O wolność badań naukowych
W audycji Polskiego Radia Olsztyn, w cyklu pt. „Z archiwum IPN”[1], przedstawiłem zawartość teczki osobowej Tomasza Głażewskiego, sądząc, iż będzie ona interesująca dla mieszkańców Olsztyna. I myślę, że w tym względzie się nie pomyliłem – jak się okazało, społeczeństwo interesuje się swoją władzą. W audycji nie przesądziłem, czy zaprezentowana dokumentacja uprawnia do stwierdzenia, że wiceprezydent Olsztyna, Tomasz Głażewski, w przeszłości był tajnym współpracownikiem SB, co wyraźnie zostało podkreślone na samym końcu. Uczyniłem to świadomie, bo nie byłem po lekturze teczki Gałażewskiego o tym w stu procentach przekonany. Nie chodziło jednak o to, czy obecny prezydent był czy nie był TW, ale o pokazanie interesującego, z naukowego punktu widzenia, przypadku uwikłania się młodego studenta w związki z SB.
Myślę, że obecnie, po całej burzy jaką spowodował wiceprezydent Głażewski, najbardziej interesujące staje się pytanie o wolność słowa i badań naukowych w Polsce. Świadczą o tym choćby liczne relacje prasowe, telewizyjne, a także wypowiedzi zamieszczone w Internecie[2].
Zgodnie z zapowiedzią, przedstawię raz jeszcze zawartość teczki SB Tomasza Gałażewskiego, pozwalając sobie przy okazji na kilka słów komentarza. Pewne fakty z teczki SB Głażewskiego są już bezsporne i potwierdzone przez samego wiceprezydenta[3]. Innym, zawartym w dokumentach informacjom Głażewski zaprzecza. Chociażby temu, że przyjął pseudonim „Jeż”. Jednak obowiązek realizacji projektu nakazuje mi, dla przedstawienia całego obrazu sprawy, wspomnieć też i o tych, dzisiaj „trudnych do zaakceptowania” przez wiceprezydenta dokumentach, gdyż stanowią one zawartość jego esbeckiej teczki.
Do pierwszego zetknięcia się Tomasza Głażewskiego z komunistycznym aparatem represji doszło w związku z pewnym wydarzeniem, które miało miejsce 14 grudnia 1981 r. w Olsztynie. Otóż właśnie tego dnia Głażewski jako student I roku ART został zatrzymany z powodu, co wydaje się śmieszne, kierowania obiektywu swojego aparatu fotograficznego na stadion OZOS-u. W pobliżu „Stomil-u” prowadziła jego droga do domu. Wtedy został zatrzymany przez grupę ZOMO-wców, a następnie przewieziony do Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej w Olsztynie, gdzie odebrano mu aparat fotograficzny i kilka innych drobnych przedmiotów – te informacje są w teczce[4], a prezydent potwierdził je w całej rozciągłości[5]. Z tego zatrzymania zachowała się również Notatka służbowa st. sierż. H. Tyszkiewicza, st. sierż. R. Salińskiego i st. kapr. W. Kapuścińskiego, w której czytamy: „W dniu 14. 12. 81. około godz. 16.00 z polecenia oficera dyż. KM MO w Olsztynie udałem się pod OZOS, gdzie został zatrzymany przez funkcjonariuszy ZOMO osobnik, który robił zdjęcia. Po przekazaniu przez funkcjonariusza ZOMO wylegitymowaliśmy go i wraz z aparatem fotograficznym odwieźliśmy do oficera dyżurnego KM MO Olsztyn, gdzie został przekazany.
Zatrzymanym był ob. Tomasz Głażewski zam. Olsztyn (…), student I roku ART wydz. rolnego. (podpisano) R. Saliński”[6].
To właśnie po przywiezieniu na Komendę Głażewski odbył swoją pierwszą rozmowę z funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa, ppor. Józefem Kucińskim[7]. W trakcie spotkania Głażewski wyjaśnił tzw. „incydent fotograficzny”. Podczas wstępnej dyskusji miał wykazać się inteligencją i ogólną wiedzą na tematy społeczno-polityczne. Przy okazji mówił też o swoich rodzicach. Pytania esbeka często ripostował stwierdzeniem „po co takie pytanie?”
W trakcie rozmowy funkcjonariusz SB uzyskał interesujące go informacje, iż: Głażewski jest jedynakiem, że ma dobre warunki do życia, że jego babka i dziadek ze strony matki mieszkają w RFN, gdzie był 2 razy, że matka jest pracownikiem Szpitala Psychiatrycznego, że ojciec jego jest radcą prawnym w olsztyńskim PKS. Uwadze bezpieki nie umknął też fakt, że obydwoje rodzice mają wyższe wykształcenie. Sam Głażewski uznał, że błędem było przebywanie z aparatem koło „Stomilu”, że nie przewidział zatrzymania z tego powodu. Obecnie jednak – jak zapisał Kuciński – „rozumiejąc swoje zachowanie będzie bardziej wrażliwy w rozumieniu zjawisk społeczno – politycznych” [8].
W ocenie SB, w trakcie rozmowy Tomasz Głażewski zachowywał się prawidłowo, choć zauważalne było lekkie podenerwowanie. Funkcjonariusz uznał, iż słowa jego ukazują sytuację prawdziwą. Głażewski w trakcie rozmowy złożył oświadczenie o zachowaniu w tajemnicy treści prowadzonej rozmowy[9]. Stwierdził też na piśmie, że z rzeczy zatrzymanych, do których należał aparat fotograficzny oraz dokumenty tożsamości, otrzymał wszystko[10]. Kuciński poinformował swoich zwierzchników, że będzie starał się z Głażewskim kontynuować rozmowę podczas kolejnego spotkania w środę 16 grudnia 1981 r., tym bardziej, że Gałażewski wyraził zgodę na dalsze spotkanie, pozostawiając nawet po tym spotkaniu własnoręcznie podpisane Oświadczenie, w którym czytamy: „Zgłaszam się w środę o godzinie 12. Oświadczam, że treść rozmowy zachowam w tajemnicy. (podpis) Tomasz Gałażewski”[11].
Planowana rozmowa wynikała z chęci pozyskania wymienionego jako tajnego współpracownika[12]. Taki zamiar możemy odczytać również z tzw. wniosków z rozmowy, gdzie Kuciński zapisał „w przypadku nie stwierdzenia zdjęć stanowiących podejrzenie w/w o nieprawdziwe oświadczenia w trakcie rozmowy, wystąpić z raportem o pozyskanie w/w jako tajnego współpracownika”[13]. Po wywołaniu filmu z zatrzymanego uprzednio aparatu Głażewskiego, co zapisał kpt. Madej, nie stwierdzono by zawierał negatywy.
Głażewski został wytypowany jako kandydat na tajnego współpracownika. Służba Bezpieczeństwa poznała jego zainteresowania, którymi, jak ustaliła, były dziennikarstwo i muzyka. SB stwierdzała, iż z operacyjnego punktu widzenia Głażewski posiada kilka istotnych cech, bo jest: przystojny, inteligentny i „kontaktowy”, co w przypadku agenta miało stanowić naturalną możliwością realizacji zadań”. W ocenie bezpieki Głażewski był także zarozumiały, co ta również potrafiła wykorzystać[14].
Celem pozyskania Głażewskiego do współpracy była chęć wykorzystania go do rozpoznania środowiska naukowego ART, a przede wszystkim grupy studentów z Wydziału Rolniczego, w ramach prowadzonej przez SB Sprawy Obiektowej „Uczelnia R”[15]. Zdawano sobie z tego sprawę, że będąc studentem ma możliwość bezpośredniego kontaktu ze środowiskiem naukowym i akademickim Olsztyna. Bezpiece nie była też obca wiedza na temat tego, że Głażewski, nosi się z zamiarem podjęcia pracy społecznej w kortowskim Radio, co, jak zakładano, umożliwi rozpracowanie osób pracujących także w tym środowisku.
W toku analizy esbeckich dokumentów Tomasza Gałażewskiego, udało się ustalić, iż powstające dokumenty kierowane były do teczki osobowej Gałażewskiego, którą odnaleźliśmy, ale i również do tzw. teczki pracy[16]. W dalszym ciągu, nie przesądzając czy mamy do czynienia z TW, czy też kandydatem na TW, postanowiliśmy zwrócić się do Ewidencji Archiwum IPN w Warszawie i Białymstoku o ustalenie, czy rzeczywiście teczka taka istniała, czy zachowała się, a jeżeli potwierdzi się jej istnienie, to co zawiera. Przypomnijmy, że dokumenty, których zapisy odnajdujemy w teczce osobowej Głażewskiego powstawały na przestrzeni czterech lat. Czy więc przez tak długi okres komunistyczna bezpieka starała się pozyskać tajnego współpracownika? W sprawie Tomasz Gałażewskiego jest więcej pytań niż odpowiedzi.
Paweł Piotr Warot
[2] Chociażby: A. Pietrzak, Wiceprezydent zablokował audycję na swój temat, „Gazeta Olsztyńska”, nr 125 (16.659), 30 maja 2008, s. 1, 5. G. Wierzchołowski, Jak PO cenzuruje media, „Gazeta Polska”, nr 23 (776), 4 czerwca 2008, s. 5. www.wprost24.pl, Wiceprezydent zablokował audycję historyków IPN, 29 maja 2008.
[3] „Tomasz Gałażewski przyznał też, ze 14 grudnia został złapany przez milicję, kiedy pod OZOS-em robił zdjęcia. Dwa dni później był przesłuchiwany przez SB. – Nigdy w życiu się tak nie bałem – przyznał”, [w:] A. Pietrzak, Wiceprezydent Olsztyna złożył wniosek o autolustrację, „Gazeta Olsztyńska”, nr 131 (16.665), 6 czerwca 2008, s. 4.
[4] Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku (dalej AIPN Bi) 0088/2647, k. 14, Informacja operacyjna z rozmowy z ob. T. Gałażewskim, Olsztyn 14 grudnia 1981 r.
[5] A. Pietrzak, Wiceprezydent Olsztyna….
[6] AIPN Bi 0088/2647, k. 16, Notatka służbowa st. sierż. H. Tyszkiewicza, st. sierż. R. Salińskiego i st. kapr. W. Kapuścińskiego, Olsztyn 14 grudnia 1981 r.
[7] Józef Kuciński, s. Stanisława, ur. 29 marca 1945 r., absolwent Wydziału Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego (UW) i kursów na Wieczorowym Uniwersytecie Marksizmu i Leninizmu (WUML). Przyjęty do SB w X 1977 r. jako inspektor Wydziału IV SB w Ciechanowie, zajmującego się inwigilacją Kościoła i związków wyznaniowych, 9 października 1978 – 16 czerwca 1979 r. – słuchacz Studium Podyplomowego Akademii Spraw Wewnętrznych (ASW), od października 1979 r. – inspektor Wydziału III SB KW MO w Olsztynie, od września 1987 r. inspektor Wydziału IV SB KW MO w Olsztynie, od listopada 1989 r. – starszy inspektor Wydziału Studiów i Analiz WUSW w Olsztynie, zwolniony ze służby w styczniu 1990 r., w niepodległej Polsce m.in. nauczyciel religioznawstwa ZSO nr 1 w Olsztynie; zob. Archiwum IPN w Białymstoku, sygn. IPN Bi 152/23, Ankieta personalna i Przebieg służby (pracy) Kucińskiego Józefa, k. 4, 85-86). Por. P. Kardela, Kryptonim „Bakunin”, czyli o inwigilacji przez SB prof. Jana Kaczyńskiego, „Debata”, nr 1(4)/2008, s. 13.
[8] AIPN Bi 0088/2647, k. 14, Informacja operacyjna z rozmowy z ob. T. Gałażewski, Olsztyn 14 grudnia 1981 r.
[9] Ibidem, k. 16, Oświadczenie Tomasza Gałażewskiego.
[10] Ibidem, k. 15, Oświadczenie Tomasza Gałażewskiego, Olsztyn 14 grudnia 1981 r.
[11] Ibidem, k. 16, Oświadczenie Tomasza Gałażewskiego.
[12] Ibidem, k. 14, Informacja operacyjna z rozmowy z ob. T. Gałażewski, Omówienie, Olsztyn 14 grudnia 1981 r.
[13] Ibidem, k. 14 v., Informacja operacyjna z rozmowy z ob. T. Gałażewski, Olsztyn 14 grudnia 1981 r.
[14] Ibidem, k. 5, Kwestionariusz Tomasza Gałażewskiego, nr ewid. 12579.
[15] AIPN Bi 065/4/1-15. SOS „Uczelnia R” prowadzona przez olsztyńską Służbę Bezpieczeństwa w latach 1968-1990, dotyczyła inwigilacji olsztyńskiego środowiska naukowego i akademickiego.
[16] AIPN Bi 0088/2647, k. 18, Informacja operacyjna z rozmowy z TW (kTW) „Jeż”, 16 grudnia 1981 r.
Wśród takich osób znalazł się student I roku Wydziału Rolniczego ART, posiadający swoją teczkę w IPN-ie, Tomasz Głażewski. Informacja ta z oczywistych względów wydała się istotna nie tylko dla realizowanego projektu IPN, ale też dla przejrzystości życia publicznego w Olsztynie, który jak wiadomo ma problemy ze swoimi naczelnymi władzami.
Skomentuj
Komentuj jako gość