Jak posłanka PO Beata Bublewicz ceni narodowy sport Polaków. Nie tylko właściciele kasyn mogli liczyć na przychylność posłów Platformy Obywatelskiej. Dzięki nowym przepisom prawa na specjalne względy mogą liczyć na przykład właściciele pół golfowych, tacy jak Jan Wejchert- czytaj tekst Doroty Kani ( Gazeta Polska)
Kwiecień 2008. W pałacyku Sobańskich Jan Wejchert, właściciel ITI, z wielką pompą prezentuje projekt jednego z największych pól golfowych w Polsce. Wśród zaproszonych gości są politycy PO: minister sportu Mirosław Drzewiecki i Andrzej Person. Październik 2009. Do Sejmu trafia projekt ustawy o sporcie z zapisem o obniżeniu podatków właścicielom dużych obiektów sportowych (w tym pól golfowych). Projekt przygotowali m.in. politycy PO: posłanka Beata Bublewicz, senator Person i minister Drzewiecki.
Według projektu ustawy, kluby sportowe mogą liczyć na duże ulgi, na czym skorzysta spółka Jana Wejcherta. Zarejestrowana we wrześniu 2007 r. spółka Golf Wejchert Club zbudowała klub sportowy w Brześcach pod Górą Kalwarią. Obiekt zajmuje ponad
Podatkowy ból głowy
Gdy rok temu spółka Wejchert Golf Club ogłosiła rozpoczęcie budowy pola golfowego w Brześcach, jej władze zwróciły do lokalnych władz o zwolnienie na pięć lat z płacenia lokalnych podatków. Spółka argumentowała, że wraz z rozbudową pola gmina wzbogaci się na turystyce. Jednak radni nie chcieli się zgodzić na zwolnienie podatkowe.
– Nie po to wydajemy pieniądze na rozbudowę kanalizacji i utwardzanie dróg, żeby teraz inwestorzy nie płacili podatków. Oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że bliskość Warszawy kosztuje – mówiła lokalnym mediom burmistrz Barbara Samborska.
Ostatecznie sprawa podatków od pól golfowych trafiła do projektu ustawy o sporcie.
Więcej na ten temat można się dowiedzieć ze strony internetowej Beaty Bublewicz (PO): „W najnowszym projekcie Ustawy o Sporcie, przygotowanym przez Ministerstwo Sportu, został uwzględniony zapis o opodatkowaniu podatkiem rolnym terenów o powierzchni powyżej
Zapis ten pojawił się z inicjatywy Pani poseł Beaty Bublewicz, Ministra Sportu i Turystyki Mirosława Drzewieckiego oraz oczywiście senatora Andrzeja Persona. Projekt został przekazany do konsultacji społecznej.
Co to oznacza dla polskiego golfa? To, na co wszyscy czekaliśmy od bardzo dawna. Gdyby ustawa została zatwierdzona, nastąpiłaby długo oczekiwana zmiana umożliwiająca powstanie pól publicznych. Obecnie pola golfowe obejmuje normalny podatek lokalny od nieruchomości, co jest tłumaczone faktem, iż prowadzenie pola golfowego jest działalnością komercyjną, więc wobec pól zastosowane są ustawy o opłatach lokalnych, a nie o podatku rolnym.
Tak więc podatek, którego stawka maksymalna wynosi dzisiaj 70 gr od mkw., zastosowany na polu golfowym o powierzchni powiedzmy
Gdyby jednak udało się zatwierdzić nowy zapis i wobec pól golfowych zastosować podatek rolny (który jest niższy od 50 do 100 razy od podatku lokalnego od nieruchomości), nic nie stałoby już na przeszkodzie w prężnym rozwoju golfa w Polsce. Podatek rolny może wynosić nawet kilka groszy (albo i mniej) od metra kwadratowego. Łatwo jest przeliczyć, jakiego rzędu będą to oszczędności.
Mimo wielokrotnych prób, nie udało nam się skontaktować z posłanką Bublewicz – nie odbierała telefonu.
Dzięki przychylności Ministerstwa Sportu
– W projekcie ustawy nie ma zapisu o obniżeniu podatków. Uważam jednak, że w Polsce golf jest bardzo drogą dyscypliną i trzeba zrobić, by była ona tak dostępna jak np., w Anglii czy krajach Skandynawii – mówi nam senator Andrzej Person (PO).
Senator Person ma rację – w ustawie o sporcie na próżno szukać jednoznacznego sformułowania na temat ulg podatkowych dla właścicieli klubów sportowych. Jest w projekcie natomiast mowa m.in. o ulgach dla klubów prowadzących szkolenia młodych sportowców oraz enigmatyczny zapis o zwolnieniach podatników przeznaczających dochody na cele statutowe wraz z licznymi odnośnikami. Konia z rzędem temu, kto w gąszczu zapisów od razu znajdzie te, które dotyczą właścicieli wielkopowierzchniowych klubów sportowych.
Wątpliwości nie budzą także wypowiedzi osób, które uczestniczyły w pracami nad ustawą bądź też pośrednio miały z nimi związek.
– Nowa, opracowywana ustawa o sporcie będzie także wprowadzała nowy wymiar gospodarczy i ułatwi wspieranie aktywności fizycznej dzieci i młodzieży. Powstaną inne instrumenty podatkowe zwalniające spółki sportowe z podatku dochodowego, o ile przeznaczają zysk na rozwój sportu dzieci i młodzieży oraz zmienimy sposób opodatkowania obiektów sportowych, takich jak pola golfowe. Będą one objęte podatkiem rolnym – mówił w kwietniu tego roku na spotkaniu z biznesmenami w Warszawie sekretarz stanu Ministerstwa Sportu i Turystyki Adam Giersz.
Z kolei senator PO Andrzej Person, zapalony golfista, na konferencji prasowej Polskiego Związku Golfa powiedział wprost, że zmian nie udałoby się przygotować, gdyby nie przychylność Ministerstwa Sportu.
Golfowe lobby
Uroczysta prezentacja projektu pola golfowego Wejchert Golf Club odbyła się w kwietniu ubiegłego roku. Według informacji prasowych, dla adeptów golfa przygotowana zostanie nowoczesna akademia golfa ze strzelnicą i mniejszym polem. Powstanie także szkółka golfowa dla młodzieży i skomputeryzowane studio do projektowania kijów golfowych dostosowanych do indywidualnych potrzeb golfistów. W projekcie przewidziano także dom klubowy, centrum medytacji, SPA oraz rezydencje, które powstaną na działkach o łącznej powierzchni
Wśród obecnych byli m.in.: właściciel Jan Wejchert, minister sportu Mirosław Drzewiecki (PO), senator Andrzej Person (PO), prezesi Polskiego Związku Golfa i Polskiego Związku Graczy Zawodowych Piotr Mondalski (wiceprezes Prokomu Ryszarda Karuzego) oraz Marek Podstolski.
– Jestem zakochany w tym projekcie – mówił po prezentacji zachwycony minister sportu Mirosław Drzewiecki.
– Nie ukrywam, ze staram się dużo dobrego robić dla golfa, bo jestem ogólnie lobbystą sportu i uważam, ze nie ma w tym nic zdrożnego – przekonuje Andrzej Person, pytany przez „Gazetę Polską” o udział w prezentacji prywatnego projektu.
Golfistą jest także syn senatora, Jacek Person. Według „Wprost”, na antenie Eurosportu stwierdził:
„– Być może także w Polsce doczekamy się swojego Tigera Woodsa. Do nowej ustawy o sporcie udało się bowiem wprowadzić zapisy sprzyjające golfowi. Nie udałoby się tego zrobić, gdyby nie parlamentarzyści zaangażowani w tę sprawę – Mirosław Drzewiecki, Beata Bublewicz i Andrzej Person – powiedział Jacek Person”.
Prezenty dla radnych
Radni i wyżsi urzędnicy gminy Góra Kalwaria przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia dostali podarunki ze sprzętem AGD od Wejchert Golf Club. Tylko dwoje samorządowców odmówiło ich przyjęcia.
Do magistratu przybył kurier, który przywiózł duże, ładnie opakowane prezenty dla wskazanych osób. Na liście obdarowanych byli m.in. przewodniczący rady i jego dwaj zastępcy, przewodniczący poszczególnych komisji problemowych, a także pani burmistrz, wiceburmistrz i naczelnik wydziału architektury. W pudełkach znajdował się wart kilkadziesiąt złotych sprzęt AGD. Dołączona do niego była kartka z życzeniami od prezesa spółki Tadeusza Zielniewicza i właściciela Jana Wejcherta.
Prezenty nie wzbudziłyby może większych kontrowersji, gdyby nie fakt, że spółka ubiegała się w urzędzie gminy o jak najszybszą zmianę planu zagospodarowania przestrzennego terenu w Brześcach. Kilka miesięcy temu wystąpiła też o umorzenie ponad 720 tys. zł rocznego podatku na czas budowy pola golfowego.
– Nieprzyjęcie tego prezentu było dla mnie czymś oczywistym i naturalnym. Uważam, że firma zachowała się niestosownie i nietaktownie. Moim zdaniem, pani burmistrz powinna była zadzwonić do pana Wejcherta i powiedzieć, że taka sytuacja nie powinna się wydarzyć. Została przekroczona granica dobrego smaku – mówi szefowa komisji finansów Ewa Morawiec. Od razu prezent kazał zwrócić nadawcy również wiceprzewodniczący rady Zbigniew Bugno. – Dla mnie to chore, i bardzo źle się stało, że którykolwiek członek komisji prezydialnej przyjął ten podarunek. W życiu nie było u nas takiego przypadku – komentuje.
Wiceburmistrz Dariusz Zieliński podczas rozmowy z „NW” przyznaje, że poczuł się upokorzony, ale prezentu nie odesłał. – Uznaliśmy z kilkoma radnymi, że upominku nie możemy zatrzymać jako osobistego prezentu, a podarunek przekażemy na cele charytatywne lub loterię do którejś z naszych szkół. Nam takie prezenty są niepotrzebne – stwierdza. Wiceszef rady miejskiej Zenon Nadstawny bez zaglądania do paczki zrobił z niej fant w loterii zorganizowanej podczas sylwestra w jego wsi, Krzakach Czaplinkowskich.
Przewodniczący rady miejskiej Piotr Szeląg przyjął podarunek, bo – jak tłumaczy – nie wiedział, co jest w środku. – Myślałem, że to słodycze, jak to jest powszechnie przyjęte. Moim zdaniem firma zachowała się niestosownie. Samorządowcom nie robi się takich prezentów. Przekażę paczkę na charytatywną loterię – deklaruje.
Burmistrz Barbara Samborska nie chce osądzać postępowania spółki. – Szanuję tego inwestora, cieszy nas budowa pola golfowego – wyjaśnia swoje stanowisko. Po chwili uzupełnia jednak: – Taki prezent jest trochę krępujący. Gdyby to był album lub książka, nie byłoby tematu. Trochę przedobrzyli.
– Nie mieliśmy żadnych wrogich intencji, nie było naszym celem robienie prezentów rodzących zobowiązania. Zresztą ich wartość jest tak niewielka, nie mogą być uznane za korzyść majątkową. Te drobne podarunki były dystrybuowane przez koncern ITI, otrzymało je bardzo wiele osób, np. pracownicy korporacji. Nie robiliśmy tu wyjątku tylko dla radnych. Obdarowywanie się prezentami noworocznymi o niewielkiej wartości jest zwyczajowo przyjęte przez firmy – stwierdził Tadeusza Zielniewicza, prezes Wejchert Golf Club
Źródło: pismo „Nad Wisłą”
Dorota Kania
Gazeta Polska
Skomentuj
Komentuj jako gość