W majowym numerze „Debaty” pisałem o kontrowersjach związanych z powrotem do planów sprzed lat przecięcia Krainy Wielkich Jezior Mazurskich drogą ekspresową S 16. Pisałem o historii planowania odcinka tej inwestycji pomiędzy Mrągowem a Ełkiem oraz związanymi z nią obawami części mieszkańców oraz czterech samorządów z gmin spośród pięciu, przez które ma ona przebiegać1.
Za i przeciw
Jest rzeczą oczywistą i łatwą do przewidzenia, że taka inwestycja, związana z tyloma zagrożeniami dla natury oraz ludzi wywołuje (i będzie wywoływać) kontrowersje, i że znajdą się zarówno jej zwolennicy i przeciwnicy, że dojedzie do dyskusji, polemik i debat. Ich efektem, zamiast kłótni, powinna być debata na temat koncepcji rozwoju infrastruktury drogowej i poszukiwania rozwiązań alternatywnych, by chronić naturę i krajobraz a jednocześnie zapewnić wygodny i bezpieczny dojazd do tej cennej z wielu względów części Mazur. Jednak tak się nie stało. O ile przeciwnicy S16 nie obrażają zwolenników budowy, nie spychają problemu, nie mówią „nie, bo nie” i przedstawiają swoje zastrzeżenia, argumentują apelują o szukanie rozwiązań alternatywnych (pisałem o nich w majowej „Debacie” i nie tylko2), to zwolennicy budowy zamiast merytorycznej argumentacji ograniczają się do powielania sloganów i ogólników typu „drogi to rozwój” oraz obrażają i usiłują dyskredytować stronę przeciwną, pisząc nieprawdę o ich pobudkach i/lub o nich samych. Jak zwykle w internecie ukazują się wysoce obraźliwe, anonimowe sformułowania i komentarze (także w stosunku do mnie), ale smutnym i karygodnym jest to, że takie obraźliwe i agresywne wypowiedzi publikują też osoby publiczne.
Jerzy Szmit dzieli, ignoruje, obraża...
Jerzy Szmit, były poseł i wiceminister infrastruktury, szef olsztyńskich struktur Prawa i Sprawiedliwości na swoim profilu na Facebooku3 dyskredytuje przeciwników budowy S16 pisząc: Powstała koalicja, niezbyt liczna, ale potrafiąca robić wokół siebie dużo szumu. Koalicja ludzi uważających, że mogą narzucać swoje bardzo wąskie prywatne interesy większości. Gotowych blokować inwestycję dającą szansę na zrównoważony rozwój i lepsze życie Warmii i Mazur. Według Jerzego Szmita zamęt wokół inwestycji czynią Mazurzy wakacyjni lub ci, którzy zarobili w wielkim świecie czasem spore pieniądze, przyjechali na Mazury wybudowali sobie piękne rezydencje i chcą wyłącznie spokoju”, albo też „środowiska, które mówią wprost, że najchętniej nasze województwo zamieniliby na skansen, gdzie czas się zatrzymał, a przyroda we wszelkich przejawach ma pierwszeństwo przed potrzebami człowieka.
Ciekawe do której grupy autor takiej kategoryzacji zaliczył burmistrzów i wójta oraz radnych z czterech gmin, którzy podpisali się pod apelem przeciwko budowie tej „superdrogi”?! Zapewne te kilkadziesiąt osób, demokratycznie wybranych przez „suwerena”, to według niego jakaś „ukryta opcja warszawska” usiłująca - jak pisze - narzucać swoje bardzo wąskie prywatne interesy większości. Co ciekawe - gdy kilka lat temu reprezentowałem w sejmie, popartą ćwierć milionem podpisów (!), obywatelską inicjatywę ustawodawczą w sprawie tworzenia parków narodowych, stale słyszałem od posłów – zwłaszcza z partii Jerzego Szmita, że samorządy lokalne wiedzą najlepiej jak gospodarować swoim terenem i ich zasobami, więc nie należy ingerować w ich działania i pozostawić im wolną rękę, zamiast zmieniać przepisy. Jednak okazuje się, że w przypadku inwestycji drogowej, ich zdanie się nie liczy, bo drogowcy, rządzący i Jerzy Szmit wiedzą lepiej, co jest dla nich i społeczności lokalnych jest najlepsze!
Pisząc lekceważąco i pogardliwie o tych, którzy zarobili w wielkim świecie czasem spore pieniądze i przyjechali na Mazury Jerzy Szmit ignoruje tych, którzy do rozwoju Mazur przyczyniają się bardziej niż całe sztaby urzędników i działaczy partyjnych! Takimi obcymi lub „przyjezdnymi” - według klasyfikacji Jerzego Szmita (na Mazurach de facto prawie wszyscy są „przyjezdni”) są choćby: Tadeusz Gołębiewski („Hotel Gołębiewski” w Mikołajkach), Cezary i Maria Kubaccy („Galindia” koło Iznoty), Wanda i Krzysztof Ferenstein (Stadnina Koni w Gałkowie), Aleksander Potocki („Restauracja Potocki” w Gałkowie), Andrzej Krzywiński (Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie) czy choćby właściciele pałaców w Galinach i w Nakomiadach4 (który nie tylko uratowali je przed zniszczeniem, ale udostępnili je dla turystów). Nie sposób wyliczyć tych wszystkich „przyjezdnych”, którzy stworzyli tu miejsca atrakcyjne, zwiększając potencjał turystyczny Mazur i dając setki miejsc pracy. A jaki własny, osobisty wkład wniósł Jerzy Szmit w rozwój Mazur? Sądzę, że do grupy tych „przyjezdnych”, którzy „chcą skansenu”, pan Szmit zaliczył m. in. mnie i moją żonę, choć z Mazurami związani jesteśmy od 30 lat a od ponad 20 tu mieszkamy na stałe, i (za własne pieniądze) stworzyliśmy jedną z atrakcji Mazur, pokazywaną i opisywaną w polskich i zagranicznych publikacjach oraz przewodnikach wydawanych od USA i Kanady po wszystkie kraje w Europie (turystyczny przewodnik Michelin przyznał nam 1 gwiazdkę jako „miejsce godne obejrzenia”). I na dodatek ten „skansen” przez cały rok daje miejsca pracy dla 10 osób.
Całkowicie chybione są też argumenty szefa olsztyńskiego PiS jakoby przeciwnicy budowy byli zwolennikami opozycji, a ich działania miały podłoże antyrządowe. Myli się on i jest nieostrożny pisząc jaki jest głos większości? Mogliśmy sprawdzić to przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego [...] wygrało Prawo i Sprawiedliwość i to jest najlepszy wskaźnik tego, czego chcąnasi obywatele, gdyż w ten sposób ignoruje część wyborców jego partii – osobiście znam wiele osób, które głosowało na PiS, a są zdecydowanymi przeciwnikami budowy S16!
Czy dobre i proste drogi = bezpieczeństwo?
Polacy chcą budowy dróg i mostów. Chcą jeździć bezpiecznie, wygodnie i szybko – pisze na swoim FB Jerzy Szmit. To prawda - chcemy podróżować bezpiecznie i wygodnie, ale nie koniecznie szybko.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to wygląda na to, że były wiceminister infrastruktury (stanowisko to stracił z dnia na dzień...), nie zna policyjnych statystyk i analiz wypadków. Od lat wynika z nich niezbicie, że główną przyczyną wypadków nie jest stan dróg, nawet tych najbardziej krętych i z drzewami przydrożnymi, ale nadmierna prędkość i nieprzestrzeganie przepisów przez kierowców. Dlatego w tym miejscu należy przypomnieć, że Jerzy Szmit - zamiast dawać przykład na drodze, dwukrotnie już stracił prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów (raz za przekroczenie szybkości i wyprzedzanie przed zakrętem na podwójnej ciągłej na krajowej „7”): Jeżdżę szybko... znaczy, no, człowiek się spieszy, jest dużo spraw... – tak były poseł PiS usiłował wyjaśnić swe pirackie wybryki5.
W 2018 r. w całej Polsce aż 17 496 wypadków wystąpiło na prostych odcinkach dróg (!), a „tylko” 3 570 na łukach dróg i zakrętach6. Potwierdzają to dane Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie za rok 2018: najwięcej wypadków z najwyższą ilością ofiar, powstaje na prostych odcinkach dróg, które sprzyjają rozwijaniu większych prędkości niż na pozostałych odcinkach dróg, dlatego też jednym z czynników generujących tak dużą liczbę zdarzeń w porównaniu do pozostałych miejsc, może być nadmierna prędkość lub niedostosowanie prędkości jazdy do istniejących w danym okresie warunków drogowych [...] zdecydowana większość wypadków drogowych w 2018 roku (61,5 %) zaistniała w czasie „dobrych warunków atmosferycznych”. W czasie tych samych warunków pogodowych, wraz z dużą liczbą wypadków drogowych odnotowano także największą liczbę osób zabitych i rannych [… i w innym miejscu:] Do największej liczby wypadków drogowych w 2018 roku, tj. 857 co stanowi 64,4 %, doszło na suchej nawierzchni jezdni7.
Mitem jest więc powtarzana w kółko przez zwolenników budowy S16, opinia że kręta, wąska i obsadzona drzewami przydrożnymi droga krajowa 16 na odcinku Mrągowo-Orzysz jest „śmiertelnie niebezpieczna”. Według danych KWP w Olsztynie w 2018 r. najwięcej wypadków i kolizji z najechaniem na drzewa na drogach krajowych przebiegających przez województwo (takich jak 16-ka) miało miejsce w powiecie olsztyńskim (44 wypadki i 53 kolizje, w których zginęło 8 osób), ostródzkim (odpowiednio 15 + 53 i zginęło 6 osób) oraz elbląskim (11 + 28, a zginęły 3 osoby). Znacznie mniej było ich natomiast w powiatach przez które prowadzi droga nr 16: mrągowskim (4 wypadki i 21 kolizji), w piskim (4 + 13) i ełckim (7 + 15 ) i – co bardzo istotne - w 2018 r. w tych trzech powiatach nie było ani jednej ofiary śmiertelnej! Natomiast według policyjnych analiz Na ogólny stan bezpieczeństwa w ruchu drogowym na terenie województwa, znacząco wpływają zdarzenia mające miejsce w największych miastach, w szczególności w Olsztynie i Elblągu. Na obszarze tych dwóch miast w 2018 roku odnotowano łącznie 331 wypadków, co stanowiło 25,8% ogółu wypadków w województwie, a więc co czwarty wypadek ma miejsce tam! Także analizując wskaźnik wypadków liczonych na 10 km drogi dla odcinków dróg krajowych, okazuje się że jednym z najbardziej niebezpiecznych odcinków dróg krajowych w woj. warmińsko - mazurskim w 2018 roku był odcinek drogi K51 przebiegający przez teren podległy KMP w Olsztynie, KPP w Lidzbarku Warmińskim oraz KPP w Bartoszycach, na którym co 10 km wystąpiło średnio 4,1 wypadków (zachowany poziom z roku 2017) – dla porównania: na drodze K 53 wskaźnik ten w 2018 roku wynosił 3,7, dla K 58 było to 3,4 oraz 2,6 dla drogi K 16.
Były minister oskarża
Jak widać Jerzy Szmit, były wiceminister od dróg i bezpieczeństwa, nie tylko nie zna lub nie analizuje statystyk policji, ale bezpodstawnie na swoim FB oskarża: Każdy wypadek na DK 16 obciąża sumienie tych „Obrońców Mazur”, którzy protestują przeciwko budowie nowej S 16! Jednocześnie udostępnia treści z profilu DK 16 i zamieszcza zdjęcie wypadku samochodowego z komentarzem: APEL DO TYCH, KTÓRZY PROTESTUJĄ PRZECIWKO BUDOWIE S 16-nie zapomnijcie umyć rąk s...syny8. No cóż – udostępnić cudzy wpis, to znaczy solidaryzować się z jego przesłaniem. Czy wobec tego - idąc tym tokiem myślenia (?), analogicznie do powyższego wpisu Jerzy Szmit - który na FB przyznaje „lata pełniłem funkcję Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, gdzie dane mi było zajmować się (między innymi) budownictwem drogowym, oskarży drogowców i siebie samego oraz obciąży sumienie ich i swoje, skoro według danych Biura Ruchu Drogowego KGP w 2018 roku aż 48 osób straciło życie na skutek najechania na znak drogowy lub słup, a 44 osób zginęło na barierach ochronnych – a jak wiadomo urządzenia takie stawiają drogowcy, którzy do niedawna jemu podlegali?!
„Ratujmy Mazury”
Wbrew wszystkim kłamliwym stwierdzeniom należy podkreślić, że ruchu „Ratujmy Mazury” nie skupia przeciwników nowoczesnych i bezpiecznych dróg, ale przeciwników „tylko” planów budowy drogi ekspresowej S16 przecinającej serce Mazur (po dwa pasy ruchu + pas awaryjny w każdą stronę), będącej w zamierzeniu planistów trasą tranzytową pomiędzy wschodem a zachodem Europy! Wiemy dobrze, że stan infrastruktury trzeba poprawić, bo korzystamy z niej codziennie. Nie chcemy też uczynić z Mazur skansenu, nie [...] ani hamulcowymi rozwoju. Nie uważamy, że żółw, wilk czy bielik są ważniejsze od człowieka. Wszystko to przykłady na argumenty, za pomocą których stara się nas od kilku tygodni ośmieszyć, zdyskredytować i skonfliktować. Nie zgadzamy się na to.9 Mówiąc i pisząc o budowie S16 zwracamy (my = „Ratujmy Mazury”) uwagę, że droga S16 będzie dzielić zamiast łączyć. Tranzytowi ze Wschodu na Zachód ułatwi komunikację, ale mieszkańców KWJM rozdzieli i nie koniecznie ułatwi im życie (wjazd na S16 będzie ograniczony do kilku tzw. węzłów i np. w przypadku realizacji wariantu północnego droga z Mikołajek do Mrągowa przez węzeł Woźnice wydłuży się z ok. 24 do ok. 36 kilometrów).
Ruch „Ratujmy Mazury” [„RM”], skupia sporą część mieszkańców gmin Mrągowo, Ryn, Mikołajki, Orzysz oraz Ełk, a więc z terenów, przez które miałaby droga przebiegać, ludzi w różnym wieku – od licealistów po emerytów i różnych profesji – od rolników przez dziennikarzy po biznesmenów, ludzi o różnym wykształceniu, o różnych preferencjach politycznych, ba - nawet o rozmaitych poglądach na tzw. „ekologiczne” tematy! Łączy ich tylko jedno – sprzeciw przeciw irracjonalnym planom budowy drogi o parametrach zbliżonych do autostrady i kierowania przez najcenniejszą część Mazur międzynarodowego tranzytu transportowego w ramach europejskiej sieci TEN-T10!
Na zakończenie
Na wypadek gdyby Jerzy Szmit i anonimowi użytkownicy internetu krytykujący przeciwników S16 zapomnieli, chciałbym przypomnieć, że zgodnie z Konstytucją RP wszyscy obywatele są równi, bez względu na płeć, wyznania religijne czy poglądy polityczne, bez względu na status majątkowy, miejsce zarabiania pieniędzy, czy zamieszkania! Każdy – także ta nielubiana przez wielu internautów „warszawka”, ma zagwarantowane prawa do wypowiadania się na każdy temat, także nasz lokalny! Tym bardziej, że kwestia dewastacji krajobrazu i charakteru Mazur jest sprawą ogólnopolską, bo „Mazurski Cud Natury” jest dobrem całego narodu!
Krzysztof A. Worobiec
Twórca osady kulturowej w Kadzidłowie koło Ukty, prezes Stowarzyszenia na rzecz ochrony krajobrazu kulturowego Mazur „Sadyba”
1. Krzysztof A. Worobiec, Autostradą przez serce Mazur, czyli „cud natury” kontra cud techniki, „Debata” nr 5 (140) 2019, s. 10-12; http://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/region/6721-autostrada-przez-serce-mazur-czyli-cud-natury-kontra-cud-technik-kafelek-najnowsze-slajd.html
2. Krzysztof A. Worobiec, Mazury – zagrożony cud natury, „Dzikie Życie”” nr 5/ 2019, s. 2- 9; https://dzikiezycie.pl/archiwum/2019/maj-2019/mazury-zagrozony-cud-natury
3. FB Jerzy Szmit, 10 czerwca 2019; 09:28; https://www.facebook.com/jerzy.szmit?__tn__=%2CdC-R-R&eid=ARDFrDmRPHZl20u-sNQliplw7TW7bg-ZLaRmpImWZRR7hnkIPFQ4nTJtZHJA8KD2K2Q-QYWkWtZNMayjz&hc_ref=ARRcqwB4BshIcXx4WMd0XFNVFLCJc3SdwFZb7_CevCbo9xwp8EkRYLsU7DosYj5dZUA&fref=nf
4. Nie znam ich wszystkich poglądów na temat budowy S16, ale wiem, że spora część z nich jest przeciwna tej inwestycji.
5. https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/jerzy-szmit-wiceministrem-transportu-dwa-razy-tracil-prawo-jazdy/ntn6lre
6. Komenda Główna Policji - Biuro Ruchu Drogowego, Wypadki drogowe w Polsce w 2018 roku
7. Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie, Analiza Stanu bezpieczeństwa w ruchu drogowym na terenie województwa warmińsko-mazurskiego w 2018 roku oraz w okresie II półrocza 2018 roku
8. FB Jerzy Szmit, 13 czerwca 2019; 21:52
9. Fragment pisma do Marszałka i Radnych Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego przekazanego 29 maja 2019 r.
10. Szerzej pisałem o tym w „Debacie” nr 5/2019 oraz w „Dzikim Życiu” nr 5/2019
Skomentuj
Komentuj jako gość