Region
Pijarowskie zagranie Przewodniczącego Szmita czy szczera chęć obrony majątku komunalnego?
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 14, lipiec 2017 11:42

Przewodniczący struktur Prawa i Sprawiedliwości w Olsztynie i w regionie warmińsko-mazurskim, Jerzy Szmit, wystąpił wczoraj na konferencji prasowej pod tytułem "Elektrociepłownia, a bezpieczeństwo energetyczne mieszkańców Olsztyna". Ponieważ ostateczna decyzja w sprawie ewentualnej budowy spalarni odpadów w Olsztynie w formule Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (PPP) oczekiwana na koniec czerwca br. w dalszym ciągu nie zapadła, nagłe zwołanie konferencji prasowej przez regionalnego lidera PiS dało przez chwilę nadzieję, że ta mocno kontrowersyjna inwestycja nie powstanie. Czy rzeczywiście Przewodniczący Szmit jest tak władny, , że przyjechał z mocną decyzją wstrzymującą plany budowy spalarni? Czy może ktoś wreszcie usłyszał głos społecznego oporu przed ukrytą prywatyzacją majątku publicznego ?
Tymczasem główne przesłanie konferencji prasowej Jerzego Szmita można streścić w jednym zdaniu: Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz nie chce dyskutować na temat koncepcji zabezpieczenia w ciepło Miasta Olsztyna bez konieczności budowy spalarni, która jest tylko przykrywką do prywatyzacji rynku ciepła i odrzuca propozycję jakiegokolwiek dialogu na ten temat.
A więc czy warto było zwoływać konferencję prasową tylko po to, aby ogłosić tę oczywistą prawdę zebranym dziennikarzom i społecznikom?
Przecież wszyscy wiemy doskonale, że w sprawie projektu spalarni odpadów w Olsztynie Prezydent Grzymowicz nie dyskutuje z mieszkańcami, tylko manipuluje opinią publiczną, nie udostępnia informacji publicznej, tylko ją utajnia, nie respektuje wyroków sądowych, tylko kpi sobie z prawa i gardzi tymi, którzy oczekują od niego wykonania prawomocnego wyroku Najwyższego Sądu Administracyjnego.
Identycznie zachowuje się też komunalna spółka MPEC, a także Polski Fundusz Rozwoju, który ma pomóc sfinansować spalarnię w Olsztynie. Jest to instytucja państwowa powstała na bazie aktywów innych spółek państwowych, a stawia się ponad prawem utajniając dokumentację dotyczącą planowanej spalarni odpadów (!)
Niestety jest to postawa charakterystyczna przy projektach PPP. Podobne doświadczenia mają inne kraje, przez które przeszła jak tajfun formuła partnerstwa publiczno-prywatnego. PPP nie można przeprowadzić w świetle reflektorów, bo jeszcze „lud” by się połapał o co chodzi. A jak nikt nie wie o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. W przypadku „bardzo dobrego”, jak twierdzi Prezydent Grzymowicz, olsztyńskiego projektu elektrociepłowni ze spalarnią odpadów w tle, chodzi o naprawdę duże pieniądze. Rola „ludu” jak zwykle ma ograniczyć się do płacenia. A na co i jak będą wydane pieniądze, które się zbierze z kieszeni podatników zdecydują „ci mądrzejsi”.
My, mieszkańcy Olsztyna, my, strona społeczna zmagająca się z absurdalnym projektem prywatyzacji olsztyńskiego rynku ciepła za zasłoną budowy spalarni odpadów od co najmniej pięciu lat ( w 2012 r. projekt został publicznie ogłoszony mieszkańcom), wiemy że Prezydent Grzymowicz odmawia merytorycznej dyskusji z mieszkańcami organizując wyłącznie propagandowe pokazówki dla naiwnych. Czy Przewodniczący Jerzy Szmit przypadkiem nie przyjechał tylko po to, aby nam to przypomnieć w momencie finansowego domknięcia projektu spalarni?
No bo cóż takiego przywiózł nam w teczce Jerzy Szmit? Dwa pisma. Jedno pismo, w którym Prezes Zarządu Polskiej Grupy Energetycznej składa w dniu 9 czerwca 2017 r. Prezydentowi Grzymowiczowi propozycję przystąpienia do rozmów w celu ewentualnego zaangażowania się Grupy Kapitałowej PGE w system ciepłowniczy Olsztyna. Drugie, w którym Prezydent Grzymowicz dziękuje w dniu 22 czerwca 2017 r. za ofertę i potwierdza swoją determinację demontażu komunalnej spółki MPEC i budowy spalarni odpadów w Olsztynie w formule PPP.
Tymi dwoma, bardzo wstępnymi i jakże ogólnymi pismami, których wymiana nastąpiła dopiero w czerwcu 2017 r. (!), a nie rok, dwa czy parę lat wcześniej, tylko na finiszu projektu spalarniowego, Przewodniczący Jerzy Szmit chciał odgrzać temat i udowodnić mieszkańcom Olsztyna jak bardzo zaangażowany jest w działania w obronie majątku publicznego spółki MPEC. W tych pismach nie ma jednak ani słowa o mającej powstać w Olsztynie spalarni odpadów! A przecież to projekt spalarniowy jest najdroższy w tej całej układance. Obejmuje swoim zasięgiem zarówno majątek spółki komunalnej MPEC jak i ZGOK, czyli system zagospodarowania odpadów komunalnych i produkcji paliwa śmieciowego dla spalarni. O tym jednak nie ma ani słowa w wymienionej korespondencji. Na ten temat milczy też Przewodniczący Jerzy Szmit. Ten zasadniczy fakt umknął jakoś zebranym.
Według mnie konferencja prasowa Jerzego Szmita to jedynie demonstracja pozornych działań mająca na chwilę dać bliżej nieokreśloną nadzieję skołatanemu tematem „ludowi”. Uspokoić zmęczonych ciągłym pilnowaniem tematu spalarni społeczników i niektórych działaczy i członków Prawa i Sprawiedliwości oraz pracowników spółki MPEC. Wszystko wskazuje na to, że jest to tylko zasłona dymna mająca jedynie pokazać, że przecież regionalni przedstawiciele partii rządzącej „coś robili” żeby przeszkodzić powstaniu spalarni. Tylko to „coś” jakoś bardzo anemicznie wygląda. Przecież projekt budowy spalarni w Olsztynie jest nadal procedowany, a ostateczna decyzja o jego dofinansowaniu odroczona przez NFOŚiGW do czwartego kwartału tego roku. Przypomniałam o tym Przewodniczącemu Jerzemu Szmitowi podczas konferencji prasowej zapytując co konkretnie zamierza zrobić z przedstawioną nam informacją w tej sytuacji. Niestety nie usłyszałam jednoznacznej odpowiedzi. Po raz kolejny wokół tematu została wykonana wolta, tym razem przez Przewodniczącego Jerzego Szmita. Jak na razie z tego wszystkiego nic nie wynika poza pojedynkami na utarczki słowne z Prezydentem Grzymowiczem. Gdy spalarnia w końcu powstanie, Przewodniczący Szmit z czystym sercem dołączy do grona bezinteresownych obrońców publicznego majątku. W tym miejscu warto przypomnieć, że w 2014 r. Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński obiecał mieszkańcom Olsztyna na konferencji w Hotelu Park i w obecności Przewodniczącego Szmita, że spalarnia odpadów na bazie majątku komunalnej spółki MPEC nie powstanie. Warto również przypomnieć, że Przewodniczący struktur Prawa i Sprawiedliwości w regionie warmińsko-mazurskim, Wiceminister Jerzy Szmit zasiada wraz z Prezesem Polskiego Funduszu Rozwoju, Pawłem Borysem i gorącym orędownikiem PPP, Wiceministrem Witoldem Słowikiem, w Radzie Nadzorczej Banku Gospodarstwa Krajowego. Są więc warunki ku temu, żeby spokojnie temat przedyskutować i przede wszystkim uzyskać rzetelne informacje, wyciągnąć projekt na światło dzienne, zanim będzie za późno.
Moje przesłanie dla strony społecznej stojącej w obronie spółki miejskiej MPEC i przeciwko budowie spalarni odpadów w mieście jest jednoznaczne: liczmy nie na polityczne deklaracje, tylko na własne siły. Działajmy z dotychczasową determinacją dopóki ostateczne decyzje nie zapadły, demaskujmy do końca manipulację, zakłamanie i nierzetelność promotorów absurdalnego projektu spalarni odpadów w Olsztynie. Żądajmy pełnej jawności działań w każdym obszarze życia publicznego, a szczególnie przy prywatyzacji majątku komunalnego. Powstrzymajmy wdrażanie formuły partnerstwa publiczno-prywatnego, bądźmy wreszcie mądrzy przed szkodą. Nasze społeczne działania już doprowadziły do znacznego spowolnienia i opóźnienia realizacji tego projektu. Brońmy naszych racji, nie dajmy się uśpić „biciem piany” wokół tematu. Panowie politycy, ci rządowi i samorządowi zbliżają się wybory, „lud” cierpliwie czeka...
Marianna Hołubowska
Komentarze (15)
Gość - EWA
Odnośnik bezpośredniSzanowna Pani,
już nie pamiętam, czyjego autorstwa była bajka, której bohaterka, aby osiągnąć swój cel, musiała przyjechać do królewicza, ale tak, żeby nie jechać i być ubrana, ale jednocześnie naga.
Sprytna dziewczyna ubrała się w sieć rybacką (była naga. choć ubrana) i przyjechała na ośle, dotykając jednocześnie nogami ziemię.
I tę sztukę godzenia sprzeczności perfekcyjnie opanowali politycy.
Dlatego od dawna postuluję wymianę całej klasy politycznej na bardziej, powiedzmy, prostolinijną.Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniDeb@to poczuj grozę sytuacji. Pokaż, jak elity bawią się na Titanicu. Ostrzegaj, że niedługo suweren zostanie poproszony na ostatni bal.
Gość - PAS
Odnośnik bezpośredniDroga "Debato" ,myślę,że najwyższy czas pozbyć się "autorytetów" w postaci wyżej piszącej. To co usiłuje się wtłoczyć do głowy czytelnikom,to nic innego jak gra interesów. Olsztyn ,lada moment będzie pozbawiony ciepła,gdyż Michelin wypowiedział umowę o grzanie. Pisanie jakoby miała powstać: spalarnia jest pomieszaniem pojęć. Ma powstać,ale II EC ,która zgodnie z zaleceniami UE musi spalać śmieci komunalne. A tak na marginesie...Dlaczego nie piszecie o funkcjonującej normalnie spalarni odpadów medycznych? To jest obecnie zagrożenie, a dziej się! Więcej obiektywizmu i realizmu.
Tym co dają pod artykułami w Deb@cie linki do bioelektry.
Gość - Jacek Pachucki
Odnośnik bezpośredniFESTIWAL HIPOKRYZJI
Utwierdzam sie w obawach, że podczas gdy strona społeczna walczy przeciwko budowie spalarni śmieci w Olsztynie, obecnie już dwie frakcje PiSu walcza o spalarnię. Twarza pierwszej jest znana olsztyniakom ekspert od kombinatu gazowego Joanna Budzińska-Lobnig z PFR, drugą reprezentuje Jerzy Szmit.
Czy dlatego podczas tej konferencji prasowej tak bardzo przeszkadzał mu baner NIE DLA SPALARNI ?
Warte odnotowania jest zachowanie podczas konferencji TVP Olsztyn. Ale to osobny temat.
Mieliśmy do czynienia z festiwalem hipokryzji dwoch artystów: Szmita i Grzymowicza. Grzymowiczowi akompaniował Nowak, jak zwykle. Szmit gra solo - na siebie.Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniDo PAS: jak ma Pan/Pani odwagę, to proszę się podpisać. Oczywiście nie doczekamy tego, bo to jest zwykła robota trolla. Pani Hołubowska jest jedną z nielicznych, którzy mają wiedzę i odwagę stanąć w obronie prawdy.
Przecież PAS się podpisał. Natomiast Gość jak to gość , czyli gnida pospolita.
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniPani Marianno, Szmit walczy z tą spalarnią od początku, jeśli Pani tego nie widzi, to proponuję wzmocnić okulary. Pokazał, że jest alternatywa dla spalarni i nie opłaca się budować tego. To jest kwestia pokazania że nie trzeba inwestować publicznych środków - samorządowych i PFR żeby zaopatrywać miasto w ciepło. Ale pani jak ten "kuń" klapki na oczy i jadę według z góry określonej tezy. Czy myśli Pani, że takie Pani pokrzykiwania i pokrzykiwania "strony społecznej" coś dają? Myli się Pani. Przykre to może, al prawdziwe. Żeby pokrzykiwania coś dały musiałby do Grzymowicza przyjść pod ratusz 20 tysięcy ludzi, a nie grupka pokrzykiwaczy. A w Olsztynie wszystkim wszytsko wisi do czasu zapłacenia za coś w rachunku. Wtedy obudzą się mieszkańcy tego miasta z ręką w grzymowiczwym nocniku..
Gość - Szanowni Państwo
Odnośnik bezpośredniNie spalarnia - tylko elektrociepłownia - to jest znaczna różnica!
Skomentuj
Komentuj jako gość