Naród, który traci pamięć, przestaje być Narodem
– staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium.
Marszałek Józef Piłsudski
Ponad 96 lat temu, zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego, kończącego wielką wojnę lat 1914-1918, dnia 11 lipca 1920 roku na Warmii, Mazurach i Powiślu odbył się plebiscyt. Ludność tych ziem mogła w głosowaniu zdecydować o swojej przynależności państwowej. Wybór dotyczył przyłączenia do terytorium Rzeczypospolitej Polskiej albo do Niemiec (tzw. Republiki Weimarskiej).
W 1919 roku powołano polskie komitety, których zadaniem było przekonywanie, na organizowanych spotkaniach i wiecach, mieszkańców obszaru plebiscytowego do głosowania „za” przyłączeniem do Polski, pomimo przeszkód, szykan i nierzadko ataków ze strony niemieckiej. Głównymi siedzibami tych komitetów stały się trzy miasta: Kwidzyn, Olsztyn i Iława.
W Olsztynie biura Mazurskiego Komitetu Plebiscytowego oraz delegatura Warmińskiego Komitetu Plebiscytowego (z „centralą” w Kwidzynie) mieściły się w dawnym hotelu Reichshof, od tego czasu nazywanym „Domem Polskim”, przy ówczesnej Bahnhofstrasse (obecnie ulica Partyzantów). Strona polska przygotowała akcję propagandową, której podstawowym założeniem było odwołanie do wspólnych korzeni, kultury narodowej i języka. W stolicy regionu brali w niej udział m.in. kompozytor Feliks Nowowiejski i poeta Jan Kasprowicz. Nie obeszło się przy tym bez krwawych incydentów. Przykładowo, jeden z działaczy ruchu polskiego na Warmii i Mazurach – Bogumił Linka – brutalnie pobity przez niemiecką bojówkę po zebraniu rady ludowej w Szczytnie, zmarł w olsztyńskim szpitalu 29 marca 1920 roku i został pochowany na cmentarzu ewangelickim. Obecnie, przy alei Wojska Polskiego, w miejscu grobu B. Linki (zdewastowanego przez Niemców w latach 30-tych), stoi niewielki pomnik.
Tablica na "Domu Polskim"
Pomnik Bogumiła Linki w Olsztynie (w miejscu jego grobu)
Z kolei w Iławie „oddział” Warmińskiego Komitetu Plebiscytowego znalazł siedzibę w budynku hotelu, stojącym przy staromiejskim rynku. Wiosną 1920 roku nad Jezioro Jeziorak, w celu agitacji, zaproszeni zostali wybitni, polscy twórcy, m.in. Stefan Żeromski (autor np. „Popiołów”, „Wiernej rzeki” i „Syzyfowych prac”) oraz Jan Kasprowicz. Współcześnie na ścianie budynku postawionego w miejscu dawnej siedziby komitetu plebiscytowego umieszczono tablicę, a nad Jeziorakiem, w 1966 roku, postawiono pomnik S. Żeromskiego, ze słowami pisarza: „Ziemia mazurska jest nasza”.
Dawna siedziba Warmińskiego Komitetu Plebiscytowego w Iławie
Pamiątkowa tablica
Pomnik Stefana Żeromskiego w Iławie
Niestety, pomimo wysiłku wielu nietuzinkowych postaci, plebiscyt został przez stronę polską przegrany. W jego wyniku Komisja Aliancka przekazała praktycznie cały teren plebiscytowy niemieckiej administracji państwowej; do II Rzeczypospolitej włączonych zostało tylko kilka miejscowości, np. Napromek koło Lubawy. Porażkę spowodowało kilka czynników – za najważniejsze należy uznać agresywną propagandę (przykładowo głoszenie tezy, iż Polska jest „państwem sezonowym” i wkrótce stanie się łupem komunistycznej, „czerwonej zarazy” ze Wschodu) i liczne nadużycia przeciwnika (m.in. przywożenie z głębi Niemiec na głosowanie osób urodzonych, ale już nie mieszkających na obszarze plebiscytowym) oraz zaangażowanie Polaków w trwającą wojnę z Rosją Sowiecką, która latem 1920 roku przybrała bardzo niebezpieczny obrót (Wojsko Polskie w tym czasie wycofywało się pod naporem Armii Czerwonej, która dotarła przecież aż pod Warszawę).
Radosław Nojman
z wykształcenia prawnik, z zamiłowania historyk; działacz społeczno-polityczny;
członek Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego;
jeden z redaktorów strony internetowej www.pisolsztyn.org.pl
oraz „Olsztyńskiej Strony Rowerowej” (www.rowery.olsztyn.pl/wiki)
Skomentuj
Komentuj jako gość