Socjalizm trzyma się mocno
- Szczegóły
- Opublikowano: środa, 16 luty 2022 18:52
- Adam Kowalczyk
Zastanawiające jak bardzo daliśmy się nabrać na rzekomy antykomunizm postsolidarnościowych ekip politycznych. No bo w czym się to przejawia? Zwalczanie ludzi zaliczanych do komunistów z moskiewskiego rozdania? Tamci czerwoni robili to skuteczniej bo nawzajem się mordowali.
Różnicę stanowił zakres wolności osobistej a szczególnie możliwość podróżowania po świecie. No, ale ta druga możliwość właśnie się skończyła z racji epidemii paniki kowidowej a ta pierwsza ulega właśnie drastycznym ograniczeniom. Różnica jest w podległości. Za poprzedniej komuny byliśmy zależni do Wielkiego Brata ze Wschodu a teraz jesteśmy zależni od Wielkiego Brata z Zachodu. Wtedy byliśmy krajem, w którym panowała dyktatura a teraz jesteśmy krajem liberalno-demokratycznym. Jak powszechnie wiadomo, kraje zależne od USA są liberalno-demokratyczne a te, które zależności tej nie uznają są ponurymi dyktaturami. Dlatego np. Arabia Saudyjska jest cacy a Iran jest be.
W komunizmie nie było wolności gospodarczej a teraz jest. Taaak? Czy to nie za poprzedniej komuny wprowadzono wolnościową ustawę gospodarczą Wilczka-Rakowskiego? Przetrwała kilka lat i została zniesiona przez postsolidarnościowe rządy w wolnej Polsce.
Ale odrzućmy propagandę, sojusze i epitety pod adresem przywódców innych państw. Najlepszym miernikiem stopnia skomunizowania elit politycznych danego kraju jest ich stosunek do tych co pracują. Starsi pamiętają jeszcze w jakiej pogardzie miano w PRL ludzi pracy. Nigdzie też nie zgnojono tak bardzo robotnika czy chłopa jak socjalistycznym raju. Popatrzmy więc co dzieje się teraz. W Nowym Ładzie planuje się dalszą socjalizację gospodarki. Prezes Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie:
„Ci, którzy żyją - proszę wybaczyć potoczny język - z cwaniactwa, ci rzeczywiście mogą na tym stracić, cała reszta - to jest ogromna większość - na tym zyska.”
Wielki nacisk położono na przyciśnięcie cwaniaków tj. przedsiębiorców. Postawiono na donosicielstwo. Pracownicy mają donosić na swoich pracodawców w wypadku gdy ci będą im płacić pod stołem. Przyłapany na tym procederze pracodawca będzie musiał z własnej koszeni zapłacić cały zaległy podatek i składki za pracownika. Tym samym skutkować będzie mogło przekwalifikowanie przez ZUS m.in. umowy o dzieło na umowę o pracę, które będzie wynikiem kontroli.
Donosicielstwo jak za tamtej komuny. A przecież zatrudnianie „na czarno” można zlikwidować bez tego jednym pociągnięciem pióra. Wystarczy zarządzić, że to pracownik sam ma opłacać swoje podatki i składki bez pośrednictwa pracodawcy. Wtedy tylko wariat płaciłby pod stołem. No ale wtedy okazałoby się, że pracownik otrzymuje dwa razy więcej niż do tej pory i państwo mu zabiera z tego połowę.
Jakby nie patrzeć, największym wrogiem są prywatni przedsiębiorcy. Ludzie, którzy wyłożyli pieniądze swoje i rodziny by na swoje ryzyko utworzyć przedsiębiorstwo i miejsca pracy nie oglądając się na państwo. Państwo zawdzięcza im pieniądze z podatków a w zamian traktuje jak przestępców. Ci „cwaniacy” pieniądze, które mają sami zarobili. I te pieniądze, które płacą państwu w postaci podatków czy niezliczonych składek to też oni zarobili. Państwo w tym udziału nie miało. I kto tu jest nieuczciwy? Ten, który swoim ryzykiem, pracą pomysłowością pieniądze zarobił? Czy ten, który wyciąga łapę po forsę i jeszcze przeszkadza?
Jeszcze lepszym dowodem na panujący socjalizm jest system świadczeń socjalnych. System ten jest gigantycznym obszarem korupcji państwowej, socjalizmu, wyzysku i niesprawiedliwości. I pogardy dla ludzi pracy. Zasiłki i renty w olbrzymiej liczbie przypadków są wypłacane na podstawie fałszywych, a przynajmniej podpicowanych danych.
I co ciekawe, tak jak przedsiębiorca jest uważany na przestępcę z samej swojej natury, tak w stosunku do beneficjenta systemu socjalnego obowiązuje domniemanie niewinności. Wolno oskarżać i poddawać najdalej idącej krytyce polityków, księży, wszelkie inne osoby publiczne, nigdy jednak i niczego nie wolno wymagać od tych, którzy biorą pieniądze będące owocem pracy innych. W państwie wszystkie grupy interesów, organizacje czy partie śledzą się i piętnują nawzajem. Poza wszelką krytyką są jedynie biorcy pomocy społecznej.
Problem nie tylko w rosnących wydatkach budżetu państwa. Szantażujący swoim ubóstwem beneficjenci socjalu wierzą, że to nie jest jałmużna lecz ich prawo. A kto dostaje za darmo, w dodatku bo mu się należy, dostaje zawsze dla mało. Kolejnym fatalnym skutkiem tej sytuacji jest, zwłaszcza dla tych ciężko pracujących i mało zarabiających, poddanie w wątpliwość własnych wysiłków w celu poprawy swojej sytuacji przez pracę. Rodzi się pokusa – skoro można inaczej...
Beneficjenci socjalu są warstwą w sposób wręcz idealny związaną interesami z politykami. Zostali skorumpowani przez polityków i z wdzięczności głosują na polityków. Wprawdzie każdy myślący wie, że system ten wcześniej czy później musi runąć ale skoro data upadku nie jest znana to nas to nie dotyczy. Hulaj dusza, piekła nie ma.
Pomoc potrzebującym jest obowiązkiem naszym, chrześcijańskim obowiązkiem. Ale pomoc musi być skierowana do potrzebujących a nie „ w ciemno”. Pomoc społeczna nie obwarowana żadnymi zasadami moralnymi, pomoc „jak leci”, z klucza, pomoc kosztem ciężko pracujących, jest czystym socjalizmem. Jest wymysłem szatana.
Adam Kowalczyk