Nasze autorytety broniące Romana Polańskiego przycichły po ujawnieniu informacji, że Polański przyznał iż wiedział, że zgwałcona przez niego Samantha Geimer ma 13 lat. Po ujawnieniu tych zeznań nikt już na szczęście nie posunął się do nazywania 13 letniej Samanty „nieletnią prostytutką”, jak zrobił to główny moralizator naszej kinematografii Krzysztof Zanussi.
Niestety nasi filmowcy nadal bronią reżysera „Wstrętu” i robią to w sposób żałosny. A to amerykański system sprawiedliwości jest niesprawiedliwy ( Holland), a to Polański już odpokutował ( Olbrychski), a to skandal na miarę międzynarodową ( Figura), a to wszystkie nastolatki to k…rwy ( Stalińska). W programie Tomasza Lisa Agnieszka Holland stwierdziła, że sama wybaczyłaby gwałcicielowi swojej córki i będąc na przyjeciach w Hollywood sama widziała jak lolitki krążyły między stolami pelnymi koksu. Na dodatek była świadkiem jak podczas kręcenie jednego z filmów matki same wpychały producentom 9 letnie dzieci do łóżka. A ja się pytam- co to ma do rzeczy? Czy to usprawiedliwia czterdziestoparoletniego libertyna?
Poziom tego klakierstwa naprawdę jest poniżej krytyki. „Salon” już kiedyś zresztą bronił pedofila Andrzeja Samsona. Zresztą tajemnicą poliszynela jest fakt, że są w naszym kraju szanowani artyści, którzy lubują się w oglądaniu nagich dzieci. Warto przypomnieć zeznania, które Samantha Geimer złożyła w 1977 roku prokuratorowi. Może po ich przeczytaniu nasi filmowcy pukną się w łeb. Przypomnijmy, że Polański zabrał 13 latkę do domu Jacka Nicholsona na sesję fotograficzną do magazyny Vogue. Po napojeniu jej szampanem i nafaszerowaniu drugami:
- On mówił: "Chodź tu na dół." A potem ja powiedziałam, że mam astmę i że nie mogę... muszę wyjść z powodu, że zimne i ciepłe powietrze, czy coś takiego - mówiła dziewczynka. A on powiedział: "Chodź tu na dół, tylko na chwilę." Więc w końcu zeszłam. Tam było dużo strumieni jacuzzi i on powiedział wtedy: "Czy nie jest lepiej tu na dole." I on mnie podtrzymywał, bo ponieważ to było prawie nad moją głowę. I ja powiedziałam: "Tak, ale lepiej wyjdę." No i wyszłam.
- Kiedy mówisz, że cię podtrzymywał, to w jaki sposób?
- On miał ręce na moich bokach, tak dokoła tutaj i on był...
- Wokół pasa ?
- Tak. Potem on zaczął nimi poruszać, a ja po prostu wyszłam.
- Czy kiedykolwiek miałaś astmę?
- Nie.
- Dlaczego więc powiedziałaś mu, że masz astmę?
- Ponieważ chciałam wyjść.
- A co powiedział pan Polański?
- Powiedział: "Tak, niedługo zabiorę cię do domu."
- Co zrobiłaś?
- Powiedziałam mu... powiedziałam, że chcę... że chcę wrócić do domu. Powiedziałam: "Nie, muszę teraz wrócić do domu."
- Co powiedział pan Polański?
- Powiedział, żebym poszła do innego i się położyła.
Co się stało, gdy usiadłaś na kanapie?
- On usiadł obok mnie i zapytał, czy wszystko jest ok.
- Co powiedziałaś?
- Powiedziałam: "Nie."
- Co on powiedział?
- On mówił: "Poczujesz się lepiej." Ja odpowiedziałam: "Nie, nie chcę, muszę wracać do domu."
(...)
- Co się potem stało?
- On przysunął się do mnie i pocałował mnie, a ja mu mówiłam: "Nie. Trzymaj się z daleka." Ale trochę się go bałam, ponieważ nie było tam nikogo innego.
On zsunął się w dół i zaczął pieszczoty".
- Co to znaczy?
- To znaczy, że on zszedł na dół na mnie, czyli umieścił swoje usta na mojej waginie.
- Co robił?
- On po prostu lizał i sama nie wiem. Zbierało mi się na płacz. Byłam trochę... Miałam zamiar... "Nie. Przestań"... Ale się go bałam.
Jak długo pan Polański miał swoje usta na twojej waginie?
- Kilka minut.
- Co się potem stało?
- Rozpoczął ze mną stosunek.
- Co uważasz za stosunek?
- Umieścił swojego penisa w mojej waginie.
- Co powiedziałaś, jeśli cokolwiek powiedziałaś, zanim to zrobił?
- Głównie mówiłam: "Nie, przestań." Ale nie walczyłam, ponieważ naprawdę ja, tam nie było nikogo i nie miałam gdzie pójść.
- Czy on cokolwiek powiedział?
- Nic nie odpowiedział, kiedy powiedziałam: "Nie." Myślę, że on... że on coś mówił, ale ja go nie słuchałam i nie zapamiętałam.
- Podczas stosunku pytał czy biorę tabletki antykoncepcyjne. Powiedziała, że nie. Zapytał kiedy miałam ostatni okres. Powiedziałem, że nie pamiętam. Może 2 tygodnie temu. Zaniepokojony powiedział, że muszę takie rzeczy pamiętać. Zapytał więc czy chcę żeby wszedł od tyłu. Powiedziałam nie, ale on Podniósł mój nogi dalej i wszedł w mój odbyt."
- Kiedy mówisz, że on wszedł w twój odbyt, co przez to rozumiesz?
- Włożył swojego penisa w moją pupę.
- Ktoś zapukał do drzwi i on przestał. Jak poszedł porozmawiać z kobietą, która pukała wstałam i założyłam bieliznę.
- Co się potem stało?
- Zatrzymał mnie i znowu położył.
- Co było potem?
- Potem zaczął odbywać znowu ze mną stosunek, a potem po prostu przestał.
- Czy wiesz, co to jest szczytowanie?
- Tak.
- Czy on szczytował?
- Tak.
- A skąd to wiesz?
- Ponieważ ja to mogłam poczuć i to było na mojej bieliźnie. To było na mojej bieliźnie. To było na mojej pupie i na tych rzeczach.
- Mówiąc to, czy sądzisz, że on szczytował w twoim odbycie?
- Tak.
- Co się potem działo?
- Siedziałam w samochodzie i płakałam.
- Kiedy się pojawił w samochodzie.
- Po 10 minutach. Wsiadł do samochodu i jakby nigdy nic odwiózł mnie do domu.
Przypomnijmy: 13 letnia osoba jest dzieckiem. Co na to nasze gwiazdeczki? Ano Pani Holland oburza się, że mówi się o tych szczegółach. Jednak to one są najważniejsze bowiem pokazują libertynizm pokolenia 68, którego Polański był najsłynniejszym przedstawicielem w Hollywood.
Żródło: http://www.thesmokinggun.com/archive/polanskib1.html
Łukasz Adamski
Skomentuj
Komentuj jako gość