Wszędzie tam na Warmii i Mazuach, gdzie PiS miał swojego wójta czy burmistrza, przegrał. Drastycznie przegrał w Jezioranach i to w I turze Leszek Boczkowski, który 4 lata temu na fali antywiatrakowego buntu wymiótł z urzędu i rady gminy całą panującą ekipę. Teraz ta sama ekipa zrobiła efektowny come back. I to w mieście, w którym z mieszkańcami spotkał się prezydent Andrzej Duda.
Jak mi tłumaczył Leszek Boczkowski, jego rywal przypisał sobie wszystkie jego zasługi oraz obiecał, że da właścicielom prywatnych domów kasę na remont, co zdaniem Boczkowskiego jest niewykonalne, bo niezgodne z prawem.
Przegrał burmistrz Ostródy Czesław Najmowicz i to z nowicjuszem, który wystartował pod hasłem "bezpartyjności".
Zapewne elektorat PiSu przyczynił się do pokonania niepokonanego dotąd burmistrza Kętrzyna Krzysztofa Hećmana z PSL, głosując na Ryszarda Niedziółkę, więc ma chociaż tyle satysfakcji. Ale za to PSL znów odbił Braniewo. Po jednej kadencji przegrała Monika Trzcińska z wójtem gminy Braniewo Tomaszem Sielickim.
Ale jest jedna sensacja. Kandydat PiS pokonał rądzącego od 28 lat gminą Grunwald Henryka Kacprzyka. Nowym wójtem gminy Grunwald będzie Adam Szczepkowski (PiS). Otrzymał 1260 głosów. Pokonał Henryka Kacprzyka, który zdobył 1023 głosów.
No ale, żeby wygrać z "nawałą krzyżacką" w wyborach parlamentarnych w 2019 roku w całym kraju, to Prezes musi przegrupować wojska i wymyśleć nową strategię. Inaczej politycznie przegra tę bitwę, tak jak król Jagiełło przegrał zwycięstwo na polach Grunwaldu.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość