W dniach 10-12 października 2017 r. w Rzymie, z inicjatywy mojej Katedry Aksjologicznych Podstaw Edukacji Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, (przy współudziale Międzynarodowego Centrum Dialogu Międzykulturowego i Międzyreligijnego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza w Lublinie i Papieskiego Instytutu Studiów Kościelnych w Rzymie na czele z ks. dr. Hieronimem Fokcińskim SJ) miało miejsce wydarzenie, które z pewnością przejdzie do historii stosunków polsko-ukraińskich. Była to międzynarodowa konferencja, na temat: „Kościół katolicki w procesie dialogu i pojednania polsko-ukraińskiego”. Konferencja po pierwsze miała przypomnieć historyczne spotkanie przedstawicieli Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i Konferencji Episkopatu Polski, jakie miało miejsce w Rzymie w dniach 8 i 17 października 1987 r. zainicjowane przez papieża Jana Pawła II, a po drugie miała ułatwić prowadzenia aktualnego, jednak wciąż trudnego, dialogu polsko-ukraińskiego. To ważne wydarzenie miało zatem nie tylko charakter stricte naukowy, ale także aksjologiczny i humanistyczny. Wbrew wielu głosom podważającym sens dialogu i pojednania polsko-ukraińskiego, a także wbrew protestom, które towarzyszyły konferencji, wydaje się, że to wydarzenie pokazało, że można i należy stawiać nadal małe kroki, aby oba narody, patrząc w przyszłość, choć nie zapominając o bolesnej przeszłości, mogły pokojowo współistnieć obok siebie jako chrześcijanie i sąsiedzi.
Ocalić od zapomnienia
Mało kto pamięta, że 30 lat temu w procesie dialogu polsko-ukraińskiego miały miejsce dwa znamienne spotkania, które odbyły się w podczas światowego Synodu Biskupów oraz w przededniu uroczystości 1000-lecia chrześcijaństwa na ziemiach ukraińskich. Mianowicie 8 i 17 października 1987 r. w Kolegium Polskim i Ukraińskim Kolegium św. Jozafata w Rzymie spotkali się polscy i ukraińscy najwyżsi przedstawiciele Kościoła greckokatolickiego i rzymskokatolickiego. Wzięli w nim udział kardynałowie: Władysław Rubin, Myrosłav Lubacziwskij, Józef Glemp, Henryk Gulbinowicz, Franciszek Macharski oraz arcybiskupi: Maksym Hermaniuk z Winippeg w Kanadzie, Stefan Sułyk, metropolita filadelfijski w USA, Stanisław Szymecki, metropolita białostocki, abp Ignacy Tokarczuk, metropolita przemyski oraz o. Izydor Patryło, generał oo. bazylianów. Spotkania te miały służyć przygotowaniu się do obchodów jubileuszu 1000-lecia Chrztu Rusi Kijowskiej przypadających w 1988 r. Jak zauważa jeden z architektów ówczesnego spotkania w Rzymie sprzed 30 lat, abp Sławoj Leszek Głódź, wówczas pracownik watykańskiej Kongregacji Kościołów Wschodnich, relacje między Konferencją Episkopatu Polski a Ukraińskim Kościołem Greckokatolickim były sporadyczne i zazwyczaj na dystans i ograniczały się do indywidualnych spotkań hierarchów czy duchownych.
W czasie pierwszego spotkania kard. Józef Glemp - prymas i ówczesny przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w wystąpieniu w Kolegium Polskim na spotkaniu 8 października z biskupami ukraińskimi z diaspory przede wszystkim podkreślił potrzebę i wagę przebaczenia i pojednania polsko-ukraińskiego. Kard. Glemp mówił: Istniejące trudności nie powinny przysłaniać ogólnej linii rozwoju Kościoła tak samo w rycie greckokatolickim, jak i rzymskim. Nie powinny zagłuszać pragnienia,aby uobecniając wiarę w różnych obrządkach i tradycjach, uświęcać rzeczywistość ziemską, obecną także w rzeczywistości narodowej. Ksiądz Prymas stwierdził, iż otwierając się na współpracę należy przezwyciężyć tkwiącą w ludzkiej naturze skłonność do rozpamiętywania i absolutyzowania doznanych krzywd i cierpień. Przygniata nas nawyk narzekań, uprzedzeń oraz wspomnienia łez, a także krwi. Nie wolno nam podejmować licytacji, kto komu więcej krzywd wyrządził. Do niczego to nie doprowadzi. szczególnie my, duchowni, winniśmy wiedzieć, że gojących się ran nie wolno drapać. Pomyślmy, że mógł być ktoś trzeci, co nas wzajemnie podburzał, by wygrać własne interesy – głosił wówczas kardynał Józef Glemp.
Odpowiedzią na ten gest wyciągniętej dłoni była postawa kard. Myrosłava Lubacziwskiego, zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, który zauważył, że obydwa narody powinny pamiętać, że za zły stan wzajemnych stosunków polsko-ukraińskich odpowiedzialny jest agresywny i zbrodniczy reżim ateistyczno-komunistyczny, który pragnie zniszczyć nie tylko religię, ale także nasze narody. Jak wspominają żyjący uczestnicy tamtych spotkań w analogicznym klimacie życzliwości i otwartości na dialog odbyło się spotkanie 17 października w Kolegium Ukraińskim św. Jozafata na Ganicolo. Arcybiskup Większy Lwowa kardynał Myrosłav Lubacziwskij w swym wystąpieniu, nawiązał do listu polskiego Episkopatu z 1965 r. do Niemców i ogłosił: Stojąc dzisiaj u progu wielkiego jubileuszu Tysiąclecia Chrztu Rusi krainy, istnienia Cerkwi Kijowskiej, i uczestnicząc w Siódmym Generalnym Synodzie Biskupów w Rzymie, któremu przewodniczy drogi nam wszystkim słowiański Papież Jan Paweł II, również i my – hierarchia – podkreślał - wyciągamy braterską dłoń do Braci Polaków na znak pojednania, przebaczenia i miłości.
Stwierdził też kierując swe słowa do Prymasa Glempa: Jesteśmy wdzięczni Tobie i Twoim Współbraciom w biskupstwie za wyrażoną gotowość zapomnienia wszystkich bolących urazów i tego, co nasze narody tak często dzieliło w ciągu ich historii, a co nieraz było od nich całkowicie niezależne. Na to ksiądz Kardynał Józef Glemp odpowiedział słowami zobowiązującymi do dziś katolików: Jesteśmy winowajcami wobec Was, Bracia Ukraińcy, bo nie umieliśmy nauki wynikającej z chrztu wprowadzić w życie. (...) Mamy winy jedni wobec drugich. A gdzie są winy, tam trzeba mówić: odpuść nam, jako i my odpuszczamy.
Jak wspomina abp Leszek Sławoj Głódź: Były to bardzo owocne spotkania. Odkryliśmy wtedy wiele wspólnych elementów i co ciekawe wszyscy mówiliśmy po polsku. Na pewno to spotkanie było jednym z tych, które po 1989 doprowadziło do odrodzenia Kościoła greckokatolickiego w Polsce, a później w Ukrainie i doprowadziło do dobrych wzajemnych relacji nie tylko między naszymi Kościołami, ale i narodami. Rozmawiano o bolesnych kartach naszej wspólnej historii, ale w duchu ewangelicznym, a nie tak jak często dzisiaj w atmosferze dużej niechęci pewnych środowisk po obu stronach.
Rok później w 1988 r. na Jasnej Górze Episkopat Polski wykazując się nie lada odwagą w tym czasie, jednak zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami oby Episkopatów, umożliwił na Jasnej Górze uroczystości jubileuszu Tysiąclecia Chrztu świętego księcia Włodzimierza. W tych uroczystościach, powitany z estymą i braterską życzliwością, wziął udział kard. Lubacziwskij i kilku biskupów z diaspory i Ukrainy, gdzie męczeński Kościół greckokatolicki powoli zaczął wychodzić z podziemia.
Niewątpliwie to historyczne spotkanie w Rzymie w 1987 r. z inspiracji Jana Pawła II – „papieża dialogu” miało na tyle ważny charakter, że jak podkreśla prof. Marek Melnyk współorganizator październikowej konferencji: trzydziestolecie tamtych wydarzeń może być okazją do podsumowania tego, co uczynił Kościół katolicki na rzecz dialogu polsko-ukraińskiego. Można dokonać tego poprzez: zaprezentowanie podstawowych dokumentów i konkretnych działań poświęconych dialogowi oraz pojednaniu polsko-ukraińskiemu; wskazanie najważniejszych wydarzeń o charakterze masowym takie jak: spotkania modlitewne, uroczyste celebracje sakramentu Eucharystii w obrządku łacińskim i greckokatolickim, pielgrzymki do miejsc „znaczących” dla obu narodów o charakterze religijnym jak np. Częstochowa w Polsce i Zarwanicy na Ukrainie; analizę homilii hierarchów kościelnych np. Jana Pawła II, kardynałów Glempa i Huzara; przedstawienie i omówienie nagród i wyróżnień mających na celu uhonorowanie ludzi zaangażowanych w dialog miedzy obu narodami, np. nagroda pojednania polsko-ukraińskiego ustanowionej w 2001 roku; wskazanie różnego rodzaju działań symbolicznych w postaci: odnawiania lub fundowania pomników upamiętniających wybitne postacie z życia obu narodów, odnawianie cmentarzy wojennych, budowa cmentarzy ofiar konfliktów miedzy obu narodami w XX wieku w czasie I i II wojny światowej.
Spotkanie aksjologiczne po trzydziestu latach
Uroczystości sprzed trzydziestu lat udało się przywołać i niejako „powtórzyć” właśnie w październiku 2017 r. dzięki konferencji i uroczystościom wplecionym w to wydarzenie. Profesor Melnyk jest pewien, że jest to możliwe, gdyż biskupi w 1987 r. zarysowali pewien istotny system aksjologiczny procesu pojednania, w którym winny być realizowane następujące wartości: „braterska rozmowa”, „pojednanie”, „przebaczenie” i „miłość”. Gdy je zestawimy razem suponują one jakiś wcześniejszy konflikt, obcość, nienawiść. Są to antywartości, które zaistniały między oba narodami w przeszłości – zauważył w swym wystąpieniu Melnyk i zaznaczył, że to aksjologia zadecydowała, że wyrażano stanowisko, iż nie warto zaczynać procesu pojednania od rozliczania i od rozpamiętywania krzywd. Profesor w rzymskim wystąpieniu podkreślił, że Biskupi ogłosili obie deklaracje w momencie upadku komunizmu i tym samym dali wyraźne świadectwo możliwości, a wręcz konieczności pojednania narodów będącego całkowitym przeciwieństwem ateistycznego, utopijnego internacjonalizmu, ale i takiego samego w ostatecznych konsekwencjach nacjonalizmu. Dodał też, że biskupi zgodnie przypominali o tym, że ból nie ma narodowości. Nie jest ani ukraiński, ani polski. Jest to po prostu ból ludzki. Biskupi obu obrządków nie chcieli żadnych licytacji w sprawie cierpienia polskiego, ukraińskiego. Przestrzegali przed kupczeniem „swoim” bólem i cierpieniem. Stawiali znak równości między duchem Ewangelii i duchem pojednania.
Korzystając z przywileju autora artykułu przywołam też własne wystąpienie wygłoszone po włosku, a tak zrelacjonowane przez Katolicką Agencję Informacyjną: Dr hab. Zdzisława Kobylińska z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego mówiła o dialogu w nauczaniu społecznym Kościoła. Przypomniała, że dialog to metoda działania Kościoła, gdyż Kościół jest z natury dialogiczny, a każdy, kto mieni się chrześcijaninem, powinien umieć prowadzić dialog. Dialog to otwartość na innego człowieka, jego tożsamość, warunki rozwoju osobistego, a także solidarność z drugą osobą i zrozumienie kontekstu życiowego, w którym się znajduje – tłumaczyła.
Podkreśliła, że Kościół nie tylko mówi o tolerancji wobec drugiej osoby, ale o jej całkowitej akceptacji i to, że jest dzieckiem Bożym. Nie stawia żadnych warunków granicznych, gdyż akceptuje się człowieka dla niego samego. Według nauczania Kościoła dialog nie oznacza wyzbycia się własnej tożsamości, a wiara jest najlepszym punktem wyjścia naprzeciw drugiego człowieka i podjęcia z nim dialogu. Dialog nie jest formą ani relatywizmu, ani też synkretyzmu, nie chodzi też w nim o zmienianie kogoś, na co wskazywał św. Franciszek z Asyżu, który powtarzał, że jeśli chcemy zmieniać kogoś, to zacznijmy od siebie: zmieniajmy siebie, aby inni siebie zmienili.
Kobylińska przypomniała, że jednym z fundamentów Kościoła jest „wiara w człowieka”. Nazwała dialog polsko-ukraiński „bardzo trudnym”, pełnym napięć i braku zrozumienia, co jej zdaniem pokazała rzymska konferencja. Ten dialog nie jest łatwy, ale możliwy. Dlatego tak ważna dla niego jest przestrzeń Kościoła, który wierzy, że człowiek jest z istoty dobry i do dobra dąży – zaznaczyła i nawiązała do wypowiedzi papieża Franciszka ze środowej audiencji ogólnej 11 października 2017 r. w Watykanie, który zwrócił uwagę, że każdy poranek jest białą kartą, którą chrześcijanin zaczyna zapisywać dobrymi uczynkami. W dialogu polsko-ukraińskim możemy otworzyć taką nową kartę i zapisywać na niej dobre relacje oparte na dobru, miłości, pojednaniu i przebaczeniu – powiedziała».
Jan Paweł II spiritus movens pojednania polsko-ukraińskiego
Niewątpliwie istotną rolę w dialogu polsko-ukraińskim odegrał trzydzieści lat temu obecny arcybiskup metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź. Zwrócił on uwagę, że dla odrodzenia UKGK i relacji naszych Kościołów i narodów największą rolę odegrał Jan Paweł II. Był tym niezwykle zainteresowany, czego doświadczyłem kiedyś podczas wizyty w letniej rezydencji papieży w Castel Gandolfo, kiedy to w pewien sierpniowy wieczór, w obecności papieskiego osobistego sekretarza, ks. prałata Stanisława Dziwisza, rozmawialiśmy o sprawach Kościoła greckokatolickiego w Polsce i na świecie – opowiada ksiądz arcybiskup. Jan Paweł II wykazywał wielkie zainteresowanie i zaangażowanie w jego sprawy tym bardziej, że poruszyliśmy też kwestię przygotowań do obchodów 1000-lecia Chrztu Rusi-Ukrainy. To Ojciec Święty sprawił, że główne obchody milenium odbyły się z udziałem całego synodu biskupów greckokatolickich i przedstawicieli z całego świata pod jego przewodnictwem w bazylice św. Piotra w Watykanie, a nie w jakimś innym miejscu. Zyskały one przez to rangę wydarzenia Kościoła powszechnego. Przypomnijmy, że ówczesny patriarchat moskiewski bardzo niechętnie odnosił się do tych uroczystości. Przypomnijmy też, że z tej okazji papież wystosował do katolików ukraińskich orędzie milenijne „Magnum Baptismi donum” – przypomniał abp Głódź.
Nie dziwi więc fakt, że Jan Paweł II został ogłoszony przez zwierzchnika Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego Światosława Szewczuka patronem polsko-ukraińskiego pojednania. Nabożeństwo, w czasie którego padły te słowa, odbyło się 11 października 2017 r. przy Jego grobie w bazylice św. Piotra w Rzymie. Uroczystości przewodniczył abp Szewczuk, koncelebrowali ks. dr Stefan Batruch z Lublina i o. dr Genezjusz Wiomar CSSB – protoarchimandryta zakonu bazyliańskiego św. Jozafata. Liturgię sprawowano w językach ukraińskim, polskim, angielskim i włoskim. Arcybiskup Szewczuk zaznaczył, że to wielki dar, że możemy się modlić przy grobie św. Jana Pawła II, który odegrał ogromną rolę w przełamywaniu podziałów między narodami, Kościołami i religiami, w szczególny sposób między narodami Polski i Ukrainy – powiedział w kazaniu. Zaznaczył, że idea pojednania po II wojnie światowej leży u podstaw zjednoczonej Europy. Arcybiskup przypomniał też drogi prowadzące do tego celu, zapoczątkowane właśnie przez Jana Pawła II. Chodzi zwłaszcza o dwa spotkania przedstawicieli Synodu Biskupów UKGK i Konferencji Episkopatu Polski, do jakich doszło 8 i 17 października 1987 roku w Rzymie z inicjatywy Jana Pawła II. Wówczas ogłoszono „Deklarację o polsko-ukraińskim przebaczeniu i pojednaniu – przypomniał. Dodał również, że potrzebujemy wstawiennictwa św. Jana Pawła II, gdyż – jak to powiedział Święty Papież w 1991 roku w Przemyślu – nasze relacje potrzebują balsamu, leku, który ukoiłby ból powstały w wyniku konfliktu i zbrodni między Ukraińcami i Polakami. W tym rzymskim nabożeństwie uczestniczyli m.in. ambasadorzy przy Stolicy Apostolskiej: Polski – Janusz Kochański i Ukrainy – Tatiana Iżewska oraz seminarzyści Papieskiego Kolegium Ukraińskiego im. św. Jozafata, bazylianie z Rzymu i konsul honorowy Islandii w Warszawie Bogusław Szemioth. Arcybiskup Światosław Szewczuk w rozmowie z Radiem Watykańskim wspominał również o motywach polsko-ukraińskiego pojednania pod patronatem papieża Polaka, podkreślając: Musimy zrozumieć, że proces pojednania jest przede wszystkim procesem duchowym i musimy się nauczyć, jak stanąć ponad naszymi egoizmami, osobistymi i narodowymi. Potrzebujemy w tym tego patrona na niebiosach, aby dalej opiekował się tą świętą sprawą – powiedział.
Nagrody pojednania
Ważnym elementem rzymskich uroczystości była ceremonia wręczenia Nagrody Pojednania, przyznawanej przez Kapitułę Pojednania Polsko-Ukraińskiego. I tak 12 października 2017 r. wieczorem w Ukraińskim Papieskim Kolegium św. Jozafata w Rzymie w trakcie uroczystości w kaplicy Kolegium św. Jozafata miało miejsce wręczenie nagród następującym laureatom: Kongregacji Kościołów Wschodnich i Sekretariatowi ds. Komunikacji, sekcji polskiej, ukraińskiej i słowackiej Radia Watykańskiego. W uroczystości wziął udział zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego – arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk i kard. Leonardo Sandri, prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich. Ceremonię wręczenia nagród poprzedziła przepiękna liturgia poprowadzona przez arcybiskupa Światosława Szewczuka w czterech językach – polskim, ukraińskim, włoskim i angielskim. Na koniec zrobiono historyczną fotografię uczestników ceremonii pojednania w kaplicy św. Jozafata, podobnie jak trzydzieści lat temu.
List do papieża Franciszka
Na zakończenie rzymskich uroczystości uczestnicy międzynarodowej konferencji sformułowali następujące przesłanie przekazane w formie listu do Jego Świątobliwości Papieża Franciszka, a podpisane przez przedstawiciel strony polskiej i ukraińskiej:
Jego Świątobliwość Papież Franciszek
Ojcze Święty,
uczestnicy międzynarodowej konferencji naukowej „Kościół katolicki w procesie dialogu i pojednania polsko-ukraińskiego”, obradujący w dniach 10-12 października 2017 r. w Rzymie, przesyłają Waszej Świątobliwości wyrazy czci i synowskiego oddania. Tematem konferencji są dwa wydarzenia, ważne w historii Kościoła. Pierwszym z nich był chrzest Rusi w 988 roku. Aktem tym wschodnia gałąź Słowian weszła w skład chrześcijańskiej rodziny narodów Europy. Drugim wydarzeniem była unia z Kościołem Rzymskim chrześcijan Metropolii Kijowskiej, podpisana w 1595 roku w Rzymie i sfinalizowana rok później w Brześciu. Kościół Kijowski, depozytariusz owej bogatej tradycji, obchodził w 1988 roku tysiącletnią rocznicę swoim narodzin. Obchody miały miejsce w sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Był to czas, gdy naród polski i ukraiński, zamknięte były w ramach sowieckiego systemu, który zniewalał zarówno narody, jak i wspólnoty wierzących. Millenium chrztu Rusi nie mogło odbyć się w Kijowie, historycznej stolicy Ukrainy, jednak system zniewolenia był już tak słaby, że w polskim sanktuarium mogli spotkać się – obok tysięcy wiernych obu wyznań – biskupi rzymskokatoliccy z Polski pod przewodnictwem J.E. Józefa kard. Glempa oraz greckokatoliccy biskupi z diaspory pod przewodnictwem abpa Większego Kijowa J.E. Myrosłava kard. Lubacziwskiego. Obchody poprzedzone były spotkaniem hierarchów katolickich polskich i ukraińskich, w Rzymie w 1987 roku, na którym doszło do pojednania: przebaczamy i prosimy o przebaczenie. Było to wydarzenie bez precedensu w historii narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Spotkanie w 1988 roku na Jasnej Górze przyspieszyło upadek systemu przemocy i dało nowy impuls procesowi pojednania Polaków i Ukraińców, narodów które w XX wieku – mimo wielu przykładów braterstwa – podzieliła trudna i tragiczna historia. Rola tamtych wydarzeń nie ogranicza się tylko do prostowania krętych ścieżek historii, ale jest zadaniem do realizacji teraz i w przyszłości. Stajemy wobec wezwania, abyśmy miłosierdzie, które okazuje nam Wszechmocny Bóg, okazywali drugiemu człowiekowi. Pojednanie dokonane w duchu prawdy i miłości, oparte na wzajemnym respektowaniu różnorodności, a także tożsamości każdej z jednających się stron, które łączy ludzi, rodziny a także całe narody i regiony świata, przyniesie dobre owoce. W imieniu organizatorów konferencji, z pokorną prośbą o błogosławieństwo na dalsze prace.
dr hab. Zdzisława Kobylińska, prof. dr hab. Marek Melnyk
Rzym, 12 października 2017 roku
Konkluzja
Zakończeniem tego wydarzenia, którego historyczna iskra zapaliła się na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w 2016 r. a zaświeciła pełnym blaskiem w roku odbytej tegorocznej konferencji, niech będą słowa Jana Pawła II, który powiedział w kontekście pojednania polsko-ukraińskiego: Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu. Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności.
Zdzisława Kobylińska
Dr hab. nauk humanistycznych, adiunkt na Wydziale Nauk Społecznych UWM, etyk, poseł na Sejm III kadencji. Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Skomentuj
Komentuj jako gość