Żaden punkt porządku Walnego ZGOK-u w Olsztynie, w czwartek 17 grudnia, nie został przyjęty. 32 gminy (na 37) odrzuciły nowe, wyższe o ok. 100 zł stawki za odbiór odpadów, nowy plan fianansowy, a także propozycję zmiany umowy pomiędzy olsztyńskim MPEC-em a ZGOK-iem.
MPEC chciał podwyższenia wolumenu oddawanego RDF-u przez ZGOK z 50 tys. ton na 60 tys. ton rocznie oraz unieważnienia ceny odbioru tony RDF, która miała wynieść 200 zł.
O takiej cenie płaconej przez ZGOK spalarni za odbiór 1 tony RDF cały czas zapewniał prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, tą ceną uzasadniając korzyści dla mieszkańców z wybudowania spalarni. Cena ta miała spaść z proponowanej w tej chwili przez Olsztyn 635 zł za tonę, do 200 zł.
Co do nowych stawek za odpady, to jak nas poinformował burmistrz Pasymia Cezary Łachmański prezes ZGOK-u złożył propozycję podwyższenia ceny za odpady zmieszane z 525 zł na 630 zł netto za 1 tonę, za segregowane też cena miała wzrosnąć o 100 zł za tonę (plastyku - z 50 zł do 180 zł, za inne opakowania – 150 zł tona).
32 gminy nie przyjęły też planu finansowego, w którym figuruje kwota zysku 4 mln złotych. - Zaskoczyła nas ta kwota zysku, do tego tak wysoka - tłumaczy burmistrz Łachmański. - Przecież to spółka komunalna. Taki zysk może powstać tylko kosztem mieszkańców.
32 gminy domagały się anulowania kolejnego Walnego 29 grudnia, w okresie narodowej kwarantanny, która zacznie się 28 grudnia, argumentując, że wszystkie punkty porządku zostały zrealizowane 17 grudnia. Wygląda jednak na to, że Olsztyn zwoła ostatnie w tym roku Walne, by przeforsować nowe, wyższe stawki za odbiór odpadów. Użyje do tego tricku. Mianowicie, gdy 32 gminy przyjmą porządek obrad z punktem „podwyżki” i będą chciały na ten temat dyskutować, to wystarczy że Olsztyn odrzuci w głosowaniu ten punkt i wówczas, zgodnie z umową wykonawczą, w życie wejdą stawki zaproponowane przez prezesa ZGOK-u.
- Tak nie powinno być w szanującej się wspólnocie włodarzy – skomentował te zamiary Olsztyna burmistrz Pasymia Cezary Łachmański. - My reprezentujemy interesy naszych mieszkańców, a wiemy że one są zupełnie inne od interesu Olsztyna. 32 gminy chcą zagospodarowania odpadów zgodnie z hierarchią postępowania z odpadami, czyli zapewnienia uzyskania odpowiedniego poziomu recyklingu. Wydaje mi się, że po to ten zakład był budowany, a nie dla produkcji RDF-u dla spalarni/ciepłowni za grube pieniądze mieszkańców.
- W tej chwili gmina Pasym dostała karę 5 tys. złotych od WIOŚ za 2018 rok, gdyż ZGOK, któremu oddajemy odpady remontowe nie jest nam w stanie zapewnić wymaganych poziomów recyklingu w tym zakresie – tłumaczy burmistrz Łachmański. - ZGOK oddaje te odpady do składowania, a składowanie to nie recykling.
32 gminy chciały też dokonać wyboru nowego członka Rady Nadzorczej w związku z rezygnacją członka z Bartoszyc. Nie doszło do wyboru, gdyż zgodnie z Regulaminem spółki, wystarczy jeden głos sprzeciwu, i taki głos padł. Wybór nowego członka był dla 32 gmin istotny, gdyż za moment Rada Nadzorcza dokona wyboru nowego prezesa ZGOK-u (obecny Marek Bryszewski będzie tylko do końca roku). Rada będzie więc wybierać prezesa w składzie 5-osobowym, w tym 3 członków reprezentuje interesy gminy Olsztyn, a 2 członków interesy 32 gmin.
Jak nam się udało nieoficjalnie ustalić, veto zgłosiła gmina Mikołajki, która wraz z gminami Gietrzwałd, Pisz i Stawiguda trzymają sztamę z Olsztynem.
32 gminy czekają na wybór nowego prezesa ZGOK-u, do którego będą mieli zaufanie. Nieoficjalnie na giełdzie są dwa nazwiska: kandydat Olsztyna to były pracownik WFOŚiGW za prezesury działacza PSL Adama Krzyśkówa - Mariusz Rychcik i mający duże doświadczenie w prowadzeniu firm zagospodarowania odpadów Jerzy Zalas. Jerzy Zalas startował tez poprzednio, ale Olsztyn postawił na Marka Bryszewskiego.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość