Debata czerwiec2022 okl

logo flaga polukr

 

 

 

Prosimy Czytelników i Przyjaciół o wpłaty na wydawanie miesięcznika „Debata” i portalu debata.olsztyn.pl. Od Państwa ofiarności zależy dalsze istnienie wolnego słowa na Warmii. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 10-686 Olsztyn, ul. Boenigka 10/26.

czwartek, czerwiec 30, 2022
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Zbigniew Lis
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Region

Region

Dezerter Emil Cz. oskarżony o znęcanie się nad matką prawomocnie skazany

Szczegóły
Opublikowano: środa, 29 grudzień 2021 07:13

Sąd Okręgowy w Olsztynie w dniu 29 grudnia 2021 r. utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji skazujący Emila C. za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad własną matką. Wyrok w tej sprawie jest prawomocny.

Emil C. wyrokiem Sądu Rejonowego w Bartoszycach z dnia 27 września 2021 r. został uznany za winnego tego, że znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją matką, a mianowicie, znieważał ją, poniżał, krzyczał, zmuszał do robienia mu zakupów w postaci papierosów i alkoholu, zabraniał korzystać z jedynego pokoju. Ponadto, oskarżony w dniu 7 maja 2021r. uderzył matkę otwartą dłonią w twarz i tył głowy, a następnie oburącz zaciskał dłonie na jej szyi, a także uderzył ją zaciśniętą pięścią i głową w twarz. W rezultacie kobieta doznała obrażeń ciała, które skutkowały rozstrojem jej zdrowia trwającym nie dłużej niż 7 dni.

Oskarżony również groził pokrzywdzonej pozbawieniem życia. Sąd Rejonowy skazał za to Emila C. na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności oraz zobowiązał do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Sąd orzekł wobec oskarżonego także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej kobiety na odległość mniejszą niż 50 m i bezpośredniego kontaktowania się z nią na okres 1 roku od uprawomocnienia się wyroku. Oskarżony został obciążony również kosztami sądowymi.

Emil C. w złożonych wyjaśnieniach nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jego obrońca zaskarżył powyższy wyrok.

Rozprawa odwoławcza w sprawie przeciwko Emilowi C. odbyła się w dniu 29 grudnia 2021 r. przed Sądem Okręgowym w Olsztynie w VII Wydziale Karnym Odwoławczym. Sąd wyłączył jawność tej rozprawy z uwagi na ważny interes prywatny pokrzywdzonej matki oskarżonego. Sąd wskazał, że na rozprawie będą rozstrząsane okoliczności i szczegóły z życia prywatnego pokrzywdzonej kobiety.

Jeszcze w tym samym dniu, tj. 29 grudnia 2021 r., Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał w mocy zaskarżony wyrok sądu I instancji i obciążył oskarżonego kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze.

Z uwagi na wyłączenie jawności rozprawy motywy ustne wyroku również były niejawne.

Wyrok w tej sprawie jest prawomocny.

Nadmienię, że zgodnie z obowiązującymi przepisami Emil C., w związku z wydaniem wobec niego prawomocnego wyroku skazującego, zostanie teraz wezwany do wykonania kary ograniczenia wolności. Jeśli skazany nie zastosuje się do tego wezwania, Sąd będzie mógł zamienić mu tę karę na karę pozbawienia wolności. W sytuacji, gdy skazany nie stawi się do odbycia tej kary, Sąd może zastosować wobec niego tymczasowe aresztowanie i zarządzić wobec niego poszukiwania listem gończym.

Sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie
Olgierd Dąbrowski-Żegalski
Rzecznika Prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie
Olsztyn, dnia 29 grudnia 2021 r.

Od redakcji

Przypomnijmy, iż prawdopodobnie grożący Emilowi Czeczko z Bartoszyc wyrok więzienia sprawił, iż postanowił uciec na Białoruś i poprosić Łukaszenkę o azyl. Miał tam wcześniej kontakty z narzeczonym jego siostry, Białorusinem. Obecnie telewizji białoruskiej i rosyjskiej udziela wywiadów, w których twierdzi, że żołnierze polskiej Straży Granicznej zabijają aktywistów pomagających imigrantom strzałami w głowę oraz "dziesiątkami rozstrzeliwują imigrantów, tak jak robili to Niemcy w czasie II wojny światowej".

O dziwo, tych rewelacji nie powtarzają takie media jak Onet, TVN24 czy Wyborcza...

Obecnie za Emilem Czeczko wysłano list gończy.

(sa)

Czytaj więcej: Dezerter Emil Cz. oskarżony o znęcanie się nad matką prawomocnie skazany

Komentarz (2)

Umorzono śledztwo w sprawie spółki z Gutkowa Krzysztofa Kamińskiego

Szczegóły
Opublikowano: środa, 22 grudzień 2021 19:02
Adam Socha

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie umorzyła postępowanie w sprawie prezesa spółki z Gutkowa zajmującej się robotyzowaniem i automatyzowaniem procesów produkcyjnych, należącej do Krzysztofa Kamińskiego. Sprawa zaczęła się w czerwcu 2018 roku i stała się głośna, gdyż wówczas Kamiński był pełnomocnikiem wojewody warmińsko-mazurskiego do spraw rozwoju gospodarczego regionu. Po wszczęciu śledztwa zrezygnował z tej funkcji. Tak długie śledztwo omal nie doprowadziło do upadku spółki. Kamiński podejrzewa, iż śledztwo trwało tak długo z powodów politycznych.

Śledztwo wszczęto na skutek doniesienia brata Stanisława Kamińskiego i wówczas wspólnika spółki Alnea. Twierdził on, iż Krzysztof oszukał fiskusa podając nieprawdziwe dane co do kosztów budowy hali produkcyjnej oraz skorumpował pracownika spółki z Pruszkowa, by uzyskać od niego informacje o warunkach przetargu, w którym miała wystartować firma Alnea.

Śledztwo utrudniło działanie spółki Alnea. Na nic się zdały skargi prezesa Kamińskiego do Prokuratora Generalnego i do sądu na opieszałość olsztyńskiej prokuratury. Prokurator Okręgowy w Olsztynie Cezary Fiertek na pytanie portalu debata.olsztyn.pl o przyczyny tak długo prowadzonego postępowania, tłumaczył to brakiem wyników kontroli ze strony Krajowej Administracji Skarbowej. KAS wszczął kontrolę w spółce Alnea dopiero po moich pytaniach do szefostwa fiskusa i artykule na ten temat. Drobiazgowa kontrola inspektorów KAS nie potwierdziła zarzutów Stanisława Kamińskiego.

- Śledztwo zostało umorzone 28 października br. - poinformował mnie Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny. „Śledztwo w sprawie doprowadzenia Skarbu Państwa do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie nie niższej niż 210.680,00 zł., w postaci zwrotu nienależnego podatku VAT, na skutek wprowadzenia w błąd pracowników Urzędu Skarbowego, przy pomocy dokumentów zawierających poświadczające nieprawdę dane podatkowe odnośnie kosztów inwestycji polegającej na budowie hali produkcyjnej w Stawigudzie, czym działano na szkodę Skarbu Państwa - wobec uznania, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”. Natomiast w sprawie korupcji w zamian za ustawianie przetargu prokurator umorzył śledztwo „wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego”.

Poniżej rozmowa z Krzysztofem Kamińskim.

K. Kamiński: „Muszę walczyć z wymiarem (nie)sprawiedliwości”

- Okazuje się, że mówił pan prawdę w czerwcu 2018 roku, że donos był zemstą pana brata Stanisława?

Krzysztof Kamiński: Wszystkie oskarżenia były po prostu pomówieniami, niepopartymi żadnymi dowodami. Brat urządził sobie zabawę moim kosztem, ale i kosztem podatnika. Przecież kontrola skarbowa zaangażowała na 10 miesięcy 5 urzędników w Urzędzie Skarbowym, a w postępowanie prokuratorskie zaangażowani byli Policjanci (około 7 osób), prokuratorzy, a także zapłacono za opinię biegłego w tej sprawie. Te koszty poniósł Skarb Państwa, a więc my wszyscy. Z pism sądowych wynika także, że Stanisław Kamiński dopuścił się wprowadzenia do obrotu prawnego pustych faktur, z których do tej pory nie rozliczył się ze Spółką (łączne jego długi względem Spółki to obecnie kwota około 300 tysięcy zł), ale prawdopodobnie także ze Skarbem Państwa.

- Wysłałem do Pana brata prośbę o skomentowanie umorzenia śledztwa i zapytałem, czy będzie skarżył do sądu to umorzenie, ale nie odpowiedział.

KK: Nie wiem w tej sprawie wszystkiego, gdyż nie mam wglądu do akt sprawy. Dlaczego Prokuratura odmawia mi tego dostępu? Nie mam pojęcia. Mogę tylko domniemywać, że akta sprawy są na tyle niekorzystne dla Stanisława Kamińskiego oraz możliwe, że dla Prokuratury, że znając moją nieustępliwość i skuteczność nie chcą mi dać materiału do ręki, który mógłby posłużyć za podstawę zgłoszenia nieprawidłowości, jakie możliwe że wystąpiły w śledztwie oraz zgłoszenia pozwu o ochronę dóbr osobistych oraz o odszkodowanie. Oczywiście są to moje domysły, których nie zweryfikuję dopóki nie będę mógł przejrzeć akt tej sprawy. Nadmienię, że w obecnej sytuacji ja
oraz Spółka potencjalnie jesteśmy poszkodowanymi, gdyż te prawie 5 lat walki o dobre imię odcisnęło się na moim biznesie, ale i na mnie osobiście.

- Dlaczego Pana zdaniem to śledztwo tak długo trwało (prawie 4 lata), co się na to złożyło?

KK: Nie mam pojęcia. Są to moje dywagacje, ale wg mnie w tej sprawie mogły być naciski polityczne. Wiele osób ze środowiska prawicowego mówiło mi wprost, że to postępowanie to moja kotwica, która na przykład spowodowała, że nie zostałem Prezesem Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Pani Prokurator Katarzyna Giecko, która zajmowała się tą sprawą poprzednio, nie chciała w ogóle ze mną rozmawiać. Pan Prokurator Okręgowy Cezary Fiertek także odmówił mi spotkania i rozmowy. Pan Prokurator Krzysztof Stodolny w pismach do Pana mijał się z prawdą. Nie wydaje mi się przypadkiem, że sprawa była tak długo w Prokuraturze, a przecież przepisy nakazują zamknięcie postępowań w ciągu 1 roku od ich wszczęcia. Swoją drogą wiem, że Pani Giecko bardzo szczegółowo monitorowała kontrolę skarbową prowadzoną przez Urząd Skarbowy. Kontrola była nader drobiazgowa. Jako przykład mogę podać, że przy obrotach na poziomie kilku
milionów złotych sprawdzano nawet najmniejsze faktury kosztowe. Na przykład weryfikowano, czy była podstawa do zakupu silnika do bramy przesuwnej za 500 zł. Szacuję, że obsługa kontroli skarbowej kosztowała moją firmę około 25 tysięcy zł. Z wieloma osobami rozmawiałem i wiem, że kontrole nie są prowadzone aż tak drobiazgowo, jeśli nie ma nacisków, np. ze strony prokuratury. Ale ostatecznie udało mi się wykazać, że nigdy nie oszukiwaliśmy Skarbu Państwa. Przy czym dodam, że współpraca z Urzędem Skarbowym przebiegała dobrze. Oprócz drobiazgowości kontroli muszę przyznać, że Urząd Skarbowy wykazał się dużą autonomią i nie dał się sprowokować
Prokuraturze. Wyniki końcowe kontroli są rzetelne i niepodważalne.

- Jakie problemy w funkcjonowaniu Pana firmy spowodowało tak długie postępowanie?

KK: No cóż. Największy problem to oczywiście utrata kontraktów. Firma, z którą prowadziliśmy biznes całkowicie wycofała się ze współpracy z nami. Szacuję, że Spółka straciła na tym wiele milionów obrotu i duże zyski. Tutaj będziemy z prawnikami analizować sprawę, czy nie pozwać Skarbu Państwa o odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści. Dodatkowo sprawa prokuratorska jest do dzisiaj wykorzystywana w sposób instrumentalny przez Prawnika mojego Brata, Mecenasa Andrzeja W., który w toku różnych postępowań cywilnych powiela nieudowodnione zarzuty, dotyczące wzajemnych rozliczeń mojej osoby oraz Spółki z bratem. Biorąc pod uwagę czas trwania postępowania, ma On możliwość instrumentalnego wykorzystywania samego faktu wszczęcia postępowania, co z premedytacją czyni. Przy czym podkreślam że tak naprawdę to On jest tutaj stroną atakującą, a nie mój brat, gdyż przed sądami wypowiadał się, że to on „ma roszczenia do Pana Krzysztofa Kamińskiego, na wiele milionów”, a nie jego klient. Na marginesie: sądy w ogóle nie zwracają uwagi na tego typu sformułowania, a przecież powinno to się spotkać z krytyką sądu i zawiadomieniem korporacji adwokackiej o nieprawidłowym zachowaniu Pana Mecenasa podczas rozpraw. Pytanie tylko, czy przyniosłoby to jakikolwiek skutek, gdyż osobiście wysyłałem zawiadomienie do adwokatury o nękaniu świadków przez Mecenasa W. podczas rozpraw. Zero odzewu…

Jest jeszcze druga, w mojej ocenie, budząca wątpliwości sprawa: wszystkie procesy prowadzone w Sądzie Okręgowym w Olsztynie, w V Wydziale Gospodarczym przegrywamy.

Ojciec pełnomocnika brata, był wieloletnim sędzią tego wydziału. Natomiast większość naszych spraw trafia w ręce sędziego Wiesława Kasprzyka, wieloletniego sędziego Sądu Okręgowego i wychowanka właśnie ojca mecenasa W. Pikanterii dodaje sprawie fakt, że Ojciec Mecenasa W. był wieloletnim prezesem olsztyńskiego oddziału Iustiti, a Sędzia Kasprzyk jest członkiem tego stowarzyszenia do dzisiaj, co wynika z jego oświadczenia. Dziwnym trafem wszystkie sprawy rozpatrywane przez Sędziego Kasprzyka przegrywamy. I to w momencie gdy w wydziale pozostaje wielu innych sędziów mogących poprowadzić sprawę. Nic nikomu nie zarzucam, to moje dywagacje ale należy zadać pytanie otwarte, dla dobra instytucji wymiaru sprawiedliwości, czy pozostaje wskazanym ażeby osoby, które jednak pozostają ze sobą wzajemnie w tak bliskich relacjach pozostawały umocowane w tak wielu postępowaniach jednocześnie. Tym bardziej, że, jeśli sprawa trafia do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, to tam sąd przyznaje nam rację wskazując duże błędy w orzeczeniach Sądu Okręgowego. Jednakże jeśli sprawa jest rozstrzygana w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, to apelacja trafia… w ręce sędziego Kasprzyka. I oczywiście, wyrok II instancji jest prawomocny, chociaż budzi wielkie zdziwienie wieloletnich adwokatów. W kodeksie postępowania cywilnego jest podane wprost, że w sprawach w których sędzia pozostaje z jedną ze stron w takim stosunku prawnym, który mógłby oddziaływać na przebieg postępowania - ten winien się wyłączyć. Czułbym się pewniej, jeżeli sprawę prowadziłby sędzia o młodszym stażu, który nie mógł pozostawać w relacjach towarzyskich z rodziną pełnomocnika brata.

_________________________________________________________________________________________________________________________________________

Wesprzyj „Debatę”, wolno słowo na Warmii i Mazurach

Po raz pierwszy zwracamy się do naszych Czytelników i Przyjaciół z prośbą o wsparcie, aby kontynuować wydawanie miesięcznika „Debata” i portalu debata.olsztyn.pl. Oprócz Państwa datku można nas też będzie wesprzeć w 2022 roku poprzez odpis 1% podatku dochodowego od osób fizycznych. W tym roku bowiem Fundacja Debata, wydawca miesięcznika „Debata” i portalu debata.olsztyn.pl, otrzymała status Organizacji Pożytku Publicznego. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26 24 90 0005 0000 4500 1354 7512. KRS: 0000 337 806.. Adres: 10-686 Olsztyn, ul. Boenigka 10/26. Dalsze ukazywanie się „Debaty” w Państwa rękach.

_________________________________________________________________________________________________________________________________________

Jakiś czas temu właśnie sędzia Kasprzyk nakazał Spółce opuścić pomieszczenia, które wybudowałem nakładem 2 milionów złotych, a które od 5 lat są ciągle współwłasnością brata. Oznaczać to może upadek firmy oraz wielomilionowe straty moje oraz moich kontrahentów. Dlatego właśnie postępowanie musi się toczyć w sposób nie dający podstaw do żadnych podejrzeń co do bezstronności sądu.

Przy czym w 2017 roku razem z Żoną złożyliśmy wniosek o zniesienie współwłasności tej nieruchomości i przyznanie jej nam oraz wyznaczenie kwoty, jaką mielibyśmy zapłacić bratu za jego część udziału w nieruchomości. I tu właśnie sprawa prokuratorska zaczęła mieć znaczenie, gdyż Sąd … zawiesił postępowanie znoszące współwłasność do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Prokuraturę. Do dzisiaj postępowanie znoszące współwłasność nie zostało odwieszone, pomimo umorzenia sprawy w Prokuraturze. Przypadek?… Zatem dochodzenie prokuratorskie spowodowało, że prawnik mojego brata, mecenas Wasilewski uzyskał wyrok na mocy którego może zażądać opuszczenia pomieszczeń przez moją firmę, wybudowanych z moich pieniędzy … Jak więc widać, zamiast rozkręcać firmę, muszę walczyć z wymiarem (nie)sprawiedliwości. Takie są efekty postępowania Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

- Wszczęcie postępowania spowodowało Pana rezygnację z funkcji pełnomocnika Wojewody Warmińsko-Mazurskiego. Czy po jego umorzeniu Wojewoda przywróci Pana do obowiązków pełnomocnika?

KK: Cóż, ani już o tym nie myślę, ani za tym nie tęsknię. To było duże zobowiązanie, którego nie pozwolono mi kontynuować. Uważam, że Urząd Wojewódzki zrobił duży błąd pozbywając się mnie wtedy. W tamtym czasie byłem mocno oddany sprawom społecznym. Dzisiaj te cechy mojego charakteru kanalizuję w innych obszarach działalności: wraz z innymi przedsiębiorcami założyliśmy Stowarzyszenie Wspierania Przedsiębiorczości na Warmii, Mazurach i Powiślu INCEPTUM, współpracujemy z Urzędem Marszałkowskim nad powołaniem nowej regionalnej inteligentnej specjalizacji Zielona Automatyzacja i Cyfryzacja, realizuję się po prostu w innych obszarach, które też są ważne i mogą poprawić jakość życia mieszkańców naszego regionu. Jak się więc okazuje, nie stanowisko decyduje o skuteczności działań, ale wola walki.
Rozmawiał Adam Socha

Już po autoryzacji wywiadu Sąd Rejonowy w Olsztynie II Wydział Karny 16 grudnia br uwzględnił skargę Krzysztofa Kamińskiego na umorzenie śledztwa prokuratury w sprawie ukrywania przez Stanisława Kamińskiego przed nim dokumentacji budynku biurowo-socjalnego firmy Alnea. W uzasadnieniu decyzji sądu czytamy:

„Do czasu zniesienia współwłasności i ewentualnego uzyskania pełnego władztwa nad nieruchomością Stanisław Kamiński nie ma wyłącznego prawa do dokumentacji, w szczególności prawa do pozbawienia tej dokumentacji Krzysztofa Kamińskiego – stwierdził sąd w uzasadnieniu wyroku. - Jak wynika z poczynionych ustaleń, to Krzysztof Kamiński złożył wskazane dokumenty, uiścił opłaty związane z ich uzyskaniem i sporządzeniem. Brak jest zatem podstawy prawnej do odmówienia wymienionemu możliwości dysponowania dokumentami. Uniemożliwienie to stanowi w ocenie Sądu ukrywanie dokumentów przed osobą uprawnioną. Tą okoliczność dotyczącą ukrywania dokumentu jak i celu jakim było uniemożliwienie działalności przez Krzysztofa Kamińskiego na tej nieruchomości - potwierdza sam Stanisław Kamiński. Takie działanie nie zasługuje na ochronę prawną”.

Krzysztof Kamiński, absolwent Prawa i Administracji oraz Mechaniki i Budowy Maszyn na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Doświadczenia produkcyjne zdobywał w takich firmach, jak: Michelin, Case New Holland, Kongsberg Automotive, ArcelorMittal i innych. Zajmował stanowiska od technologa, przez inżyniera procesu, inżyniera produktu, kierownika działu technicznego do kierownika produkcji i kierownika utrzymania ruchu. W rodzinnej firmie Alnea został prezesem.

Firma Alnea zajmuje się robotyzowaniem i automatyzowaniem procesów produkcyjnych.

Czytaj więcej: Umorzono śledztwo w sprawie spółki z Gutkowa Krzysztofa Kamińskiego

Komentarz (1)

Sprawa odwoławcza dezertera Emila Cz. z Bartoszyc oskarżonego o znęcanie się nad matką

Szczegóły
Opublikowano: wtorek, 21 grudzień 2021 16:20

Sąd odwoławczy zajmie się sprawą żołnierza oskarżonego o znęcanie się nad matką. To żołnierz, który zdezerterowł z wojska i przeszedł na stronę Białoruską. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Na 29 grudnia 2021 r. wyznaczył Sąd Okręgowy w Olsztynie termin rozpoznania sprawy odwoławczej Emila C. oskarżonego o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad własną matką.

Emil C. wyrokiem Sądu Rejonowego w Bartoszycach z dnia 27 września 2021 r. został uznany za winnego znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoją matką. Sąd skazał go za to na karę 6 miesięcy ograniczenia wolności oraz zobowiązał oskarżonego do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Sąd orzekł wobec Emila C. także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej kobiety na odległość mniejszą niż 50 m i bezpośredniego kontaktowania się z nią na okres 1 roku od uprawomocnienia się wyroku. Oskarżony został obciążony również kosztami sądowymi.

Sąd Rejonowy ustalił, że Emil C., zawodowy żołnierz, w sierpniu 2020 r. wprowadził się do jednopokojowego mieszkania swojej matki w Bartoszycach. Oskarżony nadużywał alkoholu i wszczynał awantury, które przybrały postać znęcania się psychicznego i fizycznego nad matką. Mężczyzna ten znieważał matkę, poniżał ją, krzyczał, zmuszał do robienia mu zakupów w postaci papierosów i alkoholu, a także zabraniał korzystać z jedynego pokoju. W konsekwencji jego matka zmuszona była całymi popołudniami i wieczorami przebywać w kuchni i siedzieć na krześle.

Do ostatniego przejawu znęcania się doszło w dniu 7 maja 2021 r. Tego dnia oskarżony uderzył matkę wielokrotnie otwartą dłonią w twarz i tył głowy, a następnie oburącz zaciskał dłonie na jej szyi, a także uderzył ją zaciśniętą pięścią i głową w twarz. W rezultacie kobieta doznała obrażeń ciała, które skutkowały rozstrojem jej zdrowia trwającym nie dłużej niż 7 dni. Ponadto, oskarżony groził pokrzywdzonej pozbawieniem życia. W związku z zaistniałą sytuacją na interwencję została wezwana Policja, która zatrzymała oskarżonego.

Emil C. w złożonych wyjaśnieniach nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Jego obrońca zaskarżył powyższy wyrok.
Akta sprawy wraz z apelacją obrońcy oskarżonego pod koniec listopada br. zostały przesłane do VII Wydziału Karnego Odwoławczego Sądu Okręgowego w Olsztynie. Termin rozprawy odwoławczej został wyznaczony na dzień 29 grudnia 2021 r. na godz. 9.

Sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie
Olgierd Dąbrowski-Żegalski
Rzecznika Prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie
Olsztyn, dnia 21 grudnia 2021 r.

Czytaj więcej: Sprawa odwoławcza dezertera Emila Cz. z Bartoszyc oskarżonego o znęcanie się nad matką

Komentarz (8)

Czy na procesie burmistrz Biskupca mówi prawdę i tylko prawdę?

Szczegóły
Opublikowano: piątek, 17 grudzień 2021 13:19

Trwa proces burmistrza Biskupca Kamila Kozłowskiego oraz Marka Świątka - prezesa zarządu spółki komunalnej PWiK w Biskupcu. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie oskarża ich o to, że przy sprzedaży działek pod budowę fabryki płyt wiórowych EGGER wyrządzili szkodę majątkową spółce wodociągowej z Biskupca, wielkich rozmiarów w łącznej kwocie prawie 8 mln złotych (tj. o czyn z art. 296§ 2 i 3 kk, zarzucane im przestępstwo jest zagrożone karą do 10 lat więzienia).

Na pierwszej rozprawie zeznawali obaj oskarżeni.

Wypowiedzi burmistrza (za audycją „Śliska sprawa” z 2 listopada 2021) są w kilku przypadkach bardzo interesujące.

JAKIE DZIAŁKI ZBYTO

Burmistrz stwierdził:

„Jak grunt, znajdujący się w szczerym polu, typowy ugór, zabagniony, bez dojazdu, bez uzbrojenia w wodę, kanalizację, prąd, jak może kosztować tyle pieniędzy”

Z uchwały Rady Miejskiej w Biskupcu o aporcie - wynika, że dziewięć działek jest położonych w granicach miasta Biskupiec, przy ulicach Myśliwskiej i Czynu Społecznego. Jedna działka (droga) jest położona na terenie Biskupiec Kolonia.

Poniżej przedstawiam mapę z Geoportalu. Czy to jest szczere pole? Nie, to bliskie sąsiedztwo przemysłowej części Biskupca. Działki wcześniej należące do Gminy zaznaczone czerwonym krzyżem.

 Biskupiec mapka dzialki

Czy działki nie były wydzierżawione pod uprawy przed aportem?

PODATEK CIT

Burmistrz tak mówi o podatku CIT:
„Podatek CIT przed powstaniem fabryki w 2015 r wynosił 226 589,77 zł.
Za 2020 r podatek CIT wyniósł już 618 701,93.”

Jaka część tego przypada na firmę Egger Biskupiec?
Wg danych opublikowanych przez Ministerstwo Finansów firma Egger Biskupiec za rok podatkowy od 2019-05-01 do 2020-04-30 nie zapłaciła podatku, gdyż wykazała stratę.

PODATEK OD NIERUCHOMOŚCI

O tym podatku tak powiedział burmistrz Biskupca:
„Podatek od nieruchomości, podatek tych samych działek, z nieruchomościami firmy Egger, podatek od nieruchomości za 2021 r wpłynął do kasy gminy w kwocie 3 424 000,42.

Od 2017 r. do 25.10.2021 r. wpłynęło do kasy gminy podatku od nieruchomości 7 173 177 zł

Następnie przez 10 lat od powstania Eggera do kasy gminy wpłynie prawie 24 mln zł

Gmina Biskupiec podjęła uchwałę o zwolnieniu z podatków od nieruchomości firmy Egger związanych z działalnością gospodarczą na 11 lat. Tą uchwałę skarżył prokurator z Białegostoku, która została oddalona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie i następnie Naczelny Sąd Administracyjny również odrzucił te zaskarżenie. Skutkuje to tym, że po upływie tych lat zwolnień z podatku nieruchomości od działalności gospodarczej przez kolejne 10 lat przy stawkach tegorocznych podatku od nieruchomości do kasy gminy wpłynie kolejne 70 mln zł.”

Cóż z tego wynika: firma Egger Biskupiec płaci podatek od nieruchomości, czy nie płaci – skoro jest zwolniona na okres jedenastu lat? Jeśli wpłynie przez 10 lat od powstania fabryki 24 mln zł, to znaczy, że uchwała nie obejmuje wszystkich nieruchomości?... To samo w przypadku tych ponad siedem milionów zł…

Dane dotyczące zwolnień z podatków od nieruchomości, publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej przez burmistrza Biskupca pokazują, że tak przedstawiają się kwoty dotyczące tych zwolnień firmy Egger Biskupiec za poszczególne lata:
2017: 354 671,39 zł
2018: 529 066,00 zł
2019: 594 935,00 zł
2020: 3 549 612,57 zł
SUMA: 5 028 284,96 zł

Sytuacja jest dodatkowo interesująca. Skoro burmistrz mówi, że po zakończeniu okresu zwolnień, przez następne 10 lat podatek miałby wynosić 70 mln, czyli 7 mln rocznie – to jest to sprzeczne z tym co miało miejsce podczas XV sesji Rady Miejskiej w Biskupcu w dniu 17.12.2015 Rady Miejskiej, na której uchwalano uchwałę o zwolnieniu z podatków od nieruchomości.

Padło tam pytanie radnego, na które odpowiedział burmistrz:

RADNY: „Jaka jest to kwota z podatku której zostanie zwolniony inwestor i uważam, że jest to zbyt ważny dokument i powinien być najpierw przeanalizowany na komisjach”.

BURMISTRZ: „Nad tym dokumentem pracujemy od sierpnia tego roku, ostatnie poprawki były nanoszone przez biuro prawnicze jeszcze wczoraj. Działamy przede wszystkim o dobro gminy i szczegóły które są w tym dokumencie zawarte. Co do zmartwień czy powstanie ta inwestycja to w marcu tego roku została podpisana umowa o współpracy i o realizacji tej inwestycji między gminą a inwestorem. Najpóźniej inwestycja ma powstać do 2019 roku a rozpoczęcie budowy jesienią przyszłego roku. Bez tej uchwały firma do przetargu by nie przystąpiła.

JEŚLI CHODZI O KWOTĘ ZWOLNIENIA Z PODATKU TO OKOŁO 1 MLN ZŁ”.

Jak ten 1 mln zł ma się do tego co burmistrz teraz mówi? Nie miał danych gdy przedstawiał radnym projekt…? Opierając się na jakich danych głosowała Rada…?

Ale to nie ostatni wątek poruszony przez burmistrza podczas rozprawy.

OPŁATA PLANISTYCZNA

Tu cytat za RMF FM:
„Burmistrz ocenił, że wycena, którą podał biegły powołany przez prokuraturę, jest niewspółmierna do charakteru terenu. Jak podkreślił Kozłowski, działki które kupił inwestor były w szczerym polu, nieuzbrojone i bez dojazdu. Burmistrz podał dla porównania ceny działek sprzedane w tym czasie przez gminę w centrum miasta. Te uzbrojone i z dojazdem zostały wycenione od 22 zł do 46 zł za metr kwadratowy.
Podkreślił, że gmina naliczyła opłatę planistyczną od inwestora, która wyniosła ponad 2 mln zł.”

To bardzo interesujące, z kilku powodów:

Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym mówi, że jeżeli w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą wartość nieruchomości wzrosła, a właściciel lub użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość, wtedy burmistrz pobiera jednorazową opłatę ustaloną w tym planie, określoną w stosunku procentowym do wzrostu wartości nieruchomości. Opłata ta jest dochodem własnym gminy. Wysokość opłaty nie może być wyższa niż 30% wzrostu wartości nieruchomości. Notariusz, w terminie 7 dni od dnia sporządzenia umowy, której przedmiotem jest zbycie nieruchomości, w formie aktu notarialnego, jest zobowiązany przesłać burmistrzowi wypis z tego aktu. Burmistrz ustala opłatę w drodze decyzji, bezzwłocznie po otrzymaniu wypisu z aktu notarialnego. O tych decyzjach burmistrz obowiązany jest powiadomić na sesji rady miejskiej.

Czy burmistrz wykonywał te obowiązki?

Jeśli opłatę ponosić ma sprzedający, to dlaczego burmistrz w Sądzie stwierdził, że „gmina naliczyła opłatę planistyczną od inwestora, która wyniosła ponad 2 mln zł.”?

Kiedy burmistrz wydał decyzje, na jaką kwotę, na podstawie której doszło do opłaty ponad 2 mln zł?

Których gruntów dotyczy opłata ponad 2 mln zł?

Jaką wartość gruntów przyjęto w decyzji, skoro opłata wyniosła ponad 2 mln zł?

Kto z właścicieli gruntów sprzedanych po tym, gdy uchwalono nowy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, został obciążony opłatą planistyczną przez burmistrza?

Czy docelowo opłatami jako przychodami gminy, nie powinien zostać obciążona firma Egger Biskupiec przez podmioty, które z nim handlowały ?

Jest jeszcze jedno pytanie: czy firma PWiK mogła bez przetargu zbyć grunty, które otrzymała w formie aportu od Gminy Biskupiec?

To chyba kluczowe wątki – i powinny być wyjaśnione w trakcie toczącego się procesu.

Komunalna firma wodno-kanalizacyjna, od kilku lat podpisuje z Gminą Biskupiec umowy na wykonywanie usług dotyczących odbioru odpadów komunalnych od mieszkańców Gminy Biskupiec i dostawy ich do ZGOK w Olsztynie. Sprawą tego, czy dochodziło do zbierania odpadów bez zezwolenia zajmował się Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

WIOŚ prowadził w tej sprawie dwa postępowania:
- wstrzymanie działalności w zakresie zbierania odpadów bez wymaganego zezwolenia
- wymierzenie kary administracyjnej za zbieranie odpadów bez wymaganego zezwolenia.

Kary są dotkliwe, bo wg ustawy o odpadach, administracyjna kara pieniężna za zbieranie odpadów lub przetwarzanie odpadów bez wymaganego zezwolenia wynosi nie mniej niż 1000 zł i nie może przekroczyć 1 000 000 zł.

Czy dodatkowo wchodzi w grę kwestia braku monitoringu wizyjnego miejsca magazynowania odpadów oraz nieutrzymywanie zabezpieczenia roszczeń wbrew obowiązkowi, o którym mowa w art. 48a ust. 11 ustawy o odpadach?

Za te naruszenia administracyjna kara pieniężna również wynosi nie mniej niż 1000 zł i nie może przekroczyć 1 000 000 zł.

(sa)

Czytaj więcej: Czy na procesie burmistrz Biskupca mówi prawdę i tylko prawdę?

Komentarz (8)

Więcej artykułów…

  1. "13 grudnia Solidarność została rozbita i zabita. I to rozbicie trwa do dzisiaj"
  2. Piotr Opaczewski zostanie nowym wicewojewodą warmińsko-mazurskim

Strona 8 z 206

  • start
  • Poprzedni artykuł
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • 11
  • 12
  • Następny artykuł
  • koniec

Komentarze

Łapiesz za słówka niczym szara, chytra baba z Radomia. Bardzo pasuje do p. Brunatnej, bardziej do ciebie, lecz najbardziej do Arniego.
Wicepremier Błaszczak opiekune...
5 minut(y) temu
Ale, przynajmniej nie dostał majątku ziemskiego za... 1% !!!
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
12 minut(y) temu
Trzeba by prześwietlić spółkę Srebrna, która miał budować dwie wieże o fajnych "imionach".
Ciekawe kto miał być matką chrzestną wież? W zasadzie to c...
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
2 godzin(y) temu
jesli dla kogos jest to smieszne , to znaczy ze wyznaje zasadę PO; a konkretnie ministra Sienkiewicza, który powiedział ze "Polska istnieje tylko teor...
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
2 godzin(y) temu
youtube.com
Komando "haki". Służby PiS polują na wpadki opozycji i krytycznych...
Mój nowy kanał "Ludzie i Pieniądze": https://www.youtube.com/playl...
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
3 godzin(y) temu
Śmieszne to jest, że temat guzianki powraca, co sugeruje, że kampania wyborcza tuż tuż i policja polityczna pod szyldem cba stara się "mieszać w tyglu...
GP: Sprzedaż ośrodka „Guzianka...
3 godzin(y) temu

Ostatnie blogi

  • Znak Bożego skąpstwa Bogdan Bachmura Malejącej od kilku lat liczbie powołań kapłańskich w naszej archidiecezji towarzyszyła zapewne nadzieja na zmianę. Pewnie dlatego dopiero teraz, gdy… Zobacz
  • O Ukraińcach raz jeszcze Adam Kowalczyk Wracam do tematu uchodźców z Ukrainy pełen niepokoju o przyszłość naszych wzajemnych relacji. Niepokój mój nie wynika z przekonania o… Zobacz
  • Tysiąc (ankietowanych) w Imieniu Wszystkich Bogdan Bachmura Jeden z forumowiczów Debaty napisał o panach Grzymowiczu i Szmicie, że „Jeden bez drugiego żyć nie może”. To bardzo trafne… Zobacz
  • Nie ma wolności bez samorządności i demokracji Zbigniew Lis Minęła 32 rocznica (27 maja 1990 r.) od pierwszych wolnych wyborów samorządowych w Polsce. Przywrócenie samorządności wspólnot lokalnych (utworzenie gmin)… Zobacz
  • 1

Najczęściej czytane

  • Wicepremier Błaszczak opiekunem woj. warmińsko-mazurskiego, Arent - pełnomocnikiem na okręg olsztyński
  • Ocalić od zapomnienia (czyny prezydenta Grzymowicza i radnej Kamińskiej)
  • Kręgi na wodzie
  • Anna Niszczak: Stanie na chodniku okazało się przestępstwem
  • Zaczęła się walka o treść tablic pod „szubienicami”. Ktoś nakleił swoją wersję informacji
  • Władze Olsztyna wezwały oddział policji i usunęły z „szubienic” flagi Polski i Ukrainy
  • Operatora Term Warmińskich licytuje komornik
  • Pod „szubienicami” prezydent Olsztyna zamontował tablicę informacyjną
  • Przywrócony do pracy sędzia Juszczyszyn złoży skargę do ETPC w Strasburgu
  • Szmit: PiS wygra wybory. Nie wie, że Annuszka już rozlała olej
  • Cz. J. Małkowski otrzymał 2.294.717 zł za niesłuszne zatrzymanie i aresztowanie. Przebił Z.Procyka
  • Co ukrywa posłanka PSL Urszula Pasławska?

Wiadomości Olsztyn

  • Olsztyn

Wiadomości region

  • Region

Wiadomości Polska

  • Polska

O debacie

  • O Nas
  • Autorzy
  • Święta Warmia

Archiwum

  • Archiwum miesięcznika
  • Archiwum IPN

Polecamy

  • Nasz Lidzbark
  • Wolne Jeziorany

Informacje o plikach cookie

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.