Debata czerwiec2022 okl

logo flaga polukr

 

 

 

Prosimy Czytelników i Przyjaciół o wpłaty na wydawanie miesięcznika „Debata” i portalu debata.olsztyn.pl. Od Państwa ofiarności zależy dalsze istnienie wolnego słowa na Warmii. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 10-686 Olsztyn, ul. Boenigka 10/26.

czwartek, czerwiec 30, 2022
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Zbigniew Lis
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Region

Region

Rudnik stracił stanowisko skarbnika w Zarządzie Okręgu PiS

Szczegóły
Opublikowano: sobota, 06 listopad 2021 17:37

Na sobotnim zebraniu 6 listopada Zarządu Okręgowego PiS na okręg wyborczy nr 35 (Warmia i Mazury) w Olsztynie z funkcji skarbnika został odwołany Dariusz Rudnik. Jego miejsce zajęła Zdzisława Tołwińska, radna miejska PiS w Olsztynie.

Na tym zebraniu poseł Jerzy Małecki z Pisza został odwieszony z funkcji pełnomocnika PiS. Zawieszony został po tym, jak zagłosował przeciw "5 dla zwierząt".

Zarząd rozliczał też starostę kętrzyńskiego Michała Kochanowskiego z niewykonania uchwały powołania w starostwie klubu radnych PiS w Kętrzynie.

Mojego telefonu tradycyjnie nie odebrali Dariusz Rudnik, Zdzisława Tołwińska i Radiosław Nojman. Odebrał natomiast starosta kętrzyński, którego zapytałem, dlaczego nie wykonał uchwały Zarządu Okręgu PiS?

- Jestem zaskoczony pana pytaniem i szczegółową informacją z przebiegu posiedzenia Zarządu Okręgu - odparł starosta Kochanowski. - Potwierdzam, że temat klubu radnych PiS w starostwie był tematem dzisiejszego posiedzenia a moje stanowisko jest takie same, jak kilka miesięcy temu. Nie jestem zainteresowany powołaniem klubu radnych PiS. Powodem mojej decyzji są wcześniejsze uzgodnienia z radnymi Rady Powiatu w Kętrzynie.

Jako oficjalny powód odwołania Dariusza Rudnika podano jego duże obciążenie obowiązkami zawodowymi, które ciężko było Rudnikowi pogodzić z funkcją partyjną. Rudnik jest komendantem wojewódzkim OHP w Olsztynie, pełnomocnikiem wojewody ds społeczeństwa obywatelskiego i radnym wojewódzkim.

Przypomnijmy, że za Rudnikiem ciągnie się sprawa sądowa o zwrot sprzętu komputerowego i telefonów, które miał mieć na stanie w chwili odwołania z funkcji komendanta OHP, w momencie, gdy swoich ludzi na stanowiska w OHP wsadził wicepremier Jarosław Gowin. I to nowy komendat Piotr Duliszewski skierował sprawę do sądu, a później także zawiadomienie do prokuratury o zniknięciu sprzętu kuchennego na kwotę 47 tys złotych w czasie, gdy komendantem był Rudnik. Tę sprawę bada prokuratura w Elblągu.

W tej sprawie interpelował też poseł Michał Wypij do minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg, jednak nic z odpowiedzi pani minister nie wynikało. Poseł uważa, że Marlena Maląg, swoją odpowiedzią na interpelację poselską, zlekceważyła nie tylko jego, ale także cały naród i Sejm. “Odpowiedź (…) stanowi nie tylko zakpienie z posła na Sejm RP, ale również z marszałka Sejmu i całego majestatu Sejmu RP” – stwierdził Michał Wypij we wniosku do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o wystąpienie do minister rodziny i polityki społecznej z “żądaniem wyjaśnień na piśmie”.

Poseł również wysłał kolejną interpelację do minister Maląg. Poniżej pełna jej treść:

“27 września br. lider olsztyńskich struktur Prawa i Sprawiedliwości i jednocześnie komendant wojewódzki Warmińsko-Mazurskiej Komendy Wojewódzkiej Ochotniczych Hufców Pracy Dariusz Rudnik wydał oświadczenie, w którym poinformował, że 14 września, a więc zaledwie 4 dni po tym, gdy p.o. Komendanta Głównego OHP Piotr Modzelewski powołał Dariusza Rudnika na komendanta wojewódzkiego WM WK OHP, przed sądem pracy została zawarta ugoda pomiędzy Dariuszem Rudnikiem a Warmińsko-Mazurską Komendą Wojewódzką OHP w sprawie braku zwrotu przez Dariusza Rudnika na rzecz WM WK OHP sprzętu służbowego o szacowanej wartości przekraczającej 20 tys. zł.

Mając powyższe na uwadze, zwracam się do Pani Minister z pytaniem – jakie są szczegółowe warunki ugody zawarte pomiędzy Dariuszem Rudnikiem a Warmińsko-Mazurską Komendą Wojewódzką OHP, w szczególności – co przyznała i uznała Warmińsko-Mazurska Komenda Wojewódzka OHP, jakie zobowiązania na siebie przyjęła, jakie zobowiązania przyjął na siebie Dariusz Rudnik, z jakich roszczeń strony ugody zrezygnowały, a jakie uznały? Proszę także o udzielenie informacji, kto w imieniu Warmińsko-Mazurskiej Komendy Wojewódzkiej OHP zawarł powyższą ugodę? Jeśli ugoda została zawarta przez pełnomocnika – proszę o udzielenie informacji, kto był pełnomocnikiem w tej sprawie i jaka osoba udzieliła pełnomocnictwa do działania w imieniu Warmińsko-Mazurskiej Komendy Wojewódzkiej OHP?"

Dodajmy, iż 24.10. znów zmienił się Komendant Główny OHP. Została nim była poseł z klubu Kukiza Małgorzata Zwiercan, wyrzucona z jego klubu za głosowanie "na cztery ręce", za swojego mentora śp. Kornela Morawieckiego.

Adam Socha

 

Czytaj więcej: Rudnik stracił stanowisko skarbnika w Zarządzie Okręgu PiS

Komentarz (45)

Ruszył proces burmistrza Biskupca i prezesa wodociągów w sprawie działek dla EGGERA

Szczegóły
Opublikowano: środa, 27 październik 2021 16:12

Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie rozpoczął się w środę 27.10. proces Burmistrza Biskupca Kamila Kozłowskiego oraz Prezesa Zarządu Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Biskupcu Marka Świątka. Prokurator oskarża ich o to, że przy sprzedaży działek pod budowę fabryki płyt wiórowych EGGER wyrządzili szkodę majątkową spółce wodociągowej z Biskupca, wielkich rozmiarów w łącznej kwocie prawie 8 mln złotych (tj. o czyn z art. 296§ 2 i 3 kk, zarzucane im przestępstwo jest zagrożone karą do 10 lat więzienia). Sądzi Beata Faralisz.

W ocenie prokuratora Marka Waśniewskiego, burmistrz Kamil Kozłowski i prezes PWiK Marek Świątek (oskarżeni wyrazili zgodę na podanie nazwisk i publikację wizerunku), pomimo obowiązywania od 2016 r. nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Gminy Biskupiec, podnoszącego wartość objętego nim terenu (wartość sprzed nowego planu to 3 mln zł), nie dokonali ponownego oszacowania wartości części działek wniesionych do spółki wodociągowej aportem przez Gminę Biskupiec, jak również w cenie sprzedaży Eggerowi tych nieruchomości nie uwzględnili części podatku VAT oraz szeregu innych kosztów. W rezultacie oskarżeni swoim działaniem mieli wyrządzić spółce PWiK w Biskupcu szkodę majątkową w wielkich rozmiarach w łącznej kwocie 7 988 404,13 zł.

Obaj oskarżeni w toku śledztwa nie przyznali się do zarzucanego im czynu i odmówili składania wyjaśnień.

Burmistrz Kamil Kozłowski również w sądzie nie przyznał się do winy, ale złożył obszerne wyjaśnienia. Powiedział, że te zarzuty są bzdurne. Twierdzi, że wycena wartości działek była prawidłowa, a on musi się teraz tłumaczyć z tego, że ściągnął do Biskupca największą inwestycję w najnowszej historii regionu o wartości 1 miliarda 700 mln złotych, czym przysporzył kasie miasta wpływy z tytułu różnych podatków (wpływy z podatków w 2015 r wynosiły prawie 9 mln zł, a po wybudowaniu fabryki wynoszą ponad 17 mln zł, przez 10 lat od powstania Eggera wpłyną do kasy miasta w sumie prawie 24 mln zł, a po upływie 11 lat, na tyle lat zwolniono Eggera z podatku od nieruchomości z działalności gospodarczej, przez kolejne 10 lat wpłynie, licząc wg stawek z 2021 roku – kolejne 70 mln zł), ponadto fabryka dała miejsca pracy ponad 520 osobom, a także zlecenia firmom kooperującym, głównie z gminy Biskupiec oraz przyczynił się do rozwoju gospodarczego nie tylko Biskupca ale całego regionu.

Burmistrz Kozłowski wyjaśnił, że w 2017 roku CBA wszczęła z zakresu sprzedaży nieruchomości kontrolę w urzędzie miasta w Biskupcu, która trwała 7 miesięcy. – W jej wyniku CBA stwierdza tylko obejście ustawy dotyczącej sprzedaży nieruchomości, na którą to mieliśmy opinię prawną. W marcu 2019 roku, po postępowaniu śledczym, następuje umorzenie postępowania. Jednak 6 maja 2019 roku na wniosek anonimowo Komitetu Obywatelskiego Biskupiec, Stowarzyszenia Ekologicznego Warto Być, w którym członkiem zarządu jest były kryminalista oraz pani Lidii Staroń wszczęto na nowo postępowanie śledcze – powiedział burmistrz Biskupca (na rozprawie nie było przedstawicieli tych stowarzyszeń oraz senator Staroń, po rozprawie burmistrz nie chciał podać nazwiska „kryminalisty” oraz jakie popełnił przestępstwo, ma to ujawnić w dalszej części procesu, pełnomocnik Stowarzyszenia nie odpowiedziała na moje pytanie, czy w zarządze jest "były kryminalista"?).

Burmistrz wyjaśnił następnie, że działki, które trafiły do sprzedaży zostały wycenione przez rzeczoznawcę wyłonionego w przetargu.
Jak mówił, ten wycenił 1 metr kwadratowy działki na 26,73 zł. Powołany przez prokuraturę biegły stwierdził, że działki powinny być wycenione drożej. Według biegłego metr kwadratowy gruntu powinien kosztować 79,63 zł.

Burmistrz stwierdził, że wycena, którą podał biegły powołany przez prokuraturę, jest niewspółmierna do charakteru terenu. Jak podkreślił Kozłowski, działki które kupił inwestor były w szczerym polu, nieuzbrojone i bez dojazdu. Burmistrz podał dla porównania ceny działek sprzedane w tym czasie przez gminę w centrum miasta. Te uzbrojone i z dojazdem zostały wycenione od 22 zł do 46 zł za metr kwadratowy.

Podkreślił, że gmina naliczyła opłatę planistyczną od inwestora, która wyniosła ponad 2 mln zł.

Następnie oskarżony odpowiadał na pytania prokuratora.

Prokurator: Czy zmiana przeznaczenia działki wniesionej aportem do PWiK, objęta nowym planem zagospodarowania, powinna mieć wpływ na jej wartość?

KK: To przedstawiła procedura opłaty planistycznej, że to nie wpłynęło na wartość nieruchomości.

Prokurator: Czy ma pan wiedzę, jaką ostatecznie Egger zapłacił cenę za nieruchomości należące do ANR?

KK: Nie jestem zorientowany, ale ANR też sprzedawał swoje tereny przed zmianą planu.

Prokurator: Czy ANR przed sprzedażą dokonała wyceny swojego terenu, czy ma pan wiedzę?

KK: Nie.

Prokurator: Ile kosztował 1 mkw działki ANR sprzedanej Eggerowi?

KK: Nie wiem

(Ponad 50 zł za 1 mkw – przypis A.Socha)

Prokurator: Czy przed podpisaniem umów z HPD (Egger) była przeprowadzona przez urząd analiza opłacalności tej operacji?

KK: W formie dokumentacyjnej nie, ale skutki podałem w formie wpływów z podatków.

Prokurator: Dlaczego do transakcji z Eggerem wyznaczono PWiK?

KK: Ponieważ jest w całości własnością gminy i zgodnie z opinią prawną mogliśmy taką formę sprzedaży przeprowadzić.

Prokurator: Czy przed transakcją z Eggerem PWiK zajmował się obrotem nieruchomościami?

KK: Nie. Zależało nam na utrzymaniu w poufności nazwy firmy, która miała zainwestować tak ogromne pieniądze w naszej gminie. Po to, żeby wpływu nie miała konkurencja.

Prokurator: Podał pan wpływy z podatków od Eggera, czy gdyby miasto sprzedało działkę Eggerowi po wyższej wartości, zmienionej planem zagospodarowania, czy to miałoby wpływ na wysokość podatku od nieruchomości dla Eggera?

KK: Oczywiście, że nie.

Prokurator: Jaka była rola w tej „operacji” związanej z tymi transakcjami śp pana Marka Domina (właściciela spółki Mardi)?

KK: Wszystkie spotkania Domina z przedstawicielami Eggera odbywały się bez mojej obecności.

Prokurator: Nie otrzymałem odpowiedzi, na pytanie jaka była rola pana Domina, ma pan wiedzę?

KK: To co jest zapisane w akcie oskarżenia.

Pytania prokuratora do prezesa PWiK:

Prokurator: Czy PWiK dokonywała analiz skutków ekonomicznych tych operacji z działkami?

Marek Światek: Nie dokonywała.

Prokurator: A dlaczego?

MŚ: Kodeks spółek handlowych nie upoważniał mnie do tego.

Prokurator: To w oparciu o co wiedział pan czy te transakcje są opłacalne dla spółki?

MŚ: Na podstawie uchwały zgromadzenia wspólników.

Prokurator: Jaka była sytuacja finansowa PWiK już po zamknięciu transakcji z Eggerem, lepsza, gorsza, taka sama?

MŚ: Cały proces sprzedaży działek zamknął się nadwyżką w kwocie 53 groszy, a jeżeli chodzi o sytuację finansową z pewnością uległa polepszeniu.

Prokurator: Czy w 2018, 19, 20 roku miasto dokapitalizowało PWiK?

MŚ: Nie.

Prokurator: Czy PWiK zawierało umowę ze spółką Mardi na pośrednictwo?

MŚ: Mardi nie działała w imieniu spółki PWiK, a bezpośrednio dogadywała się z Eggerem.

Prokurator: To na jakiej podstawie spółka Mardi działała w imieniu PWiK?

MŚ: Mardi działając na rzecz Eggera po wszystkich operacjach wyraziła chęć pozyskania tej kwoty, na co Egger wyraził zgodę, żeby w późniejszym okresie rozliczeniowym tę kwotę doliczyć do ceny sprzedaży gruntu.

Prokurator: To za co w PWiK miało płacić Mardi, jeżeli była relacja Mardi - Egger a nie było między Mardi a PWIK?

MŚ: Mardi działając na rzecz Eggera po wszystkich operacjach wyraziła chęć pozyskania tej kwoty, na co Egger wyraził zgodę.

Kolejne terminy rozprawy to: 23 i 24 listopada 2021 r. oraz 1, 2, 8, 9, 15, 16, 20, 21 grudnia 2021 r. na godz. 9.15 (sala 117).

Według portalu olsztyn.com korzystanie z usług PWiK kosztuje gminę Biskupiec niebagatelne kwoty: od ponad 820 tys. zł rocznie w roku 2019 po ponad 1,8 mln zł w roku 2021. Dodatkowo roczne wynagrodzenie prezesa PWiK miało w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosnąć o 100 tys. zł, ze 114 206,58 w roku 2015 do 212 074,71 w roku 2020. Prezes zarabia więcej nie tylko od burmistrza Biskupca (dochód 133 900,8 zł), ale nawet od premiera Polski (dochód 199 700,6 zł) (dane za 2020)“.

Z moich ustaleń wynika, że austriacka firma Egger potrzebowała ponad 80 ha ziemi pod budowę fabryki płyt wiórowych w Biskupcu. Korzystne działki były przy zjeździe z drogi krajowej nr 16 do Biskupca. Działkę miał wskazać Kamil Kozłowski, włodarz miasta i wówczas PSL-owiec.

Ziemia nie była jednak własnością gminy, lecz w większości należała do Agencji Nieruchomości Rolnej, a kolejne grunty były w posiadaniu osób prywatnych, Starostwa Powiatowego w Olsztynie, gminy Biskupiec i jej spółki, Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Na dodatek część ziemi należała do spółki Mardi, której prezesem i udziałowcem był partyjny kolega burmistrza Biskupca, śp. Marek Domin.

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji - której jedynym udziałowcem jest gmina Biskupiec, a prezesem firmy jest Marek Świątek, radny powiatu olsztyńskiego i wówczas prezes zarządu powiatowego PSL – Olsztyn Ziemski – wzięła udział w ogłoszonym przez ANR przetargu na sprzedaż 62,9 ha ziemi w Biskupcu, lecz nie stać jej było na wpłacenie wadium w wysokości 3,2 mln zł.

Wtedy do gry wkroczyła warszawska spółka Horizont Project Development z Warszawy, która wpłaciła nie tylko tę kwotę, ale także dopłatę reszty ceny nabycia. Firma ta została założona do budowy fabryki Egger w Biskupcu.

Na tym jednak nie koniec. Już po zakupie ziemi od Agencji, PWiK dostał w aporcie od miasta 11,2 ha gruntu o wartości 3,02 mln zł. Część działek sprzedał do Horizont Project Development. Teraz już wiemy, że do Eggera powinna ta działka trafić za ok 8 mln zł.

Okazuje się również, że kilka działek od osób prywatnych wykupiła powiązana z ludowcami firma Mardi, która odsprzedała je następne PWiK, a ten z kolei dalej Horizont Project Development. Firma partyjnego kolegi burmistrza jako jedyna wiedziała, jakie grunty opłaca się kupić w Biskupcu.

Na Biskupiec mówiło się, że miasto jest własnością PSL. To z tego miasta pochodzi i w nim zaczynała karierę posłanka PSL i wiceszefowa tej partii Urszula Pasławska. Kamil Kozłowski przez długie lata był związany z Polskim Stronnictwem Ludowym, ale w jakimś momencie miał się pokłócić z "ojcem chrzestnym" Biskupca, niedawno zmarłym przedsiębiorca i byłym posłem PSL Markiem Dominem, wystartował samodzielnie na burmistrza i wygrał w roku 2018.

Kamil Kozłowski rozmowy z austriackim inwestorem prowadził jeszcze, gdy włodarzem miasta była Elżbieta Samorajczyk, czyli w latach 2006-2014).

Budowa fabryki została ogłoszona jako wielki i wspólny sukces władz Biskupca, WM SSE i rządu. Jednak tej euforii, z powodu inwestycji, której wartość Egger na początku podawał na 800 mln złotych (w sądzie Kamil Kozłowski powiększył te kwotę aż do 1 miliarda 700 mln złotych), nie podzielała od początku grupa mieszkańców Biskupca.

Powołali oni Stowarzyszenie Ekologiczne Warto Być i próbowali nie dopuścić do budowy fabryki, obawiając się o swoje zdrowie, zwłaszcza z powodu spalarni odpadów i nadmiernej emisji pyłów PM 2,5. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia te związki należą do najbardziej szkodliwych dla zdrowia człowieka. Stowarzyszenie twierdzi, że wiele norm emisyjnych jest przekraczanych. Jednak jak dotąd na skargi do Ministra Środowiska, WIOŚ i GIOŚ otrzymują odpowiedzi, że wszystko jest zgodne z normami.

Egger i burmistrz Kamil Kozłowski bez przerwy są odwiedzai przez polityków. Najczęściej odwiedzał go poseł Gowina Michał Wypij, który zorganizował szefowi spotkanie w Eggerze, gdy ten był jeszcze wicepremiererm. Żona działacza partii Gowina dostała z Eggere zlecenie na catering.

Często też ostatnio gości w gminie prezes Zarządu Okręgowego PiS Jerzy Szmit, ale także próbuje się "przytuilić" poseł SLD Marcin Kulasek.
Adam Socha

PS. Na rozprawie byli też dziennikarze z TVP Olsztyn, Radia Olsztyn, portalu olsztyn.com.pl i PAP. Nie było "Gazety Olsztyńskiej" i "Wyborczej".

Czytaj więcej: Ruszył proces burmistrza Biskupca i prezesa wodociągów w sprawie działek dla EGGERA

Komentarz (2)

Szefami PO i PSL nadal Protas i Brzezin. Kiedy wybory w PiS?

Szczegóły
Opublikowano: niedziela, 24 październik 2021 11:15

To była wyborcza sobota dla PO i PSL na Warmii i Mazurach. Nie było niespodzianki. W PO swoje przywództwo potwierdził poseł Jacek Protas, a w PSL Gustaw Marek Brzezin. Nadal nie jest znana data wyboru szefów regionów PiS.

W Platformie w szranki z Protasem, który jest baronem PO na Warmii i Mazurach nieprzerwanie od 2006 roku, stanął nieoczekiwania wiceprezydent Olsztyna z rekomendacji PO Ryszard Kuć. Kuć krytykował m.in. Jacka Protasa za to, że oddał urząd marszałka koalicjantom z PSL-u. Zapowiadał on otwarcie na młodszych działaczy i walkę o więcej stołków dla działaczy PO we władzach wojewódzkich.
Jacek Protas nie zlekceważył przeciwnika. Jego ludzie wykonali swoją pracę w terenie. Oddano w sumie 570 ważnych głosów. Jacek Protas otrzymał 72 procent głosów, Ryszard Kuć 28 procent.

Protas zwycięstwo zawdzięcza głosom ze swojego okręgu wyborczego nr 35 (elbląskiego). W mieście rodzinnym Protasa Kuć dostał tylko 1 głos. Za to Kuć wygrał w Ełku. W Olsztynie lekką przewagę zdobył Kuć.

Jacek Protas urodził się 15 stycznia 1964. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku i trenerem koszykówki. W latach 80. prowadził drużynę Wybrzeża Gdańsk. Potem przeszedł do zawodu nauczyciela i pracował jako wuefista. Został dyrektorem Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Lidzbarku Warmińskim. W latach 90. zaczęła się jego kariera samorządowa. Zasiadał w radzie miejskiej, był w niej pod koniec lat 90. przewodniczącym. Potem przeszedł do samorządu powiatowego. Na przełomie lat 80. i 90. zostawał dwukrotnie radnym powiatu lidzbarskiego.
W roku 2000 został starostą lidzbarskim, a po sześciu latach został wybrany na stanowisko marszałka województwa warmińsko-mazurskiego. Pełnił ją nieprzerwanie do wyborów samorządowych w 2014 roku.

Jako marszałek dumny jest z budowy „zimnych term” w Lidzbarku Warmińskim, do których powiat dokłada dziesiątki milionów złotych. Toteż po skończonym okresie trwałości unijnego projketu termy zostały wystawione przez samorząd powiatowy na sprzedaż.

Głośna była też sprawa zwolnienia ze stanowiska Janusza Cygańskiego, cenionego dyrektora Muzeum Warmii i Mazur, który przeciwstawił się niszczeniu otoczenia zamku w Lidzbarku Warmińskim przez hotelową inwestycję należąca do spółki Dowgiałło. W obronie dyrektora marsz protestacyjny pod urząd marszałkowski zorganizowali pracownicy i miłośnicy zabytków.

PO pod jego kierownictwem straciło już po raz drugi fotel marszałka na rzecz PSL. Nie była też w stanie wystawić swojego kandydata na stanowisko prezydenta Olsztyna. W wyborach parlamentarnych na Warmii i Mazurach PO stopniowo traciła stan posiadania na rzecz PiS-u.

W PSL w szranki z Gustawem Markiem Brzezinem, szefem tej partii na Warmii i Mazurach od 5 lat i po raz drugi marszałkiem województwa warmińsko-mazurskiego stanął pro forma Bogdan Meina, bo musiał stanąć. Meina jest dyrektorem departamentu środowiska w urzędzie marszałkowskim. Statut PSL wymaga startu co najmniej 2 kandydatów.

Wynik potwierdził zdecydowane przywództwo Gustawa Brzezina - otrzymał on 148 głosów. Bogdan Meina dostał natomiast 14 głosów poparcia.

Natomiast nadal nie znamy terminu wyboru szefa PiS. Potwierdził mi to poseł Leonard Krasulski z Elbląga (zwyczajowo sekretarz PiS w Olsztynie Radosław Nojman nie odpowiedział na moje pytanie). Na ostatnim Kongresie PiS prezes Jarosław Kaczyński chciał wprowadzić funkcję pełnomocników partii na regionu, mianowanych przez szefa partii i utrzymywanych przez partię, ale przeciwko tej koncepcji zbuntowali się najsilniejsi baronowie PiS, których pozycja uległaby marginalizacji.

Prezesem Zarządu Okręgowego, olsztyńskiego jest od 2016 roku Jerzy Szmit (wcześniej był pełnomocnikiem partii), a w Elblągu poseł Leonard Krasulski. Zgodnie ze Statutem PiS, wybory prezesesów powinny odbywać się co 2 lata. Prezes Zarządu Okręgowego jest powoływany przez Zjazd Okręgowy, na wniosek Prezesa PiS.
(sa, źródło wyborcza.pl, radioolsztyn.pl)

Czytaj więcej: Szefami PO i PSL nadal Protas i Brzezin. Kiedy wybory w PiS?

Komentarz (24)

Nie zwolniliśmy żadnego dziennikarza – rozmowa z prezesem spółki wydającej „Gazetę Olsztyńską”

Szczegóły
Opublikowano: poniedziałek, 11 październik 2021 06:25

Andrzej Senkowski nie patrzy na Grupę WM jak na inwestycję finansową czy na dywersyfikację swojej działalności biznesowej, jego ideą było ratowanie zasłużonej dla Warmii i Mazur gazety, ze 135-letnią tradycją – mówi Maciej Matera, prezes Grupy WM, wydającej „Gazetę Olsztyńską” w rozmowie z Adamem Sochą.

Presserwis podał, że po zmianie właściciela „Gazeta Olsztyńska” obniży od października pracownikom pensje o 10 proc, na pół roku. Powołał się na anonimowych dziennikarzy, którzy mieli powiedzieć, że nowy właściciel uzasadnia to trudną sytuację firmy. Informator Presserwisu twierdzi, że obecnie dziennikarze zarabiają 2500 złotych „na rękę”, stażyści dostają tyle samo co dziennikarze z długoletnim stażem. Atmosfera jest przygnębiająca, pracownicy obawiają się zwolnień. Co z tych informacji może pan potwierdzić?

Maciej Matera: Muszę zacząć od tego, że ratujemy „Gazetę Olsztyńską”. W chwili kupna Grupy WM wydawcy tej gazety przez prywatnego inwestora pana Andrzeja Senkowskiego była ona w fatalnej sytuacji finansowej i groziły jej najgorsze scenariusze. Kupno firmy przez pana Andrzeja Senkowskiego uratowało „Gazetę Olsztyńską”. Dane podawane przez Presserwis dotyczące wynagrodzeń to obraz jej historii. My skupiamy się na jej przyszłości, w której nie planujemy zwolnień dziennikarzy i nie zwolniliśmy żadnego dziennikarza. Oczywiście mogą być pojedyncze przypadki, np. stażystom kończą się umowy, albo ktoś z różnych powodów chce od nas odejść. Ale to są indywidualne sprawy.

Wywiad ukazał się na sdp.pl. Dalszy ciąg wywiadu TUTAJ

 

Czytaj więcej: Nie zwolniliśmy żadnego dziennikarza – rozmowa z prezesem spółki wydającej „Gazetę Olsztyńską”

Komentarz (14)

Więcej artykułów…

  1. Policjant oskarżony o śmiertelne potrącenie motocyklisty nieprawomocnie skazany
  2. Poszukiwaniem sprzętu kuchennego OHP zajmie się prokuratura w Elblągu

Strona 10 z 206

  • start
  • Poprzedni artykuł
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • 13
  • 14
  • Następny artykuł
  • koniec

Komentarze

Trzeba by prześwietlić spółkę Srebrna, która miał budować dwie wieże o fajnych "imionach".
Ciekawe kto miał być matką chrzestną wież? W zasadzie to c...
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
50 minut(y) temu
jesli dla kogos jest to smieszne , to znaczy ze wyznaje zasadę PO; a konkretnie ministra Sienkiewicza, który powiedział ze "Polska istnieje tylko teor...
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
1 godzinę temu
youtube.com
Komando "haki". Służby PiS polują na wpadki opozycji i krytycznych...
Mój nowy kanał "Ludzie i Pieniądze": https://www.youtube.com/playl...
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
1 godzinę temu
Śmieszne to jest, że temat guzianki powraca, co sugeruje, że kampania wyborcza tuż tuż i policja polityczna pod szyldem cba stara się "mieszać w tyglu...
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
2 godzin(y) temu
Guzianka plus Termy równa się PRAWORZĄDNOŚĆ -
Praworządny jest też nowy film na Netflix "Królowa" z Sewerynem w roli głownej; proszę zobaczyć jaki t...
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
3 godzin(y) temu
Jeśli Zachód nie chce pomagać Ukrainie to powinien sam wypowiedzieć wojnę Rosji. https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosc...
O Ukraińcach raz jeszcze
3 godzin(y) temu

Ostatnie blogi

  • Znak Bożego skąpstwa Bogdan Bachmura Malejącej od kilku lat liczbie powołań kapłańskich w naszej archidiecezji towarzyszyła zapewne nadzieja na zmianę. Pewnie dlatego dopiero teraz, gdy… Zobacz
  • O Ukraińcach raz jeszcze Adam Kowalczyk Wracam do tematu uchodźców z Ukrainy pełen niepokoju o przyszłość naszych wzajemnych relacji. Niepokój mój nie wynika z przekonania o… Zobacz
  • Tysiąc (ankietowanych) w Imieniu Wszystkich Bogdan Bachmura Jeden z forumowiczów Debaty napisał o panach Grzymowiczu i Szmicie, że „Jeden bez drugiego żyć nie może”. To bardzo trafne… Zobacz
  • Nie ma wolności bez samorządności i demokracji Zbigniew Lis Minęła 32 rocznica (27 maja 1990 r.) od pierwszych wolnych wyborów samorządowych w Polsce. Przywrócenie samorządności wspólnot lokalnych (utworzenie gmin)… Zobacz
  • 1

Najczęściej czytane

  • Wicepremier Błaszczak opiekunem woj. warmińsko-mazurskiego, Arent - pełnomocnikiem na okręg olsztyński
  • Ocalić od zapomnienia (czyny prezydenta Grzymowicza i radnej Kamińskiej)
  • Kręgi na wodzie
  • Anna Niszczak: Stanie na chodniku okazało się przestępstwem
  • Zaczęła się walka o treść tablic pod „szubienicami”. Ktoś nakleił swoją wersję informacji
  • Władze Olsztyna wezwały oddział policji i usunęły z „szubienic” flagi Polski i Ukrainy
  • Operatora Term Warmińskich licytuje komornik
  • Pod „szubienicami” prezydent Olsztyna zamontował tablicę informacyjną
  • Przywrócony do pracy sędzia Juszczyszyn złoży skargę do ETPC w Strasburgu
  • Szmit: PiS wygra wybory. Nie wie, że Annuszka już rozlała olej
  • Cz. J. Małkowski otrzymał 2.294.717 zł za niesłuszne zatrzymanie i aresztowanie. Przebił Z.Procyka
  • Co ukrywa posłanka PSL Urszula Pasławska?

Wiadomości Olsztyn

  • Olsztyn

Wiadomości region

  • Region

Wiadomości Polska

  • Polska

O debacie

  • O Nas
  • Autorzy
  • Święta Warmia

Archiwum

  • Archiwum miesięcznika
  • Archiwum IPN

Polecamy

  • Nasz Lidzbark
  • Wolne Jeziorany

Informacje o plikach cookie

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.