Dyrektor GOKu w Gietrzwałdzie Jacek Adamas obawia się, po zapowiedzi nowego wójta w mediach, iż zaraz po zaprzysiężeniu zwolni go z pracy, że nie dojdzie do skutku wystawa dzieł jednego z najwybitniejszych współczesnych polskich artystów Jerzego Kaliny.
Apeluję do pana Jana Kasprowicza, by bez względu na to, jakie podejmie decyzje kadrowe, pozwolił na zrealizowanie tej wystawy w GOKu. Wystawa prac tego wybitnego twórcy byłaby chlubą każdej galerii w Polsce. Będzie też ważnym wydarzeniem artystycznym, zwłaszcza w kontekście 140. rocznicy Objawień i chlubnie zapisze gminę Gietrzwałd, jako mecenasa sztuki o najwyższej wartości artystycznej.
Adam Socha
Poniżej opis twórczosci Jerzego Kaliny z culture.pl
JERZY KALINA Jeden z najwszechstronniejszych polskich artystów; malarz, rzeźbiarz, twórca instalacji i akcji plastycznych, performer, scenograf, autor przedstawień teatralnych, filmów krótkometrażowych i dokumentalnych. Urodził się w 15 kwietnia 1944 roku w Garwolinie.
W latach 1965-1971 studiował na Wydziale Malarstwa u profesora Stefana Gierowskiego w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jednak od razu po studiach zarzucił malarstwo, zajął się natomiast akcjami plastycznymi integrującymi różne dziedziny sztuki, czerpał inspiracje z tradycji performance i happeningu. Od początku lat 70. Kalina pokazywał akcje plastyczne w Polsce, przede wszystkim w Warszawie, ale także we Wrocławiu, Gdańsku, Białymstoku i Chełmie, i za granicą, w Malmö i Pradze. Reprezentował Polskę na wielu międzynarodowych wystawach i przeglądach, m.in. w Seulu podczas Olimpiady (1988), w Japonii na Festiwalu Kultury Polskiej (1993), w Singapurze na Międzynarodowym Festiwalu Sztuk (1995), w Wilnie na Międzynarodowym Festiwalu Ulicy (1998).
Akcje plastyczne Kaliny często wkraczały w codzienne życie, niejednokrotnie nawiązywały do obrzędowości z różnych epok i kultur, podejmowały polemikę z narodowymi symbolami, odwoływały się do rozumienia Biblii i chrześcijaństwa. Były prowokujące i ekspresyjne. Kalina zabierał głos w sprawach społecznych, politycznych i religijnych.
"Nawet gdy się zakłada autonomiczną wizję nie można całkowicie odseparować się od tego, co dzieje się między ludźmi" - mówił. - "Odczuwam konieczność wejścia w relacje z drugim człowiekiem, moje akcje są zdeterminowane rzeczywistym miejscem i czasem. Uważam, że performance, happening czy akcja nie mają sensu, jeśli nie odwołują się do aktualnej sytuacji i do bieżących zdarzeń. Zawsze byłem barometrem naszych duchowych czasów, na wiele wydarzeń reagowałem bezpośrednio, większość moich realizacji nawiązuje do kardynalnych spraw Polaków." ("Więź" 1999, nr 8)
Swoje "wystąpienia" artystyczne twórca różnie nazywał, m.in. "akcjami rytualnymi", "determinarzami", czy "piktogramami żyjącymi". Od początku twórczości ostro występował przeciwko systemowi komunistycznemu, który zniewala i niszczy człowieka. Dał temu wyraz m.in. w determinarzu politycznym Skrępowanie (Plac Zwycięstwa w Warszawie, 1971). Nad pustymi formami i rutyną zastanawiał się realizując m.in. akcję rytualną ŚLUB przed Pałacem Ślubów w Warszawie (1972). Próbował przełamywać bariery pomiędzy sztuką i życiem. W akcji rytualnej Ratowanie rzeźby w winiarni "U Hopfera" w Warszawie (1972) Kalina w stroju chirurga próbował uratować zniszczoną rzeźbę. Kiedy "operacja" się nie udała, pogotowie ratunkowe zabrało rzeźbę do szpitala. Jedną z najsłynniejszych prac Kaliny z lat 70. jest Przejście-interwencja - pomnik anonimowego przechodnia na rogu ulic Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej w Warszawie (1977). Szare rzeźby przechodniów ustawione zostały po obu stronach ulicy, niektóre z sylwetek były "zakopane" w chodniku, tak jakby wchodziły albo schodziły po ziemię. Kalina stworzył w ten sposób swoisty "antypomnik" przeciętnego obywatela Polski lat 70.
Istotną cechą twórczości Kaliny jest umiejętność transponowania idei na najzwyklejszy często przedmiot czy znak. Twórca przyznawał, że np. najtrafniejszą metaforą socjalistycznej Polski było mleko stawiane pod drzwiami. Jak w więzieniu, anonimowy był dostarczyciel, jak i ten, który mleko otrzymał. Podczas wrocławskiej konferencji naukowców zatytułowanej "Intuicja i intelekt" nad kanałem zbudował most (determinarz miejski Biały most, 1974). Na jednym brzegu ustawił napis "intuicja", na drugim "intelekt". Widzowie mieli się opowiedzieć po którejś ze stron, a kiedy już wybrali odpowiedni brzeg, Kalina wszedł na most, który się zawalił, a ludzie zaczęli wpadać do wody. Akcja pokazała sztuczność takiego podziału.
Kalina jest też autorem wielu autorskich filmów krótkometrażowych, m.in. ...I stała się światłość - metaforycznej opowieści o sześciu dniach stworzenia (1973), W trawie - impresji na temat zagrożenia środowiska naturalnego (1974), Muszli o rytmie miasta (1975) oraz metaforycznych impresji o ptakach, które walczą o miejsce i pożywienie - Kikut (1978) i Ptaszyzm (1978). W 1981 roku powstało jego Solo na ugorze - przypowieść o pracy, a rok później Obrabiarka o zespoleniu człowieka z maszyną. Artysta zrealizował również Esperalia - film o pamięci, którą człowiek odtwarza z odpadków na wysypisku śmieci (1984) i Szychtę - ironiczną opowieść o wartości polskiego pieniądza (1988). Kręcił także filmy dokumentalne o ludziach teatru. W 1998 roku powstał film Jan Peszek w roli głównej, a w 2003 roku obraz Jerzy Grzegorzewski. Skrywana obecność. W filmie Prorok w teatrze (2004) Kalina dokumentował z kolei zmagania Krystiana Lupy w pracy nad przedstawieniem Zaratustry.
Kalina zawsze żywo reagował na najważniejsze wydarzenia w historii Polski. W latach 80. związany był z ruchem kultury niezależnej. Od czasu stanu wojennego współpracuje z kościołem. Był przyjacielem ks. Jerzego Popiełuszki, tworzył oprawy plastyczne do odprawianych przez księdza mszy za ojczyznę. W kościołach zrealizował m.in. instalacje Znak krzyża (Kościół Miłosierdzia Bożego na Żytniej w Warszawie, 1984), Zmartwychwstanie (Kościół św. Krzyża w Warszawie, 1984), Boże Narodzenie (Kościół św. Stanisława Kostki w Warszawie, 1984). Jest autorem grobowca upamiętniającego śmierć ks. Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu, (Popiełuszce poświęcony jest też krótkometrażowy film z 1993 roku zatytułowany Tama 1984-1991), Pomnika Katyńskiego w Podkowie Leśnej, pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego w warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Kalina projektował także plastyczne oprawy mszy papieskich podczas pielgrzymek Jana Pawła II do Polski.
Pod koniec lat 80. twórca związał się z teatrem. W 1987 roku przygotował scenografię do Gwiazdy Helmuta Kajzara - spektaklu Piotra Olędzkiego z wrocławskiego Teatru Polskiego. Później zrealizował autorskie przedstawienia - w warszawskim Teatrze Studio Pielgrzymów i tułaczy (1989), a na scenie warszawskiego Teatru Małego Katapultę (1993). Pielgrzymów i tułaczy w całości oparł na polskiej tradycji, opowiadał o narodowych mitach, wykorzystywał narodowe symbole. W spektaklu zawarł fragmenty Ksiąg pielgrzymstwa polskiego Adama Mickiewicza i notatek z Sybiru Władysława Daniłowskiego, zesłańca roku 1864. Posługując się plastycznym językiem przywoływał Dziady, Sierpień'80, Grudzień'81, ułanów i aparatczyków.
"Właśnie narodowy pierwiastek tego przedstawienia jest jego największą siłą. Właśnie osobista narracja - największym atutem" - pisała Krystyna Gucewicz. - "Kalina zdobywa się na 'spowiedź dziecięcia PRL-u', występuje w roli medium, odkrywającego własną wrażliwość dla tradycji, mitologii narodowej i współczesności." ("Ekspress Wieczorny", 19.04.1989)
Przedstawienie później wielokrotnie pokazywał za granicą, m.in. na Dalekim Wschodzie, w Japonii i Korei Południowej.
W teatrze Kalina współpracuje z Kazimierzem Kutzem, z którym wystawiał dramaty Tadeusza Różewicza - Kartotekę (1999) i Na czworakach (2001) w Teatrze Narodowym oraz Spaghetti i miecz w Starym Teatrze w Krakowie (2000). Wspólnie na krakowskiej scenie zrealizowali także Pieszo Sławomira Mrożka (2003) - spektakl o trudnej pamięci.
"Reżyser razem ze scenografem Jerzym Kaliną pokazują powojenną rzeczywistość, wyświetlając na dużym ekranie zasiadających na trybunach komunistycznych przywódców, traktorzystów wykuwających świetlaną przyszłość czy tłumy ludzi uczestniczących w religijnym wydarzeniu, może kolejnej pielgrzymce Jana Pawła II do ojczyzny" - pisała Magdalena Huzarska. - "Bo właśnie z takim bagażem, w którym miesza się wspomnienie komunizmu z naszą religijnością, idziemy do Europy." ("Gazeta Krakowska" 16.04.2003)
Kalina pracował też z Janem Peszkiem, z którym przygotował m.in. przedstawienie impresaryjne Wariata i zakonnicy Witkacego (1992) oraz Sanatorium pod klepsydrą wg Brunona Schulza w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie (1995). Projektował oprawy plastyczne do spektakli Ireny Jun, m.in. Dziadów. Części drugiej Adama Mickiewicza (1999) i Tristana i Izoldy Josepha Bediera (2003) w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pracował w Teatrze Nowym w Zabrzu, gdzie przygotował dekoracje do m.in. Wampira Wojciecha Tomczyka w reżyserii Marcina Sławińskiego (2003) i Iwony, księżniczki Burgunda Witolda Gombrowicza w inscenizacji Bogdana Cioska (2004).
W 2008 roku Kalina stworzył swój ostatni dotąd film "W labiryncie Studia Miniatur" upamiętniający 50. rocznicę powstania tytułowego Warszawskiego Studia Miniatur Filmowych. Obraz ten, zmontowany z fragmentów produkcji powstałych w SMF na przestrzeni półwiecza, ukazuje w pigułce historię kina animowanego z perspektywy zasłużonej stołecznej wytwórni.Przypominający najciekawsze realizacje film stanowi także niekonwencjonalny portret wybitnych twórców, autorów tej klasy co Piotr Dumała, Jan Lenica, Witold Giersz, Halina Bielińska i Włodziemierz Haupe. Poprzez fragmenty ich filmów, Kalina opowiadał o miejscu, które przez lata uchodziło za kuźnię talentów oraz za jeden z najważniejszych w Europie ośrodków animacji.
Skomentuj
Komentuj jako gość