Szanowni Czytelnicy, Przyjaciele i Sympatycy „Debaty”. Prosimy o pomoc w zebraniu pieniędzy na obrońców. 30 grudnia 2021 roku odebraliśmy z sądu 3 pozwy koncernu „Polski Bank Komórek Macierzystych SA”. Koncern pozwał dziennikarza Adama Sochę i Bogdana Bachmurę, jako redaktora naczelnego portalu debata.olsztyn.pl oraz jako prezesa Fundacji „Debata”. Koncern zarzuca naruszenie dóbr osobistych w tekstach, które kwestionowały skuteczność tzw „terapii komórkowych”, oferowanych za duże pieniądze nieuleczalnie chorym na choroby neurodegeneracyjne. (Pozew wpłynął do sądu 14 września 2021r)
Koncern żąda od nas już teraz, przed procesem usunięcia z portalu na 1 rok 4 artykułów, a w wyniku procesu usunięcia kilku fragmentów z 4 tekstów, w których pada nazwa PBKM, wykupienia przeprosin w „Rzeczpospolitej” i wpłaty od każdego pozwanego po 60 tys zł. W sumie koncern wyliczył wartość sporu na 222.952 zł. Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny (sędzia Ewa Oknińska) wyznaczył nam 3 tygodnie na napisanie odpowiedzi na pozew i przedstawienie dowodów. Pozew liczy 60 stron. Do niego dołączono 103 załączniki, razem to ok. 750 stron (ponad 3 kg), w tym kilkadziesiąt w j. angielskim.
Główny zarzut dotyczy naruszenia dóbr osobistych zdaniem: „żerowanie lekarzy na śmiertelnie chorych ludziach na stwardnienie zanikowe boczne i 50 innych chorób poprzez oferowanie im idących w dziesiątki tysięcy złotych oszukańczych terapii z podaniem tzw „komórek macierzystych”, które nie mają nic wspólnego z komórkami macierzystymi a stwarzają zagrożenie dla zdrowia” oraz określeniem PBKM jako „głowy” oraz „czapy” biznesu komórkowego.
Chodzi o artykuły:
Czy komórki macierzyste to lek na koronawirusa?
Ostrzeżenie EMA przed stosowaniem niepotwierdzonych terapii komórkowych
Jak UWM zarabia na śmiertelnie chorych na SLA?
Czy posłom, Maksymowiczowi i Wypijowi rzeczywiście chodzi o dobro pacjentów?
PBKM w pozwie twierdzi, że terapie „komórkami macierzystymi” są bezpieczne i skuteczne.
Jako koronny dowód na swoje twierdzenie, zgłosił sądowi 2 artykuły opublikowane w czasopismach naukowych: "Umbilical Cord Mesenchymal Stem Cells in Amyotrophic Lateral Sclerosis: an Original Study" z 2020 roku, autorstwa M. Barczewskiej, S. Maksymowicza, I. Zdolińskiej-Malinowskiej, T. Siwka i M. Grudniaka oraz "Safety of intrathecal injection of Wharton’s jellyderived mesenchymal stem cells in amyotrophic lateral sclerosis therapy" z 2019 autorstwa M. Barczewskiej, M. Grudniaka, S. Maksymowicza, T. Siwka, T. Ołdaka, K. Jezierskiej-Woźniak, D. Gładysz i W. Maksymowicza. Autorzy tych prac twierdzą, że to, iż są zatrudnieni przez PBKM, nie miało wpływu na wyniki ich pracy.
Głównym akcjonariuszem PBKM SA jest niemiecki fundusz inwestycyjny to Active Ownership Capital Health GmbH (posiada 62,40% akcji), zarejestrowany we Frankfurcie nad Menem, zatrudnia 1 pracownika i generuje 177 914 USD sprzedaży. W jego portfelu jest 26 firm.
PBKM reklamuje się na swojej stronie, że „jest największym bankiem komórek macierzystych w Polsce i Europie”. Oferuje rodzącym kobietom – poprzez wynajętych lekarzy i położne - odpłatne przechowywanie krwi pępowinowej i sznurów pępowinowych. Grupa w roku 2019 miała ponad 45 mln zł przychodów z tego tytułu. Drugi filar działalności PBKM to „wytwarzania preparatów bazujących na komórkach mezenchymalnych, pozyskiwanych przede wszystkim ze sznura pępowinowego jako odpadu medycznego”. Przychody netto koncernu za 2019 roku to 11 mln zł.
PBKM twierdzi na swojej stronie, że produkowany przez Bank „produkt leczniczy zaawansowanej terapii” ma zastosowanie w 80 różnych chorobach: neurologicznych, hematologicznych, onkologicznych, ginekologicznych, dermatologicznych (łysienie u dorosłych kobiet i mężczyzn), ortopedycznych, okulistycznych, pulmonologicznych, metabolicznych i genetycznych.
Koncern na swojej stronie twierdzi, że są to „komórki macierzyste”, co kwestionuje prof. Józef Dulak, jeden z najwybitniejszych w Polsce naukowców zajmujących się badaniem komórek macierzystych, kierownik Zakładu Biotechnologii Medycznej Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, do 2020 roku wiceprzewodniczący Komitetu Biotechnologii PAN.
„Komórki macierzyste to te, które posiada zarodek człowieka i które przekształcają się w każdą tkankę i narząd organizmu. Komórki mezenchymalne nie są komórkami krwiotwórczymi i do komórek krwi nie różnicują. Takimi komórkami są komórki macierzyste w krwi pępowinowej. Dla niespecjalistów to jeszcze jedne z powodów zamieszania, bo firmy oferujące „terapie” albo stosują krew pępowinową (m.in. na autyzm, udary mózgu, chorobę Alzheimera i Parkinsona, stwardnienie rozsiane (SM), stwardnienie rozsiane boczne (SLA), dystrofię mięśni czy w odbudowie układu nerwowego etc – bez uzasadnienia medycznego), albo komórki z galarety Whartona też na te same choroby – bez uzasadnienia medycznego). Co do macierzystości tych komórek mezenchymalnych z galarety Whartona jest sporo wątpliwości i nie ma przekonujących dowodów na to, że działają leczniczo w jakichkolwiek chorobach” - mówi prof. Dulak.
Co potrafimy dziś skutecznie leczyć za pomocą komórek macierzystych?
- Po pierwsze, wykonujemy przeszczepy szpiku kostnego, czyli m.in. krwiotwórczych komórek macierzystych. Do dziś na świecie zostało przeprowadzonych grubo ponad milion tego typu zabiegów, dzięki którym leczy się nowotwory krwi lub niedobory odporności – tłumaczy prof. Dulak.
Po drugie, dysponujemy metodą Holoclar zarejestrowaną przez Europejską Agencję Leków, a opracowaną w Centrum Medycyny Regeneracyjnej Uniwersytetu w Modenie. Wykorzystuje ona tzw. komórki rąbkowe znajdujące się w oku i mające zdolność regeneracji rogówki. Stosuje się je u pacjentów, u których jedno oko uległo uszkodzeniu, np. na skutek oparzenia. Metoda ta polega na pobraniu rąbkowych komórek macierzystych ze zdrowego oka, wyhodowaniu z nich w laboratorium komórek rogówki i wszczepieniu pacjentowi do drugiego, chorego oka. Badania nad Holoclarem trwały kilkanaście lat.
Trzeci przykład zastosowania komórek macierzystych to przeszczepy komórek skóry w przypadku bardzo ciężkich oparzeń lub owrzodzeń” – powiedział prof. Dulak w wywiadzie dla tygodnika „Polityka” pt. „Czym są komórki macierzyste i co (naprawdę) potrafią wyleczyć?” z 15 listopada 2017 roku.
Czym różni się oferta polskich klinik od oferty Mejzy?
PBKM na swojej stronie informuje, że produkowane przez Bank preparaty są następnie zamawiane głównie przez prywatne kliniki medyczne, powiązane z PBKM. Kliniki te oferują je odpłatnie nieuleczalnie chorym w ramach „medycznego eksperymentu leczniczego na zasadzie wyjątku szpitalnego” (ATMP-HE).
Na te same nieuleczalne choroby oferowała chorym „lek” w postaci „pluripotencjalnych komórek macierzystych” spółka Vinci NeoClinic wiceministra sportu Łukasza Mejzy, a więc m.in. na autyzm, udar mózgu, choroby Alzheimera i Parkinsona, stwardnienie rozsiane, dystrofię mięśni, czy odbudowę układu nerwowego. Różnica jest taka, że spółka Mejzy oferowała terapię w Meksyku, a oferowany lek to rzeczywiście "komórki macierzyste" czyli pozyskiwane z ludzkiego zarodka. Natomiast PBKM produkuje komórki mezenchymalne z galarety Whartona ze sznurów pępowinowych.
Wszystkie media, po artykule WP „Jak Łukasz Mejza postanowił zarobić na cierpieniu”, nazwały go oszustem, żerującym na cierpiących, nieuleczalnie chorych, gdyż proponowana im terapia "uznawana jest przez lekarzy w Polsce i na całym świecie za niesprawdzoną i niebezpieczną". Od lat powtarza to prof. Józef Dulak, w swoich artykułach naukowych i popularnonaukowych.
„- Żadna szanująca się klinika i żaden odpowiedzialny lekarz nie będzie przekonywał, że terapią komórkami macierzystymi jest w stanie dziś skutecznie wyleczyć szereg różnych chorób, od problemów neurologicznych, przez uszkodzenia rdzenia kręgowego po nowotwory. Nie ma na to dowodów naukowych” – powiedział Prof. Dulak autorom artykułu w Wirtualnej Polsce.
Prof. Dulak swoimi artykułami i oświadczeniami też ściągnął na siebie pozew PBKM (proces jeszcze nie ruszył). Tymczasem ostatnio dyrektorka medyczna Instytutu Terapii Komórkowych Sp. z o.o., której właścicielem jest PBKM, prof. Monika Barczewska w autoryzowanym wywiadzie dla portalu debata.olsztyn.pl przyznała, że za pomocą komórek macierzystych nie są w stanie wyleczyć chorób neurodegeneracyjnych, gdyż komórki krwi nie mogą przekształcić się i zastąpić uszkodzonych komórek nerwowych. Jednak oferują terapie komórkowe, gdyż „my wszyscy kiedyś poumieramy, więc dajemy tym ludziom psychiczny komfort życia i nie skazujemy ich na depresje”.
W innych państwach przed sądami stają kliniki, w Polsce staną dziennikarz i naukowcy
Problem z klinikami medycznymi oferującymi „cudowne terapie komórkowe” jest problemem globalnym. Różnica między Polską a innymi państwami jest taka, że w innych państwach przed sądami stają takie kliniki i sądy zakazują ich działalności, natomiast w Polsce przed sądem staną naukowcy i dziennikarz za ostrzeganie przez „cudownym lekiem”.
Jeden z takich procesów opisany jest na stronie EuroStemCell (eurostemcell.org). Strona pomaga obywatelom Europy zrozumieć komórki macierzyste. Prowadzi ją sieć naukowców i specjalistów, dostarczających niezależne informacje recenzowane przez ekspertów i sprawdzone materiały edukacyjne o komórkach macierzystych i ich wpływie na społeczeństwo. Na tej stronie jest zamieszczony artykuł o procesie spółki X-Cell Center, zarejestrowanej i działającej w Niemczech.
Czytamy tam, że w 2010 roku X-Cell Center spotkało się z rosnącą krytyką, gdy 10-letni chłopiec z Azerbejdżanu doznał poważnego wewnętrznego krwawienia w mózgu po leczeniu polegającym na wstrzykiwaniu komórek macierzystych do mózgu i śmierci 18-miesięcznego chłopca z Włoch który zmarł z powodu powikłań związanych z podobną procedurą. Sąd zakazał działalności tej spółki na terenie Niemiec, więc spółka przeniosła się do Libanu i nadal uprawia „turystykę leczniczą”.
Podobny proces opisał New York Times w artykule „A Judge Rules Against One Stem-Cell Clinic. There Are Hundreds of Them” z 10 czerwca 2019 roku („Sędzia orzeka przeciwko jednej klinice komórek macierzystych. Są ich setki”).
"Sąd zakazał działalności amerykańskiej klinice Stem Cell w Sunrise na Florydzie. Klinika twierdziła, że ich ekstrakt zawierał komórki macierzyste o właściwościach leczniczych i regeneracyjnych, które mogą leczyć szereg chorób i urazów, od problemów z kręgosłupem po chorobę Parkinsona, zapalenie stawów oraz choroby serca i płuc. Jednak trzech pacjentów, z których każdy zapłacił 5000 dolarów za leczenie w US Stem Cell w 2015 roku, straciło wzrok po tym, jak ekstrakty tłuszczowe wstrzyknięto im do oczu w celu leczenia zwyrodnienia plamki żółtej”.
Chcemy zmienić prawo
Wiemy, że napisaliśmy prawdę o polskich klinikach medycznych oferujących podobne produkty „terapii komórkowej” i że broniliśmy ważnego interesu społecznego, zdrowia i życia ludzi. Naszymi publikacjami chcieliśmy spowodować reakcję polityków i organów państwa, by wzięli w obronę chorych obywateli przed lekarzami, klinikami i firmami, które oferują im „cudowny lek na wszystko”, przed którymi ostrzegają najpoważniejsze i największe organizacje międzynarodowe, jak International Society for Stem Cells Research (ISSCR), European Academies' Science Advisory Council (EASAC), Committee for Advanced Therapies (CAT) Europejskiej Agencji Leków oraz amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA). Organizacje te apelują do państw, by reagowały na reklamowanie i oferowanie chorym „terapii komórkowych” niemal na każdą chorobę. W Polsce te apele nie odnoszą żadnego skutku.
Polskie prawo zezwala na odpłatne oferowanie „medycznych eksperymentów leczniczych”. (Dlatego w dużej części pozew PBKM jest chybiony, gdyż zarzuca nam kwestionowanie legalności działalności PBKM i prywatnych klinik medycznych, co nigdy nie było podważone w artykułach Debaty). Nasze publikacje miały na celu spowodowanie zmiany tego prawa. Była już raz taka szansa na początku 2020 roku. Wówczas to resort zdrowia wpisał do noweli projektu ustawy o zawodzie lekarza Art. 23b ust. 3., zakazujący pobierania opłat od chorych za „eksperymenty lecznicze”. Niestety, artykuł ten został wykreślony podczas procedowania w Sejmie, na wniosek szefa podkomisji komisji zdrowia posła PiS Bolesława Piechy (lekarza).
Teraz koncern PBKM chce zmusić do milczenia tych, którzy piszą i mówią prawdę na temat skuteczności „terapii komórkowych”, którzy bronią ważnego interesu społecznego, zdrowia i życia schorowanych ludzi. Dlatego proces, który wytoczył nam PBKM nie dotyczy tylko „Debaty”, ale tysięcy chorych na nieuleczalne choroby.
Prawda sama się nie obroni
Zwracamy się z apelem do naszych Czytelników, Przyjaciół i Sympatyków o pomoc w zebraniu pieniędzy na obrońców. Czynimy to po raz pierwszy w naszej 14-letniej służbie pro bono, walcząc i narażając się przez ten cały czas w ważnych sprawach społecznych. Do tej pory sami ponosiliśmy koszty tej walki, w tym koszty sądowe. Tym razem nie mamy takich możliwości.
Bez Państwa pomocy trudno nam będzie zmierzyć się z dużą kancelarią warszawską GESSEL opłacaną przez potężny koncern międzynarodowy PBKM SA.
Z góry dziękujemy za każdą, najmniejszą wpłatę. Przy przelewie prosimy zaznaczyć: „na adwokata”.
Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26 24 90 0005 0000 4500 1354 7512. KRS: 0000 337 806. Adres: 10-686 Olsztyn, ul. Boenigka 10/26.
Liczymy, że zgłoszą się do obrony prawnicy „pro bono”. Wówczas wszystkie wpłaty pójdą na konto Dignitas Dolentium.
Apelujemy też o zgłaszanie się świadków, chorych, którzy wykupili i poddali się „kuracji komórkowej”, by w sądzie opowiedzieli o swoim doświadczeniu.
Bogdan Bachmura, prezes Fundacji „Debata” i redaktor naczelny portalu debata.olsztyn.pl
Adam Socha, publicysta i dziennikarz śledczy „Debaty” i portalu debata.olsztyn.pl
Mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
(zdjęcie to zrzut ze strony www.pbkm.pl)
Poniżej skany kluczowych stron pozwu:
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/polska/8065-apel-debaty-o-datki-na-adwokatow-pozwal-nas-koncern-pbkm-sa-najnowsze-slajd-kafelek.html#sigProId9f9d506572
Skomentuj
Komentuj jako gość