
Wybór działacza PO, który zasłynął z procederu tzw. „pompowania kół" oraz radnego Rady Miasta Olsztyna na prezesa spółki komunalnej wywołał od razu wątpliwości mediów. "Gazeta Wyborcza" napisała o prezesie „partyjnym, ale fachowcu" już 2 dni po konkursie, bo 30 grudnia 2012 roku („Nowy prezes miejskiej spółki. "Partyjny, ale fachowiec"). W artykule tym pojawiły się poważne wątpliwości co do uczciwości tego konkursu.
„Debata" wystąpiła 3 stycznia 2013 do przewodniczącego Komisji Konkursowej, prezesa Rafała Targońskiego i przewodniczącego Rady Nadzorczej dr. inż. Henryka Baczewskiego o wydanie dokumentów tego konkursu wraz z nagraniem elektronicznym posiedzenia Komisji Konkursowej. Jedynie przewodniczący RN natychmiast wyraził wolę wydania tych dokumentów, ale nie mógł tego uczynić, gdyż odmawiał tego ich dysponent, prezes Targoński, do którego odesłał nas prezydent Piotr Grzymowicz. Po wymianie wielu pism „Debata" otrzymała odpowiedź odmowną, w formie Załącznika do Uchwał Rady Nadzorczej nr 5 z 14 lutego br. „Uchwale nr 5/2013", gdyż dokumenty te zawierają dane osobowe.
To z tego Załącznika dowiedzieliśmy się, iż „Rada Nadzorcza nie jest w posiadaniu nagrania elektronicznego z posiedzenia Komisji Konkursowej". Natomiast z Votum Separatum do Uchwały RN z kontroli konkursu jej przewodniczącego dr. inż. Henryka Baczewskiego dowiedzieliśmy się, że „istniejące nagranie na dyktafonie w technice cyfrowej zostało zniszczone w wyniku wydanego polecenia przez jednego z członków Komisji Konkursowej".
Nie chciało nam się wierzyć, że po kontrowersjach jakie wzbudziła w mediach, decyzja Komisji Konkursowej jej przewodniczący może polecić sekretarce OZK zniszczenie nagrania. A jednak tak się stało! Jak to tłumaczy wiceprezydent Bogusław Szwedowicz?
- Panie prezydencie, czy pan wydał polecenie sekretarce spółki OZK zniszczenia nagrania z posiedzenia Komisji Konkursowej?
Bogusław Szwedowicz: - Polecenia nie wydawałem, natomiast po stwierdzeniu, że zostało wykorzystane w celu sporządzenia protokołu, bo po to było dokonywane i protokół został przyjęty, uznałem, że nie ma sensu, celu i powodu, żeby służyło to jakimś dalszym celom i było przechowywane, ponieważ wszyscy potwierdzili twierdzenia, które zapadły i ustalenia na tym spotkaniu, no nie chce dowcipkować zresztą... Tak, tak, ja wiedziałem o tym i przyjąłem do aprobaty.
- Czy pan wydał to polecenie przed otrzymaniem mojego pisma 3 lutego o wydanie dokumentów, czy po tym piśmie?
Bogusław Szwedowicz: - Nie, natychmiast po tym jak komisja stwierdziła, że protokół został napisany, przepisany w oparciu m.in. o nagrania i wszyscy się podpisali i potwierdzili, że to jest zgodne z tym, jak to przebiegało i na pytanie, czy ma to dalej przechowywać, powiedziałem, że nie widzę takie potrzeby.
Komentarz dr. inż. Henryka Baczewskiego, do słów Bogusława Szwedowicza:
- Protokół z Rady Nadzorczej z posiedzenia 28 grudnia zawiera jedynie krótkie sprawozdanie z głosowania po godzinie 12.00. Zażądałem protokołu z posiedzenia Rady Nadzorczej z dnia 27 grudnia (rozpatrywanie ofert, które zaczęło się o godzinie 13.00) oraz z dnia 28 grudnia od godziny 9.00 (zaczęło się przesłuchiwanie kandydatów). Obydwa te posiedzenia, jak dowodziłem, były posiedzeniami Rady Nadzorczej. Zostałem przegłosowany i w efekcie 2 członków Rady Nadzorczej przyjęło 2 głosami „za”, „0” przeciw i wstrzymujących się protokół RN z posiedzenia po godzinie 12.00. Zatem żadnego protokołu z posiedzenia Komisji Konkursowej ani Rady Nadzorczej obradującej w tych godzinach i dniach nie ma i nie było. Nie można było zatem nakazać zniszczenia po przyjęciu takowego protokołu, który nigdy nie powstał i nigdy nie był przyjęty przez Radę Nadzorczą.
Wszystko było OK?
W uchwale RN nr 6 z kontroli konkursu, zleconej przez prezydenta Piotra Grzymowicza czytamy: „Postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko Prezesa Zarządu OZK sp. z o.o. zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy (...). Nie zachodzą jakiekolwiek przesłanki poddające w wątpliwość ważność powołania Pana Rafała Targońskiego na Prezesa Zarządu". Podpisali: Sekretarz Rady Nadzorcze Joanna Żejmo i Zastępca Przewodniczącego Rady Nadzorczej Paweł Merło.
Votum Separatum do tej uchwały zgłosił przewodniczący Rady Nadzorczej dr inż. Henryk Baczewski. Przewodniczący kategorycznie stwierdza, iż regulamin konkursu został złamany: „Dokumentacja złożona przez pana Rafała Targońskiego nie zawiera udokumentowanego świadectwami pracy 8 letniego stażu pracy, w tym co najmniej 3 lat na stanowisku kierowniczym. Były to wymagania konkursu określone jako niezbędne (zapis oryginału ogłoszenia) czyli formalne, skutkujące dopuszczeniem Kandydata do dalszego etapu postępowania".
Członkowie Rady Nadzorczej spółki OZK dokonali autokontroli prawidłowości przebiegu konkursu, byli sędziami we własnej sprawie. Prezydent Piotr Grzymowicz twierdzi, że zleci kontrolę tego konkursu firmie zewnętrznej. Jednak z informacji jakie do nas docierają, tą „firmą zewnętrzną" ma być Kancelaria Radcy Prawnego Macieja Glabasa, z którą spółka OZK podpisała umowę na obsługę prawna spółki (pomimo, że przetarg na tę obsługę wygrał mec. Marcin Poczobutt).
Stanowisko Fundacji „Debaty" w sprawie odmowy wydania dokumentów konkursowych i zniszczenia nagrania ogłosimy po analizie prawnej Uchwały nr 5 i 6 RN.
Więcej szczegółów o kulisach konkursu ujawnię w marcowym wydaniu „Debaty".
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość