Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji nakazał sprostowanie określenia "polskie obozy zagłady" niemieckiej telewizji ZDF. Do tego sprowadza się orzeczenie tego sądu, do którego odwołała się stacja ZDF od decyzji Sądu Krajowego w Moguncji. WSK w Koblencji uznał, że wniesiona przez ZDF skarga nie rokuje szans na powodzenie i zasugerował jej wycofanie. Ponadto, Sąd w Koblencji uznał za uzasadnione, aby "przyznać powodowi, jako byłemu więźniowi niemieckiego obozu koncentracyjnego na polskim terytorium, cywilnoprawne roszczenie ochrony jego godności i jego reputacji w światowej przestrzeni publicznej" i jednocześnie podkreślił, że "ochrona dóbr osobistych w znacznym stopniu przeważa nad gwarancją wolności prasy".
- W swej istocie pozwanemu (ZDF) nakazano wyrokiem sądu złożenie oświadczenia w rozumieniu odwołania lub sprostowania - informuje mec. Lech Obara.
Jak już informowaliśmy - prawomocnym wyrokiem z grudnia ubiegłego roku Sąd Apelacyjny w Krakowie nakazał niemieckiej stacji telewizyjnej ZDF przeproszenie byłego więźnia Auschwitz Karola Tenderę za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Przeprosiny miały być opublikowane na stronie głównej jej portalu internetowego, jednak ostatecznie ukazały się na podstronie serwisu ZDF w miejscu mało widocznym, co stało w sprzeczności z treścią wyroku sądowego. Niemiecka telewizja uchylała się od prawidłowego wykonania wyroku polskiego sądu - aż do teraz.
Ze względu na stanowisko niemieckiej telewizji ZDF, prawnicy z kancelarii mec. Lecha Obary z Olsztyna, reprezentujący Karola Tenderę, byli zmuszeni do wszczęcia kolejnego procesu w tej sprawie, tym razem o wykonanie prawomocnego wyroku polskiego sądu.
Sąd Krajowy w Moguncji przyznał rację polskiej stronie w tym sporze, jednak stacja ZDF zaskarżyła to postanowienie do Wyższego Sądu Krajowego w Koblencji.
W toku tego postępowania prawnicy obu stron wymienili między sobą setki stron pism procesowych. Stacja telewizyjna ZDF posunęła się nawet do tak wątpliwych moralnie działań, jak próby podważenia niezawisłości polskich sądów przy orzekaniu w tej sprawie. Na szczęście Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji podzielił argumentację prezentowaną przez prawników mec. Obary i jednocześnie członków stowarzyszenia Patria Nostra, walczącego od lat o niezakłamywanie w ten sposób historii.
W zarządzeniu z dnia 15 września 2017 r., skierowanym do pełnomocników stacji ZDF, sąd wyraził stanowisko, w którym uznał, że wniesiona przez ZDF skarga nie rokuje szans na powodzenie i zasugerował jej wycofanie.
Ponadto, Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji uznał za uzasadnione, aby "przyznać powodowi, jako byłemu więźniowi niemieckiego obozu koncentracyjnego na polskim terytorium, cywilnoprawne roszczenie ochrony jego godności i jego reputacji w światowej przestrzeni publicznej" i jednocześnie podkreślił, że "ochrona dóbr osobistych w znacznym stopniu przeważa nad gwarancją wolności prasy".
- W swej istocie pozwanemu nakazano wyrokiem sądu złożenie oświadczenia w rozumieniu odwołania lub sprostowania - informuje mec. Lech Obara.
Co więcej, sąd nie podzielił argumentacji niemieckiej telewizji, zgodnie z którą działania strony polskiej miały na celu wyłącznie jej ukaranie i upokorzenie. Wobec tego, nie stwierdzono naruszenia klauzuli porządku publicznego, której stacja ZDF próbowała użyć do zablokowania prawidłowego wykonania wyroku polskiego sądu.
Można więc stwierdzić, że w końcu zostało odniesione zwycięstwo w walce z niemiecką telewizją ZDF o prawidłowe wykonanie w Niemczech wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie w sprawie stosowania określenia "polskie obozy zagłady".
(pw)
Skomentuj
Komentuj jako gość