Tomasz Sakiewicz, niczym Dawid, rzucił wyzwanie gigantom Fb, TT i YT i w środę 20 stycznia o 17.00 wystartował z portalem albicla.com. Dzień i godzinę wybrano nieprzypadkowo. Właśnie wtedy w USA kończyła się prezydentura Donalda Trumpa usuniętego z mediów społecznościowych przez ich właścicieli. Już w dniu startu portal, który miał stać się oazą wolności słowa w sieci, okazał się kolosalną kompromitacją i to pod każdym względem.
Najpierw chętni mieli ogromny problem z założeniem konta, czekali godzinami na link aktywacyjny (sam na własnej skórze to przerobiłem), by po wejściu przeżyć szok! Portal roi się od kont trolli i botów porno, pedofilskich, podszywających się pod Jana Pawła II, Lecha Kaczyńskiego i innych postaci prawicowego panteonu, z fotomontażami orgii seksualnych z użyciem ich twarzy. Także są konta Hitlera, Putina, Urbana itd. Itp. Pojawiły się też konta atakujące religię, Kościół i propagujące hasła totalnej opozycji i Strajku Kobiet, wystawiając tym Sakiewicza, który udrapował się w togę jedynego obrońcy wolności słowa, na ciężką próbę.
To że konta nie posiadają wielu funkcjonalności mediów społecznościowych (np. ja po ujrzeniu w jakie szambo wdepnąłem, chciałem natychmiast zlikwidować swoje konto, ale okazało się to niemożliwe, nie ma takiej opcji!), czy idiotyczna, zawiła, niezrozumiała, nie polska i trudna do zapamiętania nazwa platformy (mnie się skojarzyła z cukiernią Bliklego), to najmniejszy problem.
Jak najszybciej zagwarantować wolność słowa w sieci – apel Ordo Iuris, SDP i CMWP SDP
Skomentuj
Komentuj jako gość