Ze zdumieniem czytam komentarze na prawicowych portalach, po oskarżeniu Polaków przez dyrektora FBI o Holocaust. Ze zdumieniem, gdyż w komentarzach przypisuje się tę wypowiedź Jamesa Comeya jego ignorancji. Takie tłumaczenie raczej dowodzi niewiedzy autorów tych komentarzy. Ta wypowiedź, jak i wcześniejsza prezydenta Baracka Obamy, który wręczając medal za dokonania przedstawiciela polskiego rządu Jana Karskiego, użył sformułowania o "polskich obozach śmierci" („Polish death camps"), były z premedytacją zaplanowane.
Szef FBI doskonale wiedział co mówi i gdzie mówi (Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie), jak i Barack Obama wie, że Niemcy, w samym Auschwitz poza niemal milionem Żydów, zamordowali też 80.000 Polaków.
Praktycznie od zakończenia II wojny światowej zarówno Niemcy, jak i środowiska żydowskie budowały politykę historyczną opartą na wdrukowaniu w świadomość mas na całym świecie stereotypu, iż to za przyzwoleniem Polaków i na ich życzenie naziści postawili obozy zagłady na terytorium Polski i Polacy pomogli nazistom w zagładzie Żydów, bo chcieli się ich pozbyć, w celu zagarnięcia mienia.
Ta polityka odniosła sukces na całym świecie. Ostatnio lider Nocnych Wilków Aleksandr Załdostanow posłużył się tym argumentem, oskarżając Polaków, iż byli "policjantami w obozach koncentracyjnych".
To, co budzi największe zaskoczenie, to gorliwa pomoc w realizacji tej polityki rządu polskiego, którą steruje środowisko Unii Wolności, a obecnie Platformy Obywatelskiej. Pedagogika wstydu uprawiana przez te środowisko, czyni Polaków odpowiedzialnych za Holocaust. Przypomnę tylko promocję książek Grossa, finansowanie i promowanie filmów takich jak „Pokłosie", obowiązek reklamowania na stronach polskich ambasad antypolskich książek.
Reakcje rządu PO+PSL na kampanię w zachodnich mediach pisania o „polskich obozach zagłady", jeśli miały miejsce, to były wymuszone przez organizacje społeczne. Ostatnio polskie sądy odrzucają pozwy więźniów obozów koncentracyjnych, którzy pozywają niemieckie media za posługiwanie się określeniem „polskie obozy zagłady". Olsztyński sędzia Przemysław Jagosz odrzucił pozew pani dr. Janiny Luberdy - Zapaśnik przeciw niemieckiemu "Focusowi" uzasadniając, iż nazwanie niemieckich obozów zagłady w Sobiborze i Treblince "polskimi obozami zagłady" nie narusza godności osobistej powódki ponieważ określenie to "nie dotyczyło konkretnie jej albo jej bliskich".
Interes niemiecki jest tu oczywisty – zrzucić z siebie odpowiedzialność za najstraszliwszą zbrodnię w historii ludzkości, uczynić z Niemców, tak jak Francuzów, Rosjan, Belgów, Holendrów, Czechów czy Polaków ofiarą nazistów. Badania z 2008 roku przeprowadzone wśród uczniów w Dolinie Krzemowej w USA wykazały, że dla 90 do 100% uczniów naziści to Polacy.
W ten sposób naród, który jako pierwszy przeciwstawił się hitlerowskim Niemcom i poniósł za to najwyższą cenę, z ofiary stał się oprawcą.
Toteż nikogo na świecie nie dziwią roszczenie majątkowe Izraela i środowisk żydowskich wobec państwa polskiego. Przeciwnie, jest presja na rząd polski, by te roszczenia zaspokoić. Niedawno, pod osłoną nocy, rząd PO+PSL chciał zmienić Konstytucję RP, by umożliwić sprzedaż polskich lasów, a dochód z prywatyzacji miał pójść na pokrycie roszczeń majątkowych Izraela. Główne media nie informowały o tym społeczeństwa, skupiły uwagę opinii publicznej na tym, że poseł Krystyna Pawłowicz podczas tego posiedzenia sejmu spożywała kanapkę na sali obrad. Nie poinformowano natomiast, czego to posiedzenie dotyczyło.
Jest jeszcze gorsza konsekwencja tej polityki historycznej Niemiec i środowisk żydowskich, wspieranych przez rząd PO+PSL – nikt na Zachodzie nie będzie chciał ginąć za Polskę i Polaków, w przypadku próby aneksji Polski przez Rosję, bo kto będzie chciał ginąć za nazistów, którzy są winni Holocaustu? Tak jak wcześniej odmówiono ekstradycji zbrodniarzy stalinowskich pochodzenia żydowskiego (Wolińska, Michnik), gdyż słusznie skazywali na śmierć polskich faszystów i antysemitów. Ba, państwo polskie wypłaca im emerytury (Wolińskiej do jej śmierci w Oxfordzie).
Adam Socha
Polecam lekturę plonu konferencji naukowej w ramach projektu "PAMIĘĆ, TOŻSAMOŚĆ, ODPOWIEDZIALNOŚĆ – Przeciwdziałanie fałszowaniu pamięci o niemieckich obozach koncentracyjnych przez zagraniczne media", zorganizowanej przez Kancelarię Radców Prawnych „Lech Obara i Współpracownicy" z Olsztyna i Instytut Pamięci Narodowej. Konferencja odbyła się 1 września 2014 roku w Warszawie.
Skomentuj
Komentuj jako gość