Przewodniczący prawicowej partii Vox w Hiszpanii, Santiago Abascal, zapowiedział utworzenie w tym kraju niezależnych związków zawodowych o nazwie „Solidaridad” (Solidarność), które zostaną zarejestrowane we wrześniu.
Nazwa odnosi się do polskich związków zawodowych „Solidarność”, utworzonych w sierpniu 1980 r. w celu walki z komunizmem. To na cześć narodu polskiego – napisał w „Vozpopuli” – Pierwsze antykomunistyczne związki zawodowe w naszej demokracji.
Po latach walki, aresztowań, morderstw i represji, już zalegalizowane, w 1989 doszły do władzy, tworząc pierwszy niekomunistyczny rząd w Polsce od 1948 r. – przypomniało radio Cope. Już wkrótce w Hiszpanii powstaną niezależne związki zawodowe, które nie będą na usługach władzy, ale naprawdę będą chroniły pracowników i ich rodziny, nasze dzielnice, przemysł, które będą służyły pracownikom, a nie celom ideologicznym – powiedział Abascal dla radia Cope. Solidarność to wspólna sprawa, obrona gospodarki narodowej, małych przedsiębiorców. Hiszpanie potrzebują jedności, a w obszarze pracowniczym – solidarności we wspólnym interesie rozwoju naszej gospodarki – dodał.
Wiceprzewodniczący Vox, Jorge Buxade oskarżył na Twitterze istniejące w kraju dwa największe związki zawodowe - Komisje Robotnicze (CC.OO.) oraz Powszechny Związek Robotników (UGT), o „sekciarstwo”, „sprzedanie się agendzie globalistycznej” i „nie bronienie praw pracowników”.
Obecnie tylko 14 proc. pracowników należy w Hiszpanii do związków zawodowych – poinformował Vozpopuli. - Solidarność chce zająć się masą pracowniczą, pogardzaną przez klasowe syndykaty, w tym młodymi ludźmi, którzy nie tylko nie mają przyszłości, ale także nie mają teraźniejszości.
Rzecznik Vox w Kongresie Deputowanych, Javier Torres przypomniał na Twitterze historię polskich związków zawodowych „Solidarność” i zamieścił zdjęcia.
Specjalnie dla „Debaty”.
Grażyna Opińska
Pracowała 12 lat dla PAP z Hiszpanii. Free lancer
Skomentuj
Komentuj jako gość