13 sierpnia 1996 roku został aresztowany „Potwór z Charleroi” Marc Dutrox (na zdjęciu). Na jego koncie widniało kilkanaście porwań i gwałtów, cztery morderstwa i dwie próby zabójstw. Ofiarami były dziewczynki w wieku od ośmiu do dziewiętnastu lat. W 2004 r. w Belgii toczył się jego spektakularny proces sądowy. Wielu komentatorów nazwało go „procesem stulecia”. Kolejne rozprawy były relacjonowane przez największe stacje telewizyjne na całym świecie. To nie był pierwszy proces tego pedofila i seryjnego mordercy.
Już w 1989 r. Marc Dutroux został skazany na 13 lat więzienia za przestępstwa seksualne popełnione wobec dzieci. Niestety, został zwolniony przedterminowo już po trzech latach odbywania kary. Po wyjściu z więzienia nie zerwał z przestępczym procederem. W swoim życiu wykorzystał seksualnie nieokreśloną liczbę nieletnich dziewczynek. Ofiary porywał, więził, gwałcił, sprzedawał w niewolę do innych krajów. W 1996 r. w jednym z domów Marca Dutroux policja znalazła dwie nastolatki uwięzione w piwnicy. W ogrodzie innego domu „potwora z Charleroi” znaleziono zakopane dwie małe dziewczynki w wieku 8 lat, które wcześniej zostały przez niego brutalnie zamordowane.
W sprawę zamieszana była także jego żona, Michelle Martin, która m.in. nagrywała kamerą wideo gwałty dokonywane przez Dutroux.
Po ośmiu latach od aresztowania rozpoczął się proces, który trwał prawie cztery miesiące. Belgijski „proces stulecia” wstrząsnął europejską opinią publiczną.W trakcie procesu pojawiły się informacje dotyczące m.in. skandalicznego procederu „dostarczania” przez Marca Dutroux małych dziewczynek pedofilom z kręgów władzy i biznesu. Bandyta zeznał, że miał być jedynie małym ogniwem w międzynarodowej szajce pedofilskiej. W ramach jej „działalności” organizował orgie z nieletnimi, w których udział brali m.in. członkowie ówczesnego rządu Królestwa Belgii, policjanci, a nawet urzędnicy Unii Europejskiej.
Ustalenia prokuratury wykazały, że w społeczeństwie belgijskim funkcjonują różnego rodzaju siatki pedofilskie złożone z wysoko postawionych osób: polityków, biznesmenów, duchownych, artystów, dziennikarzy. Informacje prokuratury wywołały gniew społeczny. W Brukseli wyszło na ulice 250 tys. ludzi, aby wyrazić swój sprzeciw wobec molestowania seksualnego dzieci. Już w 1997 r. specjalna komisja parlamentarna, powołana do wyjaśnienia niektórych wątków tej afery, potwierdziła celowe ukrywanie wielu elementów tego skandalu. W trakcie wieloletniego śledztwa nie udało się ustalić całkowitej liczby ofiar Marca Dutroux. W 2004 r. „potwór z Charleroi” został ostatecznie skazany na dożywocie za zamordowanie dwóch dziewczynek, za torturowanie i zagłodzenie kolejnych dwóch, za porwania i wielokrotne gwałty.Kwestia pedofilii i morderstw Marca Dutroux była na tyle wstrząsająca, że ponad jedna trzecia Belgów o tym nazwisku postanowiła je zmienić.
Po upływie wielu lat od tych dramatycznych wydarzeń niektórzy autorzy zwracają uwagę na fakt, że sprawa pozostaje wciąż niewyjaśniona3. W kwestii porwania sześciu dziewczynek i zamordowania czterech z nich pozostało wiele pytań i wątpliwości. Wielu komentatorów zgłasza od lat poważne zastrzeżenia odnośnie do funkcjonowania belgijskiej policji, pro-kuratury, sądownictwa. Z ostrą krytyką społeczną spotkała się korupcja oraz złe funkcjonowanie różnych służb, które powinny stać na straży bez-pieczeństwa obywateli.Wielu komentatorów wyraża wątpliwość, czy kiedykolwiek cała prawda o historii „potwora z Charleroi” ujrzy światło dzienne. Około 20 osób powiązanych z tym skandalem zginęło w dziwnych okoliczno-ściach. W trakcie śledztwa wyszły na jaw podejrzane powiązania pedofilskie bardzo wielu środowisk politycznych, społecznych i zawodowych. W tej sprawie odsłoniła się w pewnym sensie ciemna strona społeczeństwa belgijskiego, które przeszło w ostatnich latach głęboką metamorfozę moral-ną i światopoglądową.
2. Wyzwolenie seksualne 1968 r.
Belgia należy do tych krajów, w których postulaty rewolucji obyczajowej lat 60. XX w. znalazły bardzo podatny grunt i doprowadziły do na-rodzin nowego społeczeństwa. Warto przypomnieć, że jednym z „ojców założycieli” rewolucji seksualnej i ideologiem rewolty studenckiej 1968 r. był filozof i socjolog niemiecko-amerykański żydowskiego pochodzenia, Herbert Marcuse (1898-1979). Jako jeden z najbardziej znanych przedstawi-cieli Szkoły Frankfurckiej, nakreślił w swoich dziełach wizję nowego spo-łeczeństwa, zbudowanego na zgliszczach społeczeństwa mieszczańskiego, w którym dokona się reinterpretacja tradycyjnej moralności4.Książka tego autora Eros i cywilizacja z 1955 r. (Eros and Civilization. A Philosophical Inquiry into Freud) stanowi szeroko zakrojoną próbę prze-zwyciężania tez Zygmunta Freuda, który twierdził, że nie ma cywilizacji bez represjonowania popędu5. Marcuse odrzucił ten pogląd. Jego zdaniem, życie erotyczne może być siłą wyzwalającą i jednoczącą ludzi. Na drodze wyzwolenia politycznego i seksualnego można zbudować nowego człowie-ka i nowe społeczeństwo. Rewolucyjne poglądy Marcusego zostały przyjęte m.in. przez dużą część społeczeństwa belgijskiego. Doprowadziło to do gwałtownej sekularyzacji i odrzucenia tradycyjnej moralności.
(...)
Herbert Marcuse ze studentami
W Belgii idee rewolucji seksualnej 1968 r. zdominowały nie tylko życie społeczne tego kraju, ale przeniknęły także bardzo głęboko do środo-wisk katolickich. Dzisiaj trudno w to uwierzyć, ale w latach 70. i 80. XX w. różne formy pedofilii były promowane nawet przez niektóre organizacje katolickie. Diecezjalne Ośrodki Planowania Rodziny i Edukacji Seksual-nej w większych miastach belgijskich opowiadały się za emancypacją pe-dofilów. W 1984 r. katolicki duchowny Jozef Barzin założył w Antwerpii – działającą jawnie i reklamującą się w mediach – Ekumeniczną Grupę Roboczą Pedofilów, której celem było m.in. podnoszenie świadomości Ko-ściołów chrześcijańskich na temat zjawiska pedofilii, organizowanie spo-tkań dla pedofilów w celu wymiany poglądów, przekazywanie informacji oraz przeciwdziałanie różnego rodzaju „uprzedzeniom”.Ze zjawiskiem pedofilii oswajał przez lata belgijskie społeczeństwo największy tygodnik katolicki „Kerk en Leven” („Kościół i Życie”), który rozprowadzał m.in. broszury dotyczące nowej dziedziny naukowej o nazwie „pedophile study”. W tych publikacjach można było przeczytać, że wiele kontaktów seksualnych między osobami dorosłymi i dziećmi może mieć pozytywny charakter. Przyjaźń między pedofilem a dzieckiem nie po-winna być powodem do paniki. W broszurach wmawiano rodzicom, że ne-gatywna ocena pedofilii wynika jedynie z niewiedzy. Tygodnik „Kerk en Leven” wspierał także Ekumeniczną Grupę Roboczą Pedofilów. „Przeko-nanie o »nieszkodliwości« seksualnego wykorzystywania dzieci – twierdzi Jacek Prusak – było ściśle powiązane z poglądem, jaki do lat 80. XX w. panował w literaturze psychologicznej, że nie jest to trauma, lecz własna seksualna inicjatywa dziecka, forma dążenia do inicjacji i przeżycia jej”.
(…)
Potwierdzeniem przyjęcia idei rewolucji seksualnej przez znakomitą większość katolików w Belgii był tzw. Katechizm belgijski, który ukazał się pod koniec lat 90. XX w. Chodzi o podręcznik katechetyczny dla dzie-ci o nazwie Roeach 3. Przygotowali go dwaj autorzy: prof. Jef Bulckens z Uniwersytetu Katolickiego w Lowanium oraz prof. Frans Lefevre, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Brugii. Za pomocą odpowiednich obrazków i opisów podręcznik ukazywał w bardzo dosłowny sposób sek-sualność dzieci. Zdaniem wielu rodziców i wychowawców, była to forma promocji pedofilii.Podręcznik wycofano po sześciu latach protestów ze strony rodziców, którzy nie akceptowali takiej wizji seksualności dzieci. Niestety, książki bronili eksperci Konferencji Episkopatu Belgii, twierdząc, że została ona przygotowana na podstawie najnowszych zdobyczy współczesnej psycholo-gii. Tzw. Katechizm belgijski nawiązywał w pewnym stopniu do Katechizmu holenderskiego z 1966 r., który był manifestem nowego podejścia do religii i moralności w Holandii. Jego głównym autorem był dominikanin, Edward Schillebeeckx, który urodził się w Antwerpii i przez większość swojego życia pracował w Belgii na Uniwersytecie Katolickim w Lowanium. Warto podkreślić, że po II Soborze Watykańskim to właśnie ta uczelnia stała się jednym z najważniejszych centrów tzw. nowej teologii katolickiej.
3. Wizja nowej moralności bp. Johana Bonny’ego
Wymowną egzemplifikacją narodzin „unowocześnionej” wersji katolicyzmu w Belgii są poglądy moralne i religijne bp. Johana Bon-ny’ego. Jesienią 2008 r. papież Benedykt XVI mianował go ordynariu-szem Antwerpii. Wcześniej Johan Bonny pracował w Papieskiej Radzie ds. Popierania Jedności Chrześcijan, był rektorem Kolegium Belgijskiego w Rzymie oraz profesorem Wyższego Seminarium Duchownego w Brugii. W ostatnich latach Bonny wzywał wielokrotnie Kościół katolicki do uzna-nia związków homoseksualnych i celebrowania liturgii tzw. małżeństw gejowskich w świątyniach katolickich – jak czynią to chrześcijanie prote-stanccy w Szwecji, Danii czy Norwegii.27 grudnia 2014 r. flamandzki dziennik „De Morgen” opublikował wy-wiad z biskupem Antwerpii. W tej rozmowie Bonny stwierdził, że katolicy nie powinni dalej bronić poglądu, w myśl którego małżeństwo jest rozu-miane wyłącznie jako związek mężczyzny i kobiety7. W tej sprawie Kościół katolicki rzekomo powinien naśladować władze wielu państw i innych Kościołów chrześcijańskich, które akceptują „różnorodność” i uznają różne formy małżeństwa – niezależnie od orientacji seksualnej osób tworzących takie związki. Podstawą trwałości danego związku nie jest orientacja sek-sualna, ale lojalność i troska. Także w związkach homoseksualnych wystę-puje relacyjność. Dlatego wszyscy powinni mieć prawo do tego, by przeży-wać własne życie w kategoriach relacji, przyjaźni, rodziny i rodzicielstwa. Biskup Johan Bonny twierdzi, że Kościół katolicki zbłądził w tej sprawie, dyskryminując bardzo wiele osób.Włoski dziennikarz Lorenzo Bertocchi zauważa, że poglądy bisku-pa Antwerpii są jedynie „wierzchołkiem góry lodowej kryzysu katolicyzmu belgijskiego i nie tylko”.
kard. Godfried Dannels
Od wielu dziesięcioleci podobne poglądy głosi kard. Godfried Dannels, były prymas Belgii i emerytowany arcybiskup Brukseli. Dannels wielokrotnie mówił o konieczności głębokich zmian w doktrynie Ko-ścioła katolickiego. W ostatnich latach media na całym świecie szeroko komentowały jego wypowiedzi dotyczące legalizacji tzw. małżeństw homoseksualnych. Zdaniem Dannelsa, uznanie prawnego statusu ho-momałżeństw jest „pozytywnym osiągnięciem”, a Kościół katolicki powi-nien zmienić w tej sprawie swoje nauczanie – tak jak zmieniła się w środo-wisku katolickim np. ocena śmierci samobójczej.W listopadzie 2015 r. został mianowany nowy arcybiskup diecezji Me-chelen–Bruksela, a zarazem nowy prymas Belgii. Został nim dotychczasowy biskup Brugii, Jozef De Kesel. Nominacja i późniejszy ingres nowego arcybiskupa stolicy Belgii spotkały się z protestami niektórych belgijskich środowisk katolickich.
Szczególnie ostre sądy na temat nowego prymasa formułowały organizacje prorodzinne, np. stowarzyszenie „Pro Familia”. Jakie były motywy tych protestów? Katolicy przeciwni tej nominacji zarzucali nowemu prymasowi Belgii tuszowanie przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci i ochronę księży oskarżonych o pedofilię. Ich zdaniem, bp Jozef De Kesel okazywał w swojej poprzedniej diecezji więcej sympa-tii i zrozumienia sprawcom czynów pedofilskich niż ich ofiarom. W wielu artykułach, opublikowanych pod koniec 2015 r., opisywano skalę zjawiska pedofilii w tej diecezji. O molestowanie seksualne kleryków został oskar-żony nawet rektor seminarium duchownego. Szczegółowe opisy niektórych zachowań seksualnych kleryków w tym seminarium czy innych duchow-nych tej diecezji, jakie pojawiły się w mediach belgijskich, są niezwykle wstrząsające i bardzo bulwersujące.
4. Bp Roger Vangheluwe i przełom 2010 r.
Przełomem w Belgii w podejściu do pedofilii – podobnie jak w wielu innych krajach – był rok 2010. Można potraktować tę datę jako swego rodzaju Rubikon, którego przekroczenie oznacza zdecydowanie ostrzejsze podejście do zjawiska wykorzystywania seksualnego osób nieletnich10. Gdy chodzi o społeczeństwo belgijskie, punktem zwrotnym był wielki skandal medialny, z kwietnia 2010 r. Co było jego przyczyną? Skandal wybuchł, gdy biskup diecezji brugijskiej, Roger Vangheluwe, przyznał się publicznie do seksualnego wykorzystywania nieletniego chłopca.W wyniku skandalu biskup Brugii złożył rezygnację z urzędu pełnio-nego od 1984 r., którą natychmiast przyjął papież Benedykt XVI. Po dymisji bp Roger Vangheluwe zamieszkał w klasztorze trapistów w Westvleteren w zachodniej Belgii. Warto podkreślić, że promocja pedofilii w wielu belgijskich środowiskach katolickich wyraźnie osłabła w połowie lat 90. XX w., gdy opinią publiczną wstrząsnęła sprawa Marca Dutroux. W tym czasie wiele różnych belgijskich grup społecznych zaczęło zmieniać swojej zdanie, gdy chodzi o relacje seksualne między osobami dorosłymi i dziećmi.
(…)
Latem 2010 r. została powołana w Belgii specjalna komisja parlamen-tarna ds. pedofilii w Kościele katolickim. Komisja przesłuchała niektórych przedstawicieli Kościoła i zbadała sposób reagowania wymiaru sprawie-dliwości na przypadki molestowania seksualnego dzieci. W raporcie przy-gotowanym dla tej komisji i przekazanym deputowanym przez władze ko-ścielne w 2011 r. była mowa o zidentyfikowaniu 134 księży oskarżonych o wykorzystywanie seksualne dzieci.W 2011 r. została przeprowadzona w Belgii „Operacja kielich”. Na polecenie prokuratury policja dokonała rewizji w siedzibach kurii biskupich trzech diecezji (Mechelen-Bruksela, Antwerpia i Hasselt). W trakcie przeszukania zostało zabranych wiele dokumentów dotyczących np. akt personalnych duchownych pracujących w tych diecezjach i innych mate-riałów związanych ze sposobem reagowania władz kościelnych na przy-padki pedofilii. Organa ścigania dokonały identyfikacji 100 nazwisk księży oskarżonych o popełnienie takich czynów. Listę otrzymały następnie pro-kuratury rejonowe, by podjąć odpowiednie kroki mające na celu działania prewencyjne i ochronę nieletnich.
5. Ku uzdrowieniu i odnowie
W ostatnich latach opublikowano na świecie wiele cennych opracowań na temat zjawiska pedofilii, które ukazują ten bolesny i wstydliwy dramat jako wielki problem moralny, psychologiczny, wychowawczy, społeczny czy polityczny. Molestowanie seksualne dzieci występuje w bar-dzo wielu różnych środowiskach i grupach społecznych czy zawodowych. Najnowszy etap rozwoju tego fenomenu polega na tym, że pedofilia staje się nie tyle formą molestowania seksualnego o charakterze rodzinnym, ile zorganizowanym wykorzystywaniem w wymiarze światowym.Fortunato Di Noto, włoski duchowny zaangażowany w walkę z pedofi-lią, twierdzi, że mamy dzisiaj do czynienia z prawdziwym handlem ciałami niewinnych dzieci. Na naszych oczach dokonuje się „cichy holokaust”, który potrzebuje głosu proroków – odważnych kobiet i mężczyzn – by przeciwsta-wić się kulturze obojętności i milczenia. Trzeba walczyć o to, aby pedofilia „została uznana za »zbrodnię przeciwko ludzkości«, prawdziwe »pedobój-stwo« (»pedocidio«)”
Wydaje się, że w Belgii – podobnie jak w Holandii – nastąpiło w ostatnich 50 latach swego rodzaju sprzężenie zwrotne: z jednej strony, rewolucja seksualna i gwałtowny proces sekularyzacji stworzyły podatny grunt do rozwoju pedofilii, z drugiej – dramat seksualnego wykorzystywania dzieci przyczynił się do jeszcze głębszego rozpadu tradycyjnej religijności. Bada-nia socjologiczne potwierdzają wymieranie katolicyzmu i chrześcijaństwa w Belgii. Jedną z ważnych przyczyn tego procesu jest niewątpliwie dramat pedofilii i bardzo negatywne skutki rewolucji obyczajowej.Przez kilkadziesiąt lat większość społeczeństwa belgijskiego akcep-towała przesłanie rewolucji seksualnej 1968 r. Niestety, dotyczyło to także dużej części wspólnoty katolickiej. Można powiedzieć, że w pewnym sen-sie katolicy belgijscy są ofiarami tych głębokich przemian obyczajowych. Dzisiaj nie mówi się o odpowiedzialności głównych ideologów nowej mo-ralności, natomiast bardzo często jedynym oskarżonym staje się Kościół katolicki. Dlaczego nie prowadzi się w Belgii analizy poglądów Herberta Marcusego? Czemu nikt nie stawia pytań o konsekwencje neomarksistow-skiej wizji wyzwolenia seksualnego? Kościół belgijski zapłacił wysoką cenę za akceptację programu rewo-lucji seksualnej. Wydaje się, że przyjęcie przez katolików idei wyzwolenia seksualnego Herberta Marcusego okazało się w tym kraju – używając metafory Dietricha von Hildebranda – prawdziwym koniem trojańskim w mieście Boga. Statystki dotyczące pedofilii w Kościele belgijskim, przygotowane w latach 2010-2015, mówią bardzo wyraźnie, że zdecydowana większość przypadków molestowania seksualnego dzieci (80%) dotyczy lat 70. i 80. ubiegłego wieku – a więc okresu, w którym idee rewolucji 1968 r. przenikały do wspólnoty katolickiej.
Andrzej Kobyliński
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego Warszawa
Studia Bobolanum nr 1 (2017): 219-236
PS. W Belgii chrześcijaństwo bardzo szybko wymiera, a na jego miejsce wchodzi islam. Badania socjologiczne wyraźnie pokazują, że połowa dzieci w szkołach publicznych Brukseli jest wyznania muzułmańskiego. Tylko 1% mieszkańców stolicy Belgii przyznaje się do praktykowania religii katolickiej. Muzułmanie mają w Brukseli 77 meczetów, które są wypełnione po brzegi modlącymi się ludźmi. Do katolików należy 110 kościołów, które są prawie puste, a 35 z nich zostanie zamkniętych w najbliższym czasie.
Skomentuj
Komentuj jako gość