcej Rosjan i przedstawicieli innych narodowości ZSRR niż Polaków. A kto kazał wymordować Polaków? Wniosek o „rozładowanie” przez rozstrzelanie więźniów przepełnionych więzień NKWD przedstawił rodak Stalina czyli Gruzin Ławrientij Beria. Zgodnie z tym wnioskiem odpowiedzialna za wykonanie była trójka nadzorująca aparat represji czyli Wsiewołod Mierkułow, Leonid Basztakow i Bogdan Kobułow – dwaj pierwsi to Rosjanie a Basztakow to Ormianin. Gdyby nie przedwczesny zawał serca to szanse miałby wykazać się polski szlachcic Feliks Dzierżyński herbu Sulima znany też jako Krwawy Feliks i Czerwony Kat. Rozpatrując wniosek Berii w dniu 5 marca 1940 roku Biuro Polityczne KC WKP(b) podjęło uchwałę o egzekucji więźniów. Pod uchwałą podpisali się Gruzin Józef Stalin, Ukrainiec Klimient Woroszyłow, Rosjanin Wiaczesław Mołotow i Ormianin Anastas Mikojan. Na protokole dopisano też odręcznie Michaił Kalinin (Rosjanin) – za i Łazar Kaganowicz (Żyd) – za. Jeżeli tak to wygląda to może zostawmy już sprawę historykom i zajmijmy się robieniem interesów z Rosjanami. Skoro potrafiliśmy bez jednego słowa wybaczyć innym wspólnikom tej zbrodni to możemy już odpuścić i Rosjanom.
Oskarżając Rosjan o Katyń częściowo mamy rację ale oskarżając ich o Smoleńsk zwyczajnie kłamiemy. Jak dotąd, pomimo dziewiętnastu czy już nawet dwudziestu kolejnych dziwnych hipotez dotyczących rzekomego zamachu nie przedstawiono nawet cienia dowodu na to, że był to zamach a tym bardziej nie przedstawiono dowodu, że zrobili to Rosjanie. A już publiczne oskarżanie na forum międzynarodowym Rosji w ogóle, a Putina w szczególe, o zamach na polskiego Prezydenta, co zrobił Antoni Macierewicz, to już jest skrajna, powiedziałbym nawet, zbrodnicza, nieodpowiedzialność ministra. Takie działania mogą nas wiele kosztować. I nie dlatego, że Rosja nas za to napadnie, bo tego nie zrobi, nawet gazu nam nie zakręcą. Kosztować to nas będzie, już kosztuje, sposób traktowania przez partnerów z Unii i NATO. Po prostu nikt wariatów nie traktuje poważnie i nie uwzględnia ich w swoich planach współpracy. Jak przyszło do spraw poważnych to nawet Orban nas zwyczajnie „spuścił”, że użyję prostackiego języka jako najlepiej wyrażającego to co się stało.
Na nasze szczęście podobnie traktują nas i Rosjanie. Ale jak nas mają traktować skoro nawet Litwini ostentacyjnie szykanują Polaków wiedząc dobrze, że rząd polski anie słowa nie powie ani noty dyplomatycznej im nie wyśle. Gdyby Putin potraktował poważnie oskarżenia Macierewicza, to mielibyśmy prawdziwy problem.
Pamięć zbrodni mamy wybiórczą. Gdy dotyczy Rosjan pamiętamy, gdy innych – zapominamy. Gorzej bo zapominamy też o naszych rodakach, którzy krwią własną wylewali za Ojczyznę. Łatwo to będzie sprawdzić. W kwietniu przypada też inna rocznica. 16 kwietnia 1945 roku – a ściślej 14 bo wtedy swoje prace zaczęli saperzy – 1 Armia WP rozpoczęła przeprawę przez Odrę w ramach operacji berlińskiej. Po czterech dniach, 20 kwietnia Odra była sforsowana i można było ruszać na Berlin. Wielka bitwa na najlepiej bronionym przez Niemców kierunku zakończona sukcesem. Ale wojenne sukcesy też mają swoją ceną - w grobach spoczęło 1987 żołnierzy i oficerów. Zobaczymy co mamy im do zaoferowania – pamięć czy zapomnienie.
Adam Kowalczyk
Adam Kowalczyk
Pamięć i zapomnienie
- Szczegóły
- Adam Kowalczyk

Komentarze (65)
-
Gdy tylko dochodzi do polemiki na temat Wojska Polskiego (Ludowego) to od razu włączany jest argument - a u Amerykanów Murzynów biją. To znaczy nie da się dokonać analizy postępowania i sowietów, dowódców polskich w LWP i politycznej czapy komunistów bez przywołania "zdrady" zachodu. Tak się składa, ze gdzie dotarli sowieci tam mieliśmy socjalizm(z wyjątkiem Austrii) i po 50 latach wyszło jak był to zacofana forma rządów. A gdzie dotarli Amerykanie tam jednak okupacji na wzór sowiecki nie było- nawet w Niemczech - chyba była spora różnica między RFN a NRD mimo, że w tych krajach stacjonowały obce wojska (pewnie to debile uciekali z obozu socjalistycznego na zgniły zachód, a nie odwrotnie).
Kowalczyk pisze:"Nie zapominaj, że w Polsce żyją potomkowie tych co walczyli o Kołobrzeg. Potomkowie tych co walczyli o Monte Cassino na ogół żyją gdzie indziej..". Ile cynizmu trzeba by zarzucać tym, którzy walczyli na zachodzie, że nie wrócili do Polski. Oni wiedzieli kto odpowiada za Katyń i nie wierzyli Berlingowi, że zrobili to Niemcy . Pisząc Katyń, mam na myśli zabitych polskich oficerów, a nie Rosjan o których upomina się Kowalczyk. Wiedzieli o porwaniu i procesie szesnastu. Mieli wracać i skończyć jak Pilecki, Nil i setki innych?
Kowalczyk wyrzuca też p.Hryniewiczowi, że korzystał w sprawie mordów na Polakach w 37r. z Wikipedii- dla celów artykułu to wystarczy, chyba, że poda wiarygodne źródło, że Wikipedia zasadniczo się myli co do tych czystek. Może ma dostęp do podobnych materiałów jak Rosjanie wspólnie z poprzednia władzą przygotowali na temat losu jeńców w 20 roku i ostatecznie pokazali tę" Prawdę" w Katyniu.
I jak zwykle kolejny argument, populistyczne wykorzystanie postaci "zwykłego żołnierza". Tak, tym żołnierzom, dla których była to szansa wyrwania się z sowieckiego piekła należą się żołnierskie honory, ale politrukom też? Tym, którzy dokładnie zaplanowali powojenny ład i dobrze wiedzieli, ze inaczej myślących trzeba będzie zlikwidować. Tym, którzy sfałszowali wybory, a żołnierzom innych formacji mieli za zdrajców i zaplutych karłów reakcji. Prezydent Duda odwoływał się w swoim przemówieniu do tych pierwszych, Kowalczyk do tych drugich.
Ale jakby nie patrzył prezydent Duda potrafił być na tyle obiektywny. Czy Kowalczyk podpisałby się pod słowami Prezydenta w tym wywiadzie http://wiadomosci.onet.pl/kraj/prezydent-spor-o-zolnierzy-wykletych-to-takze-spor-o-rzad-dusz/kltmtyp
Kowalczyk stawia zarzut Cenckiewiczowi "Przykre ale uważam go za propagandystę i fałszerza historii. Historyk nie może być zacietrzewiony ideologicznie - on jest.". No trzeba przyznać, że pomimo deklarowanego katolicyzmu przypowieści o belce i źdźble nie czytał- co potwierdza ostatnio nie tylko SZARY troll, ale i inni w tym osoby, które podpisują się z nazwiska (zarzut anonimowości często stawiany przez Kowalczyka)0 Lubię -
Może Bór-Komorowski pomylił się z tym Virtuti tak samo jak z decyzją wybuchu Powstania Warszawskiego ( ironia).
Rozłubirski może i nie poszedł na polskich studentów w 68, ale na czeskich już tak. Po odmowie zaś został odwołany -możne powiesz kto go odwołał (czy przypadkiem nie inny patriota gen.Jaruzelski?). Trzeba niestety wybrać który zachował się przyzwoicie- albo Rozłubirski, albo Jaruzelski.0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniNa częstotliwości 7055.0 emisją LSB leci prawie na okrągło seria audycji okraszanych pieśniami o wielkim Banderze i Ukrainie. Tak leci i leci .
0 Lubię -
W tej chwili czy w ogóle? W miejscu gdzie w tejchwili jestem nie mam transceivera i nie mogę posłuchać. Czy stacja podała swój prefiks czy to pirat? Facet przeszkadza emisjom cyfrowym.
0 Lubię -
Teraz też. To stacja bez znaku, ale dużej mocy. W przerwach słychać awantury Rosjan i Ukraińców. Dają ostro, bez cenzury.Wygląda na Donbas. Indywidualni czasami podają znaki, zwłaszcza Rosjanie. Jednak uszy więdną. Ukraińcy są bardzo agresywni.
0 Lubię -
Komentarz ostatnio edytowany około 7 lat(a) temu przez Adam Kowalczyk Adam Kowalczyk
Dla tych co nie wiedzą o co chodzi. Są wydzielone pasma częstotliwości radiowych przeznaczone do użytku przez amatorów krótkofalowców. Panuje tam taki obyczaj usankcjonowany prawnie, że nie ma tam polityki. To są pasma dla ludzi dobrej woli. W zgodzie a nawet w przyjaźni rozmawiają ze sobą przez radio nawet Palestyńczycy z Izraelczykami. Teraz okazuje się, że banderowcy i ten obyczaj złamali. Z pasma dla krótkofalowców zrobili oborę - bo trudno to inaczej nazwać.
0 Lubię -
Może i banderowcy, a może jest tak jak swego czasu w gliwickiej radiostacji.
0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniOto zaciekły obrońca Ukrainy i wróg Rosji. Zadanie : podaj narodowość?
https://yt3.ggpht.com/-pidZV2fXt08/AAAAAAAAAAI/AAAAAAAAAAA/XMVgpqARYG8/s900-c-k-no/photo.jpg0 Lubię -
Gość - telewidz
Odnośnik bezpośredniNiestety kolejny już rok zapomniano wyremontować elewację wieży zamkowej i flaga znowu na podkładzie z odpadającego tynku.
0 Lubię
Skomentuj
Komentuj jako gość