Teatr Telewizji pokazał (18.03.) znakomity spektakl w reżyserii Andrzeja Strzeleckiego pt. „Paradiso”. Akcja dzieje się na kilka tygodni przez napaścią Niemiec hitlerowskich na Polskę, w słynnym lokalu warszawskim „Adria” (w spektaklu lokal nosi nazwę „Paradiso”), w którym spotykali się ministrowie, oficerowie, przemysłowcy i artyści, jednym słowem śmietanka II RP.
To co jest niezwykłego w tym spektaklu – oprócz znakomitej gry aktorów (w obsadzie m.in. Machalica, Fronczewski, Englert i Pszoniak) i świetnej muzyki (śpiewająca Katarzyna Dąbrowska, zjawisko samo w sobie) – to uczucie, że akcja dzieje się nie 80 lat temu a dzisiaj, tu i teraz.
Tak jak w 1939 roku, tak i teraz rząd pręży muskuły a de facto nie mamy armii, która byłaby nas w stanie obronić – krótko mówiąc jesteśmy bezbronni i rządzi nami ekipa, którą trafnie Rafał Ziemkiewicz nazwał „grupą rekonstrukcyjną sanacji”.
Poprzedni rząd PO i PSL nas rozbroił a obecny PiS oddał naszą niepodległość w ręce rządu amerykańskiego. Wykorzystało to natychmiast lobby żydowskie w Ameryce, by postawić nam ultimatum: albo zapłacicie za żydowskie mienie bezspadkowe, albo brońcie się sami.
W jak ciężkim jesteśmy położeniu potwierdził w „Plusie i Minusie” (tygodnik „Rzeczpospolitej” z 18.03.) Piotrowi Zarembie reżyser Artur Hofman, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce.
Hofman mówi tak:
„Wypowiedź ministra Katza była wyjątkowo nieprzyjemna i stała się szlagwortem. Ale ten ostrzał, w sprawie roszczeń, rozpoczął w Polsce sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Po warszawskiej konferencji pani ambasador Mosbacher stanęła po polskiej stronie w kwestii wypowiedzi Katza, a jednocześnie ciągnęła myśl sekretarza Pompeo – bo taka jest polityka amerykańska. Była też wypowiedź amerykańskiej dziennikarki Andrei Mitchell o tym, że powstańcy z getta walczyli przeciw polskiemu rządowi. Mamy do czynienia z kantatą na głosy”.
Piotr Zaremba: Co jest jej celem?
Artur Hofman: Wymuszenie czegoś na Polsce. My uważamy, że prawo, i słusznie, stoi po polskiej stronie, ale przecież duży może więcej...
Piotr Zaremba: Czyli co będzie dalej?
Artur Hofman: Niewykluczone, że presja będzie narastać. Jak sobie z tym poradzi Polska, nie wiem, bo równocześnie Amerykanom na nas do pewnego stopnia zależy. Projekt Trójmorza to próba rozpychania przestrzeni między Rosją i Niemcami. Chcą zablokować wizję przyszłej „Unii Europejskiej" od Lizbony po Władywostok. I chcą podtrzymać resztki swojej obecności w Europie. Ale jak duża będzie ich determinacja – nie wiadomo. Ziemkiewicz namawia, żeby się przeprosić z Rosją i Niemcami. Ale my nie jesteśmy tak silni, żeby zmieniać sojuszników jak rękawiczki. Nie ma dla Polski dobrych rozwiązań.
Piotr Zaremba: W czyim interesie są roszczenia żydowskie?
Artur Hofman: Mienie spadkowe jest jednak odzyskiwane, nie ma ustawy reprywatyzacyjnej, ale reprywatyzacją zajmują się, często skutecznie, sądy. Problemem jest więc tak zwane mienie bezspadkowe. Za tym stoją wyspecjalizowane organizacje. Mają poczucie siły, czują okazję. My, polscy Żydzi, nie zobaczymy z tego nawet okruszka. Przeciwnie, to byłoby spłacane także z naszych podatków.
„Nie ma dla Polski dobrych rozwiązań” - mówi Hofman.
Jeśli się ugniemy, czyli zapłacimy 300 mld złotych, bo o taką tu kwotę chodzi, to staniemy się żebrakami. Żeby się postawić biznesmenom od „Przemysłu Holocaust” trzeba mieć rząd, który „ma jaja”, który odwołałby się do narodu w formie referendum w tej sprawie. Ale nie wygląda na to, by ten rząd „miał jaja”.
Spektakl kończy Katarzyna Dąbrowska piosenką (jest zjawiskowa i śpiewa zjawiskowo), której refren brzmi: – „Jutra może nie być już” …
Adam Socha
PS. Prezes Jacek Kurski za okres swoich rządów w TVP będzie miał tylko jedno alibi. Odbudowę rangi Teatru Telewizji, który jego poprzednim Juliusz Braun doszczętnie zniszczył, sprowadził do pokazywania jakichś trzeciorzędnych komedyjek. Nawet "Wyborcza" musiała to przyznać, pisząc: "Paradiso" to Teatr Telewizji z najwyższej półki".
Skomentuj
Komentuj jako gość