Tak jak przewidział w marcu dr inż Henryk Baczewski w przetargu na odbiór odpadów w Olsztynie liczy się tylko międzynarodowy koncern z siedzibą w Berlinie – Remondis. Firma ta jako jedyna złożyła ofertę w 5 na 6 sektorów, na które podzielono miasto. Z moich wyliczeń wynika, że zwycięzca przetargu zarobi 2 razy więcej niż to wynika ze złożonej oferty. Stanie się taki dzięki trikowi.
W specyfikacji Zamówienia zawyżono niemal o połowę ilość wytwarzanych odpadów przez statystycznego mieszkańca Olsztyna. A to znaczy, że powinniśmy płacić 2 razy mniejszy podatek śmieciowy od osoby. Zobaczymy jak długo utrzyma się obecny podatek w wysokości 9,80 zł za odpady segregowane i 14,41 zł za niesegregowane.
Wiceprezydent - Halina Zaborowska-Boruch wyraziła zaskoczenie, że do przetargu na odbiór odpadów zgłosił się praktycznie tylko Remondis. Jedynie ta spółka nie wystartowała do sektora III - osiedle Pojezierze i Kormoran. Tam do walki stanęły: ełcka Koma i konsorcjum OZK oraz Spółdzielni Pojezierze. Wiceprezydent liczyła na większą liczbę chętnych.
Z kolei zdaniem prezydenta Piotra Grzymowicza do przetargu na wywóz śmieci w Olsztynie, stanęły najlepsze firmy - tak zapewnił w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn (13.06.) Jednak dopytywany przez dziennikarza przyznał, że na olsztyńskim rynku odpadowym działa 30 firm, więc trudno mówić o konkurencji, jeśli na 6 sektorów do 5 zgłasza ofertę tylko jedna firma. A jak nie ma konkurencji, to musi być drożej.
Prezydent podał też w Radio Olsztyn, że firmy zaoferowały cenę za odbiór tony odpadów od 131 zł do 189 zł. Tymczasem z danych jakie otrzymałem z ratusza wynikają inne, dużo wyższe kwoty.
W SIWZ przyjęto "produkcję łączną odpadów zmieszanych (kod 20 03 01) w ilości 65 771 Mg oraz selektywnie zebranych w ilości 20 844 Mg. W tejże specyfikacji łącznie w 6 sektorach zameldowanych jest 171 534 osoby. Zatem z ilorazu 65 771 Mg odpadów zmieszanych oraz 171 534 osoby wychodzi, że mieszkaniec Olsztyna ma wytworzyć 384,4 kg odpadów zmieszanych, a z ilorazu 20 844 i 171 534 (ilość mieszkańców przyjęta do obliczeń) wychodzi, że selektywnie zebranych odpadów mieszkaniec Olsztyna wytwarza 121,5 kg.
Zatem łącznie mieszkaniec Olsztyna wytwarza 383,4 + 121.5= 504,9 kg/osobę rocznie. Jest to miara dla Holandii i zdaje się Francji. W Polsce wytwarzamy około 300 kg/osobę rocznie (podaje się 280 kg). Przy czym należy pamiętać, że z owych 300 kg/osobę rocznie olsztynianin część odpadów pozostawia w szkole, miejscu pracy, restauracji, szpitalu itp. a za tamte odpady płaci szkoła, szpital, restauracja itp. Zatem Remondis odbiera co najwyżej 250-280 kg/od osoby.
Przypomnę, że z SIWZ wynika, że rocznie w Olsztynie wytwarzamy 86 615 Mg odpadów. Nigdy takiej ilości nie zanotowano. Nawet gdy do Łęgajn trafiały odpady z Barczewa, Purdy, Stawigudy i nie były wywożone "na lewo" było tego najwyżej 73 tys. Mg rocznie.
Należy przypomnieć, że w 2012 roku do Działu Sortowania Odpadów OZK przyjęto 45 197 Mg odpadów, w tym 41 907 Mg odpadów zmieszanych o kodzie 20 03 01. Można oszacować, że około 10 000 Mg odpadów zebranych w Olsztynie przekazanych zostało przez firmy odbierające do innych podmiotów niż OZK (Morliny, Mława, Rudna). Realnie rzecz ujmując Olsztyn wytwarza około 53 000-55 000 Mg odpadów we wszystkich kodach.
Dlaczego tak znacząco zawyżono ilość planowanego odbioru odpadów komunalnych od mieszkańców indywidualnych (bo tylko oni byli objęci SIWZ i Zamówieniem)? Duża ilość ton przyjęta do Zamówienia powoduje ZANIŻENIE ceny jednej tony. SIWZ nie mówi, że zapłaci się za faktycznie odwiezione tony. Zapłaci się kwotę zawartą w ofercie dla danego sektora. Podobnie było ze spółką USKOM w Mławie, z którą spółka komunalna ZGOK zawarła "kontrakt" na przyjmowanie odpadów na 23 mln PLN, bez podania ilości ton! Kwestionowało to CBŚ, ale dla prokuratury (olsztyńskiej) było to OK.
W Zamówieniu podano następujące wielkości, np. dla rejonu I: 8819 Mg odpadów zmieszanych + 2790 Mg odpadów selektywnie zebranych przy 23 002 osobach. 8819 +2790 =11 609 / 23 002=504,7 kg./osobę rocznie. (Ten wskaźnik jest taki sam dla każdego sektora).
Zmodyfikowałem ten wskaźnik podany w Zamówieniu w ten sposób, że liczbę mieszkańców w sektorach pomnożyłem nie przez 504,7 kg/osobę rocznie, a przez masę odpadów komunalnych, którą MOŻNA PRZYJĄĆ DLA OLSZTYNA czyli 300 kg/osobę. Uważam że jest to górna granica do przyjęcia w Olsztynie dla odpadów OGÓLEM czyli tych wytwarzanych także poza domem.
Wynik jest szokujący!
Sektor I - zawyżono masę odpadów o 5 tys. Mg, sektor II - o 6,5 tys. Mg, sektor III - o 5,6 tys. Mg, sektor IV - o 5.700 Mg, sektor V - o 5580 Mg, sektor VI - o 10326 Mg. RAZEM zawyżono w Zamówieniu masę odpadów o 35494 Mg.
A teraz jak to się przekłada na pieniądze.
Remondis realizuje w swojej ofercie łączną cenę odbioru odpadów w kwocie 292,34 zł/Mg dla rejonu I (3393846 zł/11609 Mg wszystkich odpadów z tego rejonu)
Cena rzeczywista jednej tony odebranej przez Remondis od mieszkańców sektora I to
491,8 zł/Mg (3393846 zł/6900 Mg - wyliczona przeze mnie faktyczna masa wszystkich odpadów wytwarzanych przez statystycznego olsztynianina).
Różnica na korzyść Remondisu to ok. 200 zł/Mg.
Chciałbym jeszcze podpowiedzieć pani wiceprezydent, dlaczego tak mało firm zgłosiło swoją ofertę. Np. w SIWZ wpisano wymóg posiadania pojazdu spełniającego normę EURO minimum 3. Ten wymóg oznacza, że silniki śmieciarek muszą mieć mniej niż 12 lat. Ten wymóg wykosił z Olsztyna szereg firm.
Przypomnę, że w tekście „Kto zgarnie 12 mln zł z olsztyńskiego rynku odpadowego” (16 marca 2013r.) napisałem:
"Henryk Baczewski twierdzi, że konkurs przegrał, gdyż przygotowywał OZK do startu w przetargach, by zbić cenę za odbiór odpadów. Jego zdaniem, w tej chwili OZK (koniec lutego) nie ma już szans na przygotowanie się do samodzielnego startu w tych przetargach, które muszą być ogłoszone najpóźniej w połowie kwietnia. (ogłoszono je miesiąc później)
Rynek przejmie więc, jego zdaniem, największy przewoźnik odpadów, międzynarodowy koncern, który stanie się monopolistą, ze wszystkimi tego konsekwencjami dla portfeli mieszkańców Olsztyna.
Henryk Baczewski policzył, że jest w stanie zejść z kosztami transportu do 80 zł/t. W tym celu chciał wydzierżawić 12-13 śmieciarek.
- Gwarantowałem prezydentowi Grzymowiczowi, że utrzymam ten koszt na poziomie 80 zł/t. przez 3 lata, czyli ok. 11 zł od osoby za odpady zmieszane, o ile w tym czasie drastycznie nie wzrosną ceny innych składników kosztów np. paliwa, a wskaźnik inflacji utrzyma się na poziomie ok. 3% - mówi Henryk Baczewski.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość