Wytknięto nam na forum (słusznie), że przemilczeliśmy Międzynarodowy Dzień Kobiet. Spieszymy naprawić ten błąd przypomnieniem postaci komisarz ludowej, feministki Aleksandry Kołłontaj, która w Rosji bolszewickiej przeprowadziła rewolucje seksualną, wyzwoliła kobiety z jarzma patriarchatu i rodziny.
Przewrót bolszewicki uczynił jednym z narzędzi totalnej przebudowy społecznej rewolucję seksualną. Już współtwórca marksizmu Fryderyk Engels pisał w połowie XIX w. o tym, że monogamia nie jest czymś naturalnym, lecz jest smutną konsekwencją konkretnych warunków historycznych towarzyszących triumfowi własności prywatnej nad pierwotną własnością wspólnotową. Dominacja mężczyzny nad kobieta (bo bez niej żadne małżeństwo nie istnieje, twierdził Engels) jest przejawem ucisku klasowego. Kobietę należy wyzwolić od przypisanej jej przez wieki roli opiekunki domu. Powinna podjąć pracę zarobkową, a opiekę nad dziećmi przejąć ma całe społeczeństwo.
Naukę Engelsa twórczo rozwinęła feministka Aleksandra Kołłontaj (ur. się w 1872 roku w zwykłej petersburskiej „burżuazyjnej” rodzinie. Jej ojciec, Michaił Domontowicz był carskim generałem, zaś matka z domu Masalin, pochodziła z rodu zamożnych fińskich handlarzy drewnem). Stała teoretykiem i praktykiem sowieckiej seksualnej rewolucji. Według niej miejsce rodziny miał zająć „skrzydlaty Eros".
W książce „Nowa mentalność a klasa robotnicza”, Kołłontaj przedstawiła podstawowe punkty swojego programu emancypacji kobiet. Twierdziła, że należy wyzwolić płeć piękną nie tylko pod względem ekonomicznym, ale także psychologicznym. W tym celu powinno się popularyzować wolną miłość. Jednostki, aby być do niej zdolne, winny ćwiczyć „gry miłosne” lub zawierać „erotyczne przyjaźnie”. Według rewolucjonistki tylko seks bez zobowiązań był w stanie wpoić kobietom nawyk chronienia swojej osobowości w zmaskulinizowanym społeczeństwie. Wszelkie postaci związków seksualnych, w tym homoseksualne, uznawała za dozwolone. Kołłontaj przewidywała również zanik rodziny, postulowała więc oddanie opieki nad dziećmi państwu. Swoje koncepcje rozwinęła w powieści „Wolna miłość”.
Do historii rewolucji feministycznej przeszło zdanie Kołłontaj: „Zaspokajanie uczuć oraz dążenie do seksualnej bliskości jest dla człowieka tak samo naturalne jak przyjmowanie płynów (jak wypicie szklanki wody)” (to dlatego dziewczęta w PRL sądziły, że wypicie szklanki wody po stosunku zapobiega ciąży).
Dzięki Kołłontaj Lenin w grudniu 1917 r. Lenin podpisał serię dekretów likwidujących w praktyce instytucję małżeństwa oraz znoszących dotychczasowe kary za homoseksualizm i przerywanie ciąży. W żadnym innym kraju wcześniej (i długo później) nie wprowadzono tak liberalnych zasad usuwania ciąży. Dla uzyskania rozwodu wystarczyło, że w sądzie jeden z małżonków powoła się na niezgodność charakterów. W kolejnych latach procedura uległa jeszcze dalej idącym uproszczeniom.
W 1918 r. zatwierdzono kodeks rodziny i małżeński, który wprowadził wolny rozwód bez orzekania o winie. Po raz pierwszy w historii zalegalizowano w 1920 r. aborcję – traktowano ją jako środek antykoncepcyjny i gwarancję „wyzwolenia seksualnej przyjemności".
Na początku 1918 roku na ulicach Saratowa pojawiły się afisze, które dużymi literami informowały o ogłoszonej właśnie… nacjonalizacji kobiet. Odezwę wydała Gubernialna Rada Narodowych Komisarzy.
„Dotychczasowe prawo o małżeństwie jest bezwarunkowo produktem tej społecznej nierówności, która powinna być z korzeniami wyrwana z Republiki Radzieckiej!” – napisano na plakatach. Remedium miało być, zdaniem autorów, wywłaszczenie kobiet w wieku od siedemnastu do trzydziestu lat. Niezależnie od stanu cywilnego, miały „udostępniać swoje wdzięki” zainteresowanym mężczyznom. Pierwszeństwo w „korzystaniu” ze swoich żon zabezpieczono na rzecz mężów. Odbywało się to w drodze losowania, co kwartał kobieta szła do mężczyzny, który ją wylosował.
Aktywny realizator koncepcji wolnej miłości (niejaki Chwatow) pojawił się także w Moskwie. Poszedł o krok dalej od swoich inspiratorów z prowincji, gdyż poza ogłoszeniem nacjonalizacji kobiet, w drewnianym doku założył Komunardzki Pałac Miłości. Do zamieszkania w nim zgłosiło się 10 pań i tyle samo mężczyzn.
Feliks Dzierżyński założył w 1924 r. pierwszą komunę młodzieżową dla kryminalistów (Bolszewo), w której prowadzili nieskrępowane życie seksualne.
Małżeństwo ogranicza wolność kobiet i je poniża, a powstrzymując się od seksu, dziewczyna „niszczy swą młodość w imię przesądów przeszłości”. Te śmiałe przemyślenia ukazały się drukiem w 1925 r. W „Prawdzie”, gazecie codziennej, będącej oficjalnym organem prasowym Komitetu Centralnego Komunistycznej partii Związku Radzieckiego.
Nowy kodeks rodzicielski i małżeński z 1926 r. za małżeństwo uznawał związki zarejestrowane i niezarejestrowane. Oświadczenie o jego rozwiązaniu mogli złożyć mąż albo żona bez powiadomienia drugiej strony. Dziennikarz Kolcow pisał: „Rozwód kosztuje teraz trzy ruble... nie trzeba żadnych formalności, dokumentów, wezwań, nawet zawiadomienia osoby, z którą bierzesz rozwód. ...Za trzy ruble – czemuż się nie zabawić". Konserwatywną wieś skolektywizowano, a obowiązkiem komsomołki i komsomolca miało być uprawianie wolnej miłości i donoszenie na rodziców, którzy tkwili w okowach burżuazyjnej moralności.
Poniżej cytuję obszerne fragmenty pracy dr. hab. Adama Miodowskiego (historia i stosunki międzynarodowe, Uniwersytet w Białymstoku) pt. „Radykalny feminizm Aleksandry Kołłontaj i próby urzeczywistnienia jego pryncypiów w przestrzeni społeczno-obyczajowej Rosji Sowieckiej (1917–1922)”
"Rozpowszechniane przez propagandę poglądy marksistowskich feministek, takich jak Kołłontaj, łatwo trafiały zwłaszcza do młodzieży. U nas nie ma miłości, są tylko kontakty seksualne –
mówiła bohaterka wydanej w latach 20. głośnej powieści Pantelejmona Romanowa Biezcheremukhi.
Propagowana przez elity polityczne i twórcze rewolucja seksualna wywierała realny wpływ na poglądy i postawy sowieckiej młodzieży.
Z przeprowadzonego w 1922 r. sondażu wśród 1500 studentów moskiewskich uczelni wynikało, że mężczyźni generalnie zredukowali seks do stosunku. W równoległym sondażu z 1922 r. 14,3% kobiet, w porównaniu z 21,4% mężczyzn, uznało małżeństwo za swój ideał. W sondażu z 1928 r. jedna ze studentek otwarcie zadeklarowała: nie wierzę w małżeństwo, tylko w stosunek seksualny, jak między dwoma psami.
Przywódcy Komsomołu jako pierwsi podchwycili ideę wolnej miłości. U wielu komsomolców, pod wpływem zainicjowanej przez marksistowskie feministki rewolucji seksualnej, wykształcił się zwyczaj przedmiotowego traktowania kobiet. Zaczęli je postrzegać jako obiekty pożądania. Normą stawał się zwyczaj inicjacji seksualnej dla dziewcząt, wstępujących do organizacji. Komsomolcy i komsomołki czytali Marksa i Engelsa na głos, następnie dyskutowali o walce klas i hegemoni proletariatu, a finalnie, odłożywszy książki, przechodzili do etapu uprawiania grupowego seksu. Odnotowywano wiele takich przypadków. Eufemistycznie określano je mianem sprawdzianu.
Takie komsomolskie inicjacje przeprowadzano w parach, czasem w grupie, ale niemal zawsze publicznie. Dziewczętom, które przed nimi się wzbraniały, odczytywano pierwszy artykuł komsomolskiego regulaminu. Oto jego kluczowy fragment: Każdy członek Komsomołu ma prawo zaspokoić swoje potrzeby seksualne (...). W praktyce ten zapis oznaczał, że jeśli komsomolec pragnął zbliżenia z komsomołką, jej obowiązkiem było zgodzić się na to.
W oczach młodzieży dziewczyna, która wstrzymuje się od seksu jest nie tylko burżujką, ale również taką, która niszczy swą młodość w imię przesądów przeszłości, która oszczędza się dla męża-posiadacza prywatnej własności.
Kobiety, które odmawiały były poddawane krytyce na zebraniach młodzieżówki. Oskarżano je o wrogość wobec ustroju i nieraz karano. Najwyższą formą kary było wydalenie z Komsomołu. Te, których opór zdołano złamać, prócz oddawania się kolegom, zmuszane były do udziału w erotycznych happeningach, propagujących publicznie rewolucję seksualną. Nie bez powodu organizacje komsomolskie w okresie NEP-u uważano za gniazda pijaństwa i orgii seksualnych.
Michał Bułhakow zapisał we wrześniu 1924 r. w dzienniku: Wiadomość dnia. W Moskwie pojawili się absolutnie nadzy ludzie (mężczyźni i kobiety) z kokardami przez ramię, na których widniał napis: »Precz ze wstydem«. Wchodzili do tramwajów zatrzymujących się na przystankach. Podróżni w większości byli oburzeni.
Czym to wszystko skutkowało? Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie piotrogrodzkich władz miejskich w 1923 r. kontakty seksualne miało 47% chłopców i 67% dziewcząt poniżej 18. roku życia. Inne badania socjologiczne z lat 20. pokazały, że seks pozamałżeński uprawiało wówczas od 85 do 95% mężczyzn i od 48 do 62% kobiet.
W konsekwencji tych praktyk statystyki odnotowywać zaczęły gwałtowny wzrost liczby aborcji. Według niepełnych danych w 1924 r. w Piotrogrodzie na jedno urodzenie dziecka przypadała jedna aborcja. W skali kraju w 1928 r. ok. 41% ciąż zakończyło się aborcją, zaś w 1934 r. już 72%. W latach 20. XX w. w Rosji Sowieckiej wykształciła się, jako skutek uboczny rewolucji seksualnej, swoista kultura aborcyjna.
Kres rewolucji seksualnej położył Stalin, głównie z powodu zapaści demograficznej (potrzebował żołnierzy do podboju świata), zakazał aborcji. Potężnym problemem stały się też choroby weneryczne, procent zarażonych sięgał połowy załóg fabryk.
Jako pretekst, by zakończyć definitywnie eksperyment z rewolucją seksualną, Stalin wykorzystał brutalny gwałt, do którego doszło 21 sierpnia 1926 r. w Leningradzie. Jego ofiarą była 21-letnia studentka Lubow Bielakowa. Wracającą do akademika dziewczynę zaczepił nietrzeźwy mężczyzna. Gdy ta odmówiła seksu, siłą zaciągnął ją do pobliskiego sadu, gdzie wkrótce pojawili się jego kompani. Przez kilka godzin przeszło 30 mężczyzn gwałciło studentkę. Ofiara przeżyła, poinformowała o wszystkim milicję, a ta szybko ustaliła tożsamość gwałcicieli i zatrzymała ich. Przestępstwo wykorzystali partyjni wrogowie Kołłontaj, rozpętując kampanię propagandową, wymierzoną w ideę wolnej miłości, ogłaszając przy tym, że to ona i jej stronnicy odpowiadają za szerzącą się rozpustę i przestępstwa, takie jak gwałt przy ulicy Czubarowskiej w Leningradzie. Proces w tej sprawie szeroko relacjonowała sowiecka prasa. Równolegle z kampanią propagandową w fabrykach organizowano wiece, na których artykułowane było nie tylko żądanie surowych wyroków, ale też zahamowania rewolucji seksualnej. Sąd wydał 7 wyroków śmierci, a pozostałych gwałcicieli skazał na wieloletnie więzienie. Sprawa czubarowska przesądziła o definitywnym zakończeniu rewolucji seksualnej”.
Po odwołaniu rewolucji seksualnej Kołłontaj była ambasadorem ZSRR w Meksyku, zmarła w 1952 roku. Do jej haseł wrócono podczas rewolucji seksualnej 1968 roku. Dzisiaj, dzięki Marcie Lempart i Klementynie Suchanow rewolucja seksualna dotarła nad Wisłę. Jest tylko kwestią czasu, a z konstytucji zostaną wykreślone opresyjne słowa: „rodzina, małżeństwo, mężczyzna, kobieta"), a zostanie wpisanie „aborcja jest OK” i 152 płcie. Polska Republika Rad Europejskich stanie się też pierwszym państwem na świecie, które zniesie też karanie pedofilii i kazirodztwa.
opracował Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość