Trwa „zadyma” w Porozumieniu Gowina. Adam Bielan ogłosił się p.o. szefa partii, poparł go poseł Kamil Bortniczuk, ta dwójka może jeszcze liczyć na Jacka Żalka. Natomiast za Gowinem murem stanęło pozostałych 14 posłów w tym z Olsztyna Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij.
Prezes Porozumienia Jarosław Gowin zawiesił swoją obecność na posiedzeniu Rady Koalicji, które odbędzie się w tym tygodniu - informuje rzeczniczka Porozumienia posłanka Magdalena Sroka.
W ten sposób Gowin chce zmusić prezesa Jarosława Kaczyńskiego do określenia się, kto jest dla niego liderem: on czy Bielan?
Przypomnijmy, że pretekstem do wywołania awantury w Porozumieniu było nagłe odkrycie przez europosła Adam Bielan, że w kwietniu 2018 rok wygasła 3-letnia kadencja przewodniczącego partii i jej założyciela Jarosława Gowina. Reakcją Gowina i zarządu partii „napompowanego” przez niego w październiku 2020 roku był wniosek o usunięcie z partii Adama Bielana oraz Kamila Bortniczuka. Tak się stało decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Oficjalnym powodem wykluczenia było wielokrotne łamanie statutu partii.
Dla każdego komentatora, który obserwuje polską polityczną, jest oczywiste, że akcja Bielana nie jest przypadkowa. Skoro w środku walki z pandemią zakwestionował przywództwo Gowina, to musiał mieć co najmniej ciche przyzwolenie Nowogrodzkiej. Gowina utwierdziło w tym przyjęcie Bielana przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego, a następnie jego festiwal w programach TVN, w najlepszym czasie antenowym i wycięcie z mediów rządowych jego i jego ludzi.
Prezes Kaczyński ma oczywiste powody, by nie ufać tak Zbigniewowi Ziobrze, jak i Jarosławowi Gowinowi. Temu drugiemu za próbę obalenia rządu, do czego pretekstem stały się wybory prezydenta RP wyznaczone na 10 maja. Gowin je zakwestionował. Miał być „dogadany” z opozycją do nowego rozdania władzy. Najpierw miał zostać marszałkiem sejmu, a następnie premierem. Jednak wówczas wielu posłów oraz doły partyjne wystąpiły przeciwko swojemu liderowi. Później miał im to wypomnieć:
"Nie mieliście odwagi, byliście mięczakami, a gdybyśmy zagrali ostro, to ja byłbym premierem, wy ministrami, a pod tymi drzwiami stałby BOR".
W Radiu TOK FM Kamil Bortniczuk potwierdził, że taka rozmowa miała miejsce.
Wówczas udało się prezesowi Kaczyńskiemu zapobiec upadkowi rządu, a Gowin odzyskał tekę wicepremiera. Jednak od tego momentu Kaczyński wiedział, że na Gowina nie może liczyc, że przy jakimś kolejnym poważnym kryzysie, Gowina zamieni się w Brutusa.
Pierwsza próba obalenia Gowina i przejęcia Porozumienia nastąpiła późnym latem 2020 roku, ale była nieudana. Jadwidze Emilewicz nie udało się dokonać rozłamu w partii, gdyż Gowin obsadził miejsca we władzach partii swoimi zwolennikami.
Teraz szarżę przypuścił Adam Bielan, jednak i ta okazała się nieudana, ale i tak osłabiła pozycję Gowina w Zjednoczonej Prawicy i go skompromitowała, a o to chodziło Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dlaczego włąśnie w tym momencie nastąpił atak? Bo pojawiły się plotki, że Gowin nadal spiskuje z opozycją i miał się spotkać w styczniu z Donaldem Tuskiem. Pytanie, kto je rozsiewał? Opozycja, by napuścić Kaczyńskiego na Gowina i rozwalić rząd? Bielan, który taką wiadomość przekazał Kaczyńskiemu? Nie wiemy.
Kaczyński jest pragmatykiem i jeśli uzna, że Gowin ma zdecydowaną większość partii za sobą, to odpuści. I poczeka na następną okazję. Ale to nie jest równanie tylko z jedna niewiadomą, bo na swoją szalupę ratunkową, na wypadek dramatycznego spadku PiS-u w sondażach, będzie też czekał Gowin.
– Jeżeli Jarosław Gowin będzie chciał rozmawiać o współpracy po jego odejściu ze Zjednoczonej Prawicy, ja oczywiście będę na to otwarty – uchylił szparę w drzwiach Szymon Hołownia. - Pewnie nie będziemy jedynym środowiskiem, z jakim rozmawia. Rozmawia pewnie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, innymi uczestnikami gry politycznej. Tak się domyślam.
Fotelem premiera kusi Gowina Małgorzata Kidawa-Błońska:
– W polityce wszystko jest możliwe. Jarosław Gowin przecież był kiedyś w PO, a potem zrobił długą, długą drogę, zobaczymy jak się dla niego skończy. Ważne żeby ludzie wiedzieli dlaczego chcą razem działać i mieli wspólny cel. Dopóki politycy ze sobą rozmawiają wszystko jest możliwe – przyznała Małgorzata Kidawa Błońska z Platformy w Radiu Plus, pytana czy Jarosław Gowin mógłby zostać premierem w rządzie współtworzonym przez PO.
Chyba jedynym politykiem, który nie wierzy, by za akcją stał prezes Kaczyński jest poseł Michał Wypij, polityk Porozumienia, wiceprzewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości, który w Rozmowach Piaseckiego w TVN24 w poniedziałek 8 lutego, podkreślał: - Nie wierzę w to, że lider Zjednoczonej Prawicy, którykolwiek z poważnych polityków, będących filarami Zjednoczonej Prawicy, zaryzykowałby trwałą większość, która jest dzisiaj przy Jarosławie Gowinie. Także tę większość, która gwarantuje naszą przewagę parlamentarną i pozwala nam brać odpowiedzialność za rządzenie Polską, do tego, żeby w imię interesów dosłownie garstki osób prowadzić tak niepoważną sprawę - ocenił.
- Byłoby to czymś niesamowitym i zasiałoby bardzo dużą niepewność i brak zaufania, co mogłoby być bardzo złe dla koalicji Zjednoczonej Prawicy, dlatego to odrzucam. Nie wierzę w taką teorię - mówił.
- Znam Jarosława Kaczyńskiego jako polityka i wiem, że jest politykiem zdecydowanie bardzo pragmatycznym i nie ma genu autodestrukcji - skomentował.
Wypij stwierdził, że "Bielan zdaje sobie sprawę, że ma absolutnie marginalne poparcie w Porozumieniu i w przyszłości w Porozumieniu z taką postawą destrukcyjną, jeżeli chodzi o podejście do losów Polski, Adam Bielan nie ma czego szukać".
Polityk Porozumienia został również zapytany, co będzie, jeśli Jarosław Kaczyński powie, że to Adam Bielan jest liderem Porozumienia i to on ma uczestniczyć we wszystkich spotkaniach Zjednoczonej Prawicy.
- Sprawa jest prosta. Pan premier Jarosław Gowin przekazał kierownictwu Prawa i Sprawiedliwości, całej radzie koalicji Zjednoczonej Prawicy, że jeżeli ktokolwiek ma wątpliwości, to on poczeka, aż te wątpliwości z tamtej strony ustaną - mam na myśli Prawo i Sprawiedliwość i Solidarną Polskę - do tego czasu nasza obecność w radzie koalicji jest zawieszona - powiedział.
Dopytywany, czy Gowin powiedział Kaczyńskiemu, że jeśli ten ma wątpliwości, kto jest prezesem, to Gowin nie będzie uczestniczył w spotkaniach władz Zjednoczonej Prawicy, odpowiedział "dokładnie tak".
- Jednocześnie z powodów formalnych, jeżeli słyszymy komentarze Prawa i Sprawiedliwości, że być może ktoś uważa Adama Bielana za pełniącego obowiązki, to w takim układzie zawieszamy swoją obecność w radzie koalicji. Poczekamy do najbliższego posiedzenia Sejmu - dodał.
Według najnowszego sondażu United Survey dla Wirtualnej Polski, PiS mogłoby liczyć na 33,5 proc. głosów, Koalicja Obywatelska - na 19,7 proc., a Polska 2050 - na 15 proc. Do Sejmu weszłyby jeszcze: Lewica z poparciem rzędu 8 proc., Konfederacja notująca 7 proc. oraz PSL-Koalicja Polska z 5,6 proc.
Adam Socha
źródła: TVN24, Gazeta Wyborcza, RMF FM, Oko.press
PS. Sędzia TK Krystyna Pawłowicz domaga się przeprosin od polityków Zjednoczonej Prawicy.
"Patryk JAKI,panie Michał WYPIJ - obaj "NIE ZNAM sprawy,ale się w TVN wypowiem i potępię". Taki jestem "obiektywny". Chroń nas Boże od tej "nadziei" prawicy,łasej na lewackie pochwały Jak można kogoś wobec jego wrogów,BEZ dowodów potępiać ? PRZEPROŚCIE !" - czytamy wpis sędzi na jej fb.
Sprawa dotyczy pobytu Krystyny Pawłowicz w hotelu Malinowy Zdrój w Solcu-Zdroju w woj. świętokrzystkim. "Echo Kielc" a za tą gazetią media ogólnopolskie podały, że w hotelu wybuchł pożar a SOP ewakuował Pawłowicz w bmw. Poseł Michał Wypij w TVN24 skomentował, że Krystyna Pawłowicz powinna podać się do dymisji. Jednak Pawłowicz twierdzi, że pożaru nie było, a ona przebywała w nim w celach leczniczych.
Skomentuj
Komentuj jako gość