Rzecznik dyscyplinarny podjął czynności wyjaśniające w sprawie sędziów z Sądu Okręgowego w Olsztynie. Chodzi o skierowanie do Sądu Najwyższego siedmiu pytań prawnych dotyczących tego, czy ważne są orzeczenia wydane przez sędziów nominowanych przez Krajową Radę Sądownictwa.
Pytania skierowało siedem trzyosobowych składów orzekających w siedmiu różnych sprawach odwoławczych rozpoznawanych w IX Wydziale Cywilnym Odwoławczym.
Rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych sędzia Piotr Schab poinformował, że jego zastępca Michał Lasota podjął czynności wyjaśniające w sprawie sędziów Sądu Okręgowego w Olsztynie. Rzecznik stwierdził w komunikacie, że sędziowie "przekroczyli swoje uprawnienia w ten sposób, że przyznając sobie kompetencje do ustalania i oceny sposobu działania konstytucyjnych organów państwa w zakresie sposobu wyboru części członków Krajowej Rady Sądownictwa oraz sposobu powołania na jej wniosek sędziego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wydali postanowienia o przedstawieniu Sądowi Najwyższemu zagadnień prawnych”.
Jak podkreślono, treść tych pytań stanowiła "bezprawną ingerencję w ustawowy sposób powołania sędziów do składów orzekających, co mogło prowadzić do naruszenia art. 178 ust. 1 Konstytucji oraz naruszało przepis art. 82 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych, a tym samym wyczerpując znamiona przestępstwa z art. 231 § 1 Kodeksu karnego, stanowiło działanie na szkodę interesu publicznego w postaci prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości”.
/ Źródło: rzecznik.gov.pl
Maciej Nawacki, prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie odmówił wydania polecenia wyjazdu służbowego do Warszawy sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi celem zapoznania się z listami poparcia do KRS.
Prezes Nawacki uzasadnił decyzję na swoim fb następująco: "Dla jasności. Nie będę płacił z publicznych pieniędzy za łamanie prawa. W procesie cywilnym sąd jest uprawniony do żądania od stron zaliczki na pokrycie kosztów czynności. Nie sądzę by strony były skłonne płacić za wycieczki do Kancelarii Sejmu".
Tymczasem "Gazeta Prawna" opisuje interwencję Danuty Hryniewicz, prezes olsztyńskiego sądu okręgowego. Hryniewicz miała zwrócić się do prezesa Nawackiego, z prośbą o wystawienie polecenia wyjazdu służbowego "celem dokonania czynności procesowej polegającej na oględzinach list poparcia do KRS".
Jak informuje Centrum Informacyjne Sejmu, sędzia Paweł Juszczyszyn zobaczy "jedynie załączniki związane z kandydaturami do KRS zgłoszonymi przez obywateli". "Rozwiązanie takie pozwala zadośćuczynić postanowieniu sądu przy jednoczesnym poszanowaniu obowiązujących przepisów prawa dotyczących ochrony danych osobowych, którymi Kancelaria Sejmu jest związana" – czytamy w komunikacie CIS.
Pod koniec listopada sędzia Juszczyszyn, powołując się na wyrok TSUE, zażądał od Kancelarii Sejmu ujawnienia listy poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Został za to zawieszony w orzekaniu, a minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwołał go z delegacji. Sędziemu postawiono także zarzuty dyscyplinarne.
W poniedziałek 23 grudnia Izba Dyscyplinarna SN uchyliła zawieszenie Juszczyszyna. To oznacza, że sędzia może wrócić do orzekania. On sam nie stawił się jednak w sądzie i wrócił do pracy dopiero 2 stycznia. Jak podaje RMF FM, sędzia ma ponad 50 spraw do dokończenia.
(pw)
Skomentuj
Komentuj jako gość