Grzegorz Kierozalski odwołany we wtorek 20 listopada z funkcji dyrektora olsztyńskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w czwartek 22 listopada powrócił do pracy.
Nagłe odwołanie Grzegorza Kierozalskiego, olsztyńscy działacze PiS odczytali jako zapowiedź generalnej czystki w regionie. Zwłaszcza, że nastąpiło to po próbie usunięcia Grzegorza Smolińskiego ze stanowiska prezesa Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Odwołanie nastąpiło w momencie, gdy Kierozalski jeszcze nie został zaprzysiężony jako radny sejmiku, a więc nie objął go jeszcze immunitet (wówczas zgodę na jego odwołanie musiałby wyrazić sejmik).
Grzegorz Kierozalski karierę polityczną zaczynał za czasów AWS, gdy stał na czele gabinetu ówczesnego wojewody olsztyńskiego Zbigniewa Babalskiego, a do niedawna wiceministra rolnictwa. I to raczej zmianie ekipy w ministerstwie rolnictwa należy przypisać odwołanie Kierozalskiego, który stracił swojego patrona a nie przeświadczeniu działaczy olsztyńskiego PiS-u, że stoi za tym Michał Wypij, prezes partii Porozumienie (Gowina) w Olsztynie. Tym bardziej, że zaraz po odwołaniu wiceministra Zbigniewa Babalskiego stołek dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa stracił jego protegowany Witold Strobel (był rzecznikiem prasowym wojewody Zbigniewa Babalskiego).
To wrażenie "czystki" powstało po publikacji w tygodniku „Do Rzeczy” artykułu „Czas rozliczeń”, który ukazał się po wyborach samorządowych. Mowa w nim była, że w trzech miastach organizacje PiS-u czeka „trzęsienie ziemi”. Miałoby to też dotyczyć Olsztyna i Jerzego Szmita, ktorego pozycja i tak jest słaba, po tym jak przestał być wiceministrem infrastruktury i dostał pracę jako wiceprezes spółki powołanej w ramach PKP S.A.
Zdaniem autora Wojciecha Wybranowskiego, do centrali PiS w Warszawie miała wpłynąć skarga na prezesa olsztyńskiego PiS-u i jego ludzi, że w żaden sposób nie włączyli się w kampanię Michała Wypija na prezydenta Olsztyna. W rezultacie kandydat Zjednoczonej Prawicy nie wszedł do II tury. Faktycznie Michał Wypij nie był obecny na portalu PiS Olsztyn a poparcie ograniczyło się do wystąpienia Jerzego Szmita na starcie kampanii Wypija w Hotelu Dyplomat. Za to Wypija wspierała poseł Iwona Arent, która od dawna chce wyeliminować Szmita i zająć jego miejsce. Jednak jej sojusz z byłym posłem PiS Tomaszem Kaczmarkiem i jego żoną Katarzyną, prezes Helpera, gdy na jaw wyszło śledztwo w sprawie wyprowadzonych milionów ze Środowiskowych Domów Samopomocy prowadzonych przez Kaczmarków, obciążył jej konto. Jak się okazało, nie na długo. Zaczęła odzyskiwać pozycję w partii, najpierw wykorzystując sąsiedztwo w ławach poselskich z poseł Małgorzatą Wassermann (tak trafiła do komisji śledczej w sprawie Amber Gold), a teraz z poseł Krystyną Pawłowicz, naśladując jej styl.
Dalej autor artykułu twierdzi, że obecne władze regionalne PiS w Olsztynie pójdą w odstawkę. Jakby potwierdzeniem tej zapowiedzi była nieudana próba odwołania przez przewodniczącego rady nadzorczej z partii Gowina zarządu WMSSE. A teraz Kierozalskiego. Następny miałby być dyrektor Poczty Polskiej w naszym regionie Waldemar Zwierko, a także dyrektor Polskiej Spółki Gazownictwa Edward Gollent. Jednak wniosek przewodniczącego RN WMSSE przepadł, a w przypadku Kierozalskiego nagle okazało się, że odwołanie to wynik jakieś pomyłki centrali KOWR(?) i Grzegorz Kierozalski ma dzisiaj kontynuować pracę jako dyrektor oddziału KOWR.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość