To drugie śledztwo zostało wszczęte 5 października 2016 roku i było do tej pory skrzętnie ukrywane przez prokuraturę. Dopiero po wysłaniu pytań jednocześnie do Prokuratury Krajowej i Regionalnej otrzymałem od tej drugiej informację, iż drugie śledztwo zostało wszczęte przez inspektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Olsztynie.
Dotyczy ono wykorzystania w okresie od grudnia 2010r. do maja 2015r. w Olsztynie, w krótkich odstępach czasu z wykorzystaniem takiej samej sposobności, niezgodnie z przeznaczeniem dotacji w łącznej kwocie 32.096.775, 77 zł.
oraz nienależnego pobrania dotacji w łącznej kwocie 7.663.044 złotych udzielonych Stowarzyszeniu Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego „HELPER” przez Wojewodę Warmińsko-Mazurskiego, Zarząd Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie, Prezydenta Olsztyna, Wójta Gminy Purda, Burmistrza Gminy Reszel, Wójta Gminy Jedwabno,
ogółem 39.759.819,77 zł.
Dotację stanowiącą wielką wartość, w oparciu o nierzetelnie prowadzone księgi od 01.12.2010r. do 31.05.2015r., posługując się nierzetelnymi fakturami VAT wystawianymi od 03.12.2010r. do 30.12.2014r. tj. o czyn z art. 82 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 k.k.s. w zb. z art. 61 § 1 k.k.s. oraz art. 62 § 2 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 7 § 1 k.k.s.
W śledztwie tym przedstawiono zarzuty 8 podejrzanym. Nie stosowano środków zapobiegawczych.
Pierwsze śledztwo dotyczące wydatkowania środków publicznych przez Stowarzyszenie „HELPER” zostało wszczęte 5 czerwca 2015 roku przez Prokuraturę Okręgową w Olsztynie a następnie przejęte do prowadzenia przez Prokuraturę Regionalną w Białymstoku w dniu 26 kwietnia 2016r. To śledztwo toczy się w sprawie doprowadzenia w latach 2012-2014 w Olsztynie i innych miejscowościach województwa warmińsko-mazurskiego, gmin Olsztyn, Purda, Reszel i Jedwabno do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w łącznej kwocie 11.887.732 złotych, stanowiącej mienie znacznej wartości, w postaci dotacji celowych z tytułu zawartych ze Stowarzyszeniem Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego „HELPER” z siedzibą w Olsztynie umów na realizację zadań publicznych, w ramach których sfinansowano roboty remontowe w Środowiskowych Domach Samopomocy w Olsztynie, Reszlu, Prejłowie, Jedwabnie, Marcinkowie, za pomocą wprowadzenia pokrzywdzonych jednostek samorządu terytorialnego w błąd, co do rzeczywistych kosztów wykonania niniejszych robót to jest o czyn z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 286 §1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art.11 § 2 k.k. i inne.
Jak napisał mi Rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej Paweł Sawoń:
„W obu postępowaniach na bieżąco wykonywane są czynności dowodowe. Z uwagi na dobro śledztw, prokuratura nie będzie ujawniać personaliów podejrzanych ani podawać wyników postępowania dowodowego do wiadomości publicznej”.
Adam Socha
PS. Byłem przez wielu czytelników pytany, dlaczego autorzy programu Superwizjer pominęli moją osobą, jako dziennikarza, który jako pierwszy ujawnił aferę Helpera (przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku). To proste. Jaki interes mieli autorzy Superwizjera, by dzielić się z kimś sukcesem? Dzięki moim tekstom mieli gotowy materiał, który przedstawili jako swoje własne śledztwo.
Burzyłoby to też politykę propagandową tej stacji (TVN24). Portal debata.olsztyn.pl postrzegany jako prawicowy nie może demaskować polityków PiS związanych z Katarzyną Sztylc (Kaczmarek) i Tomaszem Kaczmarkiem, tego może tylko dokonać TVN24, Gazeta Wyborcza, Newsweek, Polityka, ewentualnie Wprost. Ale trzeba też oddać sprawiedliwość TVNowi, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić taki materiał w TVP (wszak Katarzyna Kaczmarek to bliska znajmowa prezesa Kurskiego, prowadziła mu biuro, jako europosłowi), no chyba, że po liście prezesa Jarosława Kaczyńskiego, takim, jak w sprawie senatora Koguta. Dopiero wówczas Anita Gargas odważyła się "zdemaskować" senatora wydalonego przez PiS.
Ponadto, zaproszenie mnie do studia uniemożliwiłoby ukrycie przed widzami, iż parasol ochronny nad Kaczmarkami rozpostarli politycy ponad podziałami partyjnymi: ówczesny senator PO Ryszard Górecki, ówczesny wojewoda z PSL Marian Podziewski i poseł PiS Iwona Arent. Proszę zwrócić uwagę, że opozycyjni posłowie, którzy prawie co tydzień urządzają w Olsztynie konferencje prasowe, jak posłowie PO: Jacek Protas, Anna Wasilewska i Janusz Cichoń oraz PSL – Urszula Pasławska – ani słowem nie pisną o tej aferze, nie domagają się od prokuratury efektów śledztwa, nie domagają się komisji śledczej.
Z drugiej strony radni PiS w olsztyńskiej Radzie Miasta również ani słowem nie zaczepiają prezydenta Piotra Grzymowicza i nie interpelują do niego na sesjach, nie domagają się wyjaśnienia, dlaczego nie rozwiązał umowy z Helperem, przeciwnie – mimo śledztw, mimo wyników kontroli własnej i wojewody za wszelka cenę starał się przedłużyć transfer budżetowych milionów do kieszeni Helpera.
Dlaczego wójt Jedwabna i prezydent Olsztyna nie złożyli do tej pory zawiadomienia do prokuratury o grabieży całego wyposażenia Środowiskowych Domów Samopomocy przez Helpera?
Na zdjęciu: zniszczone przez Helperowców fototapety w Domu przy Kuronia 16 w Olsztynie, z którego szefostwo stowarzyszenia zabrało wszystkie sprzęty.
Skomentuj
Komentuj jako gość