Tam, gdzie było najwięcej głosów nieważnych, wygrywała Platforma – twierdzą zwolennicy spiskowej teorii i – jak się okazuje w przypadku wyborów do sejmików – mają rację. Do sejmików wojewódzkich było aż 17,93 proc, do sejmiku warmińsko-mazurskiego - 19,89%.
W wyborach samorządowych na wszystkich szczeblach oddano 9,76 proc. głosów nieważnych. W 2010 roku było ich znacznie mniej, bo 7,89 proc. Do rad gmin i w miastach na prawach powiatu oddano 5,16 proc. głosów nieważnych, w wyborach do rad powiatów 16,67 proc., do sejmików wojewódzkich aż 17,93 proc. W wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast stwierdzono 2,14 proc. głosów nieważnych.
Szczególne kontrowersje wzbudziła wysoka liczba nieważnych głosów w wyborach do sejmików.
Najwięcej głosów nieważnych oddano w nich w woj. wielkopolskim – 22,77 proc., w woj. lubuskim – 20,54 proc. i w woj. warmińsko-mazurskim 19,86 proc. Najniższy wskaźnik głosów nieważnych zanotowano w woj. podlaskim – 14,57 proc.
Taki stan rzeczy budzi wiele komentarzy. Ci, którzy posuwają się najdalej, sugerują oszustwa, twierdzą, że tam, gdzie było najwięcej głosów nieważnych, tam triumfowała PO.
Okazuje się, że w przypadku wyborów do sejmików mają rację.
W wyborach do sejmiku województwa wielkopolskiego PO zyskała 13 mandatów, PSL 12, a Prawo i Sprawiedliwość – 8 (SLD Lewica Razem – 4 i KWW Ryszarda Grobelnego Teraz Wielkopolska – 2).
W sejmiku województwa lubuskiego PO zyskała 10 mandatów, PSL – 8, SLD Lewica Razem – 5 oraz Prawo i Sprawiedliwość po 5, a KWW Lepsze Lubuskie – 2.
Rywalizacji o miejsca w sejmiku na Warmii i Mazurach PO co prawda nie wygrała, ale zdobyła 9 mandatów i ustępuje tylko koalicjantowi z PSL (14 mandatów). Prawo i Sprawiedliwość wywalczyło tu 6 miejsc, a SLD Lewica Razem – 1.
To oczywiście nie dowód na oszustwa wyborcze, ale zapewne są to dane, które podgrzeją i tak gorącą już atmosferę.
Tym bardziej że nie dowiemy się, z jakiego powodu głosy unieważniono. Przy poprzednich wyborach w protokołach podawano informację o tym, czy powodem był brak krzyżyka, czy zbyt duża ich liczba. Zmiany w Kodeksie wyborczym wprowadzone w 2011 r. zlikwidowały jednak obowiązek wyliczenia przyczyn nieważności głosów.
PO zdobyła najwięcej mandatów w sejmikach wojewódzkich. W skali kraju uzyskała ich 179, wygrała w ośmiu województwach. PiS zdobył w sumie 171 mandatów, wygrał w sześciu sejmikach, w dwóch zwyciężyło PSL, które w całym kraju zdobyło w sejmikach 157 mandatów.
Jak wynika z analizy przygotowanej przez dr. Jarosława Zbieranka z Instytutu Spraw Publicznych wśród wszystkich głosowań w Polsce, odsetek nieważnych głosów jest niezmiennie najwyższy właśnie w wyborach do sejmików wojewódzkich – informowała TVN24. , W 2002 r. było to 14,43 proc., cztery lata później – 12,70 proc., a w 2010 r. – 12,06 proc. Jednak tegoroczne 17,93 proc. to rekord.
Dla przykładu w wyborach do Sejmu i Senatu odsetek nieważnych głosów w 2005 roku wynosił nieco ponad 3 procent, w 2007 oddano do Sejmu 2,04 proc. nieważnych głosów, a do Senatu 1,73 proc.
Skąd tak duża ilość nieważnych głosów w przypadku sejmików wojewódzkich? Dr Jacek Kucharczyk z Instytutu Spraw Publicznych tłumaczył na antenie TVN24, że problemem jest niewiedza Polaków.
– Ludzie, idąc do wyborów, nie mają świadomości, że w ogóle coś takiego będą wybierać (sejmiki wojewódzkie – red.). I oddają puste głosy, bo dostają nagle kartkę z wyborami do instytucji, o której nie mają zielonego pojęcia – mówił.
To tylko jedna z teorii – obok tej spiskowej – tłumaczących taką ilość pomyłek. Inną – także mającą licznych zwolenników – jest zrzucanie winy na książeczki do głosowania. Wielu wyborców miało stawiać krzyżyk tylko na pierwszej stronie (stąd lepszy niż pokazywały sondaże wynik PSL) lub – wręcz przeciwnie – na wszystkich stronach, a to już było błędem.
Kto ma rację?
Źródło wnp.pl
Skomentuj
Komentuj jako gość