Andrzej Duda miał zostać rozszarpany przez lwice TVN24: Justynę Pochanke i Monikę Olejnik, w czwartek 6 maja. Stało się inaczej, to Andrzej Duda poskromił lwice. Najcenniejszy komentarz po tym ostrzale artyleryjskim wygłosił Jacek Żakowski: "To bardzo dobry kandydat na prezydenta, ale za 5 lat". To znaczy jedno, że Andrzej Duda wyszedł z tej próby zwycięsko.
To był zupełnie inny Andrzej Duda, od tego, który jako jeden z 10 kandydatów w pseudodebacie w TVP1 wygłaszał 2-minutowe wyuczone formułki. W TVN24 był sobą, był swobodny i wykazał refleks, celnie ripostując i nie dając się zagnać w narożnik.
Debata w TVN24 została podzielona na 3 części, pierwszą dotyczącą polityki krajowej poprowadziła Justyna Pochanke. Tak jak i pozostali dziennikarze Bogdan Rymanowski i Monika Olejnik wybrała pytania, które miały pogrążyć Andrzeja Dudę, a co najmniej wprawić w zakłopotanie.
Najpierw jednak Justyna Pochanke zaczęła od pytania, nawiązując do najnowszego sondażu, który daje Bronisławowi Komorowskiemu 39% poparcia, Andrzejowi Dudzie – 27%, a Pawłowi Kukizowi aż 13% - czym chciałby przekonać zwolenników muzyka rockowego do siebie w II turze? A. Duda odparł, że też chce zmiany władzy i zmiany konstytucji, w tym zapisania do niej, jako obligatoryjnego referendum narodowego w sprawach ustrojowych, państwowych, przy 1 milionie podpisów pod wnioskiem.
Dalej już były zasieki. Pochanke zacytowała wypowiedzi o Janusza Korwin-Mikkego niepełnosprawnych i o strzelaniu do górników, pytając, czy chciałby być w koalicji z JKM – potępił tę wypowiedź i stwierdził, że nie widzi go w koalicji. Dalej Pochanke zacytowała Grzegorza Brauna, że Polska jest kondominium niemiecko-rosyjskim pod żydowskim zarządem – A. Duda odciął się od tej wypowiedzi.
J. Pochanke pytając o to, czy w katedrze wawelskiej A. Duda śpiewał „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie" czy też"... pobłogosław Panie", pomyliła „Rotę" z hymnem „Boże coś Polskę", co tylko potwierdza, jak dziennikarze TVN są oderwani od Polski, i jak tradycja polska jest im obca (Pochanke – jak pisały pisma kobiece - na co dzień żyje w Szwajcarii, do studia na Wiertniczej przylatuje samolotem). Tu Andrzej Duda odparł, że owszem, chce Polski wolnej od korupcji i innych patologii.
No i musiało paść pytanie o Smoleńsk – tu A. Duda stwierdził, iż wybuch na pokładzie prezydenckiego samolotu był, i powołał się na wyniki konferencji naukowych, zwłaszcza ekspertyzy naukowców od odkształceń metalu na skutek wielkich ciśnień. Stwierdził też dobitnie, że do dzisiaj nie wiemy, co było przyczyną katastrofy i co się wydarzyło przed katastrofą.
Na nokaut Justyna Pochanke zostawiła SKOK-i. Ale i tutaj A. Duda odbił piłeczkę i przypomniał, za czyim przyzwoleniem został ograbiony SKOK Wołomin – za przyzwoleniem KNF.
Widać było, że w miarę upływu czasu Andrzej Duda czuje się coraz pewniej, odpowiada swobodnie, że ma ugruntowane poglądy.
Jako drugi dziennikarz zadawał pytania Bogdan Rymanowski, jedyny w TVN, który nie uczestniczy w wojnie propagandowej tej stacji przeciwko PiS. Jego pytania dotyczyły sfery gospodarki i polityki socjalnej. Zaczął od pytania-cytatu z B. Komorowskiego, że reprezentuje poglądy średniowieczne. A. Duda odparował, że ma poglądy zbieżne z nauką Jana Pawła II.
Kolejne uderzenie – to in vitro. A. Duda znakomicie wykorzystał to pytanie, by odnieść się do spotu sztabu wyborczego B. Komorowskiego. Stwierdził, że ten spot jest ohydny, gdyż sugeruje, iż on, A. Duda jest za wsadzaniem do więzień kobiet, które urodziły metodą in vitro, i że uważa te dzieci za gorsze. A to jest kłamstwo! A. Duda mówił tylko o odpowiedzialności karnej lekarzy. Pytany, czy podpisałby ustawę o in vitro, zacytował stosowane artykuły z konstytucji (30 i 38), które mówią o poszanowaniu godności człowieka i nienaruszalności życia oraz przypomniał, że to rezydent stoi na straży Konstytucji. Ustawę, by podpisał, pod warunkiem, że zarodki nie będą mrożone i poddawane selekcji.
Mnie tu zabrakło przypomnienia aspektu finansowego. Przemysł in vitro zarabia ogromne pieniądze, koszt jednego zapłodnienia to 375 tysięcy złotych. Dlaczego całe społeczeństwo ma się na to składać, gdy tyle dzieci czeka na adopcje. In vitro tak, ale za własne pieniądze.
Kolejny ciężki temat: jeśli wrócimy do poprzedniego wieku emerytalnego, to skąd środki (B. Rymanowski podparł się tutaj autorytetem Leszka Balcerowicza). A. Duda przypomniał obietnice wyborcze Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego, że nie podwyższą wieku emerytalnego. Wypomniał zrobienie ogromnej dziury budżetowej, spadek wydajnści podatkowej za rządów PO o 3% co daje 50 miliardów złotych i wskazał na przykład reform węgierskich, które w ostatnim ratingu MFW poszły w górę – Orban sięgnął nie do kieszeni obywateli, do kieszeni zachodnich bankierów i właścicieli sieci sklepów wielkopowierzchniowych. Przypomniał też, że Niemcy wycofali się z podwyższonego wieku, wrócili do 63 lat przy stażu 45-lat.
A. Duda dostał brawa publiczności, gdy przypomniał słowa Komorowskiego, iż rzeczą najgorszą jest podwyższaniu podatków, a następnie 13 razy podpisał ustawy podwyższajace w sumie 21 podatków oraz za stwierdzenie, że mieszkaniowy program rządowy to dosypywanie pieniędzy deweloperom w dużych miastach, a nie realna pomoc w nabyciu mieszkania młodym rodzinom.
I z tej rundy Andrzej Duda wyszedł zwycięsko, więcej, oddał kilka celnych ciosów w kierunku B. Komorowskiego i rządu PO+PSL. Ani razu nie dał się wyprowadzić z równowagi, cały czas zachował spokój i uśmiech na twarzy.
Jak to w bitwach, najpierw rzuca się najsłabsze oddziały, a na decydujące starcie zostawia się wojsko doborowe, tak i tutaj, jako ostatni na ring weszło resortowe dziecko Monika Olejnik, dziennikarka, która wykona każdą mokrą robotę i nawet nie mrugnie botoksem.
Ta część debaty miała być poświęcona sprawom zagranicznym i na początku pytania do nich się odnosiły, ale gdy na tym polu Olejnik nie dopadła Dudy, nagle – na koniec – wrzuciła sprawę SKOK-ów, o którą długo był maglowany przez Justynę Pochankę, w I rundzie.
Ale zacznijmy od początku. Monika Olejnik zapytała, czy zgodzi się na referendum w sprawie wyjścia z UE. A. Duda odparł, że każde referendum musi zostać poprzedzone akcją informacyjna i debatami, tak żeby każdy obywatel mógł sobie wyrobić zdanie. Natomiast potwierdził, że jeśli 1 milion obywateli złoży taki wniosek, to takie referendum musi się odbyć.
Na pytanie, czy przyjąłby zaproszenie od Putina – jako prezydent, odparł, że obecnie nie. Jego decyzja wynikałaby ze wspólnej decyzji całej UE. Wypomniał przy tym negocjacje w Mińsku z Putinem, w których UE nie uczestniczyła. Przypomniał też dalekowzroczną politykę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który od razu rozpoznał imperialne dążenia Rosji i zapobiegł inwazji na Gruzję. Gdyby żył, być może nie doszłoby do aneksji Krymu.
W sprawie wysłania żołnierzy polskich na Ukrainę zdecydowanie odpowiedział – nie.
Gdy Olejnik zobaczyła, że na żadnej z przygotowanych min A. Duda nie wyleciał w powietrze, nieoczekiwanie wrzuciła sprawę SKOK-ów, które były poruszane w w 1 debacie z Justyną Pochanke. Jak SKOK-i mają się do polityki zagranicznej Polski?
W ostatnim słowie Andrzej Duda zaapelował o głosowanie 10 maja na niego, gdyż CZAS NA ZMIANY oraz stwierdził, że potrzebujemy wspólnoty, odbudowy zaufania do władzy, do słuchania przez prezydenta głosu obywateli.
Andrzej Duda bezapelacyjnie wygrał ten pojedynek troje na jednego - 3 : 0. Wyszedł zwycięzcą z paszczy lwa.
Komentujący w studio TVN24 debatę, zwłaszcza Jacek Żakowski nie był w stanie do czegoś się przyczepić. Stwierdził, że Andrzej Duda to bardzo dobry kandydat na prezydenta, ale za 5 lat.
24 maja może Jacka Żakowskiego et consortes jednak czekać niespodzianka, skoro po debacie w sondzie wsród widzów TVN24, a więc wśród lemingów i elektoratu PO za Dudą było 46,5% głosów.
Zobaczymy, jak będzie wyglądał debata w piątek w TVN24 z Bronisławem Komorowskim, czy też przygotowano trudne pytania, czy będzie mizianie, jak w środę, gdy z Bronkiem gawędzili sobie dziennikarz Polsatu J. Gugała, dziennikarz „Rz" i radiowej 1, jak u cioci na kawie i ciasteczkach. Czy przejdzie im przez gardło pytanie o związki prezydenta z WSI i Fundacją Pro Civili, o roli jaką odegrał Bronisław Komorowski w prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej SA, o oddaniu łączy i systemów łączności, np. prowadzących do ataszatów obrony, agend wywiadu i kontrwywiadu rosyjskiej spółce GTS, w zlikwidowaniu ośrodka szkoleniowego dla pilotów w Białej Podlaskiej, na terenie którego turecki biznesmen miał pobudować cuda na kiju, o udziale w przestępstwie polegającym na próbie nielegalnego dotarcia do tajnego Aneksu do Raportu z Likwidacji WSI (te wszystkie oskarżenia zawarł Wojciech Sumliński w swojej książce, a B. Komorowski nie wytoczył mu procesu, media zaprzyjażnione z B.K. i PO o niej milczą, relację ze spotkania z W. Sumlińskim w Olsztynie czytaj TUTAJ)
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość