Podjęcie uchwały w sprawie podwyżki opłat za odbiór śmieci, Walne Zgromadzenie Wspólników ZGOK-u, które obradowało 28 października, odłożyło do 12 grudnia. Po raz pierwszy od istnienia ZGOK-u prezydent Piotr Grzymowicz nie pouczał a słuchał w milczeniu głosów krytycznych. Głównie krytyki na temat błędów projektu gospodarki odpadami, narzuconego i zrealizowanego przez Olsztyn ze styrony nowego burmistrza Dobrego Miasta Jarosława Kowalskiego. Tymczasem prezes ZGOK-u stawia ultimatum: albo gminy przyjmą podwyżkę albo ogłosi upadłość spółki.
Czy zwiększy się podatek śmieciowy dla mieszkańców 37 gmin zadecydują w środę 28.11. przedstawiciele 37 gmin-wspólników olsztyńskiej spółki ZGOK. Zarząd spółki chce podnieść od 1 stycznia 2019 roku taryfę dla gmin z 300 zł do 428 zł netto za przyjęcie 1 tony odpadów. Obecnie mieszkańcy płacą obecnie za wywóz śmieci zmieszanych 14,41 zł od osoby, w Stawigudzie jest to 18 zł, a w Górowie Iławeckiego, skąd też śmieci trafiają do ZUOK na Tracku, stawka za śmieci niesegregowane to 20 zł.
Na moje pytania, z czego wynika ta podwyżka, wysłane do prezesa ZGOKu Marka Bryszewskiego 21.11. prezes nie odpowiedział. Natomiast rzecznik prasowy Paweł Gęsicki odpowiedział „Wyborczej Olsztyn”: „Propozycja zmiany taryfy wynika z warunków rynkowych, cen odbioru odpadów i niedoszacowania obecnej ceny. Uzasadnieniem dla takich zmian są rosnące koszty: odbioru i składowania śmieci, a także kosztów funkcjonowania zakładu. Ceny ciągną w górę m.in. koszty paliwa, a co za tym idzie, transportu oraz prądu”.
W tym samym artykule radny PO Łukasz Łukaszewski (przymierzany do stanowiska wiceprezydenta Olsztyna) oraz prezydent Piotr Grzymowicz obecna podwyżkę oraz kolejne zwalają na rząd PiS, który odmówił dofinansowania budowy spalarni odpadów.
Jednak wg firmy konsultacyjnej, która na zlecenie ZGOK-u robiła kalkulację kosztów, po wybudowaniu spalarni, cena za odpady na bramie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Tracku miała wynieść ponad 600 zł netto za 1 tonę. Kalkulacja była robiona przed budową ZUOK i w momencie, gdy prezydent był pewien, że rząd da 50 mln złotych kredytu na budowę spalarni.
Do prezesa ZGOK-u wysłałem tez pytania w związku z przetargiem na odbiór odpadów palnych oraz 38 tys. ton odpadów zmieszanych, których ZUOK w Tracku nie jest w stanie przerobić. Już jeden przetarg został unieważniony, gdyż konsorcjum trzech spółek: Novago, Bioelektra i ZUOK Rudna podało cenę 300,22 złotych za 1 tonę, czyli o 100 złotych wyższą od dotychczas płaconej przez ZGOK spółce Novago. Wyglądało to na zmowę tych firm.
Z otwartych 13 listopada ofert wynika, że wpłynęła tylko oferta Bioelektry, ale tylko na odbiór 6 tys. ton odpadów zmieszanych za cenę prawie 2,8 mln złotych, co daje 466,56 złotych za odbiór 1 tony odpadów zmieszanych, a więc o 166 złotych więcej niż cena konsorcjum podana w I przetargu. ZGOK przeznaczył na ten cel 306,99 zł/tona.
Przy tym nadal nie wiadomo, kto miałby odebrać 32 tys. ton odpadów zmieszanych, za odbiór których ZGOK gotów jest zapłacić 281 zł/tona?
Na przetarg na odbiór 60 tys. ton odpadów palnych (kod 19 12 10) wpłynęła tym razem tylko oferta Novago, za 18.468.000,0 złotych, czyli ok. 308 złotych netto za 1 tonę. Natomiast ZGOK przeznaczył 238 zł netto za 1 tonę (14.310.000 zł za 60 tys. ton)
Stąd moje pytania do prezesa, na które dotąd nie dostałem odpowiedzi:
1. Czy zarząd spółki ZGOK unieważni przetarg na odbiór odpadów palnych, czy też przyjmie ofertę spółki Novago odbioru 60 tys. ton odpadów palnych za 18.468.000,0 złotych?
2. Czy zarząd spółki unieważni przetarg na odbiór odpadów zmieszanych, czy też przyjmie ofertę spółki Bioelektra odbioru 6 tys. ton odpadów za 2.799.360,0 złotych?
3. Czy zarząd spółki ogłosi ponowny przetarg na odbiór pozostałych 32 tys. ton odpadów zmieszanych?
Spółka ZGOK ogłosiła też przetarg na rozbudowę budynku socjalnego (dobudowę jednego – II – piętra) ZUOK. Zapytałem prezesa, czym jest to podyktowane? O ile osób zwiększy się zatrudnienie w ZUOK (ile ono obecnie wynosi?)
Zapewne chodzi o zwiększenie zatrudnienia, gdyż ZUOK wybudowano na wydajność 95 tys. ton odpadów rocznie, a gminy dostarczają 133 tys. ton odpadów zmieszanych. W związku z tym za wywóz 38 tys. ton nieprzetworzonych śmieci trzeba zapłacić innym odbiorcom.
Spółka planuje też wybudowanie nowych komór do biosuszenia śmieci oraz instalacji przeciwpyłowej (jej brak powoduje ciągłe awarie sprzętu, nie mówiąc o zagrożeniu dla zdrowia pracowników).
Na pytanie, dlaczego ZUOK wybudowany w 2015 roku za 178 mln złotych źle funkcjonuje miała odpowiedzieć kontrola CBA, która zaczęła się w lipcu 2017 roku. W lipcu 2018 roku mieliśmy poznać wyniki, jednak zapadła cisza.
A.Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość