Dużym zainteresowaniem mediów cieszy się sprawa planowanej budowy ogromnej fermy trzody chlewnej w miejscowości Pańska Wola w gminie Wydminy - która obecnie ponownie rozpatrywana jest przez Wójta – Radosława Króla. SKO uchyliło odmowną decyzję środowiskową i przekazało sprawę do ponownego rozpoznania. Obecnie mieszkańcy podejmują działania mające na celu umocnienie dotychczasowego stanowiska organu pierwszej instancji. Nie minął też termin do wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na decyzję SKO w niniejszej sprawie. O dalszych losach walki mieszkańców z planami inwestora oczywiście Państwa poinformujemy.
Tymczasem w okolicach Olsztynka pojawił się inny inwestor, prowadzący działalność w największym skupisku ferm drobiu w regionie - Żurominie. Wstępne plany wzbudziły przerażenie mieszkańców okolic jeziora i miejscowości Platyny. Inwestor planuje bowiem wybudować na działce pomiędzy lasem, a jeziorem fermę brojlera kurzego o początkowej obsadzie 5280 DJP! Oznacza to, że już na początek hodowanych będzie tam prawie 1,5 MILIONA sztuk drobiu. W ramach kompleksu mają zostać zbudowane aż 22 kurniki.
W tej sprawie najważniejszy jest kontekst. Do 2015 r. właścicielem większości gruntów okalających jezioro Platyny była spółka Greenfarm, która planowała na tych terenach wybudować infrastrukturę hotelową i turystyczną. W związku z tym, przekazała gminie znaczną darowiznę w kwocie 60.000 zł, która miała zostać przeznaczona na prace związane z przyjęciem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Mając to na uwadze – wiele osób postanowiło kupić działki i wybudować domy całoroczne w tej pięknej okolicy, która docelowo miała być wolna od inwestycji mogących mieć negatywny wpływ na środowisko i życie mieszkańców. Przykładem takiej osoby jest Pani Edyta Kostrzewa, która kilka lat temu stała się właścicielką XIX-wiecznego pałacyku klasycystycznego wpisanego do rejestru zabytków. Pani Edyta wyremontowała obiekt i planowała w najbliższym czasie rozpocząć działalność turystyczną. W podobnej sytuacji jest też Pan Zbigniew Infulecki, który w chwili obecnej remontuje domki, które byłyby doskonałym miejscem do wypoczynku nad jeziorem Platyny w sezonie wakacyjnym. Wspomnieć też należy o osobach, które wybudowały w tych okolicach domy i przeniosły się tu na stałe.
Niestety, sytuacja spółki Greenfarm uległa pogorszeniu, a plany uległy zmianie. W związku z tym działki zostały sprzedane, a burmistrz odstąpił od prac nad uchwaleniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Inwestor za nic ma dotychczasowe plany związane z kierunkiem zagospodarowania okolic jeziora Platyny. Burmistrz Olsztynka Artur Wrochna wszczął postępowanie w sprawie o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach i przekazał raport przedłożony przez inwestora do organów współdziałających – RDOŚ i Sanepidu. Obecnie przygotowywane jest postanowienie w przedmiocie uzgodnienia ww. warunków oraz opinia sanitarna dla planowanego przedsięwzięcia. Mieszkańcy nie pozostali bezczynni. Zwrócili się do specjalisty z zakresu gospodarowania wodami w Polsce, który przygotował szczegółową ekspertyzę na temat wad w raporcie inwestora. Opinia ta trafiła już do RDOŚ w Olsztynie. Jej wnioski wskazują, że mieszkańcy nie pozostali bez szansy na powodzenie.
Nasza Kancelaria co raz częściej prowadzi tego typu sprawy. Zgłaszają się do nas całe grupy mieszkańców, którzy liczą na pomoc w postępowaniu, które uznać należy za bardzo skomplikowane. - wyjaśnia mec. Lech Obara z Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów „Lech Obara i Współpracownicy”. - Kluczowym elementem pracy w tej materii jest dokładne zbadanie regulacji z zakresu ochrony środowiska oraz obowiązków wynikających z Ramowej Dyrektywy Wodnej. Jej implementacja do prawa krajowego zwiana była z obowiązkiem ustalenia celów środowiskowych dla jednolitych części wód dorzecza Wisły. Należy też pamiętać o lokalizacji obszarów chronionego krajobrazu, rezerwatach, itd.
Kancelaria Radców Prawnych i Adwokatów „Lech Obara i Współpracownicy”.
Skomentuj
Komentuj jako gość