Nie chcieli go na polskich uniwersytetach ani nawet w szkołach, chcą go na prestiżowej uczelni w USA. Paweł Zyzak, autor krytycznej biografii Lecha Wałęsy, otrzymał stypendium na czteromiesięczny staż do waszyngtońskiego Institute of World Politics. Czytaj wywiad z Pawłem Zyzakiem. Specjalnie dla portalu Debata.
Zyzak otrzymał stypendium na czteromiesięczny staż do waszyngtońskiego Institute of World Politics. Ufundowała mu je Polonia amerykańska. Na staż do instytutu rekomendował go historyk prof. Marek Jan Chodakiewicz, który prowadzi tam wykłady.
Uczelnia stawia sobie za cel kształcenie ekspertów w dziedzinie zarządzania państwem, myśli politycznej, bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego oraz dyplomacji. Nie tylko Amerykanów. W sumie przewinęli się przez nią studenci z ok. 60 krajów.
Około połowy studentów związanych z IWP to absolwenci innych uczelni, którzy chcą pracować w instytucjach bezpieczeństwa narodowego, wojsku, dyplomacji, służbach specjalnych, policji lub zajmować się naukowo tymi obszarami. Druga połowa to ludzie już zawodowo zajmujący się tymi kwestiami, ale pragnący poprawić swoje kwalifikacje i kompetencje. Kadra naukowa prowadzi prace badawcze i zajęcia często w ścisłej współpracy ze studentami.
Oprócz Chodakiewicza z instytutem są lub byli związani m.in. tacy eksperci, naukowcy lub filozofowie, jak m.in. Francis Fukuyama, Michael Novak, George Weigel, Graham Fuller (były oficer i analityk CIA, były wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego), Stanisław Lewczenko (były oficer KGB, który uciekł do USA), czy James Oberg (wybitny ekspert NASA)
Zyzak ma nadzieję na napisanie po powrocie z USA pracy doktorskiej dotyczącej, podobnie jak praca magisterska o Lechu Wałęsie, najnowszej historii Polski. Nie jest jednak pewien, czy uda mu się kontynuować pracę naukową w Polsce.
Zyzak obawia się trudności na które napotyka od momentu publikacji swojej pracy magisterskiej (jej promotorem był prof. Andrzej Nowak), którą wydał jako biografię Lecha Wałęsy. – Jest wiele osób, którym moja osoba, mówiąc delikatnie, przeszkadza – twierdzi Zyzak.
Prof. Andrzej Nowak uznał całą sytuację, jaka wytworzyła się wokół Zyzaka, za absurd. – Na szczęście można jeszcze pracować naukowo za granicą – kwituje prof. Nowak. Po opublikowaniu w marcu 2009 r. biografii "Lech Wałęsa. Idea i historia" na Zyzaka spadła fala krytyki, nie zawsze merytorycznej. Zarzucano mu, że skupił się nie na źródłach pisanych, tylko ustnych relacjach, czasem anonimowych, świadków. W książce padają m.in. zarzuty, że były prezydent miał nieślubne dziecko, w młodości był chuliganem, oraz że współpracował z SB. Po publikacji biografii Wałęsy minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka zażądała kontroli na Wydziale Historycznym UJ (gdzie Zyzak uzyskał tytuł magistra).
Zyzak utracił pracę w krakowskim oddziale IPN, gdzie pracował w archiwum. Wygasła mu umowa, której Instytut nie przedłużył. Potem starał się o posadę m.in. w szkołach jako nauczyciel historii, jednak odmawiano mu jej. – W jednej z prywatnych szkół byłem już nawet umówiony co do pracy. Kiedy jednak miałem podpisać umowę, pani dyrektor podziękowała mi. Powiedziała, że telefonowano do niej z kuratorium, by mnie nie zatrudniała – opowiada Zyzak.
Chcąc utrzymać rodzinę Zyzak podjął się ostatecznie pracy w supermarkecie. Tam przez pięć miesięcy był magazynierem. Ten okres uważa za ciekawe doświadczenie.
Czytaj wywiad z Pawłem Zyzakiem. Specjalnie dla portalu Debata.
-Po opublikowaniu biografii Lecha Wałęsy, twoja kariera zamiast "ruszyć z kopyta" skończyła się. Nie robisz doktoratu, nie pracujesz w swoim zawodzie. Wylądowałeś za to w Tesco. Byłeś zaskoczony tym co się stało?
Nie i nie chodzi tutaj bynajmniej o magiczną zdolność przewidywania. Znając historię ostatnich 20-lat Polski, byłem świadom, że, gdy "Gazeta Wyborcza", napisała, że jestem "zły", to nie będzie z tego darmowego biletu na koncert Metaliki, prędzej ten przysłowiowy...
- Teraz jednak upomnieli się o ciebie Amerykanie. Czy to oznacza wyjazd z kraju na zawsze?
Oj, na pewno nie na stałe. Choć bardzo podoba mi się dostatnie życie w USA, ale nawet po naszych Polonusa widać, że bardzo tęsknią do udziału w Polskim życiu publicznym. Najlepszym przykładem tego jest bardzo ciepłe przyjęcie mnie kilka miesięcy temu w Chicago, New Jersey i Nowym Yorku, nie wspominając o innych, bardziej renomowanych celebrytach:)
- Planujesz kolejną pracę, która wstrząśnie "elitką" w tym kraju. Dr Cenckiewicz niebawem wyda biografię Anny Walentynowicz. Usłyszymy jeszcze o "szczawiku z Pis" jak nazwali Ciebie posłowie PO?
Moją pasją jest historia najnowsza, przede wszystkim ta z lat 70-tych, 80-więc, siłą rzeczy wciąż interesuje się naszymi "elitami". Co więcej, bardziej ciekawią mnie na przykład losy KOR i jego członków, aniżeli na przykład eksport zboża w PRL w latach 1975-1980. Polskie media myślą podobnie, więc rzeczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że ukaże się cykl "Szczawik 2: Reaktywacja".
Rozmawiał Łukasz Adamski
Skomentuj
Komentuj jako gość