Region
Jaka gra toczy się o spalarnię w Olsztynie?
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 21, kwiecień 2017 15:01
- Marianna Hołubowska

Spalarnia odpadów w Olsztynie ma powstać na bazie majątku spółki komunalnej MPEC w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Jest to jedna z najbardziej kosztownych i skomplikowanych form realizacji projektu inwestycyjnego. Niesie ona również z sobą poważne ryzyka gospodarcze i polityczne. Mimo to i mimo protestów społecznych trwających już od pięciu lat, Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, forsuje realizację nieuzasadnionej ekonomicznie i społecznie inwestycji, którą przez 30 lat będą spłacać mieszkańcy miasta. W walce ze szkodliwym zamierzeniem Prezydenta Grzymowicza strona społeczna alarmowała różne środowiska i różne instytucje, ale wydaje się, że została sama na placu boju, bo przedstawiciele zwycięskiej partii rządzącej, którzy reprezentują nasz region w Sejmie i w rządzie nadal milczą. Posłowie i ministrowie wydają się nie być zaniepokojeni planowaną w majestacie prawa grabieżą majątku publicznego o wielkiej wartości i drenowaniem ludzkich kieszeni przez kilkadziesiąt lat. Na co czekają i dlaczego? Do kogo mają się zwrócić protestujący jak nie do nich?
Podczas spotkania wyborczego z premierem Jarosławem Kaczyńskim w Hotelu Park w 2014 r., w przededniu wyborów samorządowych, radny Olsztyna Jerzy Szmit, obecnie Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, który jest również przewodniczącym struktur Prawa i Sprawiedliwości w regionie, mówił o planach rozmontowania spółki MPEC i o kontrowersyjnym projekcie budowy spalarni odpadów w mieście. Jarosław Kaczyński publicznie zadeklarował wówczas, że nie dopuści do powstania spalarni w Olsztynie jeśli Prawo i Sprawiedliwość dojdzie do władzy.
Co z tych zapewnień zostało do dziś? Prawo i Sprawiedliwość sprawuje władzę w Polsce, ale nic się nie zmieniło w Olsztynie w kwestii spalarni. Władze miasta nadal forsują jej budowę ignorując protesty i inicjatywy społeczne. Od kilku lat wydają ogromne publiczne środki na ekspertyzy i doradztwo. Wystarczy powiedzieć, że sama tylko firma Investment Support Agaty Kozłowskiej otrzymała ponad milion złotych z kasy spółki komunalnej MPEC za usługi doradcze na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Prawie milion złotych otrzymała firma Agaty Kozłowskiej za umowy z olsztyńskim ratuszem. A ile różnych innych firm konsultingowych i kancelarii prawnych zostało zaangażowanych przez spółkę MPEC? Oprócz doradztwa są też ogromne koszty samego postępowania przetargowego, które mogą przekroczyć nawet 3% ogólnej wartości przedsięwzięcia. Jeśli szacowana wartość olsztyńskiej spalarni to kwota rzędu 500-700 mln zł., nietrudno wyliczyć taki koszt. Są to wielomilionowe kwoty.
Minister Jerzy Szmit nie zapomniał chyba co powiedział Prezes Kaczyński trzy lata temu. Dlatego zdumiewa jego jego niemoc chociaż opowiedział się przeciwko spalarni. Nasuwa się oczywista refleksja, że wokół tego projektu toczy się jakaś gra, w której jak zwykle „okiwane” zostanie społeczeństwo.
Czy ta inercja i milczenie w sprawie spalarni nie wynika z faktu, że minister Jerzy Szmit zasiada teraz w Radzie Nadzorczej Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK)? Nie jest tam sam. Przewodniczącym Rady Nadzorczej BGK jest pan Paweł Borys, Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), a Zastępcą Przewodniczącego jest nie kto inny jak minister Witold Słowik, który w Ministerstwie Rozwoju odpowiada za projekty PPP i za współpracę z inicjatywą JASPERS. Zarówno BGK jak i PFR to instytucje mające wspomóc finansowo projekt budowy spalarni w Olsztynie, a więc od ich wsparcia uzależnione jest powodzenie tego projektu .
Czy milczenie ministra Szmita nie wynika z faktu, że spotyka się w różnych okolicznościach zawodowych zarówno z Prezydentem Grzymowiczem jak i specjalistami, czy też promotorami PPP? W Radzie Programowej ubiegłorocznego Kongresu Infrastruktury zasiedli obok siebie Prezydent Grzymowicz, pan Bartosz Mysiorski z Fundacji Centrum PPP i pan Paweł Szaciłło, Dyrektor Departamentu PPP w Ministerstwie Finansów. Natomiast wśród prelegentów Kongresu znaleźli się minister Witold Słowik, minister Jerzy Szmit i przedstawiciel BGK.
Czy wreszcie milczenie ministra Szmita nie wynika z wiedzy o tym kto ma najbardziej skorzystać na planach Ministerstwa Rozwoju dotyczących intensyfikacji wdrażania projektów PPP w Polsce w najbliższych latach? Nie jest wszakże tajemnicą poliszynela, że już w grudniu 2015 r. minister Słowik deklarował podjęcie licznych działań w tym kierunku. Zapowiedział korektę ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym i wytyczył ambitny cel realizacji 5% wszystkich nakładów inwestycyjnych w sektorze publicznym w formule PPP do 2020 r. Tak jakby doświadczenia ostatnich lat w marnotrawieniu publicznych pieniędzy na nieudane projekty PPP niczego nie pokazały i niczego nie nauczyły aktualnych decydentów.
Co o tym sądzić? Jak rozumieć te nowe wytyczne nakreślone przez ministra Słowika w kontekście trwających od pięciu lat protestów społecznych w Olsztynie przeciwko budowie spalarni odpadów ? Jakie jest stanowisko ministra Szmita w tej sprawie i czy jest jeszcze w stanie odpowiedzieć na oczekiwania mieszkańców Olsztyna? Jeśli nie on, to kto ma im pomóc? Jeżeli partia, która rządzi nic nie może w tej sprawie, kto to może? A może tak naprawdę rządzi ktoś inny?
Marianna Hołubowska
Komentarze (29)
Gość - Obserwator
Odnośnik bezpośredniTekst Marianny jak zwykle nabzdyczony. Protesty? Pięć osób opłacanych przez Bioelektrę lub inny podmiot zajmujący się odpadami... Może jeszcze jakieś nitki z fabryki opon, wszak Marianna uwikłana w tłumaczenia z francuskiego. Pięć osób, które nie może przyjąć do wiadomości, że to dobry projekt i nawet dotychczasowy przeciwnicy polityczni dziś będący u władzy dają się co do tego przekonać. Brawo Jerzy S., będą Cię jeszcze chwalić w Polsce za ten olsztyński projekt! Protest dla samego protestu jest bez sensu. To jeszcze do Marianny i Jacka nie dotarło.
Twój tekst jest pusty jak rura wydechowa kamaza -smierdzacy i okopcony. Jesteś uwikłany pośrednio lub bezpośrednio z "wodociągami " bo chyba się kąpiesz. Uwikłany jesteś też chyba w zakupy pieczywa - tylko z której piekarni ? A czy nie jesteś opłacany przez lobbystow lub "ekspertów "od spalarni śmieci?
Gość - Edek
Odnośnik bezpośredniPani Marianno, jaki protest ma Pani na myśli? te trzy osoby z transparentem? Podejrzewam, że spora część pieniędzy wydawana przy projekcie na doradców, wydawana jest właśnie z powodu tych protestów. Trzeba robić kolejne akcje promocyjne min. z Pani powodu, pana Pachuckiego i pani Cejmer. Tak naprawdę to Pani jest winna wydatkom rzędu dziesiątek a może i setek tysięcy złoty. Może być Pani dumna z siebie. Doradcy mpecu zarabiają teraz dzięki Pani! Zaraz a może o to chodzi? Może obecność Pani i innych protestantów jest nieprzypadkowa w tym kontekście?
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniEdek to sarkazm, czy ty naprawdę tak myślisz? Szkoda gadać kolejny troll.
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniUWAGA!!! Tu jest pełno trolli z MPECu, ratusza. To znaczy, że ich bardzo dotknęło. Brawo p. Marianno!!!!
Pełno trolli z ratusza ? To dobrze. Zapewne przeczytali o problemie ulicy Oficerskiej i zabiorą się do roboty. EWA / i nie tylko / się ucieszy.
Gość - Rambo
Odnośnik bezpośredniJako zwykły mieszkaniec Olsztyna chciałbym znać odpowiedzi na kilka prostych pytań oraz zobaczyć na własne oczy parę podstawowych dokumentów :
1. Najważniejszy dokument to: WYPOWIEDZENIE PRZEZ MICHELIN UMOWY NA OGRZEWANIE MIASTA (a może taki dokument nigdy nie powstał, może nie było takiej sytuacji???). A jeśli nie powstał to oczekuję na wyjaśnienie całej tej sytuacji związanej z koniecznością rozbudowy MPEC.
2. Oczekuję prostego rachunku, który zwykłym mieszkańcom pokaże jakie są koszty tych inwestycji i jak kształtowałaby się cena ogrzewania i ciepłej wody:
- przy zachowaniu dotychczasowego rozwiązania, a więc produkcji ciepła przez MPEC i Michelin;
- w wariancie, w którym MPEC będzie jedynym producentem ciepła w mieście i ciepło to będzie produkowane przy użyciu technik konwencjonalnych (węgiel);
- w wariancie, w którym MPEC będzie jedynym producentem ciepła w mieście i ciepło to będzie produkowane m.in. poprzez współspalanie śmieci zwanych hucznie paliwem alternatywnym.
3. Chciałbym tez zobaczyć czarno na białym analizę ekonomiczną, która wykaże:
- że nam zwykłym mieszkańcom i naszym dzieciom bardziej opłaca się ponosić koszty spalania śmieci w MPEC oraz monitoringu pyłów, gazów, utylizacji pyłów, żużli i innych odpadów niebezpiecznych;
- że rachunek ekonomiczny przemawia za takim rozwiązaniem. A unieszkodliwianie odpadów w inny sposób jest droższe i nieopłacalne.
Rozumiem, że na te wszystkie pytania miasto i MPEC znają odpowiedzi, bo jest to zwykła analiza wariantowości, która jak mniemam został dogłębnie sporządzona.
Póki co odnośże wrażenie, podobnie jak moi znajomi, że wszystko jest tajne, poufne, tylko dla wtajemniczonych.
A nie od dzisiaj wiadomo, że jak ktoś coś ukrywa - to nie ma zbyt czystych intencji.Gość - e2
Odnośnik bezpośredniTeoria spiskowa pani nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Proszę sobie poznać kompetencje różnych instytucji i ich interes prawny i finansowy, później zapoznać się z procedurami instytucji, a na koniec komentować. Na miejscu Szmita dałbym Panią do sądu.
Eeee dowcipniś. Sądy pracują za moje pieniądze a ja sobie tego nie życzę.
Skomentuj
Komentuj jako gość