23 sierpnia 2019 r. Rada Nadzorcza Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A. zakończyła postępowanie kwalifikacyjne i wybrała Pana Zbigniewa Targowskiego zamieszkałego w Olsztynie na stanowisko Prezesa Zarządu W-M SSE S.A.
Wcześniej napisaliśmy:
Grzegorz Smoliński zabił ćwieka Radzie Nadzorczej Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Zgłosił swój udział w konkursie na prezesa Strefy, rozpisano po jego odwołaniu z tej funkcji. Tym razem wystartował jako ousider, bez niczyjego poparcia. Natomiast na poparcie może liczyć dwóch pozostałych kandydatów: Krzysztof Kamiński oraz Zbigniew Targowski.
Niedawno w „Gazecie Olsztyńskiej” ukazał się całostronicowy artykuł i to na 2 stronie o konkursie na prezesa Strefy, promujący właśnie Krzysztofa Kamińskiego na tę funkcję. "Jednak jestem do dyspozycji premiera Mateusza Morawieckiego, minister przedsiębiorczości Jadwigi Emilewicz. Jeżeli będzie taka prośba, żebym kandydował, to oczywiście złożę swoją ofertę". - powiedział w nim Kamiński. Stały forumowicz portalu debata.olsztyn.pl tę wypowiedź skomentował: „Premier Morawiecki na niektóre stanowiska POWOŁUJE, ale nigdy nie namawia do udziału w „konkursie” bowiem potwierdzałoby to fakt farsy „konkursów” co nie ulega i tak wątpliwości”.
Krzysztof Kamiński to prezes spółki A. ze Stawigudy. Spółka zajmuje się robotyzacją i automatyzacją procesów produkcyjnych. Kamiński i prezes Grupy WM, wydawcy Gazety Olsztyńskiej Jarosław Tokarczyk są w znakomitych relacjach. Kamiński był partnerem i współorganizatorem dwóch ostatnich Kongresów Przyszłości organizowanych przez Tokarczyka za pieniądze Marszałka Województwa.
Spółkę A. założyli bracia w 2013 roku. W pewnym momencie doszło do konfliktu między nimi. Bracia złożyli na siebie doniesienie. Sprawa karna Stanisława Kamińskiego trafiła na wokandę Sądu Rejonowego w Olsztynie. Był oskarżony o wyprowadzenie ze spółki pół miliona złotych.
"Uprzejmie informuję, że Sąd Rejonowy w Olsztynie w dniu 7 sierpnia 2018 r. wydał wyrok w sprawie o sygn. akt II K. 1/18, w którym uniewinnił oskarżonego Stanisława Kamińskiego od popełnienia zarzuconego mu czynu z art. 296 § 1 kk (wyrządzenia znacznej szkody majątkowej). Od tego rozstrzygnięcia została wniesiona apelacja. Sąd Okręgowy w Olsztynie po rozpoznaniu apelacji w dniu 6 listopada 2018 r. utrzymał w mocy wyrok sądu I instancji. Z poważaniem Agnieszka Żegarska rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie".
Natomiast postępowanie z zawiadomienia Stanisława Kamińskiego Prokuratury Okręgowej w Olsztynie trwa nadal.
"W odpowiedzi na Pana mail z dnia 12 sierpnia 2019r., informuję iż śledztwo nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Olsztynie w sprawie doprowadzenia Skarbu Państwa do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w nieustalonej kwocie w postaci zwrotu nienależnego podatku VAT, na skutek wprowadzenia w błąd pracowników Urzędu Skarbowego, przy pomocy dokumentów zawierających poświadczające nieprawdę dane podatkowe odnośnie kosztów inwestycji polegającej na budowie hali produkcyjnej na ul. Piaskowej 7 w Stawigudzie, w dniu 31 grudnia 2018r. zostało zawieszone z uwagi na konieczność oczekiwania na wyniki kontroli skarbowej".
Taką odpowiedż otrzymałem od prokuratora Krzysztofa Stodolnego. Z powodu tego śledztwa Krzysztof Kamiński zrezygnował w 2018 roku z funkcji pełnomocnika wojewody warmińsko-mazurskiego ds. gospodarczych.
Mówi się, że Kamiński jest też znajomym Michała Wypija – szefa partii Gowina Porozumienie na Warmii i Mazurach, oraz że cieszy się poparciem poseł Iwony Arent. Ale zna też prezesa Zarządu Regionu olsztyńskiego PiS Jerzego Szmita i miał przez pewien czas jego wsparcie.
K. Kamiński podsunął pomysł programu Laboratorium. Polega on zapraszaniu przez firmy uczniów do swoich zakładów, by zachęcić ich do przyszłej w nich pracy. Otrzymał Medal Komisji Edukacji Narodowej za stworzenie tego programu.
Krzysztof Kamiński nie odebrał telefonu, odpowiedział mi SMSem, że jest na urlopie do 18 sierpnia. Zasadne jest pytanie o kondycję spółki A. Gdyby dobrze prosperowała i odnosiła sukcesy na rynkach, to czy jej właściciel polowałby na funkcję, której objęcie zawdzięcza się politykom? To moje pytanie wywołało komentarz prezesa Kamińskiego, który w SMSie napisał mi, że A. właśnie realizuje kontrakt na 2,5 mln zł netto i negocjuje następny kontrakt na 1,5 mln zł. Tym bardziej jestem ciekaw motywacji prezesa Kamińskiego. Dlaczego chce zostawić świetnie radzącą sobie na rynku firmę i pójść na łaskę i niełaskę partyjnych układów i koterii? Jakim wyzwaniem dla wybitnego menadżera mającego taką firmą jest objęcie funkcji prezesa Strefy?
Drugim kandydatem jest Zbigniew Targowski - dyrektor regionu Banku Pocztowego S.A. od sierpnia 2018 r., wcześniej był kierownikiem w PKO BP. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jest to kandydatura wspierana przez Jerzego Szmita, po zarekomendowaniu przez Waldemara Zwierko - dyrektora regionu Poczty Polskiej. Głównym akcjonariuszem Banku Pocztowego jest Poczta Polska S.A., która podlega Ministerstwu Infrastruktury, a tam wiceministrem był Jerzy Szmit. Trudno zostać dyrektorem regionu Banku Pocztowego bez poparcia w Ministerstwie Infrastruktury, a Targowski został nim w sierpniu 2018 r. za rządów w tym ministerstwie Andrzeja Adamczyka - kolegi Jerzego Szmita.
Zbigniew Targowski nie jest związany z Prawem i Sprawiedliwością, ale w regionalnych strukturach tej partii nie ma praktycznie ludzi spełniających kryteria przystąpienia do konkursu tego typu jak w strefie.
No i Grzegorz Smoliński, który startuje chyba, by zademonstrować, iż został skrzywdzony. Jest bowiem chyba oczywiste, że na 5 członków RN, 3 głosy będą związane instrukcja partyjną.
Rada Nadzorcza przesłucha kandydatów 23 sierpnia.
Adam Socha
zdjęcie z fb Zbigniewa Targowskiego
Skomentuj
Komentuj jako gość