Drodzy moi, to już najwyższy czas, byście otworzyli oczy. Pomimo ciekawie zarysowanej w 2015 r wizji rozwoju Polski, narzucona przez najsilniejszą partię - PiS taktyka i strategia rządzenia od dłuższego czasu nie służy już realizacji tej wizji. A co gorsza nie służy krajowi.
Owszem, było parę dobrych, zrealizowanych pomysłów, zwłaszcza z zakresu polityki społecznej ( 500+), ale już w reformie edukacji, reformie wymiaru sprawiedliwości, popełniliście śmiertelny grzech w demokracji - zlekceważyliście zasady rzetelnej konsultacji. Nie szukaliście sojuszników nawet w środowiskach zawodowych.
W 2015 r mając dość lekceważenia i arogancji tłustych kotów z PO, prawie całe społeczeństwo oczekiwało reformy państwa, służby zdrowia, wymiaru sprawiedliwości, nowego stosunku administracji państwowej do obywatela. Z tymi hasłami zdobyliście władzę. Szybko uznaliście za stratę czasu rozpoczęcie w tych dziedzinach debaty narodowej, przekonywanie do swoich wizji różnych środowisk, choćby szeroko pojętej inteligencji. Po co? Macie większość parlamentarną i każda wasza ustawa przejdzie. Reformować struktury, uruchamiać nowe mechanizmy, po co? Wystarczą nasi ludzie obsadzeni na kluczowych stanowiskach. Oni szybciej zmienią Polskę. Otóż nie. Oni tylko szybko przejęli arogancję poprzedniej władzy. A do tego Główny
Demiurg strategii politycznej uznał, że tę władzę skutecznie wzmacnia się poprzez wyznaczanie wrogów i zarządzanie konfliktem. Prasa i media lubią konflikt, bo on daje większą oglądalność, słuchalność i nakłady gazet. Więc mamy dym. Społeczeństwo przekształca się w dwa wrogie obozy. Bardzo dobrze temu sprzyja prasa „tożsamościowa”. Żeby było jasne, spór musi być, tylko nie wzajemne unicestwianie. Jesteśmy obywatelami tego samego kraju. Zatem są sprawy wspólne. Nic to. Te dwa obozy żyją w oddzielnych bańkach.
Jednak są tacy, którzy mają dość. To tzw. symetryści atakowani z obydwu stron, To także rozmaite ruchy oddolne, które nie mają szans, ruchy miejskie, partie lewicowe ze słabymi wynikami wyborczymi. Wobec tego przylepiają się już do silniejszych, niegdyś obcych sobie graczy.
I oto mamy pierwszy sygnał czegoś nowego. Wynik wyborów samorządowych. On powinien Was zaniepokoić. Świetni, młodego pokolenia kandydaci: Kacper Płażyński i Małgorzata Wassermann przepadli. Moim zdaniem z powodu logo PiS . Przegrali z wypalonymi starszymi panami, z których jeden w dziwny sposób zdobył spory majątek lokalowy i o tym w zeznaniach nie pamiętał a drugi jest już naprawdę zmęczony. Dla Gdańska i Krakowa stracona szansa. Nie ma co ukrywać znaleźliście się na równi pochyłej w miejscu, które prowadzi w dół.
Otwórzcie oczy. Nie wygłaszajcie w mediach nieprawdziwych, dyktowanych przekazami dnia słów z arsenału propagandy sukcesu. Odbiorcy to czują. Raczej starajcie się wpłynąć wszystkimi możliwymi kanałami na Głównego Demiurga, jego Dwór a może tych, którzy czują podobnie jak ja, ale jeszcze nie potrafią powiedzieć NIE. Od Was zależy przyszłość Polski.
Nie ukrywam, boję się powrotu PO w towarzystwie p. Lubnauer i Petru. I myślę sobie, jak dodać odwagi prawicy, żeby się naprawiła ? Jak wzmocnić partię Razem, która bez SLD powinna być w sejmie? Dla pełnej demokracji. Co może w tej sprawie pojedynczy, mały człowiek? Tylko zaśpiewać prawicy "Miałeś chamie złoty róg".
Janina Jankowska
Skomentuj
Komentuj jako gość