Przeniesienie pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej na cmentarz żołnierzy armii radzieckiej to najrozsądniejsze rozwiązanie - do takiej konkluzji doszli na wtorkowej sesji rady miasta 26 kwietnia br. prezydent oraz radni PiS i PO.
Niestety, to informacja z Rzeszowa a nie z Olsztyna. W Olsztynie prezydent Piotr Grzymowicz robi wszystko co w jego mocy, by pozostawić pomnik tam gdzie stoi. Najpierw, 2 marca ogłosił, że w obliczu zbrodni armii rosyjskiej, która mieni się kontynuatorką Armii Czerwonej, zmienił zdanie i jest za usunięciem pomnika. Następnie zwołał "konsultacje społeczne" z wybranymi historykami i architektami, którzy są za pozostawieniem pomnika. Ośmielony tym poparciem złożył wniosek do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o zgodę na owinięcie pylonów pomnika we flagi Polski i Ukrainy. Konserwator odrzucił ten wniosek i nie czekając na wniosek właściwy tzn. o relokację pomnika, zlecił opracowanie projektu jego przeniesienia. (Sfinansowanie przeniesienia pomnika zapowiedział wicepremier Piotr Gliński). Teraz prezydent zlecił przeprowadzenie ankiety telefonicznej. IBRIS ma zadzwonić do 1000 mieszkańców i pytać, czy są za pozostawieniem pomnika i jego "uczytelnieniem", a jeśli za przeniesieniem, to gdzie? Wynik sondy ma być znany w połowie maja.
Przenieśmy się teraz do Rzeszowa, w którym we wtorek 26 kwietnia nad losem pomnika debatowano na sesji rady miasta (przypomnijmy, że w Olsztynie rada miasta odrzuciła uchwałę radnych PiS o relokacji pomnika zasłaniając się tym, że miasto nie ma na to środków).
Przed inwazją Rosji na Ukrainę prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek również był za zachowaniem pomnika jako „śladu historii”, jednak po aktach ludobójstwa Rosjan na Ukraińcach zmienił zdanie. Do tej zmiany przyczyła się też presja społecznego komitetu, który zawiązał się po rosyjskiej inwazji na Ukrainę i zażądał usunięcia pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej z Placu Ofiar Getta. Komitet powołał Marcin Maruszak, redaktor naczelny magazynu „Tajna Historia Rzeszowa”. Na początku marca komitet postawił miastu ultimatum: jeżeli w ciągu 10 dni nie zapadną decyzję o rozbiórce monumentu, to inicjatywę przejmie „strona społeczna”.
Sześć lat wcześniej ówczesne władze miasta z prezydentem Tadeuszem Ferencem Ferencem (SLD) zapewniły, że pomnika nie ruszą. Rosjanie odwdzięczyli się organizując w 2016 roku internetową akcję „Dziękujemy Rzeszowowi za pamięć”.
Dwa lata później, w 2018 roku, Rada Miasta Rzeszowa podjęła jednak uchwałę, by pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej przenieść. Wybór padł na cmentarz radziecki przy ulicy Lwowskiej. Uchwały jednak do tej pory nie wykonano, miała ona charakter tylko intencyjny, koszt przeniesienia pomnika szacowano wtedy na około 3 mln zł. Temat ucichł aż do momentu zbrojnego ataku Rosji na Ukrainę.
Sprawa pomnika wróciła we wtorek 26 kwietnia br. na sesji Rady Miasta Rzeszowa.
Prezydent Fijojek powiedział na sesji, że mając na uwadze działania wojenne prowadzone przez Rosjan wydaje się, że dziś najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby przeniesienie pomnika w inne miejsce.
- Dlaczego mówię o przeniesieniu? Ponieważ my powinniśmy być cywilizacyjnie na wyższym poziomie niż ci, którzy dzisiaj te działania wojenne prowadzą, niż ci, którzy też próbują bawić się w niszczenie pomników, czy grozić polskim pomnikom, jak ta ostatnia prowokacja w Katyniu.
Prezydent Rzeszowa wspomniał, że ekspertyza którą międzyczasie służby miasta wykonały wskazuje, że być może nie da się w całości tego pomnika przenieść, bo niektóre elementy mogą ulec zniszczeniu.
- Znaczącą część tego pomnika można by jednak przenieść na cmentarz żołnierzy armii radzieckiej. Wydaje się, że to dla niego najlepsze miejsce - podkreślał. - I pozostanie jego antywojenny wymiar, bo tak chcielibyśmy na niego patrzeć. A nie gloryfikujący tą czy inną formację wojskową.
Prezydent stwierdził, że aby umieścić pomnik na cmentarzu, potrzebują zgody wojewody podkarpackiego. Natomiast stanowisko dotyczące przenosin przedstawił już prezesowi IPN.
- Osiągnęliśmy porozumienie, że miasto podejmie działania w kierunku przeniesienia tego pomnika na cmentarz, natomiast Instytut Pamięci Narodowej sfinansuje to przedsięwzięcie.
Decyzję prezydenta poparli zarówno radni PiS jak i PO.
(źródło: nowiny24.pl)
Wspomóż „Debatę” – to nic nie kosztuje
Po raz ostatni w tym roku zwracamy się do naszych Czytelników i Przyjaciół z prośbą o wsparcie, aby kontynuować wydawanie naszego miesięcznika i portalu. Fundacja Debata wydająca pismo i portal otrzymała status organizacji pożytku publicznego, można więc nas wspierać poprzez odpis podatkowy. Prosimy więc o przekazanie 1% podatku dochodowego od osób fizycznych na wydawanie naszego pisma. Od Was zależy czy będziemy się nadal ukazywać. Nr konta bankowego: 26249000050000450013547512. KRS: 0000337806. Adres: 10-686 Olsztyn, ul. Boeniga 10/26
Skomentuj
Komentuj jako gość