Prokuratura Rejonowa Olsztyn Południe prowadzi prawie od roku śledztwo w sprawie zarzutów przedstawionych burmistrzowi Olsztynka przez radną Wiesławę Filipkowską i b. zastępcę burmistrza Olsztynka Stanisława Poluszczyka. „Tak długi czas trwania postępowania wynika z bardzo licznych wątków jakie są w nim badane. Procesowym rozpoznaniem objęto wszystkie zarzuty przedstawione władzom Olsztynka przez składającą zawiadomienie. Żaden z wątków postępowania nie został umorzony.” - wyjaśnił Prokurator Rejonowy Daniel Brodowski. Ponadto w sprawie zarzutów swoje postępowanie prowadzi CBA.
Zarzuty dotyczą burmistrza Artura Wrochny (PO). Radna Filipkowska też była członkiem tej partii, jednak po tym, jak burmistrz potraktował jej brata, kierownika wodociągów miejskich, zaczęła monitorować poczynania burmistrza. W tym celu zaczęła wydawać biuletyn, następnie zaczęła zbierać podpisy pod wnioskiem pod referendum w sprawie odwołania burmistrza. Podpisy zebrała, ale odstąpiła od referendum realistycznie oceniając, iż nie uzyska wymaganej frekwencji. Zgłosiła się do mnie prosząc o nagłośnienie podnoszonych przez nią zarzutów, bowiem media w Olsztynie nie chciały zadzierać z działaczem rządzącej wówczas partii.
- Analizując bardzo wnikliwie poszczególne decyzje naszej władzy samorządowej natknęliśmy się na pewne fakty, które mogą dać dowód na działania korupcyjne lub wręcz przestępcze Burmistrza – powiedziała radna Filipkowska. - Zarzucamy burmistrzowi niegospodarność (stosowanie zasady odwróconej logiki: im drożej, tym lepiej), marnotrawienie publicznych pieniędzy na inwestycje o wątpliwym priorytecie i bardzo wygórowanej cenie, nieliczenie się z głosem mieszkańców przy wyborze zadań inwestycyjnych, arogancją władzy (nieudzielanie odpowiedzi na pisma oraz ignorowanie terminów wynikających z kpa), nepotyzm (powstała pajęczyna rodzinnych koligacji i wzajemnych zależności), politykierstwem (lansowanie swoich i niszczenie karier osób uważanych za opozycję) oraz wykorzystywanie publicznych pieniędzy na promowanie siebie przez burmistrza (regularne wizyty telewizji lokalnej i innych mediów, wydawanie ulotek o dokonaniach jedynie słusznego ugrupowania i jedynej słusznej władzy, zawłaszczenie na swoje cele biuletynu gminnego i hojne wydawanie publicznych pieniędzy na wykup stron gazetowych na chwalenie się dokonaniami).
Oto gówne zarzuty zawarte w zawiadomieniu do prokuratury (wymieniam hasłowo): 1. Oddanie działek budowlanych pod składowanie na nich gruzu i gliny z budowy drogi Olsztyn – Olsztynek, co miało narazić gminę na stratę ponad 2 miliony złotych, 2. Zakład ciepłowniczy stał się na tyle nieefektywny, że lawinowo odłączały się w ostatnich 4 latach Wspólnoty Mieszkaniowe i Spółdzielnie, tworząc własne źródła ciepła, 3. Dziwny przetarg na „Dostawę wyposażenia do Multimedialnego Muzeum Obozu Jenieckiego Stalag 1B i historii Olsztynka”. 4. Nieprawidłowa umowa (barterowa) na budowę parkingu, 5. Instalacja solarna zainstalowana na wielokondygnacyjnym budynku Spółdzielni Mieszkaniowej „Grunwald” przy ulicy Kolejowej, nie funkcjonuje od ponad 2 lat, 6. Brak okresowych przeglądów hydrantów, co spowodowało, że podczas pożaru w Spółce „Tymbark” nie działał żaden hydrant na terenie miasta; 7. Zdewastowane urządzenia oczyszczalni ścieków, 8. Podejrzenie korupcji przy zagospodarowaniu przyzamcza na Park Sportu, Kultury i Rozrywki, 9. Nieprawidłowości i nadużycia przy przeprowadzaniu remontów dróg lokalnych oraz przy budowie wiat, 10. naruszenia „ustawy kominowej” przy powoływaniu członków rad nadzorczych.
Wszystkie zarzuty postawione przez radnych przesłałem burmistrzowi wraz z pytaniami. Burmistrz w odpowiedzi zaprzeczył wszystkim stawianym zarzutom. Wręcz stwierdził, że tam gdzie radni zarzucają mu marnotrawstwo i narażenie gminy na straty, gmina dzięki jego działaniom uzyskała ogromne oszczędności.
Poniżej zarzuty zawarte w zawiadomieniu radnych do prokuratury i stanowisko burmistrza.
Najpoważniejszy zarzut dotyczy zniszczenia działek budowlanych poprzez składowanie na nich gruzu i gliny z budowy drogi Olsztyn – Olsztynek, na co miał wyrazić zgodę burmistrz. Zdaniem radnych miało to narazić gminę na stratę ponad 2 mln złotych.
Inwestycja gminna pod nazwą „Rekultywacja i zamknięcie składowiska odpadów komunalnych w miejscowości Wilkowo, gmina Olsztynek”. W tym miejscu należy wspomnieć, iż wcześniej Gmina uzyskała zgodę Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego na zmianę technologii przykrycia składowiska warstwą gliny zamiast geomembrany, podczas gdy cały czas obowiązuje decyzja Wydziału Ochrony Środowiska zatwierdzająca technologię rekultywacji z geomembraną. Zachodzi tu dziwne zjawisko konkurencji kompetencji, na którą mogły mieć wpływ „znajomości” Pana Burmistrza.
W dniu 14 stycznia 2011 roku władze Olsztynka podpisały ze Spółką Akcyjną„ARTIMEX” z siedzibą w Mławie porozumienie w sprawie zagospodarowania (zdeponowania) na rekultywowanym składowisku w ilości 150.000 m3 (ok. 225.000 ton średnio licząc 1,5 tony na metr sześcienny, bowiem gęstość gliny 1.300 - 1.700 Kg/m3) na obszarze 5,9565 ha. Według tegoż Porozumienia gmina uzyskała za to 12.000 zł (słownie: dwanaście tysięcy złotych), zamiast 2.724.750 zł, wynikających z Obwieszczenia Ministra Środowiska z dnia 4 października 2010 r. w sprawie wysokości stawek opłat za korzystanie ze środowiska na rok 2011 - jednostkowa stawka opłaty w zł/Mg to 12,11 za odpad o kodzie 17 05 04 Gleba i ziemia, w tym kamienie). Jest po prostu niepojęte, żeby jednostka samorządowa zrezygnowała dobrowolnie z takiej zapłaty. Zwłaszcza, że w dalszej części Porozumienia Spółka „odzyskuje” w tej samej wysokości swoje pieniądze za rozplantowanie nawiezionego materiału!
Jeszcze większe zdumienie i wątpliwości budzi Aneks nr 2 do niniejszego porozumienia zawarty w dniu 6 lipca 2011 r. (który notabene na pierwszy rzut oka wygląda jak falsyfikat), w którym to do Porozumienia wprowadza się nowy teren, tj. działki
przeznaczone w gminnym planie zagospodarowania przestrzennego miasta Olsztynka pod budownictwo jednorodzinne. Tymczasem Burmistrz Olsztynka wskazuje teren o powierzchni 5,1494 ha na miejsce deponowania odpadów budowlanych (gruzu i gliny)! Nawet gdyby ów teren był przeznaczony na ten cel, to budzi duże podejrzenia sposób wydania tej zgody, tj. bez określenia parametrów takiego procesu - ilości m3, czasu dowożenia odpadów i odpłatności za składowanie, a data 6 lipca, to termin, w którym to składowanie było już dawno zakończone. Preparowanie tego dokumentu miało charakter post fatum i prawdopodobnie wiązało się z tym, że sprawa mogła ujrzeć światło dzienne.
Wymieniony teren został pokryty warstwą gliny sięgającą W pewnym miejscu ponad 7 metrów! Według wyliczeń sąsiadujących z tym terenem mieszkańców miasta zdeponowano na tym obszarze ponad 50.000 m3, co powinno skutkować opłatą na rzecz gminy w kwocie 605.500 zł, nie wspominając o tym, że niedopuszczalne było wyrażenie zgody na składowanie gruzu i gliny na działkach budowlanych, gdyż uczyniło je to praktycznie bezużytecznymi dla funkcji wynikającej z planu zagospodarowania. Szacunkowa strata, na jaką naraził gminę
Olsztynek Burmistrz, to ponad 2 miliony złotych!!! Cena wywoławcza gminnej działki przeznaczonej pod zabudowę, to ok. 50 zł/m2, co przy założeniu, że wymieniony obszar zostałby podzielony na działki (z wyłączeniem dróg dojazdowych, placów manewrowych i placów użytkowych) dałoby powierzchnię pod zabudowę około 40.000 m2. Trudno uwierzyć, aby ktoś popełnił taki czyn bezinteresownie. Przykrycia ziemią urodzajną (w Porozumieniu „urobkiem ziemistym”) miejsc składowania dokonano częściowo na rekultywowanym składowisku w Wilkowie, natomiast zdewastowany obszar na terenie miasta został jedynie wyrównany i to też bez zachowania jakichkolwiek zasad niwelacji.
Spółka „ARTIMEX” według uzyskanych przez nas informacji otrzymywała od głównego wykonawcy obwodnicy Olsztynka - firmy „SANDO” kwotę 35 zł za utylizację l m3 gliny pochodzącej z wymiany gruntów i niwelacji. Tym dziwniejsze wydaje się nam,
że nie poniosła żadnych kosztów utylizacji tak dużej masy odpadów. Załączamy kserokopie dokumentów dotyczących tej sprawy, tj. Porozumienie i obydwa aneksy, zdjęcia i decyzje”.
Odpowiedź burmistrza Artura Wrochny.
„Gmina Olsztynek wprowadziła alternatywne rozwiązanie wykonania konstrukcji okrywy rekultywacyjnej na terenie składowiska odpadów komunalnych w Wilkowie (gm. Olsztynek) - zastępując geowłókninę (wraz z warstwą drenażową) materiałem izolacyjnym w postaci gliny. Za zmianą technologii pokrycia przemawiały przede wszystkim względy finansowe. Szacowany koszt wykonania konstrukcji okrywy rekultywacyjnej, w oparciu o warstwy geowłókniny, oscylowałby w granicach kwoty 4.000.000,00 zł. Zastosowanie materiału
izolacyjnego w postaci gliny - pochodzącej z trwających w tym czasie prac drogowych, w związku z rozbudową drogi ekspresowej nr 7 - pozwoliło na wykonanie inwestycji po znacznie niższym koszcie, który zamknął się w granicach 70.000,00 zł. Z tego wynika, że gmina zaoszczędziła kilka milionów złotych! Wcześniej przez wiele lat miedzy innymi Pan Stanisław Poluszczyk nie potrafił doprowadzić do rekultywacji zamkniętego wysypiska śmieci.
Nie jest prawdą, aby zawarte zostało z Artimex S.A porozumienie ws. zdeponowania na rekultywowanym składowisku w Wilkowie 150.000 m3 gliny. Z w/w spółką zawarte zostało porozumienie, na mocy którego teren składowiska przeznaczony został na bazę magazynową, na której składowany był materiał (glina) pochodzący z wykonywania prac drogowych, o których mowa w pkt a) powyżej. Zgodnie z rzeczonym porozumieniem składowany materiał rozplantowany został następnie na terenie rekultywowanego składowiska (o czym mowa powyżej);
c) Na podstawie porozumienia, o którym mowa w pkt b), Gmina Olsztynek otrzymała kwotę 12.000,00 zł brutto. Kwota powyższa stanowiła jednakże wynagrodzenie za korzystanie z terenu, przeznaczonego na bazę magazynową. Zapisy Obwieszczenia Ministra Środowiska nie miału w tym wypadku zastosowania. Potwierdzam jedynie, iż Gmina Olsztynek zawarła w dniu 06.07.2011 r. aneks nr 2 do porozumienia ze spółką Artimex. Zaprzeczam jednocześnie, aby dotyczył on wyrażenia zgody na deponowanie odpadów budowlanych. Teren, o którym mowa w pytaniu stanowił „dzikie'” wyrobisko sprzed lat. Zgodnie zaś z aneksem nr 2 do porozumienia Artimex S.A. zobowiązał się do wyrównania terenu poprzez nawiezienie urobku ziemistego pochodzącego z budowy obwodnicy Olsztynka; e) Zaprzeczam, aby podpisanie aneksu do porozumienia nastąpiło po złożeniu odpadów. Spółka Artimex nie zwoziła bowiem odpadów na w/w teren. Nie mam przy tym wiedzy jakie zdjęcia zostało załączone do zawiadomienia; Jak wspomniane zostało w pkt (1), przedmiotowy teren stanowił uprzednio - tj. przed jego wyrównaniem - „dzikie wyrobisko”. Nie posiadam danych, ile dokładnie odpadów znajdowało się na nim w tym czasie; g) Artimex S.A. nie był zobowiązany do wnoszenia takiej opłaty na rzecz Gminy Olsztynek; h) Przedmiotowa działka nadal jest przydatna pod zabudowę mieszkalną. Ponadto nawiezienie urobku ziemistego oraz wyrównanie terenu skutkowało wzrostem zainteresowania w jej nabyciu. Powyższe potwierdza fakt, iż działka podlega podziałom, w wyniku których 3 działki zostały już sprzedane, a następne przeznaczone są do sprzedaży”.
Budowa parkingu
2. Dopatrzyliśmy się również, że warta zainteresowania organów ścigania jest również inwestycja gminna pod nazwą „Budowa parkingu wraz z wjazdem na działce nr 3383/94 obręb 2 miasta Olsztynka”. Zadanie to jest następstwem porozumienia zawartego z przedsiębiorstwem "Hydrol" Firma Usługowo-Handlowa Tomasz Leonard, ul. Zbożowa 47 z Olsztyna. Wprawdzie na dostarczonej nam „informacji publicznej”, tj. kserokopii Umowy z ww. została zamazana nazwa Przedsiębiorcy, jakby nazwa wykonawcy stanowiła jakąkolwiek tajemnicę. Powyższą „informację” załączamy do niniejszego pisma. Z treści tejże umowy można wywnioskować, że mamy do czynienia z umową na zasadzie barteru, która przecież
nie może funkcjonować w obszarze środków publicznych.
Według posiadanej przez nas wiedzy samorządowej w tym przypadku wymagane było zawarcie umowy terminowej na konkretne czynności, wraz z ustaleniem kwoty dzierżawy wraz precyzyjnym kosztorysem budowy wspomnianego parkingu, który wprawdzie nie był wykonywany za publiczne pieniądze - jak brak tegoż kosztorysu tłumaczył zastępca burmistrza - ale w ich miejsce. Umowa ta jest nie tylko niezgodna z prawem, ale z racji, która jest zasadą nadrzędną wszelkich umów, tj. zasady równości stron - czyni ją z mocy prawa nieważną. Pojawia się w zasobach gminy wartość dodana w postaci gminnego parkingu osiedlowego („o nawierzchni żwirowej” - jak stanowi ręczny przypis na tym dokumencie) bez możliwości określenia jego wartości. Sytuacja nie tylko oryginalna, ale i kuriozalna!
Zgodnie z wcześniejszą informacją będziemy się starać udowodnić więcej podejmowanych przez gminnych włodarzy przedsięwzięciach, a które już na pierwszy rzut oka wydają się mocno „przekosztorysowane”, i w żaden sposób nie są ich efekty adekwatne do wbudowanych materiałów, ani nie oddają swą wartością faktycznie poniesionych przez gminę i instytucje dotujące nakładów, przez co są łatwe do udokumentowania.
Odpowiedź burmistrza.
Gmina Olsztynek nie zawierała jakiejkolwiek umowy lub porozumienia z firmą HYDROL, której przedmiotem byłoby wykonanie parkingu
przy ul. Wrzosowej w Olsztynku. Umowa na korzystanie z działki Nr 24/ 34 położonej w obrębie nr 6 miasta Olsztynek i na wykonanie parkingu na pow. 500 m2 na działce Nr 3383/ 94 przy ul. Wrzosowej, obręb Nr 2 miasta Olsztynek w zamian za korzystanie z ww. gruntu, podpisana była z firmą Budownictwo Nadzory Zbigniew Szynkowski, Zalbki1oA, 10-370 Olsztyn. Zgodnie ze zgłoszeniem robót budowlanych złożonym przez
Gminę Olsztynek wdniu 05.06.2014 r. w Starostwie Powiatowym w Olsztynie roboty budowlane polegały na wykonaniu miejsc postojowych do 10 stanowisk na działce Nr 3383/94 obręb Nr 2 miasta Olsztynka. Zakres prac obejmuje: ustawienie obrzeży betonowych i utwardzenie terenu mieszanką tłuczniowo- żwirową.
PRZETARG NA WYPOSAŻENIE MUZEUM
Inwestycja gminna pod nazwą „Dostawa wyposażenia do Multimedialnego Muzeum Obozu Jenieckiego Stalag 1B i historii Olsztynka”. Otóż w wymienionym postępowaniu przetargowym na dostawę wyposażenia Muzeum zaistniała sytuacja, która świadczy o wyjątkowej pewności siebie urzędujących Władz, mianowicie: 7 listopada 2014 roku w „Powiadomieniu o wyborze najkorzystniej szej oferty i ofertach odrzuconych” (kopia w załączeniu do mniej szego pisma) Burmistrz powiadamia oferentów, iż za najkorzystniej szą uznano ofertę TDC POLSKA Sp. z o.o. ul. Warszawska 53 z Poznania na kwotę 277 107,90 zł, która spełniała jednocześnie wymagania SIWZ.
Następnie, „Informacją o unieważnieniu postępowania” z dnia 15 grudnia 2014 roku Burmistrz unieważnia ten przetarg, gdyż - w uzasadnieniu - Zamawiający (Gmina) nie zabezpieczył tak wysokiej kwoty w budżecie na realizację tegoż zadania (kopia pisma w załączeniu). W następnym przetargu, który został rozstrzygnięty - w „Powiadomieniu o wyborze najkorzystniej szej oferty i ofertach odrzuconych” (kopia W załączeniu do mniej szego pisma) - wybrano najkorzystniej szą ofertę Wykonawcy: NOLABEL Sp. z o.o. ul, Fabryczna 2oa z Krakowa, na kwotę 912 983,00 zł (sic!), tj. na kwotę trzykrotnie wyższą! Nomen omen w tym drugim przetargu wykluczono Wykonawcę JBND SOLUTIONS Sp. z o.o., której adres odpowiada adresowi zwycięzcy I przetargu - tj. Warszawska 53, Poznań. Czyżby przypadek? Ależ skąd! Zarówno w jednym przypadku (TDC), jak i drugim (JNBD) mamy do czynienia z tymi samymi udziałowcami - Zenonem Nyga i Jackiem Nyga. Firma o tej samej nazwie w przetargu wzbudziłaby podejrzenia, zwłaszcza że w drugim przetargu stawkę „trzeba było” podnieść 2-3 krotnie! Rzekomym powodem wykluczenia tego Wykonawcy był,
cytuję: „brak wyjaśnień oraz złożenia dowodów dotyczących elementów oferty mających wpływ na wysokość ceny, gdyż cena była niższa o więcej niż 30% od średniej arytmetycznej cen wszystkich złożonych ofert”. Zakładając, że w pierwszym przetargu możliwa była realizacja tego zadania za kwotę 277 107,90 zł, to już w drugim kwota powyżej 600 000 była podejrzanie za niska (!). W zestawieniu tabelarycznym wym. „Powiadomienia” nie ujęto nawet tego oferenta!
Najbardziej bulwersujące jest jednak to, że uznaną ofertę konkurencyjną w drugim przetargu złożyła firma BZB Partners Sp. z o.o., ul. Domaniewicka 35/16 z Warszawy, której współzałożycielem jest pani Aneta Rogenbuk, która nomen omen z kolei jest również współwłaścicielem firmy EmotionLab - autora koncepcji ekspozycji stałej oraz warstwy multimedialnej dla Muzeum. Wprawdzie ta oferta była o ponad 70 000 zł wyższa od oferty wybranej, ale tym niemniej rola BZB w postępowaniu jest co najmniej dwuznaczna.
Czytając ~Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia nijak nie można się dopatrzyć tak drastycznie wysokiej kwoty ustalonej w przetargu, ani logiki w postępowaniu Zamawiającego, który w nieco ponad 2 miesiące podniósł ponad trzykrotnie kwotę zabezpieczoną na realizację tego zadania, a nie przewidywał jej wcześniej. Burmistrz zapytany przez radną Filipkowską o powód tak zdumiewająco wysokiej kwoty zabezpieczanej na to zamówienie, ustami pani Skarbnik Gminy Lucyny Łukaszewicz, tłumaczył, iż jest bardzo niewielu wykonawców w Polsce, mogących sprostać warunkom SIWZ. To oczywista bzdura! Ale wtedy jakoś nikt z radnych (poza panią ilipkowską) się o tym nawet nie zająknął.
Odpowiedź burmistrza
Gmina Olsztynek nie odrzuciła oferty TDC POLSKA Sp. z o.o.
Oferta w/w spółki - na skutek przeprowadzonego postępowania przetargowego została wybrana, jako najkorzystniejsza. Spółka TDC POLSKA odmówiła jednak podpisania umowy, co skutkowało koniecznością zorganizowania kolejnego przetargu, w którym najkorzystniejsza okazała się oferta NOLABEL Sp. z 0.0.
Informacje powyższe odszukać można również na stronie biuletynu informacji publicznej Urzędu Miejskiego w Olsztynku. Pierwszy przetarg na wyposażenie muzeum został ogłoszony 11.09.2014. W tym przetargu wpłynęła jedna oferta firmy TDC Polska sp. z 0.0. z kwotą 333 268,5ozł.
Kwota, którą Zamawiający podał przed otwarciem ofert jako wartość, którą zamierzał przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia wynosiła 227 115,01 zł. Postępowanie unieważniono w dniu 24.09.2014r. ze względu na brak możliwości zwiększenia w tym momencie kwoty przeznaczonej na sfinansowanie zadania w budżecie Gminy Olsztynek.
W związku z powyższym zasadne było ogłoszenie drugiego przetargu. Przetarg ten ogłoszono w dniu 13.10.2014r. W związku z tym postępowaniem wpłynęły 3 oferty, z których oferta nr 1 firmy PHPU ZUBER została odrzucona ze względu na brak wymaganego doświadczenia. Oferta nr 2 firmy TDC Polska sp. z 0.0. z kwotą 277 107,9ozł została w dniu 7.11.2014r. wybrana jako najkorzystniejsza, jednak pismem z dnia 5.12.2014r. Wykonawca odmówił podpisania umowy, uzasadniając to tym, iż nie doszacował kosztów realizacji zadania i nie jest w stanie go zrealizować za podaną wcześniej kwotę.
Trzeci przetarg został ogłoszony w dniu 15.12.2014r. Wpłynęły 3 oferty, z których oferta nr 2 firmy J BND Solutions sp. z o.o. została odrzucona, a wykonawca wykluczony, gdyż nie złożył wyjaśnień dotyczących rażąco niskiej ceny. W/ w oferta była niższa o więcej niż 30% od średniej arytmetycznej cen wszystkich złożonych ofert. Oferta nr 1 firmy NOLABEL z kwotą 912 983,0ozł wdniu 16.01.2015r. została wybrana jako najkorzystniejsza. W dniu 30.01.2015 (po wcześniejszym uuskaniu zgody Rady Miejskiej na przesunięcie środków na sfinansowanie danego zadania) została podpisana umowa na wykonanie zamówienia publicznego.
Ponadto pragnę nadmienić, iż Gmina nie miała wpływu na oferentów i nie mogła przewidzieć wysokości ofert.
NIEPRAWIDŁOWOŚCI W GOSPODARCE KOMUNALNEJ
Obecnym władzom Olsztynka oraz władzom nowo powstałej Spółki bardziej zależało na „grach personalnych” niż na utrzymaniu urządzeń i majątku Spółki we właściwej kondycji. Takie działania doprowadziły w konsekwencji do monstrualnych zaniedbań na każdym odcinku zadań komunalnych.
I tak:
a) dział wodociągów i kanalizacji nie dokonuje okresowych przeglądów hydrantów, co może mieć bardzo negatywny Wpływ na skuteczność akcji gaśniczych - czego dowodem niech będzie fakt, że podczas pożaru w Spółce „Tymbark” nie działał żaden widoczny hydrant na terenie miasta; oczyszczalnia ścieków ze względu na brak merytorycznego nadzoru jest w dużej mierze nieczynna, gdyż dewastacji uległy poletka osadowe, osadniki i stawy biologiczne;
b) dział oczyszczania dysponuje tak znacznie wyeksploatowanym sprzętem, że staje się wykonalnym, aby wygrał przetarg na oczyszczanie miasta i gminy;
c) zakład ciepłowniczy stał się na tyle nieefektywny, że lawinowo odłączały się w ostatnich 4 latach Wspólnoty Mieszkaniowe i Spółdzielnie, tworząc własne źródła ciepła (najczęściej również kotłownie na paliwo gazowe) i uzyskując nawet poniżej połowy dotychczasowej stawki za podgrzaną wodę; w tej sytuacji zaniedbanie tak poważnej sprawy, itak istotnie rzutuj ącej na opłacalność produkcji ciepła, jak instalacja solarna dla dużej grupy odbiorców - ma charakter wręcz przestępczy.
Tymczasem Burmistrz zamiast uwypuklać problemy, z jakimi boryka się Spółka, bez żadnej żenady powtarza, że Spółka jest w coraz lepszej kondycji i zamiast przyjmować wstępne założenia Rady Nadzorczej i podnieść ceny wody i ścieków, by poprawić bilans tych usług - bojąc się akcji referendalnej i gniewu społecznego tytułem ewentualnego dopuszczenia wzrostu cen tych mediów - rozgłosił w radio i gazetach, że w Olsztynku
podwyżek nie będzie! Zanim jeszcze taryfa trafiła pod obrady komisji i rady. To swoiste kuriozum, by Władze kreowały ceny wody i ścieków, gdy ich kompetencje ograniczają się ledwie do: burmistrza - przedstawienie propozycji Spółki na komisjach i sesji, a rady - do zatwierdzenia (lub nie) stawek. Ustalanie stawek za dostarczenie wody i odebranie nieczystości nie wchodzi już w zakres kompetencji rady ani burmistrza, a radni nie są
uprawnieni do występowania z taką inicjatywą uchwałodawczą.
Ustawowym zadaniem gminy jest zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków (art. 3 ust. 1 Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę z' odprowadzaniu ścieków, a zgodnie z art. 20 wspomnianej ustawy, to przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne (w
naszym przypadku Spółka), dokonuje kalkulacji na zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. Podjęcie przez radę uchwały o zatwierdzeniu taryf, bądź o odmowie zatwierdzenia (jeśli taryfy są niezgodne z przepisami oraz obowiązującym prawem
głosowanie nie odbywa się za wysokością samych stawek) jest wadliwe, ale obowiązujące.
Rada gminy jest ograniczona w zakresie wysokości wymienionych opłat do możliwości stosowania dopłat z budżetu gminy. Burmistrz zaproponował Radzie, by zastosować dopłatę do ceny ścieków dla Spółki w kwocie 500 000 zł na rok, a Rada tę uchwałę przyjęła.
Dodatkowo, szczodrze prowadzone jest przez władze gminy polityka umorzeń zobowiązań Spółki tytułem podatków (420 000 zł rocznie). Niby nic w tym niezrozumiałego, ale jednak zachodzi tu typowe zjawisko wykorzystywania stanowiska ze szkodą dla gminy. Do tej pory merytorycznego nadzoru jest w dużej mierze nieczynna, gdyż dewastacji uległy poletka osadowe, osadniki i stawy biologiczne;
b) dział oczyszczania dysponuje tak znacznie wyeksploatowanym sprzętem, że staje się wykonalnym, aby wygrał przetarg na oczyszczanie miasta i gminy;
c) zakład ciepłowniczy stał się na tyle nieefektywny, że lawinowo odłączały się w ostatnich 4 latach Wspólnoty Mieszkaniowe i Spółdzielnie, tworząc własne źródła ciepła (najczęściej również kotłownie na paliwo gazowe) i uzyskując nawet poniżej połowy dotychczasowej stawki za podgrzaną wodę; w tej sytuacji zaniedbanie tak poważnej sprawy, itak istotnie rzutuj ącej na opłacalność produkcji ciepła, jak instalacja solarna dla dużej grupy odbiorców - ma charakter wręcz przestępczy.
Tymczasem Burmistrz zamiast uwypuklać problemy, z jakimi boryka się Spółka, bez żadnej żenady powtarza, że Spółka jest w coraz lepszej kondycji i zamiast przyjmować wstępne założenia Rady Nadzorczej i podnieść ceny wody i ścieków, by poprawić bilans tych usług - bojąc się akcji referendalnej i gniewu społecznego tytułem ewentualnego dopuszczenia wzrostu cen tych mediów - rozgłosił w radio i gazetach, że w Olsztynku podwyżek nie będzie! Zanim jeszcze taryfa trafiła pod obrady komisji i rady. To swoiste kuriozum, by Władze kreowały ceny wody i ścieków, gdy ich kompetencje ograniczają się ledwie do: burmistrza - przedstawienie propozycji Spółki na komisjach i sesji, a rady - do zatwierdzenia (lub nie) stawek. Ustalanie stawek za dostarczenie wody i odebranie nieczystości nie wchodzi już w zakres kompetencji rady ani burmistrza, a radni nie są
uprawnieni do występowania z taką inicjatywą uchwałodawczą.
Ustawowym zadaniem gminy jest zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków (art. 3 ust. 1 Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę z' odprowadzaniu ścieków, a zgodnie z art. 20 wspomnianej ustawy, to przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne (w naszym przypadku Spółka), dokonuje kalkulacji na zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. Podjęcie przez radę uchwały o zatwierdzeniu taryf, bądź o odmowie
zatwierdzenia (jeśli taryfy są niezgodne z przepisami oraz obowiązującym prawem głosowanie nie odbywa się za wysokością samych stawek) jest wadliwe, ale obowiązujące.
Rada gminy jest ograniczona w zakresie wysokości wymienionych opłat do możliwości stosowania dopłat z budżetu gminy. Burmistrz zaproponował Radzie, by zastosować dopłatę do ceny ścieków dla Spółki w kwocie 500 000 zł na rok, a Rada tę uchwałę przyjęła.
Dodatkowo, szczodrze prowadzone jest przez władze gminy polityka umorzeń zobowiązań Spółki tytułem podatków (420 000 zł rocznie). Niby nic w tym niezrozumiałego, ale jednak zachodzi tu typowe zjawisko wykorzystywania stanowiska ze szkodą dla gminy. Do tej pory Spółka uzyskała wsparcie w kwocie przewyższającej 1,5 miliona złotych! Wiadomym jest, żeceny wody i ścieków nie zostaną podniesione do końca kadencji, co skutkuje udzieleniem Spółce dalszego nieuzasadnionego wsparcia w kwocie ponad 4 milionów zł! Łącznie na „hojności” Władz gmina straci możliwość pozyskania kwoty 5,5 miliona złotych ze środków zewnętrznych, co pozbawia ją inwestycji na kwotę ok. 11 milionów złotych!
Odpowiedź burmistrza
Zarzuty podnoszone w w/w punktach polegają jedynie na insynuacjach i pomówieniach autorów zgłoszenia złożonego (najprawdopodobniej) do prokuratury.
Stanowią dowolną interpretacje otrzymanych od gminy dokumentów. Jako, że stanowią one zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i kwestie te niewątpliwie badane będą przez odpowiednie organy ścigania do poszczególnych zarzutów zamierzam odnosić się dopiero na etapie postępowania
karnego.
Eksploatacji kolektorów słonecznych
Na podstawie umowy o udzielenie dotacji Nr 1712/640/III/09 zawartej w dniu 30.04.2010 r. Gmina Olsztynek otrzymała dotację na sfinansowanie przedsięwzięcia pn. „Wykorzystanie energii słonecznej w budynkach Spółdzielni Mieszkaniowej „GRUNWALD” i „FARMER” oraz przedszkola miejskiego w Olsztynku” w kwocie 494 792,62 zł. Celem projektu była budowa instalacji kolektorów słonecznych o powierzchni czynnej 700 m2, w wyniku czego miała nastąpić redukcja emisji szkodliwych substancji do atmosfery oraz redukcja kosztów eksploatacyjnych związanych z eksploatacją kotłowni gazowej. Jednakże z ostatnich ustaleń w tej sprawie wynika, iż instalacja solarna zainstalowana na wielokondygnacyjnych budynkach Spółdzielni Mieszkaniowej „GRUNWALD” nie funkcjonuje od ponad 2 lat, a tym samym nie jest osiągany efekt ekologiczny i nie występują niższe koszty eksploatacyjne. (w zał. umowa pożyczki, umowa dotacji, protokół odbioru końcowego, faktury).
Odpowiedź burmistrza.
Zarzuty podnoszone w w/w punktach polegają jedynie na insynuacjach i pomówieniach autorów zgłoszenia złożonego (najprawdopodobniej) do prokuratury. Stanowią dowolną interpretacje otrzymanych od gminy dokumentów. Jako, że stanowią one zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i kwestie te niewątpliwie badane będą przez odpowiednie organy ścigania do poszczególnych zarzutów zamierzam odnosić się dopiero na etapie postępowania karnego.
Realizacji zadania pn. „Zagospodarowanie przyzamcza na Park Sportu, Kultury i Rozrywki”
Przy realizacja inwestycji związanej z rozszerzeniem układu funkcjonalnego obszaru położonego między ul. Olsztyńską, Szkołą Podstawową, Zespołem Szkół Zawodowych, a ul. Beringa tzw. przyzamczem zauważyliśmy pewien „klimat” marnotrawstwa, błędów organizacyjnych, braku należytego nadzoru inwestorskiego oraz czynów ewidentnie sugerujących działania korupcyjne.
Na obszar ten w latach 2007-2010 był opracowany projekt architektoniczny zagospodarowania w/w części miasta na cele rekreacyjno-sportowo-rozrywkowe. Tymczasem, z niezrozumiałych powodów, mimo tak dużego zaangażowania w sprawy projektowe, władze Olsztynka podjęły decyzję o realizacji tegoż zadania w systemie Zaprojektuj i Wybuduj. Rodzi to pewne podejrzenia zupełnego ignorowania umów i ustaleń zawartych przez poprzedników odnośnie wspomnianego terenu. Na pewno, jak uczy praktyka dotychczasowych zamierzeń inwestycyjnych o podobnym charakterze, skraca to proces inwestycyjny w sposób znaczący, ale też – co pokazuje dotychczasowa praktyka – niesie za sobą zagrożenie podwyższenia wartości zadania. Zadanie inwestycyjne, którego realizacja odbywa się w oparciu o stosowanie przetargów na każdym poziomie jego realizacji (projekt, wykonawstwo i eksploatacja) znacząco obniża sumę kosztów, jakie należy zabezpieczyć na powyższe przedsięwzięcie. Jest to zjawisko normalne i w pełni wytłumaczalne, zwłaszcza przy istniejącym rynku rzeczywistej konkurencji.
Jednakowoż w zestawieniu tych wszystkich faktów, musi rodzić poważne podejrzenie o zaistnieniu zjawiska korupcji realizacji inwestycji, której koszt całkowity niemal 3-krotnie przekracza wartości zainstalowanego na przedmiotowym terenie doposażenia, o kosztach budowlanych nie wspominając. Tym bardziej, że szczegółowy wykaz zrealizowanych zadań w sposób rażący odbiega od założeń projektowych, notabene tego samego wykonawcy. Każde odstępstwa od zamierzeń projektowych i uzgodnień przy składaniu wniosku o dofinansowanie ze środków unijnych (projekt realizowany z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013) wymaga:
protokołów zamiennych, protokołów konieczności szczegółowych ustaleń z instytucją dotującą tym samym wydaje się być nielogiczne, niegospodarne i nietransparentne stosowanie metod realizacji przedsięwzięcia w taki sposób, jaki miało to miejsce w przypadku kwestionowanego przez nas zadania inwestycyjnego pn. Zagospodarowanie przyzamcza w Olsztynku na Park Sportu, Kultury i Rozrywki”.
I tak:
obszar został podzielony na zadania funkcjonalne: boisko ORLIK, Biały ORLIK, plac do realizacji imprez kulturalnych i rozrywkowych, plac zabaw dla dzieci, siłownia zewnętrzna, skatepark, boiska do siatkówki plażowej i parking, z tym, że Orlik i Biały Orlik były realizowane w ramach odrębnych projektów. Pozostałe elementy układu funkcjonalnego realizowane były w ramach jednego zadania (z programu RPO), których kwota realizacji łącznie opiewa na 3 514 311,66 zł. Po gruntownym przeanalizowaniu poniesionych przez Inwestora nakładów na realizację tego zadania, uderzająca wydaje się być kwota i faktycznie osiągniętych rezultatów oraz kosztów, jakie analogicznie ponosili inni inwestorzy w związku z realizacją takich samych zadań:
siłownia zewnętrzna – koszt całkowity 173 tys. zł (w zał. zdjęcie siłowni) – koszt porównywalny (osiągnięty przez innych inwestorów na terenie Polski) – 43 tys. zł,
plac zabaw dla dzieci (w zał. zdjęcie) – koszt całkowity 403 tys. zł – koszt porównywalny 150 tys. zł.
skatepark (w zał zdjęcie) – koszt całkowity 231 tys. zł – koszt porównywalny 100 tys. zł
kontrowersyjnym zadaniem wydaje się być budowa wodopoju czterostanowiskowego, który nie dość, że został zrealizowany w zupełnie innym od zamierzonego miejscu, to koszt jego budowy (490 tys. zł) gwarantowałby dostarczenie na przedmiotowy obszar ponad 500 tys. butelek z wodą pitną oraz fakt, że wspomniany wodopój znajduje się zupełnie na peryferiach zrealizowanego zadania, co wyklucza jego faktyczne wykorzystanie. Nakład wart efektu?.
plac wielofunkcyjny – koszt całkowity 1 mln 280 tys. zł
w tym winne być zrealizowane następujące zamierzenia: scena małych form teatralnych, skatepark, plac zabaw dla dzieci, siłownia zewnętrzna. Adekwatnie do powierzchni na której zostało zrealizowane zadanie oraz poszczególnych zamierzeń wykonywanych adekwatnie przez innych inwestorów, winien się zamknąć kwotą 600 tys. zł (z bardzo atrakcyjną marżą).
szalet miejski (w zał. zdjęcie) – całkowity koszt zadania 99700 zł – po naszym rozpoznaniu u producentów tego typu obiektów (urządzeń) wraz z posadowieniem, całkowity koszt zadania powinien wynieść 38 tys. zł
parkingi – według zamierzeń projektowych oraz stwierdzonych nakładów inwestycyjnych wynoszących 185 tys. zł winno się uzyskać w ramach tego zakresu 35 miejsc postojowych plus 20 miejsc dla rowerów. Tymczasem efekt końcowy to 26 miejsc postojowych i 20 stanowisk rowerowych
urządzenie terenów zieleni wraz z oświetleniem terenu
Zadanie to zostało w sposób niezrozumiały oraz dość kontrowersyjny podzielone na dwa odrębne projekty funkcjonalne. Po z\sumowaniu tego konkretnego zamierzenia inwestycyjnego uzyskaliśmy kwotę 849 tys. zł. Realizacja tego zadania w dwóch odrębnych działach(zał. Harmonogram rzeczowo-finansowy poz. 1.0 Urządzenie terenów zieleni wraz z oświetlenie terenu, poz. 6.0 Urządzenie terenów zieleni wraz z oświetleniem terenu) rodzi przypuszczenie, iż miało ono na celu zaciemnienie faktycznie fakturowanych wydatków, a nie rzeczywiste koszty, które należało ponieść w ramach tego przedsięwzięcia. W ramach zagospodarowania zieleni, masy ziemi zostały przemieszczone w sposób niezgodny z możliwościami bytowymi roślin wysokich (drzew), w takli sposób, że ich karpy zostały okryte ziemią do znacznie wyższego poziomu (praktyka pokazuje, że takie rośliny ulegają bardzo szybkiemu wypadaniu) lub wokół karp zostały stworzone potężne leje. W ramach tego zadania nie zostały wykonane żadne istotne nasadzenia (w zał. zdjęcie). W porównaniu z nakładami rzeczowymi realizowanego w innych podmiotach samorządu terytorialnego tego typu zadań inwestycyjnych, powinno zamknąć się kwotą maksymalnie 320 tys. zł, a ciąg pieszo-jezdny to zadanie o wartości maksymalnie 30 tys. zł.
Ogromne wątpliwości i kontrowersje budzi fakt zawarcia przez Inwestora umowy dodatkowej na realizację ścieżki pieszej, wykonanie wodocieku, dostawę 3 donic kwiatowych za kwotę 114 tys. 591 zł., gdy te elementy znajdowały się w zakresie projektowym, merytorycznym i funkcjonalnym tegoż zadania inwestycyjnego.
Jeśli chodzi o rozbieżność między obszarem projektowym, zakresem fakturowania, a stanem rzeczywistym zadania, to poważne uwagi budzi brak wykonania nawierzchni placu zabaw dla dzieci z mat poliuretanowych tłumiących upadek dziecka, brak band z furtkami wejściowymi na skateparku, brak małych urządzeń dla zabaw dla małych dzieci (16 szt.), które powinny być umieszczone w pobliżu ławek parkowych oraz zmniejszenie liczby miejsc postojowych na parkingu przy tym obiekcie.
Odpowiedź burmistrza.
Zarzuty podnoszone w w/w punktach polegają jedynie na insynuacjach i pomówieniach autorów zgłoszenia złożonego (najprawdopodobniej) do prokuratury. Stanowią dowolną interpretacje otrzymanych od gminy dokumentów. Jako, że stanowią one zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i kwestie te niewątpliwie
Przeprowadzonych przez Gminę Olsztynek w latach 2011-2013 remontów dróg lokalnych i budowy wiat na terenach wiejskich
Informację o nieprawidłowościach i nadużyciach przy przeprowadzaniu remontów dróg lokalnych oraz przy budowie wiat uzyskałam od radnego, członka Komisji Rewizyjnej P. Ryszarda Orłowskiego. Rozmowę z radnym nagrałam dyktafonem – w załączeniu dwa stenogramy najistotniejszych fragmentów ww. rozmowy.
Naruszenia przepisów ustawy z dnia 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi tzw. „ustawy kominowej” przy powoływaniu członków rad nadzorczych
Na wniosek ówczesnej poseł Pani Lidii Staroń – w związku z moją prośbą – Najwyższa Izba Kontroli w Olsztynie przeprowadziła kontrolę działalności organów gminy Olsztynek pod kątem ich legalności, rzetelności oraz gospodarności. Kontrola dała rezultat pozytywny i zakończyła się wystosowaniem 27 stron zarządzeń pokontrolnych, zawierających ustalenia bardzo poważnych nieprawidłowości polegających na rażących naruszeniach obowiązującego prawa (w zał. pismo poseł Lidii Staroń, Wystąpienie pokontrolne NIK, Odpowiedź Burmistrza na wystąpienie pokontrolne z kontroli).
Odpowiedź burmistrza.
Zarzuty podnoszone w w/w punktach polegają jedynie na insynuacjach i pomówieniach autorów zgłoszenia złożonego (najprawdopodobniej) do prokuratury. Stanowią dowolną interpretacje otrzymanych od gminy dokumentów. Jako, że stanowią one zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i kwestie te niewątpliwie
Protokoły kontroli Najwyższej Izby Kontroli, jak również stanowisko Gminy Olsztynek w odniesieniu do zarządzeń pokontrolnych dostępne są na stronie biuletynu informacji publicznej, pod linkiem: httozz [www.bip.olsztynek.pl [ 2468-menu/ kontrole/ kontrola-nik-nr- 5-14-005.html
Umorzenia podatków podmiotom gospodarczym
Umarzanie podatków leży w wyłącznej właściwości burmistrza i ma charakter uznaniowy, jednakowoż tej formy pomocy – zgodnie z ustawą – winno nastąpić po rozpatrzeniu wniosku podmiotu, gdy organ uzna, iż trudna sytuacja ubiegającego się podmiotu wynikła w okolicznościach, których nie można było przewidzieć, co w sytuacji n/w umorzeń nie może mieć zastosowania.
Umorzenie podatku od nieruchomości w roku 2013 Panu Kazimierzowi Przestrzelskiemu – przedsiębiorcy prowadzącemu działalność gospodarczą pod nazwą: Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Kazimierz Przestrzelski w kwocie 15765 zł w sytuacji, kiedy P. Kazimierz Przestrzelski wygrywa przetarg na dostawę opału do Gminy Grunwald na sezon grzewczy 2013-2014 na kwotę 588 555 zł rodzi podejrzenie korupcyjne. Ponadto w/w przedsiębiorca w roku 2014 znalazł się na liście sponsorów Dni Olsztynka. Coroczne umarzanie podatku: w roku 2011 – 26921, w roku 2012 – 72632, w roku 2013 – 25781, w roku 2014 – 30307 Gospodarce Mieszkaniowej – jednostce organizacyjnej gminy
( kierownikiem jest teść córki z-cy Burmistrza P. Krzysztofa Wieczorka), może być działaniem na niekorzyść gminy poprzez „rozdawnictwo” publicznych pieniędzy (w zał. wykaz umorzonych podatków, ogłoszenie o wybraniu najkorzystniejszej oferty, lista sponsorów Dni Olsztynka).
Odpowiedź burmistrza.
Stosownie do treści art. 67a % 1 pkt 3 Ordynacji podatkowej, w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym organ podatkowy, na wniosek podatnika, może umorzyć w całości lub w części zaległości podatkowe lub odsetki za zwłokę.
Decyzja organu podatkowego w tym zakresie ma charakter uznania administracyjnego i następuje w oparciu o dokumentację dostarczoną przez podmiot wnioskujący. Gospodarka Komunalna Sp. z 0.0. i Zakład Gospodarki Mieszkaniowej są jednostkami organizacyjnymi gminy w 100%
Braku porozumienia międzygminnego w sprawie odprowadzania ścieków do Oczyszczalni w Zybułtowie – Gmina Grunwald
Bardzo duże wątpliwości, jak i wręcz podejrzenie o nadużycia w Urzędzie Gminy budzi brak porozumienia międzygminnego w sprawie warunków odprowadzania ścieków z miejscowości Dębowa Góra i Nowa Wieś Ostródzka (Gmina Olsztynek) do Oczyszczalni ścieków w Zybułtowie (Gmina Grunwald). Wg wstępnego porozumienia zawartego w dniu 15.04.2007 r. Gmina Grunwald zapewniła możliwość włączenia sieci kanalizacyjnej odprowadzającej ścieki z Nowej Wsi Ostródzkiej do przepompowni w m. Mielno (Gmina Grunwald), z docelową transmisją ścieków do Zybułtowa. W dniu 30.11.2011 r. podpisano końcowy protokół odbioru inwestycji pn. „Ochrona zlewni jeziora Mielno poprzez rozwiązanie gospodarki wodno-ściekowej wsi Nowa Wieś Ostródzka” i przystąpiono do przesyłu ścieków do Gminy Grunwald. Jednakże z treści pisma Wójta Gminy Grunwald z dnia 19.01.2015 r. wynika, że rozliczenie odbioru ścieków z Nowej Wsi Ostródzkiej nastąpiło dopiero od lipca 2013 r., gdyż w 2012 roku przeprowadzano- po podłączeniu odcinka Nowej Wsi do sieci kanalizacyjnej Gminy Grunwald - próby ciśnieniowe. Wg mojej wiedzy jest to niemożliwe, gdyż próby ciśnieniowe przeprowadza się przed oddaniem kanalizacji do użytkowania. Ponadto za ten okres obciążano mieszkańców należnościami za ścieki, więc nie mogły być przez ten czas przeprowadzane próby ciśnieniowe, albo nie powinny być pobierane należności. W związku z tym, że technologia gwarantowała odbiór ścieków i mieszkańcy byli obciążani za ich dostawę do sieci, tłumaczenie Wójta Gminy Grunwald jest anachroniczne i próbą ratowania skóry Burmistrza Olsztynka za jego niedopatrzenie sprawy. Treść Rozliczenia z dnia 15.01.2014 jest dowodem na brak Faktury za rok 2013, obciążającą Gospodarkę Komunalną w Olsztynku przez Gminę Grunwald za odbiór ścieków. Zapisano jedynie, że wartość należności za odbiór ścieków za rok 2013 pokryje zwrot kosztów wykonanych usług w roku 2014 przez Gospodarkę Komunalną. Dziwnym trafem – w kwietniu i maju 2014 r. – Gospodarka Komunalna udrożniła odcinek sieci kanalizacyjnej w m. Zybułtowo na kwotę 1822 zł netto (FV z dnia 29.12.2014 r.) – ekwiwalentnie do wartości należności za odbiór ścieków. Usługę wykonano w kwietniu i maju, a fakturę wystawiono dopiero w grudniu. W dniu 05.01.2015 r. Gospodarka Komunalna podpisała porozumienie z Gminą Grunwald w sprawie rozliczenia ścieków za rok 2014 – podczas odczytu przez pracowników spółki okazało się, że przepływomierz uległ awarii i nastąpiło całkowite skasowanie ilości przepływu ścieków. Za obopólną zgodą, Gospodarka Komunalna zliczyła zużycie wody w okresie 01.01.2014 – 31.12.2014, przeliczając tę samą ilość na odebrane ścieki. Na dzień 31.12.2014 r. ilość ta to 1117 m3 (FV z dnia 12.01.2015 r.) na kwotę 3132 zł netto. Projekt o dofinansowanie zakładał:
Przy minimalnej ilości 30m3/dobę wg wyliczenia:
30 m3/doba x 30 dni x 12 m-cy = 10.800 m3 ścieków rocznie. Z czego wynika tak duża różnica w ilości ścieków między założeniami (10.800 m3/rok – taka ilość miała uzasadnienie budowy sieci kanalizacyjnej), a odebranymi ściekami (za rok 2014 – 1117 m3).
Brak porozumienia, które regulowałoby wzajemne warunki eksploatacji sieci kanalizacyjnej – wg mojej oceny – jest nadużyciem zarówno ze strony władzy samorządowej Gminy Grunwald, jak i Gminy Olsztynek (F-ry, Porozumienia w zał.).
Odpowiedź burmistrza.
Zarzuty podnoszone w w/w punktach polegają jedynie na insynuacjach i pomówieniach autorów zgłoszenia złożonego (najprawdopodobniej) do prokuratury. Stanowią dowolną interpretacje otrzymanych od gminy dokumentów. Jako, że stanowią one zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i kwestie te niewątpliwie
Adam Socha
Na zdjęciu ratusz w Olsztynku, fot.polskanieznana.pl
Skomentuj
Komentuj jako gość