Tak naprawdę listę kandydatów PiS do sejmu i senatu poznamy 15 września, a więc w dniu rejestracji. Jeśli już praktycznie wszystkie partie w Olsztynie ogłosiły swoje listy wyborcze, to w PiS ciągle jeszcze trwają boje. Na dziś „jedynką" będzie poseł Iwona Arent, a lider PiS w Olsztynie Jerzy Szmit ma dostać ostatnie miejsce. Na liście nie ma poseł Lidii Staroń.
To, że stał się obciążeniem dla partii świadczy inauguracja kampanii wyborczej w Olsztynie, w której udział, obok poseł Iwony Arent wziął poseł Zbigniew Babalski, który przecież startował zawsze i teraz wystartuje z okręgu elbląskiego. Wszyscy dziennikarze obecni na tej inauguracji jednoznacznie odczytali nieobecność posła i lidera PiS w Olsztynie Jerzego Szmita, jako wynik spadku notowań w kierownictwie partii, za notoryczne łamanie kodeksu drogowego. Zapewne zaszkodziła posłowi też publikacja „Faktu" o prowadzeniu od kilku lat podwójnego życia, oficjalnego na łonie rodziny w Olsztynie i nieoficjalnie z partnerką w Warszawie. Chociaż moim zdaniem, poszło o coś innego. Chyba coś zaczęło świtać prezesowi, że Jerzy Szmit zamiast budować partię w regionie, pozorował pracę partyjną (zajęty romansem w Warszawie), a prezesowi wmówił, że Olsztyn jest tak czerwony, że poza 2 mandaty nigdy się nie wyjdzie.
Toteż lokomotywą wyborczą PiS została Iwona Arent, wychowanka Jerzego Szmita. Pani poseł jest na mnie śmiertelnie obrażona za kilka zdań, które jej działalności politycznej poświęciłem, zwłaszcza za zestawienie jej dokonań z dokonaniami poseł Lidii Staroń. Otrzymałem maila od pani poseł, z którego wynikało, że ma nie mniejsze osiągnięcia, tylko nie ma takiego „parcia na szkło", jak poseł Staroń. Być może byłem niesprawiedliwy, być może pani poseł prowadzi pracę pozytywistyczną, u podstaw, której media nie odnotowują. Żeby naprawić swój błąd zwróciłem się do pani poseł o przekazanie sprawozdania z jej działalności poselskiej. Otrzymałem je i zamieszczam TUTAJ. Każdy sam może się przekonać. Ja nie komentuję, bo co mam się jeszcze bardziej pogrążać w oczach pani poseł, tym bardziej, że może być po wyborach najważniejszym politykiem w regionie.
(Po ukazaniu się tego tekstu pani poseł zadzwoniła do mnie i zdementowała, iż jest na mnie obrażona, co odnotowuję).
Na miejscu drugim – na dzisiaj – jest radny sejmiku wojewódzkiego Wojciech Kossakowski. Na to miejsce trafił – jak wynika z informacji „Deb@ty" po ostrych bojach, jakie stoczyli o umieszczenie go na liście i to tak wysoko liderzy PiS w Elblągu i Olsztynie.
Wojciech Kossakowski – szef PiS w Ełku (ur. 23 kwietnia 1977 w Ełku) – Ukończył studia na Wydziale Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. W 2006 uzyskał mandat radnego powiatu ełckiego, obejmując po wyborach stanowisko członka zarządu tego powiatu. W wyborach parlamentarnych w 2007 bez powodzenia kandydował z listy Prawa i Sprawiedliwości, otrzymując w okręgu olsztyńskim 4043 głosy. Mandat poselski objął w 2009 w miejsce Aleksandra Szczygły, powołanego na urząd szefa BBN. W 2011 nie został ponownie wybrany. W 2014 z ramienia PiS uzyskał mandat radnego sejmiku warmińsko-mazurskiego.
Problem z radnymi PiS zasiadającymi w sejmiku jest taki, że trudno odróżnić ich od radnych PO i PSL, głosują tak samo. Nawet gdy było głosowanie absolutorium dla marszałka Jacka Protasa grzecznie podnieśli rączki „za", tak jak radni PO i PSL. Ci radni "opozycji", to zasługa Jerzego Szmita, który umieścił ich na „jedynkach", zamiast ludzi niezależnych i odważnych, jak np. artysta Jacek Adamas czy Bożena Ulewicz, która już przeszła na emeryturę i nie musi nikogo się bać. Nawet pół żartem, pół serio mówiłem, i nie tylko w kontekście tych radnych, że chyba Jerzy Szmit jest tajnym agentem PO, skoro wstawił na „jedynki" urzędników podległych marszałkowi, którzy drżą o swoje posady.
Trzecie miejsce w tej chwili ma Tadeusz Plawgo (ur. 15 października 1964 w Olsztynie), lekarz medycyny. W samorządzie, był m.in. przewodniczącym rady powiatu olsztyńskiego. W wyborach parlamentarnych w 2001 i 2005 kandydował z listy Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu w okręgu olsztyńskim. W wyborach samorządowych w 2006 przegrał wybory do sejmiku wojewódzkiego. 5 grudnia 2006 objął mandat posła V kadencji, zastępując radnego wojewódzkiego Adama Puzę. W wyborach parlamentarnych w 2007 bez powodzenia ubiegał się o reelekcję. Także bezskutecznie kandydował w 2010 do rady powiatu i w 2011 do Sejmu. W 2014 ponownie został wybrany na radnego powiatowego.
Czwarte miejsce - Jerzy Małecki, o którym wiem tylko tyle, że jest przewodniczącym Zarządu PiS w Piszu. A miał to miejsce mieć, jako murowane, wynikające z umowy z Jarosławem Gowinem – Michał Wypij. Z informacji „Deb@ty" wynika, że możliwości Jarosława Gowina są mizerne. Nie udało mu się też umieścić Lidii Staroń na listach wyborczych PiS. Nawet prezes Jarosław Kaczyński wyrzucił z listy tak wartościowego polityka, jakim jest Paweł Kowal.
Co prawda, rozważano możliwość poparcia Lidii Staroń do senatu, ale tutaj idzie zażarty bój pomiędzy prof. Selimem Chazbijewiczem i Bożeną Ulewicz – kandydatką Akcji Katolickiej. Przy mojej wielkiej sympatii zarówno do Bożeny Ulewicz, jak i do profesora, to wydaje mi się, że nie mają żadnych szans, by pokonać prof. Ryszarda Góreckiego. Senator PO Ryszard Górecki już ma poparcie PSL, teraz zabiega o poparcie hierarchii kościelnej (np.. obiecując zdobycie środków na remont zabytkowych kościołów). Jedynie Lidia Staroń byłaby w stanie pokonać Ryszarda Góreckiego. Z tego co wiem, już zbiera podpisy i wystartuje do senatu jako kandydat niezależny.
W Elblągu za to bez zmian. Na pierwszym miejscu tradycyjnie poseł Leonard Krasulski, na drugim niespodzianka – homo novus – Karolina Motyka-Kozioł, a dopiero na trzecim zasłużony poseł Zbigniew Babalski.
Napisałem, że tak naprawdę miejsce na liście PiS będzie wiadome 15 września, w dniu ich rejestracji, gdyż już raz była taka historia. Lista już była ustalona, ale Jerzy Szmit, który ją w poprzednich wyborach rejestrował, pozmieniał kolejność. Toteż tak naprawdę kolejność będzie zależała od tego, kto zostanie upoważniony do zarejestrowania listy. Obecnie lista jest w ręku pełnomocnika wyborczego PiS na Olsztyn i tylko on wie, jaką kolejność ustalił Komitet Polityczny PiS i kto znalazł się na liście. Pełnomocnikiem jest Jerzy Szmit. Jednak z naszych informacji wynika, że nie on będzie tym razem rejestrował listę, ani nikt, kto na tej liście figuruje.
Z listy nowoczesna.pl Ryszarda Petru, postrzeganej, jako tratwa ratunkowa PO z jedynki wystartuje były działacz PO Mirosław Pampuch, były starosta olsztyński z ramienia PO, w ostatnich wyborach samorządowych startował już z własnym komitetem wyborczym, ale bez powodzenia. Obecnie jest sekretarzem Urzędu Miasta Olsztyna.
Odmłodził się zdecydowanie PSL. Jedynką z Olsztyna jest poseł Urszula Pasławska, która zaczynała karierę jako sekretarka wicemarszałek Ireny Petryny, a dzisiaj jest przyboczną Janusza Piechocińskiego, natomiast wielce dowcipny baron PSL na Warmię i Mazury Stanisław Żelichowski dostał ostatnie miejsce. Jedynką PSL z Elbląga będzie wiceminister kultury Piotr Żuchowski, zarazem przewodniczący sejmiku warmińsko-mazurskiego. Ich wynik w wyborach samorządowych zweryfikują wybory parlamentarne.
Paweł Wolski
Na zdjęciu: poseł Iwona Arent przekonuje dziennikarzy, że "da radę", zdjęcie ze strony PiS Olsztyn
Skomentuj
Komentuj jako gość