W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi sprawy ks. Romana K. informujemy, że biorąc pod uwagę obowiązujące obecnie wskazania Stolicy Apostolskiej i wytyczne Konferencji Episkopatu Polski, Arcybiskup Józef Górzyński Metropolita Warmiński po rozeznaniu sytuacji, podjął decyzję o skierowaniu sprawy do Kongregacji Nauki Wiary, co wiąże się z jednoczesnym zawieszeniem ks. Romana K. w pełnieniu obowiązków duszpasterskich proboszcza do czasu rozstrzygnięcia kwestii przez Stolicę Apostolską, o co poprosił także ks. Roman K.
W 2003 roku Archidiecezja Warmińska postępowała zgodnie z obowiązującym wówczas prawem. W sprawie ks. Romana K. przeprowadzono dochodzenie kanoniczne. Dokonał tego delegat ówczesnego Arcybiskupa Metropolity Warmińskiego, który po rozmowie z bezpośrednim świadkiem zdarzenia nie potwierdził prawdopodobieństwa zaistnienia przestępstwa na tle seksualnym. Na bazie tej opinii uznano, że nie ma konieczności informowania Stolicy Apostolskiej.
Sprawa ks. Romana K. prowadzona była przez amerykański wymiar sprawiedliwości, a także badana przez prokuraturę rejonową w Olsztynie. W Stanach Zjednoczonych sprawa zakończyła się zawarciem ugody. Należy zaznaczyć, że w USA przypadek ks. Romana K. nie był podnoszony i rozpatrywany ani w kategoriach gwałtu, rozumianego jako pożycie seksualne, ani w kategoriach pedofilii. W Polsce Ministerstwo Sprawiedliwości ustaliło także, że ks. Roman K. nie figuruje w Kartotece Karnej Krajowego Rejestru Karnego.
Wyrażamy ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji zapewniając, że zasada zero tolerancji dla nadużyć seksualnych jest dla nas priorytetem.
Olsztyn, dnia 20 października 2018 r.
Ks. Marcin Sawicki
Rzecznik Kurii Archidiecezji Warmińskiej
Oświadczenie Kurii jest reakcją na artykuł na portalu OKO.Press (tutaj) Wg autora 56-letni ks. K. podczas pobytu w USA w parafii New Britain zamieszkałej w dużej części przez parafian polskiego pochodzenia został zatrzymany w Wigilię 2002 roku i skazany za wykorzystanie seksualne 17-letniej Amy. Księdzu groził proces przed ławą przysięgłych i wyrok 10 lat więzienia.
Zawarł ugodę, przyznał się do winy, dzięki temu uniknął procesu i dostał najniższy wyrok 9 miesięcy. Po deportacji do Polski miał pracować z młodzieżą a od 2006 roku objął parafię w Orzechowie, dekanat Dobre Miasto (nie mylić z Orzechowem w gminie Stawiguda).
Trzy dni po ukazaniu się artykułu na OKO.Press Kuria wydała 20 października Oświadczenie.
Skomentuj
Komentuj jako gość