Rano 9.01. wójt Jedwabna zawiadomił policję, iż Helper wywozi sprzęt zakupiony z dotacji ministerstwa ze Środowiskowego Domu Społecznego. Policjanci przybyli, jednak nie powstrzymali grabieży. Następnego dnia sytuacja powtórzyła się w Olsztynie. Kaczmarkowie bez przeszkód zabrali wyposażenie z Kuronia 14 i 16 i przenieśli na Kuronia 18. Prezydent Piotr Grzymowicz twierdzi, że wystąpi o zwrot wyposażenia.
Wójt Jedwabna Sławomir Ambroziak powiedział nam, że domagał się, po unieważnieniu umowy z Helperem na prowadzenie Domu 3 stycznia br., zwrotu kluczy do Domu od prezesa Tomasza Kaczmarka. Kaczmarek odmówił ich wydania i stwierdził, że sprzętu nie odda. We wtorek 9.01. rano z ekipą mężczyzn zjawiła się w Domu założycielka Helpera Katarzyna Kaczmarek. Przybyli z nią mężczyźni zaczęli wynosić sprzęt.
Środowiskowy Dom Samopomocy w Jedwabnie
Wójt gminy Sławomir Ambroziak natychmiast wezwał policję ze Szczytna. Policjanci przyjechali, ale wystarczyło, że Katarzyna Kaczmarek okazał im upoważnienie prezesa Helpera Tomasza Kaczmarka do zabrania sprzętu (który ogłosił 6 stycznia, że zrezygnował wraz z żoną z wszelkich funkcji w stowarzyszeniu Helper) i policjanci potulnie przyglądali się grabieży. Rzecznik prasowa policji w Szczytnie podkomisarz Ewa Szczepanek powiedziała mi, że jutro wyśle mi odpowiedź komendanta powiatowego w Szczytnie, mł. insp. Tomasza Bzymka, dlaczego policjanci nie powstrzymali grabieży mienia społecznego?
Telefonu ode mnie nie odebrał Tomasz Kaczmarek. Odpowiedział na moje pytania wysłane smsem (dlaczego ograbił Dom w Jedwabnie, skoro wcześniej deklarował, że na sercu leży mu przede wszystkim dobro podopiecznych, gdzie wywiózł ten sprzęt i co zamierza z nim zrobić?) też smsowo. Oto ta odpowiedź. Przytaczam ją w całości.
"Szanowny Panie Redaktorze. Jestem zaskoczony tak tendencyjnym pytaniem. Przecież dobrze Pan wie, zapoznawał się Pan z umowami, z których jednoznacznie wynika, że to Stowarzyszenie Helper jest właścicielem wyposażenia znajdującego się w placówkach. To właśnie na Stowarzyszeniu Helper ciąży prawny obowiązek zabezpieczenia tych przedmiotów. Przez realizację prawnego nakazu dbania o to mienie nie można zarzucić niegospodarności w tym zakresie oraz zmowy z przedstawicielami gminy na uszczuplenie majątku Stowarzyszenia. Pozdrawiam Tomasz Kaczmarek. Proszę o cytowanie treści mojej wiadomości w całości".
Wójt Jedwabna ocenia wartość dotacji z ministerstwa pracy na zakup sprzętu i wyposażenia Domu w gminie na pół miliona złotych. Katarzyna Kaczmarek miała poinformować, iż sprzęt wywozi do domu przy ul. Jacka Kuronia 18 w Olsztynie.
Czekam na odpowiedż z olsztyńskiego ratusza, czy również w ten sposób zostały ograbione Domy w Olsztynie przy Kuronia 14 i 16. (Mój infomator twierdzi, że grabież wyposażenia z tych obiektów zostanie dokonana w środę 10.01. rano).
Dom przy Kuronia 18
Na pierwszym planie dom przy Kuronia 18, w głębu dom "Dar Serca" przy Kuronia 14
Ten obiekt pokoszarowy przy ul. Kuronia 18 stoi w sąsiedztwie Środowiskowych Domów Samopomocy, prowadzonych do 31 grudnia 2017 roku przez Helpera przy ul. Kuronia 14 i 16 i jest własnością Katarzyny i Tomasza Kaczmarków. Małżeństwo to nabyło nieruchomość 4 grudnia 2015 roku od Olsztyńskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Olsztynie za 1,5 miliona złotych brutto.
Jako potwierdził nam dyrektor wydziału polityki społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie Marcin Jastrzębski, ówczesny wojewoda Marian Podziewski przyznał dotację na remont prywatnej nieruchomości Kaczmarków przy Kuronia 18 w wysokości 1,4 miliona złotych a prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz tę dotację Kaczmarkom wypłacił.
Ponoć z tego powodu stracił pracę prezes OTBS w Olsztynie (spółka gminy Olsztyn) Krzysztof Grabowski a sprawa sprzedaży nieruchomości miała trafić do prokuratury. Czekam na odpowiedzi w tej sprawie od obecnego prezesa OTBS a poprzednio szefa Rady Nadzorczej OTBS Marka Garbowskiego (nie odebrał ode mnie telefonu 9 stycznia i nie oddzwonił), a także od prezydenta Piotra Grzymowicza i od rzecznika prokuratury okręgowej w Olsztynie.
Dodajmy, że Helper wystąpił też o dotację na remont i wyposażenie nieruchomości przy Kuronia 18 do zarządu województwa z Regionalnego Programu Operacyjnego na kwotę 3 miliony 233 tysiące złotych a Fundacja Amicus Bonus, powołana przez Kaczmarków, wystąpiła o dotację w kwocie 3 miliony 390 tysięcy złotych do zarządu województwa w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, na remont i wyposażenie nieruchomości przy ul. Gietkowskiej 5 w Olsztynie, będącej pierwotnie własnością spółki Plaza (Katarzyna Kaczmarek i skarbnik Helpera Marzeny Hajdukiewicz), ale na tablicy informacyjnej remontu obiektu widnieje, że inwestorem jest fundacja Amicus Bonus i z pozwoleń na buddowę też wynika, iż nieruchomość stała się własnością fundacji Kaczmarków.
Nieruchomość przy Gietkowskiej 5 w Olsztynie, własność Kaczmarków
Kaczmarek: „Wojewoda zostanie wyprowadzony w kajdankach”
W Święto Trzech Króli były agent CBŚ i były poseł PiS, a obecnie prezes ECWS Helper Tomasz Kaczmarek, wydał Oświadczenie, w którym ogłosił, że rezygnuje wraz z żoną z funkcji w Helperze i apeluje do wojewody, by w związku z tym przywrócił dotację nowym władzom Helpera.
Na konferencji prasowej zwołanej w poniedziałek 8 stycznia w Domu „Dar Serca” przy Kuronia 14, Tomasz Kaczmarek, który rzekomo już nie pełni żadnych funkcji w Helperze, stwierdził, że „wojewoda zostanie wyprowadzony w kajdankach” za wstrzymanie dotacji.
– W świetle bezprawnych działań, niezgodnych z faktami, jakie podejmuje Artur Chojecki, wojewoda warmińsko-mazurski, uważam, że ta osoba dziś, w trybie natychmiastowym, powinna z urzędu zostać wyprowadzona w kajdankach – mówił na konferencji Kaczmarek.
Konferencja Tomasza Kaczmarka, screenshot z filmu na stronie Gazety Wyborczej
Dodawał, że spory „prawne i formalne nie powinny przenosić się na osoby, które są chore i które na co dzień potrzebują wsparcia i opieki”.
Na poniedziałkowej konferencji Kaczmarek zaapelował także do wojewody, aby ten zaprzestał „tego zacietrzewienia politycznego" i "bezsensownych wojenek wymierzonych w niego i stowarzyszenie Helper".
Stwierdził też, że poprosił, by nowe władze Helpera wybrane zostały spośród terapeutów i opiekunów, którzy na co dzień zajmowali się chorymi.
CZY WARMIA I MAZURY TO BANANOWA REPUBLIKA?
KOMENTARZ
Rezygnacja Tomasza Kaczmarka wraz z żoną z funkcji w stowarzyszeniu Helper, to - jak słusznie ocenił czytelnik naszego portalu na forum - „ściema”. Bowiem stowarzyszenie powołała w 2010 roku Katarzyna Sztylc (obecnie Kaczmarek). Do powołania stowarzyszenia potrzebowała 15 osób – tak wymaga ustawa o stowarzyszeniach. Zebrała ich spośród członków najbliższej rodziny swojej i Marzeny Hajdukiewcz – skarbnik Helpera. Tylko to grono może dokonać wyboru nowych władz, więc wszystko zostaje w rodzinie, bez względu na to, kogo zrobią prezesem.
W poniedziałek 8 stycznia w urzędzie wojewódzkim w Olsztyn pojawiła się grupa pracowników pod wodzą Barbary Włodarskiej-Azarewicz, która figuruje na stronie internetowej Helpera jako osoba ds. kontaktów. Grupa ta chciała, by wojewoda ponownie uruchomił dotację. Wojewoda jednak nie dał się nabrać na trick Kaczmarków. Ponoć nowym prezesem-figurantem ma być właśnie Barbara Włodarska-Azarewicz, ściśle związana z Kaczmarkami i poseł Iwoną Arent. To poseł Arent wstawiła ją na listę nr 1 w wyborach samorządowych do Rady Miasta Olsztyna w 2014 roku i wspierała jej kampanię, zresztą bez rezultatu.
od lewej Barbara Włodarska-Azarewicz i poseł Iwona Arent
Poseł Arent chciała też wówczas wstawić na listę wyborczą Katarzynę Kaczmarek, jednak sprzeciwił się szef Zarządu Okręgu olsztyńskiego Jerzy Szmit. Z tego powodu poseł Arent urządziła Szmitowi karczemną awanturę.
Barbara Włodarska-Azarewicz nie odebrała ode mnie komórki i nie odpowiedziała na sms.
To co wyprawia Tomasz Kaczmarek ze swoją połowicą i Marzeną Hajdukiewicz, dla zwykłego obywatela już dawno by się skończyło aresztowaniem i postawieniem zarzutów, i to Tomasz Kaczmarek zostałby "wyprowadzony w kajdankach". Jednak nad byłym agentem CBŚ i byłym posłem PiS Tomaszem Kaczmarkiem ktoś rozpostarł parasol ochronny. Śledztwo w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku, odebrane prokuraturze olsztyńskiej, ślimaczy się kolejny rok, prezydent Olsztyna i wójt Jedwabna potulnie chcieli przedłużyć umowy z Kaczmarkiem a burmistrz Reszla i wójt gminy Purda w ogóle odmówili rozpisania konkursu i zmiany podmiotu, mimo wyników kontroli finansowej, która ewidentnie zdemaskowała, iż Domy są przykrywką dla kierownictwa Helpera do prowadzenia lukratywnego życia za pieniądze publiczne. Teraz policjanci ze Szczytna biernie przyglądali się grabieży mienia społecznego z Domu w Jedwabnie...
Wojewoda, który podjął działania w obronie pieniędzy publicznych jest spotwarzany przez Kaczmarka, przy milczeniu prokuratury. Jak w bananowej republice w Południowej Ameryce.
Szerzej o ostatnich wydarzeniach związanych z Helperem oraz o tym, kto trzyma parasol nad Kaczmarkami, napiszę w artykule, który ukaże się w styczniowym wydaniu miesięcznika „Debata'
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość