„Pan rozpisuje się o kandydaturze Wypija – zadzwonił do mnie człowiek z PiSu (prosząc o anonimowość), zajmujący ważne stanowisko w strukturach władzy w regionie. – Chcę panu przekazać wiarygodną informację, że na pewno centrala PiSu na Nowogrodzkiej nic nie wiedziała o tym, że Wypij ogłosi swój start w wyborach na prezydenta Olsztyna”. Załóżmy, że tak było. Załóżmy, że jak napisał stały komentator (podpisujący się xxxx) na forum debata.olsztyn.pl, iż Michał Wypij „wystartował w roli zająca”. Co z tego wynika?
1. Jak od lat robi politykę olsztyńskie PiS przypomnę na przykładzie wyborów samorządowe z 2010 roku. Najpierw Jerzy Szmit – kandydat na prezydenta Olsztyna – opuszcza demonstracyjnie studio telewizyjne, w którym miałby wystąpić obok kandydata oskarżonego o gwałt, na znak protestu przeciwko kandydaturze Czesława Małkowskiego. Po czym, gdy w I turze odpada z wyborów z wynikiem 8,55% śle list do obu kandydatów, którzy przeszli do II tury, a więc i do Czesława Małkowskiego. List ten de facto stanowi przetarg, który kandydat zaoferuje Jerzemu Szmitowi lepszą cenę za poparcie PiSu. Przetarg wygrał Piotr Grzymowicz, o którym Jerzy Szmit tak powiedział:
„Przez ostatnich 20 miesięcy współrządziliśmy, szanujemy to, że tak wiele pozytywnych rzeczy w tym czasie się działo. Oczywiście były sprawy, w których się nie zgadzaliśmy, mieliśmy inne zdanie. Jednak biorąc wszystko pod uwagę, zdecydowaliśmy się na poparcie Piotra Grzymowicza. To człowiek, który jest dziś Olsztynowi potrzebny. Jest wiele rozpoczętych projektów, które trzeba dokończyć”.
Natomiast Czesław Małkowski napisał Jerzemu Szmitowi: „W żadnym razie nie jest moim celem zabieganie o poparcie jakiejkolwiek partii politycznej. Nie oczekuję zatem na poparcie Prawa i Sprawiedliwości”.
I tak to PiS wszedł w koalicję z Piotrem Grzymowiczem – czerwono-zielonym prezydentem. Jedynym zyskiem z tej koalicji dla PiS i dla miasta był etat wiceprezydenta dla Jerzego Szmita.
2. Michał Wypij w olsztyńskim PiSie nie miałby szans. Potwierdzają to ostatnie wybory do zarządu Komitetu Miejskiego PiS. Z jednej strony ponowne wybrano na przewodniczącego Dariusza Rudnika, o którym podczas programu Radia Olsztyn „My Wy Oni” (4.12) Henryk Falkowski powiedział:
„Jeśli ktoś się zastanawia, dlaczego kiedyś byłem w PiS a dzisiaj jestem w Kukiz15, to wystarczy posłuchać przewodniczącego Komitetu Miejskiego PiS, pana radnego Dariusza Rudnika, jakim językiem operuje, jak mówi o swoich kolegach partyjnych. To jest niedopuszczalne i wydaje mi się, że to odbiera PiSowi w Olsztynie masę głosów”.
Z drugiej strony w tych wyborach upokorzono człowieka dużej kultury i dużych zasług dla PiSu, kuratora oświaty Krzysztofa Marka Nowackiego, skreślając go jako członka zarządu Komitetu Miejskiego. Kurator dwoił się i troił, by wprowadzić bez zgrzytów na Warmii i Mazurach bardzo trudną reformę oświaty. Wynik głosowania można więc odczytać, jako wotum nieufności dla rezultatów tej reformy. Lepszego podarunku PiS nie mógł dać „totalnej opozycji”.
3. Na tym tle trzeba rozpatrywać inicjatywę Michała Wypija. Może on odegrać w zatęchłym politycznym olsztyńskim grajdole taką rolę, jaką poeta Jarosław Marek Rymkiewicz przypisał premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu w słynnym wywiadzie z 2007 roku. Przypomnę ten kluczowy fragment:
„Otóż ten wielki białowieski żubr spał sobie słodko (lub spał dręczony okropnymi snami) gdzieś na polanie w głębi puszczy i sen jego, podobny śmierci, mógłby trwać jeszcze wiele lat - gdyby Jarosław Kaczyński nagle nie ugryzł go w dupę. Żubr, ugryziony przez pana premiera, podniósł głowę, potrząsnął rogami, ryknął i popędził”.
Jerzemu Szmitowi i jego ludziom wydawało się, że mogą słodko spać i konsumować owoce popularności rządu PiS i że samorządy wpadną im do czapki same niczym dojrzałe owoce. To nastawienie potwierdzają wyniki przedterminowych wyborów wójta w Kozłowie, w których kandydat PiSu poniósł sromotną porażkę. To pokazuje, że bez własnej pracy, bez promowania właściwych kandydatów szybujące w górę sondaże popularności PiS wcale nie przełożą się na wynik wyborów samorządowych na Warmii i Mazurach.
Henryk Falkowski z Kukiz15 tak to skomentował w audycji „My Wy Oni” (4.12):
„Gdy PiS w kraju miał kiedyś sondażach 32% poparcia, to w Olsztynie w wyborach samorządowych ta partia zdobywała 16%. To bardzo dużo mówi o liderach i elitach tej partii w Olsztynie. Mamy tu do czynienia z wypieraniem i walką z ludźmi inteligentnymi. Myślę, że 80% aktywności tej partii w Olsztynie to jest walka we własnych szeregach, a tylko 20% to jest aktywność na zewnątrz”.
Dlatego ruch Michała Wypija należy odbierać, jako takie ugryzienie olsztyńskiej PiS "w dupę", a nie, jak obraźliwe insynuuje forumowicz xxxx – "polowanie na 2000 złotych diety w olsztyńskiej radzie miasta". Trzeba jednak mieć „cojones”, żeby rzucić wyzwanie i olsztyńskiej sitwie, i miejscowemu PiS-owi.
Dla nas, bezpartyjnych, ze startu Michała Wypija wynikają same „plusy dodatnie”.
Adam Socha
Oświadczenie Prezesa Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości w Olsztynie
5 grudnia 2017
Niniejszym informuję, że w czasie wczorajszego spotkania prezesów okręgowych z Prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim były poruszane sprawy dotyczące rekonstrukcji rządu oraz najbliższych wyborów samorządowych.
W trakcie dyskusji zapytałem również Pana Prezesa, czy są ustalenia dotyczące wspólnego kandydata Zjednoczonej Prawicy na urząd Prezydenta Olsztyna.
Otrzymałem jednoznaczną odpowiedź, że takich ustaleń nie ma.
Prezes Zarządu Okręgowego
Prawa i Sprawiedliwości
Jerzy Szmit
Skomentuj
Komentuj jako gość