Przed nami wprawdzie jeszcze wydawać by się mogło w odległej przyszłości, bo dopiero za dwa lata, kolejne wybory samorządowe. To będzie jedna, jedyna szansa na prawdziwą a nie tylko dobrą zmianę. Dlaczego właśnie te wybory będą decydujące?
Otóż to w samorządach terytorialnych jest jeszcze możliwe zachowanie i utrzymanie suwerenności lokalnej. Czy suwerenność lokalna ma znaczenie?
Tak, to możliwość otwarcia się władz samorządowych na potrzeby społeczności lokalnej i realizację wspólnych celów przy sprawiedliwym i racjonalnym gospodarowaniu środkami, jakimi dysponują samorządy gmin, powiatów i sejmiki wojewódzkie.
Samorządy terytorialne to we współczesnym świecie enklawy prawdziwie demokratycznej władzy, w których pomimo ograniczeń narzucanych przez struktury państwowe, panuje swoboda plasowania własnych, a więc lokalnych celów. Władze samorządowe nie powinny skupiać się tylko na zadaniach polegających na zabezpieczaniu bieżących potrzeb wspólnot, ale odważnie wyznaczać nowe cele, dające możliwość wdrażania niestandardowych modeli funkcjonowania wspólnot. Przed podjęciem się wyznaczania ambitnych celów, powinniśmy wszyscy uświadomić sobie jak dalece społeczeństwo nie ma rozeznania w mechanizmach sprawowania władzy w samorządach, tzn. nie zdaje sobie sprawy jakim „cudem” przy kolejnych wyborach reprodukują się wciąż te same elity władzy samorządowej, powielające wciąż te same wzorce i postawy. Elity władzy samorządowej skupione na autoreprodukcji i temu poświęcające środki publiczne, którymi zarządzają. Skutki są widoczne w postaci "karuzeli" stanowisk i ciągle tych samych kandydatów do ich obsadzenia. Przeanalizujmy kilka przykładów z warmińsko-mazurskiego podwórka samorządowego. Złapanego na kłamstwie olsztyńskiego radnego Marcina Kuchcińskiego usuniętego z Rady Miasta Olsztyna karuzela zawiodła na stanowisko wicemarszałka województwa. Podobnie miała się sprawa z Mironem Syczem, przepadł był w ostatnich wyborach parlamentarnych, a ten sam mechanizm zabezpieczył dla niego godną byłego prominentnego posła posadę wicemarszałka województwa. W ten sposób obaj panowie przechowają się na eksponowanych stanowiskach do kolejnych wyborów.
Wsobność elit sprzedających chwytliwe hasła
Przy okazji każdych wyborów jest nadzieja na zmianę. Katalog przymiotników opisujących zmianę jest bardzo bogaty. Tyle tylko czy naprawdę chodzi o rzeczywistą zmianę, czy po raz kolejny o uwiedzenie wyborców, o kolejne wcielenie tych samych grup z „karuzeli” stanowisk. Tych samych, bo cechą główną opisywanych elit władzy jest ich wsobność. Rozmnażają się na posadach w kręgach rodzin partyjnych i powiązanych z nimi grup interesów. Również katalog obiecywanych wyborcom korzyści jakim posługuje się grupa reprodukcyjna „elit” jest bardzo bogaty i tak dobrany, żeby był atrakcyjny dla nieświadomych, skołatanych codziennym życiem ludzi. Trudno nie uwierzyć kandydatom, gdy ktoś stale obecny w mediach mówi o bezpieczeństwie, o pracy, o opiece. Każdy człowiek tego potrzebuje. Żeby nie ulec uwiedzeniu trzeba zapytać się i dobrze rozpoznać zestaw środków jakimi mają być deklarowane cele osiągnięte. Poddajmy analizie bardzo popularny, nadużywany atrybut bezpieczeństwa. Ile znaczeń tego słowa, tyle bezpieczeństw. Plakaty kandydatów i ulotki pełne są „bezpieczeństwa”. Należy zadać podstawowe pytanie, przy użyciu jakich środków mają być zapewnione wszelkiej maści bezpieczeństwa ? Czy np. poprzez drastyczne ograniczenie wolności obywatelskich, wszechobecną inwigilację, rezygnację z możliwości działania zgodnie z własną wolą? Podręcznikowy, lokalny przykład rażącego braku transparentności funkcjonowania spółki komunalnej MPEC w Olsztynie. Jednym z głównych argumentów odmówienia dostępu do listy umów cywilnoprawnych zawieranych przez to przedsiębiorstwo jest właśnie bezpieczeństwo. Kolejny przykład, bardzo ostatnio wywrzaskiwany na ulicach cel, jakim jest prawo do wyboru, które osiąga się środkiem, jakim jest pozbawienie życia nienarodzonych, bezbronnych dzieci. Katowanie psa i kota jest przestępstwem, pozbawienie życia bezbronne nienarodzone dziecko jest prawem do wyboru. Cele sprzeczne z interesami pasożytniczych „elit” są odrzucane jako demagogia. Osoby organizujące społeczności lokalne wokół społecznie ważnych celów są piętnowane przez „elity wsobne” przy użyciu niewybrednych środków. Dystrybucja prestiżu elit odbywa się poprzez media. Paradoks współczesnych mediów polega na tym, że już od początku procesu transformacji ustrojowej ich lojalność głównie skierowana jest na reklamodawców, którymi też są samorządy. Elity świadomie dezinformują, niedoinformowują licząc na infantylizm społeczeństwa. I koło się zamyka.
Czy można przerwać łańcuch reprodukcji „pasożytniczych elit”?
Można i należy to zrobić. Trzeba tylko dobrze poznać ich mechanizm reprodukcji wsobnej, trzeba włożyć odrobinę wysiłku intelektualnego w obnażenie manipulacji jakim poddawane jest społeczeństwo. Jeżeli nie ma innej możliwości wymiany „pasożytniczych elit” z różnych przyczyn, możliwości rozpoznania ich wewnętrznych powiązań (w slangu określa się to jako wzajemne "pozapinanie się"), trzeba uruchomić mechanizm „kwarantanny”. Hasło kwarantanny podrzucił Witold Gadowski mówiąc o PSL-u przy okazji ostatnich wyborów parlamentarnych. Jest to doskonały pomysł i powinien wejść w życie przy najbliższych wyborach samorządowych. Należy uważnie przyjrzeć się twarzom elit, poznać ich drogi kariery, sieci powiązań partyjnych, także towarzyskich. Wielu spośród członków tych elit jest w grupie reprodukcyjnej już od kilkudziesięciu lat. I naprawdę nie ma znaczenia, jaka to jest partia, chociaż najszerszą bazą „pasożytniczych elit” dysponuje PSL. Przecież nie można oczekiwać jakichkolwiek zmian, czy nowych idei od osób, które są na karuzeli stanowisk dziesiątki lat.
Na ile bliski prawdy jest m.in. Bartłomiej Radziejewski, redaktor naczelny „Nowej Konfederacji” w stwierdzeniu: mamy fatalne elity zużywające zasoby społeczne dla swoich własnych celów. ….. w ciągu 25 lat niepodległości elity polityczne zamieniły się z elity drapieżnych ,czasów PRL na pasożytnicze III RP....... rolę ogniwa pośredniego w tej przemianie stanowiły elity transformacyjne. …..rzeczywista potrzeba społeczna to zapotrzebowanie na przewodników, a nie przywódców. Uwagi te stanowiły kwintesencję wypowiedzi na XI Kongresie Obywatelskim w Warszawie w listopadzie b.r.
Jedyną szansą na prawdziwą, a nie tylko dobrą zmianę w naszym województwie jest obnażenie tak zdefiniowanej „elity”, objęcie ich kwarantanną i to na każdym szczeblu samorządu ze szczególnym uwzględnieniem powiatów i sejmiku województwa. Jeżeli w nadchodzących wyborach samorządowych nie zostanie zahamowany proces reprodukcji „pasożytniczych elit” to nie będzie jakiejkolwiek zmiany.
Przewodnicy społeczni w miejsce przywódców
Kim zastąpić „państwo grzesznych moralizatorskich elit” głoszących zupełnie co innego od tego co realizują? Jak stworzyć przestrzeń rzeczywistej wolności?
Jak powrócić do właściwego rozumienia wolności związanej z odpowiedzialnością, kształtowaniem patriotycznych postaw społecznych?
Edukacja obywatelska i rzetelna wiedza, promowanie przewodników społeczeństwa w miejsce przywódców i wreszcie kwarantanna czyli klasyczna taktyka młota i kowadła. Zostały niecałe dwa lata, czasu i determinacji musi wystarczyć.
Zmiana trendu politycznego w Polsce w 2015 roku zapowiadała urzeczywistnienie się szansy, przed którą wówczas staliśmy - dokonaliśmy tego, przerwaliśmy postronki wiodące nas w lewicowo-liberalny obłęd. Stajemy wobec drugiej szansy – głębokiej przemiany samorządów, odsunięcia od władzy elit fachowców od szastania dotacyjnymi pieniędzmi. Kolejnej, trzeciej szansy może już nie być, więc wykorzystajmy tę, która nadchodzi. Otwórzmy drogę do budowania Polski samorządowej, podmiotowej, obywatelskiej, która stworzy możliwości racjonalnego, efektywnego działania, otworzy się na młodych, kreatywnych ludzi nieskażonych demoralizującymi mechanizmami sprawowania władzy. Nadszedł czas na formowanie dojrzałych elit, ponadpartyjnych, świadomych nie tylko przywilejów, ale przede wszystkim obowiązków.
Tekst jest częścią programu edukacji obywatelskiej ŚWIADOMY OBYWATEL realizowanego w formule AKADEMII SAMORZĄDNOŚCI ChWS, programu stowarzyszenia Chrześcijańska Wspólnota Samorządowa.
Skomentuj
Komentuj jako gość