Tomasz K. czyli "Agent Tomek" usłyszał zarzuty Prokuratura Regionalnego w Katowicach tworzenia fałszywych dowodów, fałszywego oskarżenia oraz składania fałszywych zeznań w sprawie sprzedaży willi w Kazimierzu Dolnym, która zdaniem CBA miała należeć do Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich.
„Agent Tomek”, po tym jak jego żona i on usłyszeli zarzuty prokuratorskie wyłudzenia milionowych kwot z budżetu państwa, prowadząc środowiskowe domy samopomocy jako stowarzyszenie Helper, nagle rozpoczął festiwal występów w mediach opozycyjnych, kajając się, że produkował fałszywe oskarżenia na zamówienie kierownictwa CBA w sprawach, w których występował jako „przykrywkowiec”. Jeździł po kraju z ekipa TVN i przepraszał swoje „ofiary”. Również przepraszał Aleksandra i Jolantę Kwaśniewskich.
Wezwany na świadka w 2019 roku w śledztwie dotyczącym uchylania się od opodatkowania w związku ze sprzedażą willi w Kazimierzu Dolnym i prania brudnych pieniędzy przez Aleksandra i Jolantę Kwaśniewskich, w trakcie konfrontacji z innym świadkiem Tomasz K. wygłosił oświadczenie, z którego wynikało, że jego wszystkie wcześniejsze zeznania w sprawie były wynikiem poleceń, jakie dostawał od ówczesnego kierownictwa CBA (Mariusza Kamińskiego jako byłego szefa CBA, a także byłego wiceszefa Biura Macieja Wąsika) i nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistości. Stwierdził, że jego przełożeni mieli mu rzekomo polecić stworzenie dokumentacji wbrew faktom sugerującej, że prawdziwymi właścicielami willi miała być para prezydencka. Takiej treści zeznania złożył również będąc przesłuchiwanym w tej samej sprawie 4 i 5 sierpnia 2020 r." - przekazała prokuratura w Katowicach.
Jak podkreślono, zeznania te były sprzeczne z innymi składanymi w tej sprawie na przestrzeni 10 lat, a także z tymi w sprawach z nią związanych. Prokuratura podjęła więc czynności mające na celu ustalenie, które z nich są prawdziwe.
"Przeanalizowano wszystkie zeznania, które Tomasz K. złożył w charakterze świadka na okoliczności będące przedmiotem śledztwa dotyczącego willi w Kazimierzu Dolnym. Zeznania te składał zarówno przed prokuratorem, jak i przed Sądem Rejonowym w Piasecznie. Ich analiza wykazała, że te składane wówczas były spójne i korespondowały z całokształtem materiału dowodowego zgromadzonego w tej sprawie. Tym samym dała podstawy do ustaleń dowodowych, że zeznania złożone przez niego w 2019 i 2020 r. są fałszywe" - czytamy w informacji prasowej.
Jak podkreślono, wobec takich ustaleń dowodowych, jak też innych - wskazujących, że wcześniejsze zeznania K. nie były wymuszone przez jego ówczesnych przełożonych - prokurator sporządził postanowienie o przedstawieniu Tomaszowi K. zarzutów. Chodzi o tworzenie fałszywych dowodów mających na celu oskarżenie jego byłych przełożonych, fałszywe oskarżenie tych osób oraz składanie fałszywych zeznań w postępowaniu karnym. Czyny te zagrożone są karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Wobec K. zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł oraz dozoru policji.
Prokuratura przypomniała, że przeciwko Tomaszowi K. toczy się już postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku. "Podejrzany usłyszał w nim zarzuty dotyczące nadużyć finansowych związanych z prowadzeniem w latach 2011-2017 domów opieki dla seniorów na Warmii i Mazurach".
(pw)
Skomentuj
Komentuj jako gość