To, co w innych miastach WiM jest nie do pomyślenia, stało się w Elblągu. Pomnik komsomolca i działacza PPR Janka Krasickiego zniknie sprzed jednej ze szkół w Elblągu i zostanie przeniesiony do muzeum. Stał tak od lat 70.
Władze miasta uznały, że monument komunistycznego agitatora, nie powinien dłużej stać w tak eksponowanym miejscu. Elbląski samorząd uzyskał wcześniej zgodę Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w tej sprawie. Było to niezbędne, bo pomnik figurował w ewidencji miejsc pamięci.
Z inicjatywą zmiany lokalizacji tego monumentu zwrócił się do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa prezydent Elbląga Jerzy Wilk po apelu klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Radni powołali się na obalenie przez demonstrantów pomnika Lenina w Kijowie.
„W naszej elbląskiej historii także mamy taki punkt zapalny" – napisali w apelu. Jak wyjaśnili, jest to pomnik „sowieckiego agitatora Janka Krasickiego, który dumnie stoi przed szkołą przy ul. Rycerskiej".
W ocenie prezydenta Elbląga, komunistyczny działacz nie może być wzorem dla młodzieży i jego monument nie mógł dłużej stać w tak eksponowanym miejscu. Jerzy Wilk podkreślał jednak, że jest przeciwnikiem burzenia jakichkolwiek pomników, które – jego zdaniem – są świadectwem epoki. Dlatego uzyskał zgodę na przekazanie go do muzeum. (PAP)
Oddajmy też cześć radnej PO z Elbląga Marii Koseckiej. - Upamiętnianie konfidenta NKWD i szpiega działającego na szkodę Polski jest nie na miejscu – apelowała od dawna radna Kosecka. (sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość