Na mieszkańców dzielnicy Zatorze w Olsztynie padł blady strach, gdy usłyszeli, że przez ulicę Jagiellońską zostaną puszczone Tiry. Rada Osiedla zwołała zebranie mieszkańców, zaprosiła na nie prezydenta miasta oraz przedstawicieli 8 stowarzyszeń, które wcześniej (22.X.11) wystąpiły na wspólnej konferencji prasowej, by zaapelować do władz miasta o zorganizowanie prawdziwych konsultacji społecznych na temat układu komunikacyjnego miasta.
Aula Gimnazjum nr 11, przy ul. Jagiellońskiej, w dniu 10 listopada, wypełniła się do ostatniego miejsca. Prezydent miasta przybył na spotkanie z całym garniturem szefów wydziałów. Przedstawiamy dokładną relację z tego 3 -godzinnego spotkania, na podstawie zapisu dźwiękowego. Przewodnicząca Rady osiedla, pani Zdzisława Łukaszewska, po powitaniu gości oddała prowadzenie spotkania radnemu, wybranemu z tej dzielnicy, panu Bogdanowi Dżusowi.
Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz:
W Olsztynie mamy zarejestrowanych ponad 110 tys. aut, a tkanka komunikacyjna miasta zbudowana została przed wojną. Realizujemy Studium Rozwoju Komunikacji Olsztyna, które powstało pod koniec lat 90. Studium to zostało zaktualizowane w roku 2009.
W roku 2008 prezydent miasta musiał złożyć zobowiązanie, w ramach złożonego wniosku o sfinansowanie budowy ulicy Schumana i Artyleryjskiej, w ramach RPO ”Infrastruktura i Środowisko”, że te ulice będące wyjściem do drogi nr 51 (na Bezledy), zostaną po realizacji inwestycji wpisane jako Droga Krajowa. Dzięki temu miasto dostało 100 mln zł na wybudowanie ul. Artyleryjskiej i zmodernizowanie Alei Wojska Polskiego do ul. Żeromskiego, która w Studium Uwarunkowań i Kierunków Rozwoju Przestrzennego jest drogą zbiorczą. Dalszy odcinek Alei WP, będzie realizowany, jak zdobędziemy środki. Generalnie problem tranzytu rozwiąże południowa i północna obwodnica Olsztyna. Projekt południowej obwodnicy jest na ukończeniu. Koszt tej inwestycji to 1 mld zł. Decyzją ministra infrastruktury i rządu obwodnica ta jest wpisana na listę 1A. Jeśli będą środki do 2013, to jej budowa będzie rozpoczęta. A jeśli nie, to GDDKiA informowała, że od roku 2014 zostaną wpisane do budżetu środki, które pozwolą na realizację tej inwestycji. Klucz jest zatem w rękach marszałka, wojewody, parlamentarzystów, aby te środki na południowej obwodnicy, w śladzie DK nr 16 od Ostródy, od Kudyp w kierunku na Barczewo, znalazły się w budżecie.
Jest już wydana decyzja środowiskowa dla północnej obwodnicy. My musimy znaleźć środki na projekt, gdyż GDDKiA ich nie posiada. To potrwa.
Takie emocje, jak dzisiaj modernizacja Alei Wojska Polskiego, budziła też w 2003 i 2004 rokumodernizacja ul. Limanowskiego, która też jest Drogą Krajową. Tędy jeździ cały transport z DK nr16 i i nr 51. Wówczas przekonaliśmy mieszkańców, że będzie lepiej, jeśli tę drogę wyremontujemy, bo Tiry i tak tamtędy jeżdżą. A po remoncie, dzięki odpowiedniej nawierzchni, hałas się zmniejszy i mniej będzie spalin i drgań. Dzisiaj uciążliwość tranzytu dla mieszkańców ul. Limanowskiego jest mniejsza, aczkolwiek zmagają się oni, bo samochodów przybywa, gdyż coraz więcej mieszkańców Olsztyna wyprowadza się do sąsiednich gmin i dojeżdża do Olsztyna autami.
Dyrektor MZDiM Paweł Jaszczuk:
W 2009 rok p.o. prezydenta, Tomasz Głażewski otrzymał z Ministerstwa Infrastruktury pismo, że GDDKiA planuje realizację obwodnic dla Olsztyna, które będą stanowić „docelowy układ dróg krajowych”. Obwodnice są umieszczone w programach operacyjnych "Infrastruktura i Środowisko" w ciągu DK nr 16, a budowa obwodnicy w ciągu DK nr 51 jest umieszczona w programie rozwoju Polski Wschodniej. Te obwodnice są na liście rezerwowej, co oznacza, że termin ich realizacji może być po roku 2013.
Ten układ więc, który mamy, jest przejściowy. Pojawiła się nieścisłość w zaproszeniu na to spotkanie, że ja na spotkaniu z przedstawicielkami Rady Osiedla Wosjka Polskiego w ratuszu wygłosiłem zdanie, że ulica Jagiellońską będą przejeżdżały Tiry. (List w tej sprawie, przewodniczącej Rady Osiedla Wojska Polskiego, czytaj pod relacją, w komentarzach - Adam Socha). Nie dopuszczę do tego, żeby Aleją WP czy Jagiellońską miały przejeżdżać Tiry! Moja wyobraźnia takiej sytuacji nie przewiduje! Aleja będzie wewnętrzną obwodnicą miasta, która będzie przenosiła ruch aut i poprawi komunikację dzielnicy z miastem. Aleja WP będzie drogą krajową tylko w okresie przejściowym, ale najpierw musi być zbudowana, co ma nastąpić do końca stycznia 2013 roku. Ale to nie oznacza, że Aleją będą pędzić Tiry. Przecież mamy w okolicy drogi krajowe, a mimo to nie jeżdżą nimi Tiry, gdyż konstrukcja tych dróg na to nie zezwala. Np. droga wylotowa do Szczytna nr 53, jest drogą krajową i tam jest ograniczenia dla pojazdów do 8 ton na oś. Tym bardziej więc Aleja WP do tego się nie nadaje!
Zca dyrektora MZDiM, Zdzisław Gustek:
Określenie tonażu pojazdów, które będą mogły poruszać się po Alei WP nastąpi po zakończeniu inwestycji będzie kwestią ocenną. Zostanie ten tonaż ustalony jako pewien kompromis między potrzebami ruchu drogowego a komfortem życia mieszkańców wzdłuż tego ciągu. Miasto to również mechanizm gospodarczy. Na tym ciągu i w okolicy ulic Gietkowska i Dąbrowskiego jest wiele firm. Te firmy muszą mieć zaopatrzenie. Tam będzie trzeba dopuścić pojazdy cięższe oraz pojazdy różnych służb.
Doradca prezydenta miasta (3/5 etatu), Jerzy Piekarski:
Dla Zatorza, od rzeki Łyny aż po kolonię Zielona Górka ulice zbiorcze to: Aleja WP, ciąg ul Limanowskiego-Sybiraków i odcinek od placu Powstańców Warszawy do lasu. Klasę trzyma jedynie odcinek Limanowskiego od torów do placu Powstańców. Teraz będzie trzymać klasę także odcinek Alei WP do Żeromskiego. Obecnie na tym odcinku w większości przypadków jezdnia jest w granicach 12 metrów szeroka (4 pasy). Aleja WP zostanie zmodernizowana w klasie technicznej ulicy zbiorczej. Nie ma więc mowy o jakiejś gigantycznej przebudowie. Niedawno została przebudowana ul 1 Maja i nic tam się złego nie stało, a jest lepiej zorganizowana, sprawniej funkcjonuje. Poza tym, jeśli będzie projekt przebudowy dalszej części Alei WP, to zostanie skonsultowany. Nikt projektu nie będzie trzymał w kieszeni. Ale dopiero się do tego przygotowujemy.
Natomiast nie ma w ogóle technicznej możliwości przebudowy ulicy Jagiellońskiej do Placu Powstańców, gdyż ulica ta ma szerokość 10 m (3 pasy). Wobec tego Jagiellońska zostanie tak jak jest.
Skoro Nowoartyleryjska i Aleja WP nie nadają się do ruchu samochodów ciężarowych, to dlaczego nadaje się Sybiraków? Budujemy nowe drogi i ulice. Z lotu ptaka ślicznie to wygląda, ale nie na dole. Wyremontowaliśmy Limanowskiego. Czy nie można teraz ten 1 km ulicy Sybiraków wyremontować? Podzielmy ruch. Niech część pójdzie Aleją WP. Otwórzmy z ronda Bema ruch w ul Kopernika i odkorkujemy Kościuszki. Ale tam mieszkańcy tego nie chcą, bo każdy chce mieć cicho. Ja też chciałem cicho, bo mieszkam przy Limanowskiego i mam ruch Tirów pod samymi oknami, od g. 22 do 4 rano jeden za drugim.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz:
W Wieloletniej Prognozie Finansowej do końca 2014 roku ul. Sybiraków nie będzie realizowana, bo nie ma środków. (Trzeba 30 mln zł).
Bartłomiej Biedziuk z Rady Osiedla Podleśna:
Skoro poszerzenie np. Sybiraków ma być rozwiązaniem tymczasowym, to po co ładować w tę ulicę 30 mln zł? Poszerzymy ulice w mieście, puścimy przez nie ruch tranzytowy, więc rząd dojdzie do wniosku, po co im obwodnica, przecież rozwiązali problem tranzytu?!
Paweł Jaszczuk:
Pan jest mieszkańcem tej ulicy, ale to nie jest tylko pańska ulica, ale też nasza, olsztyniaków. Bez poszerzenia Sybiraków auta będą tam stać w korku, hałas, spaliny... Jeśli zrobimy tylko dywanik asfaltowy, to za 15 lat padnie pytanie, kto podjął taką decyzję, bo auta będą stały w korku.
Bartłomiej Biedziuk:
Potrzebne są inne rozwiązanie, nie tylko poszerzanie ulic. Poszerzanie ulic prowadzi do zwiększenia ruchu i korków o 10 %.
Prezes SARP, Sławomir Hryniewicz:
W imieniu 8 stowarzyszeń mam prośbę do władz miasta. Z jednej strony w sprawie przebudowy ulic występują mieszkańcy Olsztyna, którzy nie mają szerokiej wiedzy na temat przebudów i tego co układ drogowy może zrobić dobrego, a co złego w mieście, a z drugiej strony są specjaliści, którzy ex cathedra twierdzą, że będzie fajnie. Proszę o zorganizowanie prawdziwej dyskusji na temat układu komunikacyjnego miasta Olsztyna. Z jednej strony wystąpią w niej osoby, które widzą potrzebę przeprowadzenia intensywnego ruchu kołowego przez sam przez środek miasta, a z drugiej strony osoby, które mają inna wizję i dowiodą, że prowadzenie dużych ciągów komunikacyjnych przez środek powoduje degradację miasta. Nie mówię, że ja muszę mieć rację.
Słyszymy zapewnienie, że Aleją Wojska Polskiego nie pojadą Tiry, ale jest inny problem. Poprowadzenie 4 rozdzielonych pasów Aleją, to gwałtowne zmniejszenie ilości przejść dla pieszych. Mieszkańcy tej ulicy, którzy teraz parkują na chodnikach już na nich nie zaparkują i nie wjadą na podwórko. Tu są 3 szpitale, szkoła, tu mieszkają starsi ludzie. Nie wolno im mydlić oczu, że nie będzie problemu, bo będzie bardzo poważny i nawet wymiana okien niczego tu nie zmieni. Pomysł przebudowy Partyzantów po 2 pasy ruchu jeszcze rozdzielonych betonem oznacza, że zbliżamy tor jazdy do okien. To zdegraduje życie ludzi tam mieszkających. Przy takim sposobie przebudowy ulic, opowieści o ścieżkach rowerowych i ciągach dla pieszych są fałszywe. Widać to po połączenie Alei WP z Nowoartyleryjską. Tam, od ul. 1 Maja nie ma miejsca dla rowerów i dla komunikacji pieszej. Trzeba kilkakrotnie przechodzić przez przejścia dla pieszych, żeby skomunikować się z centrum miasta czy z koszarami Dragonów, gdzie w przyszłości będzie kolejne miejskie centrum. Za takimi rozwiązaniami opowiadają się ludzie, którzy mieszkają w osiedlach domków jednorodzinnych na obrzeżach Olsztyna. Mamy prawo do prawdziwych informacji o skutkach takich rozwiązań. Dlatego apeluję o prawdziwą dyskusję w miejsce dawania nam gotowych rozwiązań, które w dramatyczny sposób zmieniają życie mieszkańców tej części miasta. Chcemy dowiedzieć się, dla kogo są te rozwiązania, czy dla mieszkańców pod olsztyńskich gmin, czy dla nas, mieszkańców Olsztyna, którzy Państwa wybierali?
(owacja zebranych)
Jerzy Piekarski:
Obszar Zatorza, od rzeki Łyny do Zielonej Górki, to 26 tys. mieszkańców. Mogliby samodzielnie funkcjonować jako miasto. Ta liczba upoważnia do prawidłowej obsługi i te 3 ulice mają Zatorze obsłużyć i połączyć z resztą miasta, i pozwolić tym mieszkańcom żyć. Opowieści o mitycznych miastach, które są inaczej zbudowane, są abstrakcyjne. Ta cała rzeczywistość, która została stworzona na Zachodzie za duże pieniądze, została już wykonana, już to wszystko mają. W Zagłębiu Ruhry mam połowę rodziny. Pomiędzy dzielnicami jeżdżę dobrymi jezdniami, dopiero na osiedlach są slow city. Gdyby był inny wynik wojny, to by u nas też było inaczej, te ulice byłyby wcześniej pobudowane. Pan miał szansę mówić o tych sprawach w ramach Miejskiej Komisji Urbanistycznej i pan podpisał się na tym Studium, które realizujemy tutaj, a teraz się pan nie zgadza.
W roku 2009 przygotowywaliśmy Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Pan architekt Hryniewicz, jak i cała Miejska Komisja Urbanistyczna, jako organ doradczy prezydenta miasta, podpisała się za przyjęciem tych rozwiązań. Pan też to podpisał, a teraz co innego głosi, więc proszę bez demagogii, i uprawiania polityki.
Parę tygodni temu przewodniczący Komisji złożył rezygnację (Piotr Andrzejewski). Wszyscy członkowie Komisji byli tego samego zdania, że nie ma współpracy miasta z Komisją. Podpisanie się pod Studium było stawiane przez ratusz, jako warunek rozwoju miasta. Jak Studium było przygotowane, w jaki sposób, czy wnioski Komisji zostały uwzględnione, pan dobrze wie... podpisaliśmy to...
Piotr Grzymowicz:
Trzeba było się nie podpisywać, ja nie brałem udziału w pracach Komisji, nie wiem...
Podpisałem, żeby nie słyszeć, że jestem „hamulcowym”, jak pan nas nazywa. Dzisiaj większość nas żałuje, że złożyło podpis.
Czy przewodniczący Komisji podał się do dymisji?
Nie, absolutnie.
(Sławomir Hryniewicz wychodzi z sali, żeby zadzwonić do Piotra Andrzejewskiego. Ten potwierdza, że złożył rezygnację w ratuszu na piśmie. Komentarz Sławomira Hryniewicza czytaj pod tekstem, w komentarzach).
Głosy z sali:
Prosimy o konkretną datę zakończenia remontu Alei WP!
Ta realizacja stoi w cuglach. Jest dokumentacja, wszystko zależy jak potoczą się przetargi na realizację linii tramwajowych, czy zostaną pieniądze. O tym czy ma być realizowana ul. Partyzantów czy Sybiraków zadecyduje Rada Miasta, gdyż to zadanie musi być realizowane ze środków kredytowych. Miasto musi brać pod uwagę realia gospodarki kraju i swoją wypłacalność.
A co z Tirami na Okrzei? Codziennie doświadczamy kilkunastu Tirów, które przyjeżdżają z zaopatrzeniem do Biedronki i do PKS-u. My nie chcemy Tirów. Postawcie zakaz wjazdu pojazdom powyżej 3,5 tony.
Paweł Jaszczuk:
Tam, w Biedronce pracuje 30-40 osób. Czy mają stracić pracę?
Na świecie towar do marketów osiedlowych jest dostarczany ze specjalnych baz małymi pojazdami, a nie Tirami. Tam jest też sklep Społem, a nie dostarczają do niego towarów Tirami.
Słyszymy, że Tiry nie pojadą Aleją WP, to jak dojadą do Okrzei, przefruną? Ciągle naprawiacie skrzyżowanie Okrzei-Sienkiewicza, które ciągle jest rozwalane przez Tiry. Tiry tam mogą jeździć, bo Biedronka nie może paść, bo tam ludzie pracują, a przy Alei WP firmy mogą padać?
Potrzebuje stanowiska Rady Osiedla w tej sprawie.
Czy są przewidziane w umowie kary dla wykonawcy robót za opóźnienia?
Panie dyrektorze (zwraca się do radnego Bogdana Dżusa), przedsiębiorcy przy Alei WP są w agonii, trzeba im pomóc. Czy na Radzie Miasta został ten problem poruszony? Czy pan, jako przedstawiciel osiedla w Radzie zrobił coś w tej sprawie? Byliśmy u przewodniczącego Tandyraka. Aż się spocił, tak nam chciał pomóc i od tamtej pory nie odbiera od nas telefonów.
Dyrektor Wydziału Podatków i Opłat, Dorota Lewkowicz:
Nie kwestionuję prawa do odszkodowań. Umorzenie podatku regulują przepisy ordynacji podatkowej, można składać indywidualne wnioski o ulgi, raty. Rozumiem zdenerwowanie, ale my musimy żądać dokumentów dowodzących trudnej sytuacji finansowej. Sama inwestycja nie może być podstawą umorzenia podatku.
Inwestycja – nie, tylko konsekwencje tej inwestycji. Co dalej z tymi ludźmi? Może zwolnić ich z czynszu. Trzy lata to trwa, biznesy padają, ludzie przychodzą do rady Osiedla i płaczą! Panie Dżus, czy pan się zastanowił, jak im pomóc?
Będziemy o tym rozmawiać po dzisiejszym zebraniu.
Dopiero po tym zebraniu, jak ta sytuacja trwa 3 lata?!
Prezes stowarzyszenia „Święta Warmia”, Bogdan Bachmura:
Osiem stowarzyszeń od dłuższego czasu zabiega u władz miasta o spotkanie w sprawie planów przebudowy ulic Partyzantów i Alei WP, takiej przebudowy, która by nie robiła z tych ulic ścieków komunikacyjnych. Pan prezydent mówi, że miasto wymiera, że wymiera przedsiębiorczość. Panie prezydencie, na litość boską, to taki model przebudowy, jak na jak Limanowskiego, powoduje upadek przedsiębiorców, tu na sali stoi ofiara takiego modelu, przedsiębiorca, który przez to splajtował. Co to za rozwiązanie problemu, że szybciej przejedziemy 100 metrów ul. Partyzantów, gdy po tych 100 metrów staniemy w korku przed rondem Bema? Brak zjazdów, brak możliwości zawrócenia, zaparkowania, dojechania do firm, to są problemy, o których powinniśmy rozmawiać, bo to są prawdziwe problemy przedsiębiorców. Ani przez moment nie pomyśleliście, że ich problemy nie zakończą się po przebudowie. Powinniście byli przewidzieć w kontrakcie z wykonawcą jakiekolwiek pieniądze na wyrównanie straty przedsiębiorców z powodu ograniczenie dojazdu do ich własności, bo to jest ich warsztat pracy. Państwo z pensjami macie się dobrze, ale przedsiębiorcy mają się gorzej. Nie utrudniamy państwu przebudowy Partyzantów, ale nie róbcie z niej autostrady. Brniecie w betonowy pas, jak na Alei WP. To jest powód wymierania miasta. Chcemy publicznie zapytać Państwa: czy zamierzacie wyjść z tego spotkania i więcej do dyskusji nie wracać, czy też wrócić do tego tematu, w gronie ludzi kompetentnych, takich, jak pan Hryniewicz, który tu został oczerniony, i to jest najlepsza metoda, panie Piekarski, zgnoić kogoś i oczernić, prawda? Czy będą prawdziwe konsultacje, ale nie takie, jak przy ulicy Partyzantów, gdzie co innego zarejestrowała kamera video, a co innego zapisano w protokóle.
Prezydent Piotr Grzymowicz:
Konsultacje odbywają się cały czas. W biuletynie, Olsztyn jest wymieniony, jako miasto z największą liczbą konsultacji w kraju i stawiany jest za wzór! Przynosimy na konsultacje nie gotowe projekty, tylko idziemy z koncepcją. Wszyscy mieszkańcy mogli się odnieść do Studium rozwoju przestrzennego miasta i się odnosili. Również cała Komisja urbanistyczna, przy prezydencie, pan Sławomir Hryniewicz jest jej członkiem, głosowała za przyjęciem Studium. Oczywiście, że jesteśmy do dyspozycji, chcemy rozmawiać, ale nie na zasadzie, że tylko wy macie rację Niejednokrotnie braliśmy wasze propozycje pod uwagę, ale nie może być tak, że co zrobimy, to be. Działamy na podstawie strategii zaakceptowanej przez fachowców i przyjętej przez Radę Miasta.
Uczestniczyłem w takim spotkaniu kilkakrotnie i z każdego spotkania wychodziłem z jednym przekonaniem i z dzisiejszego z takim samym przekonaniem wyjdę, że są MY i ONI.
Padło pytanie, kiedy dojdzie do dyskusji w gronie ludzi kompetentnych. Bogdanie, a ile wybudowałeś ulic i mostów – żadnej. A ja wybudowałem w każdym powiecie. Jeżeli znasz lepszych, kompetentniejszych ludzi, to daj mi listę z ich nazwiskami, a ja stworzę odpowiednie forum i będziemy dyskutować.
Marianie, jesteś radnym od kilku kadencji. Nigdy nie słyszałem twoich protestów, jako radnego, że znakomici fachowcy nie potrafili zbudować zjazdu z wiaduktu na 1 Maja. Autobusy przegubowe nie mogą się tam zmieścić na zakręcie.
Prezydent Piotr Grzymowicz:
Dlaczego pan mi już dzisiaj grozi, nie mając wniosku?
Bogdan Bachmura:
Dlatego, że już wcześniej mieliśmy odpowiedź, że takich konsultacji nie będzie.
Od kogo? Ode mnie nie mieliście. Niech pan nie wprowadza mieszkańców w błąd.
Jeśli Olsztyn jest miastem zieleni, to dlaczego pas rozdzielający ulice Nowoartyleryjską i Aleję WP jest betonowy?
Pas ten ma 1,5 metra i gospodarowanie na nim byłoby utrudnione. Jeśli posadzimy trawę, to jak zimą puścimy tam solarkę, a musimy to zrobić, żeby zapewnić bezpieczeństwo, to byłoby po trawie. Proszę nie przypisywać nam, że my jesteśmy przeciwko zieleni, bo dzisiaj bój stoczyłem, żeby nie wyciąć jednego drzewa, czego domagała się grupa mieszkańców, bo im wjazd zasłania.
Bogdan Bachmura:
Mam do państwa, tu obecnych mieszkańców, pytanie. Czy koncepcja udrożnienia miasta ulicami z betonowymi pasami pośrodku kogokolwiek przekonała?
(Nikt z obecnych nie podniósł ręki. Zapadła cisza).
Bogdan Bachmura:
Proponuję panie prezydencie, zróbcie konsultacje, może uda Wam się przekonać mieszkańców, a jak nie, to rządźcie sami.
spisał i fotografował:
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość